Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wpadka może zdarzyć się każdemu, tym bardziej, że nie wychodzi od nas 1 zbiornik dziennie, który będzie "pieszczony" itp. lecz o wiele więcej, a ja niestety sam wszystkiego na ten moment nie kleje, gdyż musiałbym spędzać czas 24h/dobę w zakładzie aby się wyrobić.... może to być choćby wpadka świeżo upieczonego pracownika...

Oczywiście biorę to na siebie ... niedopatrzenie z mojej strony.

Mam z 2 stanowiska do klejenia wolne więc zapraszam chętnych (w szczególności tych którzy mają sporo do powiedzenia) do np pracy albo choćby próby zbudowania takiego zbiornika :)

Najbardziej i... są dla mnie komentarze klientów, którzy nie mają języka aby powiedzieć, porozmawiać czy rozwiązać powstały problem ze sprzedającym (mówię tutaj o swojej osobie), tylko wystawiają zdjęcia, komentarze... Jeśli ktoś do mnie przyjeżdża po odbiór i mu się coś nie widzi, to w porządku, żegnamy się i po sprawie. A jak Pan kupił zbiornik, i zauważył Pan w domu jakieś niedogodności w wykonaniu --- nie masz Pan nr telefonu do mnie ?? Raczej mało kiedy się zdarzyło abym nie wyszedł na przeciw.... Często jeździmy w Pana okolice - jaki problem miałby być z wymianą ????


Jeśli chodzi o jakość, szlify itd...

Zbiorniki wykonujemy w kilku wykończeniach szkła. Standard, C, Trapez Mat, Trapez Poler.

We wszystkim znaczenie ma cena. Tak jak w wielkości, szkle Opti czy rodzaju silikonu.

Poniżej przedstawiam kilka wykonanych zbiorników naszej produkcji. Sami ocenicie.

post-10900-14695722195923_thumb.jpg

post-10900-14695722196238_thumb.jpg

post-10900-14695722196526_thumb.jpg

post-10900-14695722196792_thumb.jpg

post-10900-14695722197069_thumb.jpg

post-10900-14695722197398_thumb.jpg

post-10900-14695722198248_thumb.jpg

post-10900-14695722198882_thumb.jpg

post-10900-14695722200333_thumb.jpg

post-10900-14695722200914_thumb.jpg

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Wiec problem polega na tym Panie Karolu ze niektórzy klienci nie mają możliwości osobiście obejrzeć zbiornik przed odbiorem i w moim przypadku uzgodnilismy ze mi Pan wyśle zdjęcia z przebiegu produkcji , czy może zmysłami albo kłamie? Po pół roku się Pan łaskawie odezwał tylko dlatego ze opisałem mój przypadek na tym forum.Ludzie powinni wiedzieć czego można się spodziewać i tyle, a to ze się Pan tłumaczy ze to niedoświadczony pracownik popełnił błąd świadczy tylko o tym o czym koledzy piszą

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Wracając do początkowej sprawy związanej z Panem "scrawl666".


Szanowny Panie Romanie... Zna Pan dogłębnie naszą korespondencje. Od kilku miesięcy powtarzam pisząc, że Pana zbiornik czy ala terrarium jest gotowe (od kilku miesięcy leży na magazynie).

Podał Pan prawie dokładne rysunki, napisał abym je wykonał tak aby było dobre do użytkowania zgodnie z moim doświadczeniem i tak też jest...


Zadałem Panu pytanie --- proste pytanie --- co będzie jak otrzyma Pan zdjęcia??? nagle zmieni Pan zdanie??? odbierze Pan zbiornik???


Gdy Pan zamawiał to nie musiał mnie Pan widzieć, wręcz na początku to nawet słyszeć aby zamówić. Nie znał i nie zna mnie Pan do dziś, a jednak zaufał... to dlaczego Pan nie zaufał słowu, że jest zbiornik gotowy??

Wysyłamy akwaria w rożne strony Europy... Pan myśli że każdemu wysyłam zdjęcia, szczegółowe opisy, może jeszcze całą rozpiskę dnia co i jak ze zbiornikiem klienta (np przy produkcji) ...


Jak Pan używa takich znaków "" to proszę w nich umieścić w 100% moją wypowiedź a nie ją przekręcać.


Nie będę się z Panem sprzeczał (wyzwał mnie Pan na pojedynek słów) bo wg mnie to raczej do niczego nie doprowadzi...


Napisałem "może to być choćby wpadka świeżo upieczonego pracownika..." lecz ta wypowiedz nie tyczy się Pana lecz Pana Andrzeja.


"Po pół roku" ?? --- proszę Pana wysłaliśmy chyba ze 100 e-maili do siebie....


Na tym kończę ten wątek... chce Pan porozmawiać, wyjaśnić albo ustalić termin odbioru - +48 661 936 332 - Zapraszam.


Pozdrawiam Pana i Klubowiczów :)

Opublikowano

P. Karolu, za to akwarium zapłaciłem tanio i jak pisałem, poza walorami estetycznymi, pewnie spełni swoje przeznaczenie, a krytyka tylko wyjdzie na dobre, bo będzie Pan zwracał większą uwagę na jakość wykonczenia. Trochę mnie zdziwiło to, że np. wzmocnienie poprzeczne nie jest na środku i z cieńszej szyby, jak również dość znaczne różnice w grubości spoin ....być może to nieistotne, ale na wszelki wypadek wkleje dodatkowe wzmocnienie i mam nadzieję, że nie stracę przez to gwarancji. Po dokładym obejrzeniu w domu, miałem naprawdę dzwonić i oddać, ale pewnie musiałbym załawiać kogoś do pomocy, żeby to znieść, no i odwieźć. Pomyślałem więc, że pewnie niejedno akwarium Pan sprzedał i będzie mi służyć zgodnie z przeznaczeniem.


