Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Oto powstala wersja mini.Tylko 7cm a pomiesci aquaela 2000 gabki i ceramike.Funkcje te same tylko bardziej zagospodarowane wnetrze i trudzniejsze czyszczenia(ale co mi tam lubie moczyc lapki).TCbg.jpg

Krotki opis.Na przodzie zasys u gory skimmer za skimmerem gabka na ktorej beda sie gromadzic odpady ppi 20 dalej woda leci do pierwszej gabki ppi 20 ktora ladnie rozprowadza wode na ceramike(ktora bedzie lezec na tej gabce) i ostatnia gabka przykrywa ceramike oraz dalej filtruje i na gabce lezy aquael 2000 na "plecach" wyprowadzajac wode z komory do akwarium.Filtr maluje emalia na czarno.Zobaczymy co z tego wyjdzie.

Opublikowano

No to już sajgon;).

Przy czyszczeniu gąbek ceramika rozsypie się po całości, musisz wsadzić ją do siatki.

Oś pompy powinna pracować w poziomie więc plecki raczej odpadają.

Opublikowano

Raven bardzo ciekawa koncepcja, a zastrzeżenia eljota jak zwykle trafne.


Ceramika do worka - taki ze sklepu AGD do prania staników - ma akuratne otworki i na suwak.

Wyłam także te górne trzymacze grubej gąbki bo i tak ceramika ją przyciśnie.

Łatwo będzie wyjmować worek z ceramiką do czyszczenia gąbki. To samo z cienką gąbką - pompa ją przyciśnie

Trochę to upierdliwe - zawsze wyjmij ceramikę by wypłukać gąbkę - ale coś za coś.

Myślałem nad opisem Karola z tej morskiej kasety w 3000l i dwóch wylotach.

Muszę także przeprosić Sebę. Kiedyś wsadził AqC2000 z wylotem pod wodą i napisał że nie widzi specjalnie różnicy w wypływie z pompy - pamiętny korek od wina w kaseciaku:D.

Pewno jakaś tam różnica musi być ale przy silnej pompie do akceptacji.

Raven jak eksperymentujesz z kasetą to podsyłam zdjęcie z dwoma pomysłami.

f01c540bef1fc379m.jpg


Pompę połóż na takiej wacie zamiast gąbki ( wspaniale doczyszcza wodę a co tydzień wyrzucam ) a za napęd Resun 4000 bez obudowy ma tylko 10cm x 5 cm więc wchodzi pod lustrem wody w otwór i wzdłuż i w poprzek kasety. Bez tej obudowy odzyskuje znacznie na wigorze. Przewiduję jakieś faktyczne 2000l/h przy 6 W i absolutna cisza.

Nie wspomnę tu o Jebao WP25 który testuję. Ma podobne wymiary ale to już do baniaków po 3000l i 3m, bo w mojej 150cm jak pisał Karol faktycznie kopie doły w piasku na najniższym biegu.

Opublikowano
Henry ale jak tą pompą wyciągasz wodę z kasety? Zrobiłeś otwór o średnicy wylotu falownika?


Seba - tak jak ty zrobi kiedyś otwór z boku pod wodą.

Zaznaczam że jeszcze takich prób nie robiłem bo oba moje kaseciaki pracują w sposób absolutnie perfekcyjny.

W domowej 150cm Tanga w komorze pompy siedzą dwa Hydory Pico Evo po 1200l/h ale pracuje tylko jeden !!! bo przy 22 szt szczeniaczków woda jak kryształ. Cyrkulację załatwia ten Jebao WP25 na najniższym biegu i stała praca. Wtedy hałasuje na podobnym poziomie jak 1 szt Hydora czyli cisza jak przy CO.!!! co sobie cenię najbardziej.


Karolu z tego Jebao jestem bardzo zadowolony choć przez pierwsze dwa dni nieco hałasował ale pewno się odpowietrzał. Teraz jest lux - polecam to już zdecydowanie wyższa klasa cyrkulacji.

Opublikowano

Tak pracowala w poprzedniej wersji i tu tez bedzie tak pracowac.Bez niepotrzebnych zagiec wyprowadza wode pionowo do gory.Nie zauwazylem zmian w pracy pompy czy tez zeby glosniej cos mialo pracowac.

Opublikowano
Tak pracowala w poprzedniej wersji i tu tez bedzie tak pracowac.Bez niepotrzebnych zagiec wyprowadza wode pionowo do gory.Nie zauwazylem zmian w pracy pompy czy tez zeby glosniej cos mialo pracowac.


Jeśli chodzi o położenie osi obrotów w pompach do akwarystyki, to też nigdy nie zauważyłem ani w instrukcjach ani na opakowaniach wymogu pracy w poziomie, ale mogę się mylić bo nie mam tu wielu sprawdzonych pomp - wasze doświadczenia są nie ocenione.

Jak patrzę na budowę takich pomp to czy to cyrkulatory czy pompy wirnikowe odśrodkowe - to moim zdaniem nie ma znaczenia położenie pracy, choć przy ruszaniu pompy może być to ważne.

Wirnik się cofa na osi przy starcie i na przykład Jebao WP25 przy pracy cyklicznej ( robienie fal) wyrażnie stuka i widać że wirnik się cofa i to właśnie stuka ( to chyba jedyna wada jaką zauważyłem), ale zapewne dlatego że cały system pracuje niezwykle cicho a w domu mam idealną ciszę.


Najważniejsze w hydrodynamice kaseciaka jest to by nie było kolanek i załamań wylotu wody a zmiana kierunku wypływu była po możliwie dużych łukach.


Dlatego do budowy kaseciaka dla baniaków klasy 3000l i 3m użyję takiego wylotu - już zakupiłem

TRÓJNIK 2 x 90 stopni Y Odkurzacz Centralny DOMAN! (4422959373) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje.@@AMEPARAM@@http://img20.allegroimg.pl/photos/400x300/44/22/95/93/4422959373@@AMEPARAM@@20@@AMEPARAM@@44/22/95/93@@AMEPARAM@@4422959373



i mojej Jebao WP25 toż to regulowane od 3000 do max 8000l/h i tylko 8-20W!!!

Pamiętajcie - biologia to jest jedyne co musi chodzić zawsze i najlepiej nieprzerwanie.


Po próbach kaseta będzie do sprzedania - oczywiście bez Jebao.

Przerażają mnie wasze koncepcje typu dwie pompy CO Grundfos jedna z narurowcem a druga z sumpem razem sprzęgnięte. Czy to już nie dla fokarium na Helu?

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.