Skocz do zawartości

Dobra woda?


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Waszek dzięki - będe robił pewnie co dwa-trzy dni. To eksperyment :-) Niech inni co trafiają na takie watki, też się czegoś nauczą :)


kolego eksperyment to by był jak byś startował na wodę amoniakalną a to co zrobiłeś to żaden eksperyment tylko ordynarne sikanie do wody i już niczego nowego nie nauczy - szkoda. Teraz masz miesiąc nie wyjęty.

Właśnie z eljotem zakończyliśmy "Przyśpieszony start nowego zbiornika" - zalany wodą 8 kwietnia dziś zakończone dojrzewanie czyli dwa tygodnie i trzy dni.

Czytam uważnie wszystkie twoje wpisy i jestem rozczarowany - sądziłem że potrafisz być bardziej nowoczesny, ja mam 67 lat i ciągle eksperymentuję, ale widocznie nie każdy się taki rodzi. Doskonale pamiętam jak było w akwarystyce 50 lat temu ale nie po to by do tego wracać jak niektórzy namawiają, ale by cieszyć się ile nowoczesnego przez te lata się porobiło i ile jeszcze nas czeka nowego.

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Czytałem Wasz wątek o przyśpieszonym starcie. Przepraszam, że rozczarowałem. Dla mnie to jest eksperyment. Mi nie chodzi wcale o szybkość. Ale nie chcę też przesadzać. Trzy tygodnie? A gdzie mi sie spieszy? Ja nie mam miesiąca wyjętego - ja po prostu chcę to poobserwować. Zastanawiałem się nad rozwiązaniem, było interesujące, ale świat się nie zawali. Zresztą ten wybór pozwala mi jeszcze na pewien eksperyment - i zobacze co będzie. Różnica pomiędzy zalaniem sikami a chemią - to tak naprawdę kilka dni, no niech będzie tydzień. Siki to nic innego jak woda amoniakalna, tylko w mniejszym stężeniu ;-)


Mam nadzieję, że mój wybór nie przekreśli mnie w Twoich oczach. Jakąś decyzję chciałem podjąć. Powiem Ci, że mimo wszystko był pewien element, który mnie przed tym eksperymentem z wodą amoniakalną dla mnie miał jeden minus. Ja nie chcę za dużo chemii w zbiorniku. Nie muszę się śpieszyć. Nic mnie nie goni. A to, że będe tydzień dłużej czekał? Idzie długi weekend, ja w pracy też mam trochę obowiązków, ryby i tak będę musiał ściagac z kilku miejsc - mam czas. Natomiast jakąś decyzję musiałem podjąć - najszybciej było nasikać. I to zrobiłem :) A najbardziej podoba mi się tu dyskusja i nauczyła mnie ona jednego - w tym Malawijskim kojcu - jak nazywam trochę te Forum, widać już wyraźnie kilka frakcji. Pierwsza - klasyczna, druga - nowatorska i trzecia, która korzysta z tego co akurat do nich przemawia. I każdy ma trochę racji. Tylko można dziękować, że ja mogę decorativo korzystać z Twoich doświadczeń, że słucham Yaro, który chyba od zawsze (jeśli nie zmienił nicka i był kiedyś na Forum malawi pod tym samym nickiem) rozważnym i roztropnym, albo dostojny Harisimi, ze swoją kopalnią wiedzy. Pomyślcie, co musi przechodzić amator chcąc podjać właściwą decyzję?!


Musiałbym wymienić więcej osób - jak Miśka, czy eljota czy Waszka. Każdy z Was pozwala takiemu nygusowi jak ja dokonać wyboru - i za to wszystkim dziękuję. Ktoś inny wybierze rozwiazanie z wodą amoniakalną.

Czytałem Wasze wpisy w dyskusji o przyśpieszonym starcie i podjąłem taką a nie inną decyzję. Zobaczymy jak będzie :)

-- dołączony post:

Dałeś "pożywkę" do akwarium. Jak chcesz w ramach pełnej świadomości zrób test za dwa dni. Potem raz na tydzień żeby zaspokoić ciekawość w zupełności wystarczy, będziesz sobie spokojnie obserwował zmiany.



Tak zamierzam


Teraz tylko cierpliwości :) Trzeba zacisnąć żeby i nastawić się na jakiś miesiąc oczekiwania. Jak się człowiek dobrze ukierunkuje to wcale nie taki dramat, a jaka radość po zarybieniu zbiornika.

