Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wielu. ... Co to znaczy :) jak czytam forum i przeglądam yt to raczej widze co innego:). Ja pisząc Malawiści mam na myśli przeciętnego Malawistę a nie parę osób tutaj, które maja za sobą laaaata praktyki i wiedza, co trzeba robić i to po prostu robią! ;) to ze Wy radzicie, nie oznacza ze inni robią. Po przeczytaniu masy postów mam jakiś obraz:) generalnie jest tragedia...

Większość zdaje sie iść po najmniejszej linii oporu. Czyszczą biologa raz na kilka miesięcy, wierza ze częste podmiany załatwia sprawę. Ja będę sie starał wyeliminować podmiany do minimum. Wiem ze jest to możliwe. Trzeba tylko kontrolować zbiornik. Zobaczymy. Najwyżej z podkulonym ogonem wrócę do obowiazujących zasad.


Wiele osób na tym forum rezygnuje tez z testów. Wg mnie testy zaraz po filtracji to najważniejsza sprawa jeśli sie chce miec low techa, jeśli można tak to nazwać.

Zauważyłem ze wiele osób tutaj, oczywiscie tych mniej doświadczonych "działa na palę"- nie zrobili testów, to jak maja wiedziec co sie dzieje.... Ech. Osobiście chciałbym miec taki magiczny tester elektroniczny podpięty do PC.


Dlaczego anubiasiy maja zeżreć rybki. Jakie? Yellow nie zeżre, acei tez, rdzawy tez nie. Wiem to z tego forum i z zagranicznych. Rdzawy moze zeżreć nurzańca, ale jak pisałem chce posadzić mase tego zielska a rdzawego wpuścić na próbę na samym końcu. Jeden forumowicz potwierdził mi ze anubiasa rdzawy nie tknie. Teraz dowiaduje sie co innego. . . Confused. :)


Stan, miałeś lawę... Ale czy sama? Bez biologa? Właśnie tutaj chodzi o ten przykład podany wcżesniej chyba przez decorativo- przepraszam jeśli przekręciłem nicka, piszę z tableta wiec dużo błędów i nie chce mi sie dokładnie nicka sprawdzać. Bodajże on pisał w poście chyba 23 ze jak sie ułatwia bakteriom życie w kuble czy fbf, czy gdziekolwiek indziej poza akwarium, to one tam beda przetwarzały azot, a nie w akwarium. Jednak gdy wyeliminuje sie owe złoża biologiczne poza akwarium, to wtedy życie zaczyna tętnic wewnątrz akwarium. Im większe tym łatwiej.

Ja mam tylko 33 lata ale pamietam czasy jak rybki "trzymało" sie w "słoiku". Nikt nie wiedział co to jest filtr biologiczny:) a akwarium 80 litrów to było moje marzenie. a jednak one żyły i roślinki tez. Teraz gdy po laaatach znowu chcę chodowac rybki okazuje sie ze technologia prześcignęła biologię. Ale czy na pewno?

Przeciez zasada ze im większe akwarium tym mniej roboty noe wzięła sie z kosmosu i nie umarła. Nadal obowiązuje. Dużo osób teoretyzuje, ja tez - ale ja chce to sprawdzić. Ryzykuje trochę czasu i pieniędzy. Rybki nie ucierpią bo będę kontrolował parametry. To co ja chce zrobić nie da sie zrobić dla innych akwariów Malawi. Ja to wiem. "moje Malawi" to nie jest pierwsze takie Malawi. Ludzie to robili. I działało. Nazwałbym to połączeniem aquascapingu Z Malawi.

I jeszcze raz podkreślam: tak, owszem większość akwariów Malawi nie da sie tak zrobić, bo ryby zeżrą i zniszczą rosliny. Ale jak sie pokombinuje to można dobrać obsadę:) a wtedy oddajemy roślinom co do nich należy.

Opublikowano
Nie zapominaj że pyszczaki lubią kopać i ten lasek nurzańców mogą ci wnet zlikwidować. Pozatym pozostaje ci obsada mięsożerna,która nie poźre ci roślin jakby to miało miejsce w przypadku obsady wszystko lub roślinożernej.


