Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Filtracja zapewne da radę. Malawka pójdzie w złym kierunku i już nie patrząc tylko na kontekst przerybienia dość wyraźny ... u mnie przy stanowisku dość liberalnym 20-22 ryby to max. Można jednak pokombinowac inaczej 5 gatunków to nie dramat ale ilość już dużo za duża trzeba by więc zmniejszyć ilości ryb da Ci to różnorodność ale w rozsądnych granicach.



Proponuję wiec kompromis który pozwoli Ci zostać na poziomie akceptowalnym i dołaczyć jakies ryby. Grzechem byłoby kasować układ 3+6 u saulosi 3 lata w takim układzie to super sprawa i profanacją byłoby to skasować, chyba że pozostałe ryby poza wybarwionymi to nie same samice wtedy samce warto kasować. Maingano masz jednego samca a samotniczy tryb życia może dopuszczać zostawienie tych ryb w układzie 1+1 ( postaraj się o samice ). Licznik wynosi 11 ryb. Yellow i mamy 5 szt razem 16 ryb. 2 gatunki hmm strasznie trzeba by to rozciągnąć bo 1+3x2 = 8 razem 24 ryby.


No i teraz co dalej ... hmm na pewno nie krówki red redy i to z dwóch powodów raz że to duża ryba dwa że ... czy nie za wiele żółtego/pomarańczowego ? 5 yellow, 6 samic saulosi i jeszcze 3 a w sumie 4 podobne red redy razem na 24 ryb będziesz miał 15 żółtopodobnych. Moim zdaniem to żadna zmiana. Dlatego przewijający się wcześniej callainos to lepszy pomysł zarówno w stosunku do red reda jak i socolofi. Socolofi to ryba która ma identyczne przywiązanie do rewiru jak saulosi i konflikt z saulosi gwarantowany.


Tak więc kup 6-8 młodych callainosów i zostaw docelowo 1+3. Upieczesz dwie pieczenie przy jednym ogniu będziesz miał po pierwsze rybkę kształtem przypominającą red redy a kolorem socolofi. Dodaj do tego np nie za duże a inne kolorystycznie Pseudotropheus livingstonii i będziesz miał ciekawy zbiornik

-- dołączony post:

Poczytałem trochę wątek i będę Ci kibicował ;)

Zobaczymy co z tego wyjdzie :P

Nie będę się tu wymądrzał, sam testowałem różne ryby , obecnie prawie doszedłem do "harmonii" (harmonia będzie jak jeden z podopiecznych dorośnie i mi jej nie zaburzy :D )


Często posiłkuję się filmami z Malawi i Tanganiki i zachowaniem dzikusów w ich naturalnym środowisku. Z tego co widziałem raczej pysie trzymają się w większych lub mniejszych koloniach, więc temat "kontrolowanego przerybienia" to temat rzeka i było już w necie kilka dłuższych w tej kwestii polemik ;)


Sugeruję wpuścić obsadę (tylko aby ilość nie zaalarmowała obrońców praw zwierząt ;) ) i obserwować, w razie niepokojących sytuacji szybko reagować.


Z reguły w dłuższe dyskusje się nie wpuszczam, mam już wyrobione na ten temat zdanie ;)


POZDRO



KODI napisz dlaczego będziesz kibicował ? Co jest takiego ponętnego w przerybionym akwarium aby aż temu kibicować ? Kolory są do bani, wielość ryb zabija naturalne zachowania ? Nie rozumiem i chętnie popolemizuje no i posłucham ... bo uderzyłeś w sens istnienia podstawowych zasad dystrybuowanych przez KM a jako reprezentant tego Stowarzyszenia chciałbym wiedzieć czemu ludzie chcą czegoś tak skrajnie bezsensowanego z mojego punktu widzenia ? Nie jestem żadnym lobby anty sklepowym ;) ... znam pyszczaki i chętnie dziele się opiniami na ich temat i za cholerkę nigdy żaden "zupolub" nie wskazał mi racjonalnego powodu tzw przerybienia niech nawet będzie kontrolowanego poza ślepą chęcią posiadania większej ilości gatunków i nowych rybek bo tych starych szkoda oddać. Jako osoba która pragnie mieć jak najwięcej gatunków ( do śmierci co najmniej z 50% tych co są na rynku ) oczywiscie byłoby mi na rękę mieć ich jak najwięcej w swoim baniaczku. Idąc więc tropem autora wątku w jego 375 sztuk 30 to w moim 1271 ... hmm ... tak jakoś 100ka wychodzi ... licząc 1+3 to 25 gatunków ... bajera, super ... w 4 zestawy mam 100 gatunków ... aż mam wypieki na twarzy :mrgreen:. KODI nie chcę Cię obrażać ale źle robisz kibicując zabijaniu fajnej Malawki ... sorrki jeśli cię uraziłem.


