Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Panowie, a co powiecie o takim rozwiązaniu dla kaseciaka?


http://www.ciklider.se/artiklar/grafik/slimline/slimline_4432.jpg


Planuje akwa 100x50x50, z tłem właśnie typu slim, i tak kombinuję jak go najlepiej ukryć.. I pytanie - tę komorę wykorzystać jedynie jako obudowę dla kaseciaka (który byłby w niej umieszczony) czy może po prostu wykorzystać ją od razu jako filtr kasetowy?

Opublikowano
Panowie, a co powiecie o takim rozwiązaniu dla kaseciaka?


http://www.ciklider.se/artiklar/grafik/slimline/slimline_4432.jpg


Planuje akwa 100x50x50, z tłem właśnie typu slim, i tak kombinuję jak go najlepiej ukryć.. I pytanie - tę komorę wykorzystać jedynie jako obudowę dla kaseciaka (który byłby w niej umieszczony) czy może po prostu wykorzystać ją od razu jako filtr kasetowy?



Jeśli postawimy pionowo to co tam teraz leży to nie jest w tym nic nowego. Koledzy już obklejali bezpośrednio kasetę łupkami. IMHO nie ma co za bardzo ukrywać tego uskoku w tle bo to pogłębia trójwymiarowość tła, raczej bym polecał nieregularność krawędzi kasety od frontu. Prosta linia jest widoczna - poszczerbiona tak jak reszta tła staje się niewidoczna. Nie doświetlony tył akwarium dopełnia reszty. Raczej pomyśl jak umieścić kasetę by nie była wciśnięta pod wzmocnienie wzdłużne bo najczęściej już w 100cm to wklejają.


Przy głębokości baniaków powyżej 45 cm kaseta powinna mieć max 43 cm wysokości i wisieć nad dnem i piaskiem więc albo przyssawki albo szyna na wzmocnieniu wzdłużnym - jeśli planujesz filtr kasetowy na tylnej ścianie. Przy twoim 50 cm głębokości masz 5 cm grotę - a pyski resztę sobie odkopią jak będą uważały za stosowne.

Opublikowano

Proszę biegłych o opinię na temat koncepcji kaseciaka. W założeniu jest zastosowanie prawdziwej kasety z wkładem gąbkowym i uszczelnienie zarazem przepływy obok gąbki. Do tej pory wkładając samą gąbkę nie było pewności jak przylega do obudowy. Teraz będzie można zrobić to na powietrzu i upewnić się, że wszystko ładnie styka a potem dopiero taką kasetę włożyć do filtra.

Robię nową kasetę bo cyrkulacja mi się strasznie spieprzyła. Obecny filtr jest za niski. Ten będzie miał 46 cm wysokości. Jeden mały otwór na dole aby wytworzyć "ciąg" - jak poziom wody w filtrze będzie za niski to będę nawiercał dodatkowe otwory w połowie wysokości baniaka.

Na obrazku z obiegiem wody w akwa strzałka w lewym górnym rogu podaje wodę na powierzchnię wody. Pozostałe zamiatają akwa wzdłuż ścian podając syfy pod wlot do filtra.

Co Wy na to szanowni?

post-14401-14695718171128_thumb.png

post-14401-14695718171853_thumb.png

Opublikowano

Nie wypowiem się co do wysokości kaseciaka bo u mnie jest to wysokość aż do wzmocnienia. Mogę powiedzieć tylko tyle, że nie będę już szukał niczego innego bo takiej wody jeszcze nie widziałem. Przyznam szczerze, że zastosowałem dodatkowe gąbki w komorze pompy (bo mam na to miejsce przy pełnej wysokości akwarium-60cm). Załatwiłem sobie gąbki z najbliższego sklepu zajmującego się tapicerowaniem. Gąbka, którą montuje się w wersalkach, sofach i innych leżankach. Gąbka jest tak gęsta, że nawet 45ppi przy niej to żart. Efektem jest woda krystaliczna do kwadratu (jak to Henry pisał).


Wracając do tematu to bardzo dobry pomysł ta szuflada na gąbkę. U mnie to jak narazie jedyny kłopot przy kaseciaku. Gąbka często się zagnie lub gdzieś nie dolega i muszę grzebać "patykiem" i nastawiać ją jak należy. Przyznam szczerze, że w przyszłym tygodniu miałem się brać za właśnie taką szufladę na gąbkę. Według mnie przy wysokości powyżej 30 cm gąbki taka szuflada będzie sporym ułatwieniem w czyszczeniu i użytkowaniu kaseciaka.


Ja od siebie mogę jeszcze raz polecić wszystkim, którzy mają problem z jakością wody. Druga sprawa to wreszcie koniec lęków przy powrocie do domu, że coś się rozszczelniło i zalało mi salon. Naprawdę to wielka ulga i nawet nie spodziewałem się, że aż tak to mnie wcześniej niepokoiło.