I jak napisałem, nic mnie nie goni. Tydzień szybko minął. A jak będzie, zobaczymy. Mam pewien pomysł, muszę go jeszcze srpawdzić. Na pewno napiszę co i jak, jeśli ten pomysł mi wypali :)

Dzięki

-- dołączony post:

Głośno myślę, a czy nie myśleliscie nad tym, by po kilku dniach po "zasikaniu" akwarium, dodać pare kropel wody amoniakalnej? Czy to by nie przyspieszyło dojrzewania? Takie stopniowe "dokraplanie" mniejszymi dawkami, systematycznie? Mam taka refleksję, po przeczytaniu tego watku:

http://forum.klub-malawi.pl/przyszpieszony-start-nowego-zbiornika-t22778.html?p=282320#post282320

Opublikowano
ja jestem zwolennikiem rybek startowych i każdemu to polecam, bakterie muszą mieć stały dostęp do amoniaku by się rozmnażały, a startowe ryby załatwią to elegancko.

Zawsze wybierałem jeden harem z przyszłej obsady i go wpuszczałem.



Z rybami delikatnymi np z Tan- Malu bym nie próbował jako rybami startowymi. Najlepsze startówki to albo Fxx albo jakieś żyworódki z akwarium we własnym domu. Oczywiście problem pozostaje zawsze ten sam co z nimi zrobić jak już rozruszają biologie. Trudno wg mnie połączyć to co dobre w Twojej propozycji ( harem zostaje na stałe ) z tym co ryzykowne ( delikatne ryby mogą się rozchorować czy poumierać zanim rozruszają biologie ). Szczególnie że plany autora wątku jeśli się nie zmieniły były ambitne ;).

-- dołączony post:


Głośno myślę, a czy nie myśleliscie nad tym, by po kilku dniach po "zasikaniu" akwarium, dodać pare kropel wody amoniakalnej? Czy to by nie przyspieszyło dojrzewania? Takie stopniowe "dokraplanie" mniejszymi dawkami, systematycznie? Mam taka refleksję, po przeczytaniu tego watku:

http://forum.klub-malawi.pl/przyszpieszony-start-nowego-zbiornika-t22778.html?p=282320#post282320



Osobiście jestem zwolennikiem dodawania psujących się kostek mrożonki z prostej przyczyny. Psuje sie ona dość długo i stopniowo. Wydaje mi sie że jest to bardziej kontrolowalny sposób niż dodawanie amoniaku w chemicznym preparacie lub prosto z węża :P. Nie podam ani jednego argumentu ponad to. Kostki walają się po dnie bardzo krótko zaraz się rozkładają a bakterie mają żarełko. Gdy widzę już NO3 i zerowe NH4 i NO2 to jak mam ryby to je wpuszczam jak na nie czekam rzucam znowu trochę mrożonki coby kultura bakterii nie pomarła z głodu. Za ryby startowe robiły kiedyś moje Melanochromis dialeptos ale jednak wpuszczałem je dopiero gdy parametry były OK

Opublikowano

Kolega do mnie zadzwonił, ze ma rybki od znajomego, któremu akwarium sie rozszczelnilo. Dziś je miał dostarczyć. Kilka pyszczakow lapidochromis sprengerae, kilka yelowkow. Wszystko ryby po 4 cm, czyli dosyc młode. Poprosiłem, by poczekał - licze, ze w jego "przerybionym" akwa wytrzymają, do czasu, kiedy je bede mogl zabrac.

Połowa mojej obsady. Mogłem je wrzucić i patrzec jak sobie radza, ale jakos nie jestem przekonany czy to dobry pomysł. Przetrwają u mojego kumpla, to były mi pisane :) Harisimi.

Planowałem wziasc żółtaczki z akwarium syna, ale nie chce dziecku robic krzywdy, gdyby jego rybki miała u mnie wyzionąć ducha.