Aha a co do filmów z Malawi ... oczywiście, ze ryb jest sporo i są czasem dość gęsto ale musisz wziąć pod uwagę, że kamyk skałka nad którym widać np stado afr ( 50-60 szt ) ma wielkość co najmniej pokoju a nie akwarium w którym ono stoi a ryby pływają tak do wysokości sufitu. Nie mozna tego porównać nawet do największych baniaków.

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Bardzo Ci dziękuję harisimi! Jak zawsze można na Ciebie liczyć! Właśnie takiego kompromisu oczekiwałem! Problem jest tylko taki, że ja już wszystkie rybki...sprzedałem. Więc chce skompletować obsadę od początku - nie jestem niczym ograniczony. Te 20-22 rybki nawet mi odpowiadają bo obecnie miałem 16 dorosłych i nie wyglądało to tragicznie. Myślę, że te 22 rybki w 375l mnie zadowolą. Jednak chcę różnorodność - 5 gatunków. A livingstoni kompletnie mi się nie podobają:) Czy mógłbyś jeszcze poświęcić mi harisimi trochę czasu i wybrać coś kolorowego? Na pewno coś z Yelow i Maingano. Socolofi bądż Callainoś też mnie kuszą. Może:


1. Yelow, Maingano, Saulosi, Callainos i co jako 5 gatunek? (nie chce Sprengerae, może Fire Fish - wiem sztuczny wytwór ale ładny, też istota żywa)

2. Red-red, Socolofi, Yelow, Maingano i co jako 5 gatunek?

3. Demasoni, Msobo Magunga i co do tego kolorowego roślinnego?

Opublikowano
A powiedz coś więcej KODI? Jakie ryby testowałeś, jakie zestawienie, co masz obecnie, jakie gatunki, ilość, akwarium?


Obecnie mam non mbuna + itaka ;)


Wcześniej miałem : pseudotrop. -calainos, socolofi, lombardoi, acei, maingano, elongat. -neon spot, mpanga ,cynotilapia-afra, grenschakei, ester.Red-red , capidochromis borley, yellow i inne (o których już nie pamiętam)


Mogę śmiało stwierdzić, że przy takim mixie , przy odpowiednim aranżu, nie dość, że nie było zgonów, to jeszcze była duża przeżywalność narybku . Oczywiście sytuacja mnie zirytowała jak raz na dwa miesiące musiałem wyławiać maluchy i wyciągać prawie cały aranż (widocznie przesadziłem z kryjówkami)


Po wpuszczeniu aulonocar, zacząłem stopniowo redukować obsadę z mbuna i aranż, obecnie mam samych mięsożerców .


Ważne aby ryby były w jednej grupie wiekowej, lub osobniki z natury silniejsze były młodsze od grupy słabszej. Teraz mi jest to ciężko opisać w jednym poście wszystkich moich spostrzeżeń, ponieważ temperament ryb był różny w ramach jednego gatunku (na to trzeba uważać i to obserwować) Na pewno odradzam borleye do akwarium ze słabszymi gatunkami, nadają się tylko do silnych non mbuna i itaka (np. dimidiochromis, placidochromis) !


To tak na szybko- POZDRO

Opublikowano

1. Yelow, Maingano, Saulosi, Callainos i co jako 5 gatunek? (nie chce Sprengerae, może Fire Fish - wiem sztuczny wytwór ale ładny, też istota żywa)


Dla Aulonki za mocne towarzystwo. A czemu saulosi może spróbuj coś podobnego ale jednak innego np Pseudotropheus sp elongatus ornatus lub ornatus Tanzania.