Opublikowano

Ale se lubita utrudniać życie.

Ja mam gąbki grube na 10cm więc są sztywne jak kij.

Jak macie cienkie 3-5cm to drutem w dwu miejscach przez całą wysokość gąbki nakłujcie tunel i wsadzcie tam wąskie paski ścinki z tej pcv co wam została z klejenia. Do płukania trzeba wyjmować:D

Ramka w ramce to zły pomysł bo i tak musisz zostawić po 0,2mm luzu na stronę by tego nie wbijać młotkiem w kaseciak.

Wszystkich uszczelniaczy jak Raven ( silikonem uszczelniał komory - zatrzymało mu pompę) czy teraz Kalbar ( by ani kropelka wody nie poszła bokiem) informuję.


Żeby nie wiem jak nie dokładnie skleić klejem z psiego gówna kaseciak z dziurami 1mm co kawałek to i tak nie zalejecie chałupy A KASECIAK BĘDZIE DZIAŁAŁ PERFEKCYJNIE !!

Więc go nie uszczelniajcie.

Bo nawet 20l wody na godzinę która będzie wlatywała lub wylatywała nieszczelnościami i obok gąbki nie ma żadnego znaczenia w działaniu filtra kasetowego.

TO NADAL TYLKO 1% WODY KTÓRA PRZEZ NIEGO PRZECHODZI FILTRUJĄC BIO I MECH. I NIE MA TO ZNACZENIA DLA JEGO PRACY.


MA JEDNAK ZNACZENIE W KAŻDYM INNYM FILTRZE JAK SIĘ LEJE NA PODŁOGĘ.


Seba ta gąbka tapicerska to dobry myk, ja stosuję watę Azoo i wymieniam co dwa tygodnie na nową u ciebie chyba wystarczy płukanie. Jak to kupić i czy nie za bardzo hamuje wodę.?

A już miałem kupować tą owatę na allegro:D

Podaj jaki masz poziom wody od krawędzi kasety z i bez tej gąbki.


Kalbar konstrukcja filtra kasetowego jest dobra i gdybyś go od razu zrobił w wymiarach jak podałem w szkicu to by działał perfekcyjnie. Przy pompach 2000l/h i ceramice 2l kaseta musi mieć wysokość 45cm. a szerokość wewnętrzna kasety 10cm i dolny wlot do komory pompy rozmiar co najmniej 5x10cm. Dla jasności nie jestem przeciwnikiem eksperymentowania bo nim sam jestem. Twoja kaseta w kasecie musi puszczać wodę bokiem , przelot wody z komory grzałki do komory pompy zatkałeś o 100% i tym samym wyłączyłeś z ok 70% ceramiki z opływu wody, a to już jest bardzo grożne. Zapamiętaj -Woda zawsze płynie po najmniejszych oporach i najkrótszej drodze a nie tak jak my byśmy chcieli.

Opublikowano

Poziom wody przy włożonej gąbkę tapicerskiej spadł o dobre 3 cm w porównaniu gdy jej nie było. Utrzymuje się tak od kilku tygodni bez jej płukania. To tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że woda przeciska się przez nią z trudem więc i filtruje dobrze. U mnie niższy poziom wody w komorze pompy nie przeszkadza bo jak wiesz u mnie wysokość kasety to aż 56 cm. Woda zdecydowanie klarowniejsza niż na samych ppi45. Dostać je możesz u tapicerów lub w sklepach z meblami.

Opublikowano
Poziom wody przy włożonej gąbkę tapicerskiej spadł o dobre 3 cm w porównaniu gdy jej nie było. Utrzymuje się tak od kilku tygodni bez jej płukania. To tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że woda przeciska się przez nią z trudem więc i filtruje dobrze. U mnie niższy poziom wody w komorze pompy nie przeszkadza bo jak wiesz u mnie wysokość kasety to aż 56 cm. Woda zdecydowanie klarowniejsza niż na samych ppi45. Dostać je możesz u tapicerów lub w sklepach z meblami.


Szkoda - to z góry wiem że u mnie nie przejdzie, ja mam kasety wysokości 45cm ale tylko dlatego że taka jest głębokość baniaków. Tego zazdroszczę tobie bo i ceramiki możesz dokładać i doczyszczanie wody tak rozwiązać.

Jak masz miejsce po gąbce głównej to wsadz tam taki duży kawał tej tapicerskiej.

Jak ona jest gruba.

Taki układ ma o tyle znaczenie że filtracja ma większą powierzchnię więc spadek w komorze pompy mniejszy no i doczyszczona woda jest przed ceramika a nie za nią jak teraz. Woda sumarycznie powinna być jak teraz a spadek w komorze pompy mniejszy.

