Skocz do zawartości

Czy to wina wody ?


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Sprawdzaj kh i jak spadnie poniżej 8 to dodaj sody. Ph nie powinno ci zbytnio spadać przy podmianach, chyba że masz bardzo niskie w kranie lub robisz bardzo duże podmiany.

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Witaj Ewcia,

nie dziwię się że się ocierają


Najpierw przez podmianę 30%!!!! wody zafundowałaś im gwałtowny skok pH z 8,0 na 7,8 i KH z 12 na 9 a teraz chcesz im po dobie zafundować skok w drugą stronę.

W literaturze wyrażnie dopuszcza się zmianę pH max 0,1-0,2 NA DOBĘ.

nie wiem po co robiłaś tę podmianę jak NO3 miałaś 10 mg/l a w kranie NO3 - 5 mg/l

a ile teraz masz NO3 -?

jak pamiętam masz akwarium 375l czyli ok 300 litrów wody to 10-20% = 30-max60 litrów podmiany.

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Podmiany robimy żeby zbić No3 jeśli masz No3 na poziomie 10ppm to niepotrzebna jest podmiana.

Kontroluj parametry wody. Podmiany co tydzień a ilość podmienianej wody ustalisz wykonując pomiary No3 aby utrzymać parametry na poziomie 10-20 ppm.

Opublikowano

Ewcia

tym razem doszłaś szczęśliwie do takiego etap życia w akwarium gdzie rybkom nie grożą amoniak NH3 i azotyny NO2 więc będą spokojnie rosły ale jak większość akwarystów NIE MASZ ZAMKNIĘTEGO CYKLU AZOTOWEGO bo teraz będą ci stale rosły azotany NO3. One nie zabijają rybek choć w długim okresie wpływają na wzrost i ich żywotność ale poziom NO3 40 mg/l jest dopuszczalny i dopiero taki wymaga reakcji.

Masz kilka dróg:

1/ najtańsza i najczęstsza -cykliczne podmiany wody w ilości i z częstością tak by utrzymywać NO3 na poziomie nie przekraczającym 50 mg/l. podmiany możliwie często i jak najmniej docelowo prowadzi to do zbudowania tak zwanej stałej podmiany wody.

Powinnaś także mierzyć przed ale i po podmianie pH oraz koniecznie NO3 tak by potrafić wyliczyć o ile tygodniowo wzrasta NO3.

2/ zastosowanie absorbenta chemicznego NO3 = Purigen - po czasie wymaga chemicznej regeneracji wybielaczem i oczywiście znaczny koszt

3/ zastosowanie płynnych roślin Nitro-Guard Bio Cube - asymilują NO3 identycznie jak hydroponika. jak powyżej znaczny koszt choć ostatnio bardzo staniał


oraz dwie metody które faktycznie ZAMYKAJĄ CYKL AZOTOWY


4/ zastosowanie denitratora - który poprzez naturalny proces denitryfikacji uwalnia gazowy azot do atmosfery.

5/ zastosowanie hydroponiki czyli ogródek z roślinami na pokrywie akwarium czyli naturalny proces asymilacji NO3 poprzez system korzeniowy roślin.

w twoim przypadku najprostsza jest 3/

  • Dziękuję 1
Opublikowano
Po podmianę 100 l, kh spadło do 9 a ph około 7,8. Zastanawiam się czy nie dodać jutro sody bo coś maingano zaczęły się ocierać.
Oba parametry w normie nic nie kombinuj, przed kolejną podmianą zrób pomiary.
  • Dziękuję 1
Opublikowano

Eh, pan deccorativo na pewno chciał dobrze doradzić, ale w jego wypowiedzi jest kilka nieścisłości:

-"poziom NO3 40 mg/l jest dopuszczalny i dopiero taki wymaga reakcji" - nie do końca prawda, można założyć że powyżej 50ppm sanepid zamyka ujęcie, picie takiej wody zaczyna być już niezdrowe. Ryby przyzwyczajone do niższych stężeń będą już odczuwały dyskomfort przy niższych stężeniach azotanów. Można zaobserwować zmiany zachowania, kolorów przy np. połowie niższej wartości. Idealnie dążące do zera

-"cykliczne podmiany wody w ilości i z częstością tak by utrzymywać NO3 na poziomie nie przekraczającym 50 mg/l. podmiany możliwie często i jak najmniej docelowo prowadzi to do zbudowania tak zwanej stałej podmiany wody" - stała podmiana wody to automatyczna dolewka i ciągła podmiana wody na nową, nie w cyklach.Można to tak wysterować,że stężenie NO3 będzie bardzo niskie. Zmiana co kilka dni to nadal nie jest "stała podmiana" i będą występowały wachania stężeń

-"zastosowanie absorbenta chemicznego NO3 = Purigen" - nie, purigen nie pochłania azotanów.

-"zastosowanie płynnych roślin Nitro-Guard Bio Cube" - to w końcu są rośliny czy bakterie?

-"oraz dwie metody które faktycznie ZAMYKAJĄ CYKL AZOTOWY" - w idealnych warunkach może tak,chociaż dążęnie do zerowego NO3 nie jest wcale takie dobre - możliwy problem z sinicami. Ale podmiany i tak będą potrzebne, choćby w celu pozbycia się PO4,TOC i innych produktów rozkładu, uzupełnienie mikroelementów.

  • Dziękuję 1
Opublikowano

administrator może wiele ale po co tak uszczypliwie i to zawsze wobec moich wpisów - może trochę więcej wyrozumiałości i dystansu bo takie zacietrzewienie prowadzi do śmiesznych błędów logicznych nawet w tej samej wypowiedzi


..... Idealnie dążące do zera ( mój przypisek - mowa o NO3)


....,chociaż dążęnie do zerowego NO3 nie jest wcale takie dobre -



bez komentarza i bez urazy do kolegi.

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Domyślam się o co chodziło nabemu ! I ma rację bo utrzymywanie no3 na poziomie 0mg , a nie pilnowanie po4 będzie się równało inwazji sinic w akwarium.

  • Dziękuję 2

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.