Byłoby:

yellow 1+4, maingano 1+1, Callainos 1+3, saulosi 2+5/membe deep/elongatus ornatus/elongatus ornatus Tanzania, Metriaclima sp. patricki 1+3


2. Red-red, Socolofi, Yelow, Maingano i co jako 5 gatunek?


Red red i socolofi to duze ryby i tutaj bym nie dał dodatkowego gatunku.


3. Demasoni, Msobo Magunga i co do tego kolorowego roślinnego?


tu się też nie podejmę bo rośłinożercy są agresywniejsi i generalnie są to same diabły upchać je można ale to bez sensu.

-- dołączony post:

Obecnie mam non mbuna + itaka ;)


Utaka to też non - Mbuna ... każda Utaka to non - Mbuna, nie każda non - Mbuna to Utaka. Utaka zawiera się więc w szerszej grupie non - Mbuna.

  • Dziękuję 1
Opublikowano

1. Pseudotropheus sp elongatus ornatus wydają się być agresywnymi rybkami. Poza tym samice są nieciekawe więc nie podobają mi się. A czy Callainos np. stad: http://tablica.pl/oferta/mailandia-callainos-pyszczaki-malawi-slask-CID103-ID2PjPP.html#5a0aa311bb jest równie niebieski i ładny jak Socolofi? Czy to prawda, że samice i samce są takie same dla Callainos i Soclofi? Z tych dwóch zestawów co będzie łatwej utrzymać i będzie atrakcyjniejsze dla oka?


a) Yelow, Maingano, Saulosi, Callainos

B) Red-red, Socolofi, Yelow, Maingano

Opublikowano

Dla oka atrakcyjniejsze będzie opcja B ... ale to moje oko ;) ... oczywiście czterogatunkowo. Jednak ciekawsza i mniej spotykana jest opcja A a nie wiele tej B ustępuje ;). Ornatusy podobnie jak inne elongi nie są jakimiś killerami a wg mnie sa ładne ale to moje poczucie piękna ;) Co do callainosa to socolofi dobrej jakości jest fajniejsze moim zdaniem od callainosa, gdyż samice socolofi bardziej przypominają swoich partnerów niż samice callainosa jednak te pierwsze nie powinny być z saulosi. Mozesz wiec pomyśleć jeszcze tak:


Socolofi 1+3, maingano 1+1, yellow 1+4, Labidochromis sp. mbamba 1+3/Pseudotropheus sp. elongatus Mphanga i ewentualnie te patricki ... bo o nich nic nie pisałeś czy ci się widzą czy nie.

Opublikowano

W tej ostatniej zaproponowanej przez Ciebie obsadzie będzie z kolei za niebiesko:) A dlaczego Maingano proponujesz wszędzie 1+1? Co do tych dwóch obsad a) i B) to myślę, że kolorysycznie będzie bardzo podobnie jednak zestaw B) jest zestawem większych ryb niż a) - prawda?

Opublikowano



Utaka to też non - Mbuna ... każda Utaka to non - Mbuna, nie każda non - Mbuna to Utaka. Utaka zawiera się więc w szerszej grupie non - Mbuna.



Dzięki Wojtku za sprostowanie ;) Coś mi się wieczorkiem popiep.... :P


Wracając do sugerowanej obsady, mój samiec calainos był wyjątkowo agresywny (do przemyślenia)


Co do kolorów socolofi i calainos, trudno coś doradzić . Błękit jest podobny jednak ryby różnią się znacznie.


Dla mnie 4 gatunki w 375L to nadal nie jest przerybienie (taka moja skromna uwaga):P


Pomyślał bym o jakimś 5-tym gatunku np. o rdzawych lub o hongi (jeżeli wybierzesz wersję nienaturalną sweden- to będziesz miał mega kolorowo) :idea:


POZDRO

Opublikowano

Hongi jest bardzo ładna jednak typowo roślinna - ja szukam bardziej wszystkożernej obsady.

1. Co innego niebieskiego (jak Callainos i Socolofi) można zaproponować do Saulosi, Yelow, Maingano?

2. Ile czasu potrzebują Red-red i Socolofi aby uzyskać np 8-10cm?

3. Czy w przerybieniu większe znaczenie ma aby pomieszać więcej gatunków ryb czy bardziej chodzi o samą ilość ryb?

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.