Jutro wieczorem sprawdze parametry. I sobie pogadamy :)

Czekam cierpliwie :-)

Opublikowano

W sumie jeżeli zastanawiałeś się nad wpuszczeniem rybek startowych,to jaka to różnica czy tą rybką będzie gupik czy pyszczak?Jeżeli mają paść u kumpla,ja bym je wrzucił do Twojego baniaka.To nie jest tak że wrzucając ryby do jeszcze nie dojrzałego baniaka skazujesz je na pewną śmierć.W moim przypadku a zawsze stosowałem zasadę dodawania do akwarium tzw."ryb startowych" żaden ze starterów nie padł i dożył późnej starości no chyba że inny samiec go ubił.Natomiast największy błąd jaki popełniłem to zbyt częste wtrącanie się w życie ryb.A bo to jeden samiec jest zbyt zdominowany przez drugiego i trzeba go odłowić,a to wydaje mi się że ta rybka coś dzisiaj "słabiej wygląda" trzeba odłowić,a to położenie kamyka mi się nie podoba trzeba przestawić itp.W konsekwencji przyplątał się bloat i pomimo dodawania metronidazolu i tak wytłukł mi ponad 2/3 całej obsady akwarium:(

Opublikowano
....


Osobiście jestem zwolennikiem dodawania psujących się kostek mrożonki z prostej przyczyny. Psuje sie ona dość długo i stopniowo. Wydaje mi sie że jest to bardziej kontrolowalny sposób niż dodawanie amoniaku w chemicznym preparacie lub prosto z węża :P. Nie podam ani jednego argumentu ponad to.



Wybór metody startu to oczywiście indywidualna sprawa akwarysty, ale pozwolisz że się nie zgodzę z twoją argumentacją.

Podaj ile trzeba wrzucić kostek mrożonki do 200 litrów wody w akwa by bakterie gnilne wytworzyły stężenie amoniaku 1mg/l ????? - nie podasz więc nie jest to kontrolowalna metoda, a jedynie dozowanie amoniaku jest rozłożone w czasie i zależne od bakterii gnilnych więc właśnie "niekontrolowalne".

W mojej metodzie - proszę bardzo - dodać 20 kropli wody amoniakalnej na 200 litrów wody w baniaku.

Bakterie Nitrosomonas są mało wybredne i jest im obojętne skąd pochodzi amoniak byle go było stale dostatecznie dużo.

Chyba eksperyment ze startem na wodę amoniakalną to potwierdził - nie sądzisz?.


Woda amoniakalna to nie jest preparat chemiczny tylko czysty związek chemiczny NH3 zmagazynowany w destylowanej wodzie bo to gaz który można przechowywać albo w butli albo rozpuszczony w wodzie.

Tak jak ty jestem przeciwnikiem chemicznego sterowania zbiornikiem więc stosuję amoniak ale nie stosuję Purigenu, chemicznego klarowania wody, chemicznych absorbentów PO4 itp.


Tak nawiasem jak znajdę oprócz wody amoniakalnej czystą postać azotynów NO2 tak by ich aplikacja była czysta a po 10 minutach osiągnęła w akwarium wymagany poziom to także bakterie Nitrobacter zmuszę do jednoczesnej pracy, a całą nitryfikację zamknę w tydzień.

Wtedy zalecenia sklepikarzy akwarystycznych się ziszczą " zapraszam za tydzień po rybki"

Opublikowano
W sumie jeżeli zastanawiałeś się nad wpuszczeniem rybek startowych,to jaka to różnica czy tą rybką będzie gupik czy pyszczak?Jeżeli mają paść u kumpla,ja bym je wrzucił do Twojego baniaka.

Jak już "nalał" ;) do baniaka to ja bym żadnych ryb nie wpuszczał bo po co. Amoniak z siuśków pojawi się prędzej czy później i podtruje te startówki.

Opublikowano

Heniu nie pisałem o ilości bo nikt mnie nie pytał ;) do 200 litrowego akwarium proponowałbym 4-5 kostek najlepiej serca wołowego lub indyczego a po tygodniu dodatkową dawkę 2-3.


Nie mam jednak wątpliwości, że Twoje badania gdy się sfinalizują mogą być bardzo pomocne. Twoja droga jest bardziej naukowa a moja doświadczeniowa ... wybór należy do klienta ;).

Opublikowano

Dziś

NO2=0

NO3 =0

NH4 =0,4 (poprzednio <0,05)

-- dołączony post:

Amoniak z siuśków pojawi się prędzej czy później i podtruje te startówki.


Chyba juz sie pojawił...