Wysłane przy użyciu Tapatalka.



U mnie to mięsożerne okazały się największymi killerami nurzańca. Albo go podkopały albo dla sportu przegryzały liście i przy tafli wody pływała całkiem spora sałatka nurzańcowa :) O dziwo wszystkożerny Sprengerek nie okazywał zainteresowania.


Większość zdaje sie iść po najmniejszej linii oporu. Czyszczą biologa raz na kilka miesięcy,


Przy korpusie narurowym ze sznurkiem po 2 miesiącach z lupą trzeba szukać jakiś brudów w zewnętrznym kubełku.


Dlaczego anubiasiy maja zeżreć rybki. Jakie? Yellow nie zeżre, acei tez, rdzawy tez nie. Wiem to z tego forum i z zagranicznych. Rdzawy moze zeżreć nurzańca, ale jak pisałem chce posadzić mase tego zielska a rdzawego wpuścić na próbę na samym końcu.


U mnie właśnie rdzawy nie zwraca uwagi na zielsko. Prędzej yellowek z plackiem pobawią się w szkodników a Aulonka porobi trochę podkopów. Ta zgrana paczka mięsożerców potrafi załatwić prawie każdą roślinę.

  • Dziękuję 1
Opublikowano
Wielu. ... Co to znaczy jak czytam forum i przeglądam yt to raczej widze co innego. Ja pisząc Malawiści mam na myśli przeciętnego Malawistę a nie parę osób tutaj, które maja za sobą laaaata praktyki i wiedza, co trzeba robić i to po prostu robią! to ze Wy radzicie, nie oznacza ze inni robią. Po przeczytaniu masy postów mam jakiś obrazgeneralnie jest tragedia...


Nie możemy odpowiadać za kogoś kto ma gdzieś swoje ryby i akwarium. Ktoś kto ma jakąkolwiek świadomość i zależy mu na rybach to nie będzie tak robił. Klub jako taki nie poleca tego typu braku działań ;-)



Dlaczego anubiasiy maja zeżreć rybki. Jakie? Yellow nie zeżre, acei tez, rdzawy tez nie


Saulosi i rdzawe żarły az miło ;-)


a mam tylko 33 lata ale pamietam czasy jak rybki "trzymało" sie w "słoiku". Nikt nie wiedział co to jest filtr biologiczny a akwarium 80 litrów to było moje marzenie. a jednak one żyły i roślinki tez. Teraz gdy po laaatach znowu chcę chodowac rybki okazuje się ze technologia prześcignęła biologię. Ale czy na pewno?


Też pamiętam te czasy nie świadomości i błędów. Cały czas uczymy się i poznajemy kolejne zależności w życiu podwodnym i jeżeli biologia ( złoże w filtrach ) był by zbędne dawno zostało by to zarzucone , a nie jest. Myślę że nie potrzebnie kombinujesz i to na siłę ;-) Przy naszych rybach które strasznie brudzą ( wysokie nh3/4 no2) dobra biologia to podstawa. No ale twoja wola rób jak uważasz za stosowne , oby nie kosztem ryb.

  • Dziękuję 1
Opublikowano

No I widzicie. Jedni piszą że jedzą/niszczą, inni ze nie. Zapewne wiele czynników ma na to wpływ. Właśnie obejrzałem kilkanaście filmów na yt. Można. Nie jestem pierwszy. No nic zobaczymy.


Saulosi nie chcę.


Marcin, ja piszę o zwykłych posiadaczach rybek. Oni nie maja narurowca. Jeśli ktoś włożył czas w zrobienie narurowca, to bliżej mu do profesjonalisty niż do zwykłego Malawisty:) Jego świadomość jest większa....


Marcin piszesz ze to yellow podkopuje. Ale u mnie nie bedzie miał co. Nurzaniec bedzie przykryty skalkami w żwirze, a moze go posadzę w siatce?.... Anubias bedzie na skałach.... Właśnie ja chce nakombinować żeby te france wyrolować:) przeciez widzę na filmikach ze sie da. Moze je karmisz inaczej niż powinno soę karmić gdy są roślinki, ze Ci zra.