Przepraszam że cię tak wykorzystuję ale właśnie podjąłem się zbudować kaseciak dla jednego z was z uwzględnieniem tych wskazówek Karola jak oglądał kaseciak morski.

Zastąpi to narurowca w baniaku 200x60x60 prawdopodobnie na pompie Jebao DC3000 od 8 - 25W a może nawet Jebao DC6000 przy dwu przeciwnych wylotach da zupełnie obłędne możliwości. To będzie zupełnie nowa jakość Malawi -jak u mnie - może zniknąć szafka.

Cały czas Seba jednak pamiętam twoje argumenty dlaczego ty pierwszy i natychmiast zbudowałeś po mnie drugi filtr kasetowy na tym forum.

Twoje opinie są dla mnie wyznacznikami w dalszej modyfikacji filtra kasetowego, ale potrzeby jak widać rosną.

Po przetestowaniu oczywiście wkleję szkice i opis zmian konstrukcyjnych.

Opublikowano
Ale se lubita utrudniać życie.

Ja mam gąbki grube na 10cm więc są sztywne jak kij.

Jak macie cienkie 3-5cm to drutem w dwu miejscach przez całą wysokość gąbki nakłujcie tunel i wsadzcie tam wąskie paski ścinki z tej pcv co wam została z klejenia. Do płukania trzeba wyjmować:D

Ramka w ramce to zły pomysł bo i tak musisz zostawić po 0,2mm luzu na stronę by tego nie wbijać młotkiem w kaseciak.

Wszystkich uszczelniaczy jak Raven ( silikonem uszczelniał komory - zatrzymało mu pompę) czy teraz Kalbar ( by ani kropelka wody nie poszła bokiem) informuję.


MA JEDNAK ZNACZENIE W KAŻDYM INNYM FILTRZE JAK SIĘ LEJE NA PODŁOGĘ.


Seba ta gąbka tapicerska to dobry myk, ja stosuję watę Azoo i wymieniam co dwa tygodnie na nową u ciebie chyba wystarczy płukanie. Jak to kupić i czy nie za bardzo hamuje wodę.?

A już miałem kupować tą owatę na allegro:D

Podaj jaki masz poziom wody od krawędzi kasety z i bez tej gąbki.


Kalbar konstrukcja filtra kasetowego jest dobra i gdybyś go od razu zrobił w wymiarach jak podałem w szkicu to by działał perfekcyjnie. Przy pompach 2000l/h i ceramice 2l kaseta musi mieć wysokość 45cm. a szerokość wewnętrzna kasety 10cm i dolny wlot do komory pompy rozmiar co najmniej 5x10cm. Dla jasności nie jestem przeciwnikiem eksperymentowania bo nim sam jestem. Twoja kaseta w kasecie musi puszczać wodę bokiem , przelot wody z komory grzałki do komory pompy zatkałeś o 100% i tym samym wyłączyłeś z ok 70% ceramiki z opływu wody, a to już jest bardzo grożne. Zapamiętaj -Woda zawsze płynie po najmniejszych oporach i najkrótszej drodze a nie tak jak my byśmy chcieli.



Po pierwsze: ja mam dwie pompy. Jedną wyłączam na noc bo jest względnie głośna. Włączam na dzień. Rano jak ją włączam to z wylotu idzie syf i to nie najdrobniejszy a taki nawet gruby. Dlatego chcę pozbyć się ewentualnych nieszczelności wokół gąbki. Co do szpar między kasetą a kaseciakiem to mam jeszcze jeden pomysł a jak go zrealizuję to pokażę jak to zrobiłem


Po drugie: Nie wiem czemu zrobiłem 40 cm :) Chyba mnie zamroczyło na chwilę. Teraz będzie tak jak się należy.


Po trzecie: Wlot do filtra z boku podyktowany jest tym, że obecnie gówna mnie wkurzają do potęgi i chcę zaplanować dobrą cyrkulację i zamiatanie dna.

Opublikowano

Hej.


Mam pytanie do użytkowników kaseciaka. Czy u was skimery w kasecie działają, jak należy? Odnoszę wrażenie, że w trakcie składania filtra trzeba idealnie trafić w wielkość otworów kratki zasysu (tej pod wodą) aby pogodzić dobry ciąg przy dnie i w skimerze. W mojej kasecie, jak tylko "przytkam" kratkę przy dnie, to skimer zwiększa moc, jak natomiast odsłonie kratkę ciąg w skimerze maleje na rzecz dołu kasety. Wychodzi na to, że musiałbym zasłonić jakieś 50% powierzchni kratki przy dnie aby trafić w te proporcje. Tylko, że wtedy zasys na dole będzie miał 5 cm wysokości i obawiam się pogorszenia klarowności wody.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.