Pozdrawiam

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Panie Karolu fotografem Pan nie jest ale zdjęcia na forum Pan potrafi wrzucić to może wrzuci Pan zdjęcia mojego skończonego zbiornika o które proszę od pół roku? Udowodni Pan tym samym ze jednak jest Pan uczciwym człowiekiem !!

I w moim przypadku nie uzgodnilismy ze ma być tanio i na niskim poziomie ale wręcz przeciwnie dzwoniłem do Pana i rozmawialiśmy ze zależy mi na najwyższej jakości bo zbiornik miał być widoczny z 3 stron !!


cytat:


Zadałem Panu pytanie --- proste pytanie --- co będzie jak otrzyma Pan zdjęcia??? nagle zmieni Pan zdanie??? odbierze Pan zbiornik???


Nie rozumiem co ma Pan na myśli? Proszę mi napisać w którym momencie dałem Panu do zrozumienia ze nie odbiorę zbiornika? Bezczelnie Pan ignorował moje emaile i nie odbierał telefonów , odezwał o się w Panu sumienie dopiero po tym jak napisałem swoją opinię o Panu na tym forum, nagle znalazł Pan chwile nawet na emaila , jeszcze chwila na zdjęcia gotowego zbiornika??

Raczej ja wysłałem ze 100 emaili do Pana a na ile Pan Łaskawie odpisał ??

  • Dziękuję 1
Opublikowano
Wpadka może zdarzyć się każdemu, tym bardziej, że nie wychodzi od nas 1 zbiornik dziennie, który będzie "pieszczony" itp. lecz o wiele więcej, a ja niestety sam wszystkiego na ten moment nie kleje, gdyż musiałbym spędzać czas 24h/dobę w zakładzie aby się wyrobić.... może to być choćby wpadka świeżo upieczonego pracownika...

To w ogóle nie tłumaczy sprawy a wręcz przytłacza sprzedawcę. Prowadzę cukiernię ad lat kilku i mam cukierników. Wszystko co wychodzi z mojej cukierni ma markę "Jemioło" i staramy się o tą markę dbać. Czy jak coś spartoli mój cukiernik lub praktykant to nie będzie wina moja? Oczywiście, że będzie bo to ja czuwam nad jakością i powinienem nie dopuścić do wysłania lub sprzedania bubla. Nie uznaję tu tłumaczenia, że mam pracowników i że to nie ja kleiłem. Jak mam to rozumieć? Jak zamówię u Was akwarium to mam liczyć na "łut szczęścia", że to akurat Pan Karol sklei moje akwarium? No tak być nie może a jak widać po rozbieżnościach w opiniach to właśnie tak jest. Jednemu klei Pan Karol i chwali a drugiemu pracownik i jest lipa.

Sorry ale akwarium kolegi Kadu to jakieś totalne nieporozumienie i nawet nie ma tu czym pisać. Zdjęcia przedstawiają produkt i nie potrzeba fachowca aby to ocenić. Rozumiem, że macie kilka kategorii cenowych i standardy mogą się różnić ale to co widać na zdjęciach to totalna amatorszczyzna i grosza za to brać nie powinniście.

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Panie Andrzeju, to w czym był i jest problem... Jak Pan zamawiał to dzwonił Pan kilka razy.. Myślę, że nie byłoby trudnością zadzwonić kolejny raz, porozmawiać i domówić sprawę wymiany... decyzja należy do Pana. reszta spraw najlepiej pod nr tel. 661 936 332

Pozdrawiam

K.

-- dołączony post:

Dzieki JemioloSeba. Juz poprawiłem opis :)

Biorę to na siebie to myślę że każdy rozumiał :) ale gdyby nie to dopisałem.

Opublikowano

Panie Karolu to może inaczej. W czym jest/był problem aby dopilnować jakości wychodzących od Was zbiorników? Zakładam, że nie wychodzi ich dziennie setka więc jakaś kontrola by się przydała jak widać po głosach niezadowolenia. Proszę zrozumieć, że często problemem jest odesłać tak duży gabaryt i wiele osób po prostu odpuszcza a niemiłe doświadczenie jednak zostaje.

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Tak, rozumiem że duży gabaryt jest problematyczny, lecz nasze auta jeżdżą już prawie po całej PL więc w razie w... jest to do ogarnięcia...

Ile wychodzi z firmy to już indywidualna sprawa ;), ale zwiększyć ilość rąk do pracy jest ciągła potrzeba :)

Opublikowano
Panie Andrzeju, to w czym był i jest problem... Jak Pan zamawiał to dzwonił Pan kilka razy.. Myślę, że nie byłoby trudnością zadzwonić kolejny raz, porozmawiać i domówić sprawę wymiany... decyzja należy do Pana. reszta spraw najlepiej pod nr tel. 661 936 332

Pozdrawiam

K.




Ma Pan rację. Moja wina, bo powinienem to załatwić tak , jak Pan pisze , tylko po prostu mieszkam sam i żeby takie akwa wnieść , znieść i później znowu wnieść , muszę po prostu kogoś nająć. Stąd taka decyzja. Rozumiem , że skoro podaje Pan numer tel. to jest szansa, że może mi Pan jeszcze ten zbiornik wymienić. Dobrze rozumiem ? :)

  • Dziękuję 1
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.