Nie wrzucę w to ryb... Na pewno nie teraz

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Super opis i świetne fotki 💪 aż miło poczytać i pooglądać 🙂
    • Strasznie długo nic nie aktualizowałem a skoro znalazłem chwilę to w końcu coś napiszę  Aktualizację podzielę na jakieś akapity to łatwiej będzie się czytało i pisało 1. "Technikalia". Od strony technicznej zbiornik "hula" aż miło. Moduł filtracyjny spisuje się doskonale. Przerobiłem tylko "grodzie" wlotowe skimmera. W poprzedniej wersji było to jedynie spore wycięcie w górnej części modułu, ale niestety pod moją nieobecność dostała się tam ryba (samica Exo) i niestety padła odcięta od wody  Poprawiłem ten defekt montując coś w rodzaju śluzy z PCV którą można od góry zasunąć szczelinę i np. odciąć zupełnie dopływ wody albo zostawić malutką szczelinę, żeby zbierało brud powierzchniowy co też zrobiłem. Filtr kasetowy to największe moje zaskoczenie. Nie sądziłem, że będzie aż tak bezobsługowy. Ostatnio pierwszy raz po 7 miesiącach od zarybienia pierwszy raz go wyczyściłem. Zrobiłem to bardziej z ciekawości niż z potrzeby. Całą operację wykonałem w 10 min  Nie to co z kubłami, które miałem we wcześniejszym akwarium. Oceniam, że filtr bez czyszczenia mógłby jeszcze spokojnie pracować przez kilka miesięcy ponieważ spadek poziomu wody w komorze z falownikiem w porównaniu do komory wlotowej wynosił może 2cm. Z osprzętu baniaka jedynie oświetlenie jest słabym punktem, który w najbliższym czasie będzie wymagał mojej ingerencji. Są to belki DIY na modułach led z poprzedniego zbiornika. Nie dość, że musiałem już przelutować dwa moduły to jeszcze mam wrażenie, że stanowczo za mało światła jest w tym zbiorniku. Chciałem zakupić porządną lampę na POWER LED ale mój budżet domowy jest napięty jak plandeka na żuku i po prostu zrobię sam, ponownie na modułach LED ale dam stanowczo więcej punktów świetlnych i myślę, że będzie doskonale   2. Hydroponika. Hydroponika nadal raczkuje ale przynajmniej widać, że rośliny żyją. Najlepiej rosła mi zielistka i epipremnum. Mini skrzydłokwiat osiągnął poziom akceptacji warunków i przynajmniej nie wygląda już jakby miał zaraz zakończyć egzystencję. Miałem małą wtopę, ponieważ zapomniałem po jednym serwisie uruchomić pompkę tłoczącą wodę do doniczek i zielistka straciła 2/3 liści 😕  Ale mam wrażenie, że ta roślina odradza się w oczach więc liczę, że szybko wróci do formy. Właśnie pompka w tej instalacji jest piętą Achillesową. Poziom wody w doniczkach reguluję zwykłym zaworkiem i czasami zdarza się, że coś tam jest nie tak. Albo za wysoki poziom wody albo nieco za niski. Może w wolnej chwili spróbuję to jakoś usprawnić. Generalnie ta hydroponika jest takim eksperymentem  Chciałem dodać "zielonego" nad pokrywą. Oprócz roślin w dwóch doniczkach hydroponiki mam jeszcze z 5 stojących na pokrywie. Zobaczymy jak się to rozwinie dalej. Będąc przy roślinności - usunąłem nurzańca z akwarium bo zasysał mi go moduł filtracyjny i się blokował filtr. 