Opublikowano
Moze je karmisz inaczej niż powinno soę karmić gdy są roślinki, ze Ci zra.


Hmm, wiesz jak dla mnie pierwszorzędną sprawą w moim akwarium są moje ryby nie jakieś tam rośliny ;-) , to raz. A dwa mając mbunę daje się sporą ilość karmy pochodzenia roślinnego ale to i tak na dłuższą metę nic nie da bo pielęgnice tak już mają, że lubią zielone ;-).

  • Dziękuję 1
Opublikowano
Marcin, ja piszę o zwykłych posiadaczach rybek. Oni nie maja narurowca. Jeśli ktoś włożył czas w zrobienie narurowca, to bliżej mu do profesjonalisty niż do zwykłego Malawisty Jego świadomość jest większa....


...bardzo ryzykowne stwierdzenie:)

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Ja bym się bał o jedno. Jak Ty to piszesz zwykły Malawista poczyta o Twoim rozwiązaniu i stwierdzi - on nie ma biologa to ja też nie będę miał. Ale po co mam inwestować w testy jak widać, że u niego działa i jest wszystko ok. Tylko np. rybek będzie miał więcej albo roślinek mniej albo będzie miał cokolwiek innego niż u Ciebie i cały system nie zadziała. A potem będą posty na forum "ryby mi zdychają", "ryby cały czas się ocierają".

Co do starych czasów - nie byłbym tak na nie zapatrzony. Świadomość była mniejsza, o testach, jeśli jakieś były, niewielu słyszało. A że się kręciło to jakoś? Cóż, rybki dość odporne są...


Wysłane z telefonu

Opublikowano

Spiochu zgadzam się z Tobą. Dlatego jak będę to opisywał tu na forum, to jasno będę pisał, ze to jest taki "przepis" na "babkę", ale tylko na konkretną babkę. Większość ludzi czyta, to co chce przeczytać i słucha, to co chce usłyszeć. Pozdrawiam moją Tesciowa:)

Z tego forum nie tylko wiem, ze Malawi można ugryżć na rożne sposoby. Ale czasami można się udławić. "Moje Malawi" to bardzo ryzykowny kęs. Jestem świadomy tego, że mogę ponieść klęskę. Będę testował na wodzie, roślinach i swiderkach. Jasno napiszę tez, żeby inni tak nie robili, jeśli mi się uda. To jest przepis na specyficzne Malawi.


Większość z Was na pewno puknie się w czoło jak usłyszycie, ze ja chce miec glony na kamieniach. Tak! Podoba mi sie to! Nawet na forumowym kanale na YT jest filmik z czarnymi glonami (najprawdopodobniej brunatnice?) na kamieniach piknie falującymi.

Zauważyłem, ze na tym forum są ludzie broniący niejako status quo. Nie wrzucać koralowców (zgadzam sie, w Malawi ich nie ma! A wyglądają jak z odpustu:). Itd itd... Ludzie Ci decydują jak ma wyglądać akwarium. W większości maja racje. Ale czasami przesadzają. Widziałem na YT juz takie rreczy w Malawi.... Czaszki, kolorowe muszelki, kamyczki jak landrynki, zamki, statki, inne "antyczne" cuda, Mbuna z brzankami........ Tylko z dwa razy dałem łapkę w dół, jak juz na prawdę było kiepsko że hoho. Jeśli ktoś chce sobie szczękę teściowej wrzucić do akwarium, niech to zrobi o ile mu nie zaszkodzi:) pal lich Tesciowa! Te france są niezatapialne. nad gustami sie nie dyskutuje. Tylko trochę przeraża mnie "ogólny" przepis na Malawi. Wg mnie można inaczej i to powinno zadziałać bo innym działa. Trzeba sie tylko trochę nagimnastykować:


To co ja natomiast chcę przetestować, to czy da się uprościć filtrację wprowadzając rosliny do pieczołowicie wybranej obsady Malawi z grupy Mbuna, czyli zasadniczo do ryb, które z roślinami nie żyją.