3. Obsada. Obsadę i ewentualne problemy z nią związane omówię z podziałem na gatunki. - Nimbochromis Polystigma - Ten gatunek u mnie jest w zasadzie bezproblemowy i bez żadnych niemiłych przygód funkcjonuje u mnie od początku. Okazało się, że mam układ 2+4. Miałem wrażenie, że na początku ryby rosły powoli, ale w pewnym momencie zaczęły tak nabierać masy że obecnie są największymi rybami w zbiorniku. Samce pięknie się wybarwiły. Wobec siebie przejawiają wg mnie zdrowy poziom agresji. Prężą "muskuły" od czasu do czasu ale nigdy jeszcze nie widziałem jakiejś zaciętej walki pomimo tego, że chyba każda z samic już inkubowała. Każdy z samców do zalotów znalazł sobie swoją miejscówkę i tak sobie żyją na swoich zasadach. Mam nadzieję, że tak pozostanie. Naprawdę piękne rybska. - Stigmatochromis Tolae - obecnie został mi układ niezbyt korzystny 2+1. Jedna samica padła po walce z jakimś dziadostwem a jedna sztuka zamiast na samicę wyrosła jednak na samca. Jedyna samica, którą mam potrafi się "postawić" swoim kawalerom i to o dziwo skutecznie (mimo znacznej różnicy rozmiaru). Dominujący samiec jest spektakularnie ubarwiony, ale nie mogę "dorwać" samic. Przez to mam podejrzenia graniczące z pewnością, że samiec zbałamucił nie raz samice Dimidiochromis Strigatus, które u mnie pływają i na pewno jeden "kundel" się uchował.  . Samica poza okresami inkubacji nie jest męczona, ale nie przejawia jakiejś większej aktywności. Samiec alfa ma swój rewir pod kaseciakiem, którego pilnuje. Czasami coś tam się napuszy jak inna ryba tam wpłynie.  - Exochochromis Anagenys - obecnie mam układ 1+1 i samica nawet puściła jakieś maluszki z pyska i jeden gdzieś tam się jeszcze kryje. Rozpoczynałem z 3 sztukami, ale okazało się, że mam 2 samce i 1 samicę. Dosyć szybko dominujący samiec zamęczył swojego rywala a samica padła. Prawdopodobnie zamęczona bo była znacznie mniejsza od samca. Udało mi się dokupić 2 samice ale niestety jedna (duża i piękna) skończyła żywot w module filtracyjnym  Tak oto został mi omawiany układ. Na pewno będę chciał jeszcze upolować jedną samicę. - Protomelas sp. 'mbenji thick-lip' - obecnie pływa u mnie 1 samiec oraz 1 samica. Jest to moje "oczko w głowie". Przepiękna ryba! Cały czas aktywnie buszuje po zbiorniku. Samiec niesamowicie ubarwiony. Zdjęcia wg mnie tego nie oddają. Samica również ma swój urok. Mi wyjątkowo się podoba jej ubarwienie. Dobrze, że w ostatniej chwili "dołożyłem" go do zamówienia. Źle natomiast zrobiłem, że nie zamówiłem ich więcej. Miałem układ 1+2 ale jedna z inkubujących samic utknęła, jak się później okazało, w szczelinie pomiędzy modułem tła  przyklejonym do tylnej szyby a dnem i zakończyła żywot  Nie byłem świadomy istnienia tej szczeliny i cholernie szkoda mi tej ryby... Teraz oczywiście nigdzie nie mogę dostać samicy ale cały czas szukam i mam nadzieję, że uda mi się znaleźć   - Dimidiochromis Strigatus - obecnie mam na pewno 2 samce i albo 6 samic albo 5 samic i trzeciego samca. Zaczynałem z układem 1+2, później przy okazji kupiłem jeszcze jedną samicę. W międzyczasie okazało się, że samiec jest w fatalnej kondycji. Trapiło go chyba jakieś choróbsko, które od lutego do sierpnia powoli go wykańczało. Próbowałem je zwalczyć wieloma metodami, ale bezskutecznie. Samiec od początku miał dziwny kształt jak na Strigatusa, szybki oddech i kiepsko jadł. Próbowałem go odłowić z zamiarem oddania do laboratorium do przebadania ale za każdym razem traciłem cierpliwość machając za nim siatką i w końcu machnąłem na niego ręką. Szczerze mówiąc liczyłem, że szybciej sam się "przekręci" ale trwał w tej egzystencji do sierpnia. Na szczęście przypadkiem udało mi się zdobyć stadko 5 Strigatusów z pięknymi 2 młodymi samczykami i liczę, że ten gatunek dopiero porządnie u mnie zabłyśnie bo do tej pory nie było na co patrzeć. Teraz samczyki pięknie pływają po całym zbiorniku, widać że ze sobą rywalizują i przede wszystkim zaczynają "łapać" kolorek. W różnym świetle prezentują różne błyski. - Aristochromis Christyi - kupiłem 1 samca bo plułbym sobie w brodę gdybym nie spróbował go mieć u siebie. Strasznie mi się podoba ta ryba. Mam wrażenie, że jego potrzeby energetyczne są na zupełnie inny poziomie niż reszty obsady bo nieustannie patroluje zbiornik i przymierza się do upolowania podrostków, które gdzieś tam się kryją. Nigdy nie widziałem jak coś skutecznie upolował, ale wiele razy widziałem jak się zaczaja. Super widok. Zwykle zamierza się na spore ryby i się dziwi jak one nie reagując wypływają wprost na niego, ale widok jest super. Jak ta ryba rozciągnie pysk to naprawdę robi wrażenie prawdziwego drapieżnika  Samiec ma obecnie około 17cm. Zobaczymy jak będzie się dalej rozwijał w roli szefa zbiornika. 4. Karmienie. Tutaj jedna tylko uwaga. Po perypetiach z poprzednimi pokarmami premium, zacząłem karmić jedynie granulatem Aller Aqua Futura. Obecnie stosuję pellet w rozmiarze bodajże 1,3-2,0mm. Ryby zjadają go wyjątkowo chętnie, pięknie rosną i nie zauważyłem, żeby na dłużej psuł klarowność wody. Zrobiłem próbę z karmieniem mrożonymi krewetkami z dyskontu, ale oprócz Aristochromisa nie było chętnych na taki posiłek. Spróbuję jeszcze z mrożoną stynką. Takie krótkie podsumowanie kilku miesięcy tego zbiornika  Poniżej kilka zdjęć.  Pozdrawiam   - akwarium - Nimbochromis Polystigma (samiec ALFA) - Nimbochromis Polystigma (samiec BETA) - Dimidiochromis Strigatus - samiec - Aristochromis Christyi - samiec - Protomelas sp. "Mbenji Thick Lips" - samiec   A tutaj krótki filmik na którym lepiej widać całość projektu VID_20251017_204805765.mp4    
    • Tytułem uzupełnienia, żeby już wszystkie nazwy były poprawne  Socolofi to też od dawna chindongo. 
    • Dzięki Andrzeju za poprawki - nazewnictwo skopiowane z tytułów opisu w necie/na forum  Jak tylko zbliżę się do akwarium rybcie zaczynają szaleć - ciężko im zrobić fotę  Hydroponikę uruchomię w czwartek  Obiecane fotki:
    • @AGAT  Masz prawo nie wiedzieć dlatego sprostuję nazewnictwo : Obecnie od kilku lat : Chindongo Saulosi. Ten błąd się powiela cały czas.  Pierwsza litera to  "i "a nie " L "  czyli : iodotropheus. Specjalnie napisałem z małej litery aby nie było wątpliwości.
    • Ja bym go dorzucił do załogi. Dodałbym też samice do tych aulonocar.
    • Super! Czekam na fotki. Przy tej ilości ryb zadbaj o dobrą filtrację. Deklarowana wydajność kubełków to w większości przypadków ściema.
    • Obsada dotarła. Zakupy zrobione  u Pana Jacka z Żor https://pielegniceafrykanskie.pl/  - rybki dotarły z samego rana na drugi dzień po wysyłce w bardzo dobrej kondycji - wszystkie żyją i mają się dobrze razem z 5 gratisowymi :), serdecznie pozdrawiam. Obsada to : Mbuna (po 8 sztuk): Chindongo Saulosi Pseudotropheus socolofi Pseudotropheus acei Maylandia estherae Iodotropheus sprengerae Labidochromis caeruleus Non-Mbuna: Otopharynx Black Orange Dorsal x5 oraz 6 samców różnych odmian Aulonocar Jeżeli ktoś ma jakieś propozycje to chętnie wezmę pod uwagę - chyba brakuje jeszcze bardziej niebieskich ryb, może np. Pseudotropheus cyaneorhabdos Dodatkowo rozpocząłem budowę hydroponiki ze spienionego pcv 100/30/30 cm - wejdą tam 3 skrzydłokwiaty i 3 trzykrotki, keramzyt oraz zasilanie z powrotu kubełka, za 3/4 będę już montował. Zdjęcia wrzucę trochę później - na razie nic ładnego mi nie wychodzi     
    • Te zatrzaski wytrzymały u mnie kilka lat. Jedynie trzeba trochę więcej przestrzeni aby je odpiąć/zapiąć. Do tego bardzo mały pobór prądu.   🍻
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.