Problem o tyle skomplikowany, ze skaly musza dominować. Pomijajac problemy z obsada, to musi wyglądać naturalnie. Wkurzają mnie sztuczne aranżacje. Czarna lawa nie jest zła. Moze połączę ja z lupkami, moze beda same łupki albo bryły wapienia czy piaskowca. Na razie mam w głowie ogólny zarys. muszę przygotować tabelę zależności Gatonkow Mbuna. Wybrać "złotą" piątkę, czwórkę, czy trójkę. Mam nadzieje ze na dwójce sie nie skończy:)


Wiele osób z tego forum krzyczy: nie wrzucaj tego! Bo to nienaturalne dla Malawi! A sami niszczą glony, i czyszczą kamienie. Mało tego, ich kamienie to .. . Kamyczeńki w porównaniu do prawdziwego rumowiska Malawi Gdzie tu konsekwencja? Zbiornik powinien wyglądać naturalnie. Tu brud, tam glon... No chyba ze idziemy w innym kierunku - czyścimy i dużo dbamy o wygląd. Ale wtedy to nie jest naturalny zbiornik.

Naturalne Malawi z Mbuna to ogromne kamienie na olbrzymich skałach. Oczywiscie upraszczam. Jak się ogłada to jezioro, to na prawdę cieżko znaleźć akwaria, które je poprawnie odwzorowują. Większość to kompromis. Ja chce iść troszkę dalej:)


Co do starych czasów. Kręciło sie prawda? Dlaczego ? To juz każdy z nas pamiętających te czasy sobie moze odpowiedzieć. Ja wolę milczeć, bo nie jestem dumny z tego, co robiłem jak miałem lat .... Rybom sie to nie podobało.

Nie jestem przeciwny technice, ale jak czytam posty, gdzie ludzie pytają sie czy maja użyć tonę mateixu, czy moze 2 tony korala..... Nie maja pojęcia o bakteriach, biochemii, itd... Cośtam gdziestam usłyszeli o cyklu azotu i chwała im za to, ale ich wiedza, która zdobyli pcha ich do absurdu. Owszem, ktoś powie, 2 tony mateixu nie zaszkodzi, ale lepiej kup pumeks:) - więcej matrixu w matrixie:) i taniej.

Tak, wiem - Malawi to specyficzna forma uprawiania akwarystyki. Ale przydałoby sie ja trochę ożywić :)

I jeszcze jedno- jeśli w zbiorniku rośnie 1, 2, 3 nurzance, to nię dziwota, ze stanie sie celem ataku:) z tego co sie dowiedziałem pyszczaka moga niszczyć rosliny jak im beda rewir zajmowały.

Co innego 50, i wiecej :). Pyszczaki nie powinny nadążyć z niszczeniem.

Zamierzam dać najwydajniejsze oświetlenie ledowe. Najnowsze taśmy na chipach smd 7020. Będę je musiał zapewne ściemniać tyle światła dają. Dorzucę światło czerwone i niebieskie.

Wiele rzeczy musi być zgranych. Czy to sie uda? Zobaczymy. Ja domyślam się, ze tak. Ale to rzeczywistość zweryfikuje a nie gdybanie:)


A tymczasem idę kończyć czytać:

http://www.mchportal.com/fishkeeping-mainmenu-60/aquascaping-the-home-mainmenu-176/117-aquascaping-the-home/52-planted-tank-mbuna-tropical-fish-dutch-aquarium.html

Opublikowano
Marcin, ja piszę o zwykłych posiadaczach rybek. Oni nie maja narurowca.


To jest zwykły korpus podłączony szeregowo między wlotem wody a kubłem. To nie ma nic wspólnego z całą instalacją filtracji narurowej. Ten korpus "napędzany" jest przez kubełek.


A wracając do roślin to jest to sprawa losowa. Niektórzy mieli piękny las nurzańców przez bardzo długi czas w akwarium z pyszczakami. A niektórzy nawet nie mogli się cieszyć przez parę dni mimo, że mieli identyczną obsadę i karmili identyczną karmą.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.