Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

mam aktualnie 5 saulosi z grupy 8 sztuk kupionej rok temu. Dwa samce oddałem ojcu, trzeci poległ. Z mojej piątki 3 to na 100% samce. No i właśnie... czwarta sztuka to raczej samica (brak cech charakterystycznych dla samców) ale piąta... Jest zółta, choć krawędzie płetwy grzbietowej i płetw piersiowych są ciemne (ale nie czarne). Jedna atrapa jajowa. Boki ciała lekko ale dostrzegalnie ciemne (jakby przydymione). Zero niebieskiego koloru. Czy to samiec czy samica, jak sądzicie? Obsada mojego akwarium jak w opisie.


I jeszcze przy okazji, czy nie ma ktoś z was nadmiaru samic Ps. saulosi (coral)? Bo statystycznie rzecz biorąc skoro ja na 8 sztuk miałem 6 (minimum) samców to ktoś inny z pewnością ma przewagę samic 8) Jeżeli ktoś taki chciałby się podzielić, to chętnie przyjmę samice do mojej gromadki :D (oczywiscie odpłatnie).

Pozdrawiam - Radek Tomalak


Acha, i jeszcze jedno. W ostateczności rozważam także dołączenie samic Ps. saulosi ale nie coral. Dyskusja na ten temat toczyła się tu: http://forum.klub-malawi.pl/viewtopic.p ... ight=coral

ale chyba nie została zamknięta... Czy ktoś wie coś nowego na temat zawarty w tym topicu??

Opublikowano

Jak ma atrape to możliwe że samiec choć wszystko może się zdarzyć.


Co do łączenia saulosi z saulosi coral to ja jednak zostałbym przy jednej odmianie.

Opublikowano

no właśnie co do tego łączenia... :? ewentualne potomstwo samca coral i samicy standard to chyba nie będą bastardy...? takie przynajmniej wnioski nasuwają się po lekturze ww. postu. Młode będą chyba po prostu jaśniejsze niż coral (lub część młodych będzie żółta a część pomarańczowa, nie wiem jak ta cecha się dziedziczy).

Z resztą na razie to i tak tylko gdybanie bo zdobycie samych samic to spory problem (zwłaszcza samic coral...).

Opublikowano

dzięki za wyczerpujące odpowiedzi, cieszę się że dyskusja tak pięknie sie rozwija.

co prawda nie tak pięknie jak w temacie "Solniczka", a mógłby ktoś pomyśleć że to forum malawistyczne...

pozdrawiam - Radek Tomalak

Opublikowano

Radek nie stresuj się ;) wejdź w naszą skórę ty chcesz pogadać o saulosi coral po raz pierwszy a my gadamy już o wielu rzeczach po 3 lata nieraz więc jeden poczeka na drugiego i myśląc że tamten ktoś już coś powiedział temat lekko lekceważy i wychodzi jak u ciebie w tym wątku. No a solniczka ho ho to jest temat który u większości powoduje drżenie łydek do tego Daniel dorzucił wizje akwa wielkości kawalerki i dlatego tam jest ruch :mrgreen: .


Ale do rzeczy ... pochodzenie saulosi coral jest niepewne jak czytałeś w cytowanym wątku są trzy hipotezy. Sprawa nie jest więc jednoznacznie rozstrzygnięta a zważywszy na to, że hipotezy sa skrainie inne z twoimi młodymi po takim zabiegu jak mieszanie dwóch odmian barwnych też może byc różne. Generalnie poleciłbym ci jednak zdobyc corale, lepiej żeby w zbiorniku była jedna odmiana. Miałeś pecha ze swoimi rybami jak ja przy maingano na 10 ryb miałem 8 samców, jeżeli masz jedną samiczkę to już szczyt ale atrapa i obrzeżenie płetw jeszcze o niczym nie świadczy. Pozostaje ci pytać w sklepach internetowych i ponownie kupić te ryby.

Opublikowano
do tego Daniel dorzucił wizje akwa wielkości kawalerki i dlatego tam jest ruch .




Hari to nie wizja tylko powoli ziszczające się marzenie :D


Co do Saulosów , choć nie mam zbyt wielkiego z nimi doświadczenia , hodowałem je dosyć dawno i to w malutkim baniaczku , ale czytałem , ze odmiana coral to po prostu ryby z hodowli selektywnej , gdzie kolor samic utrwala się przez wybieranie ciemniejszych samic, więc samce myślę są jednakowe dla coral i odmiany "żółtej" :D

Opublikowano
czytałem , ze odmiana coral to po prostu ryby z hodowli selektywnej , gdzie kolor samic utrwala się przez wybieranie ciemniejszych samic, więc samce myślę są jednakowe dla coral i odmiany "żółtej" :D


Ja czytałem to samo co ty :D ale z kolei kiedyś była dyskusja gdzie głos zabrała Mniuszajn i pisała że coral to jest odrębna odmiana barwna wystepująca w naturze bo nawet od swojego importera mieli oferte na corlae F1 czy nawet WF już dokładnie nie pamietam i tak jak Hari napisał opinie są skrajne.

Opublikowano

Tak masz rację Mariusz , corale występują w naturze , a w hodowli akwarystycznej ta cecha jest po prostu pogłębiana i utrwalana.

Może to coś jak albinizm wsteczny :?: (kurde ale wymyśliłem określenie :D )

Opublikowano

Dlatego też ciężko się wypowiedzieć czym będą maluchy bo jeżeli coral to wynalazek naszych żółtych braci to młode z saulosi coral mieszanych ze zwykłymi saulosi mogą być szare i nie przypominające saulosi w ogóle a o coralu już nie wspomne. Natomiast jeżeli są to dwie odmiany barwne swobodnie sie krzyżujace to istnieje możliwość że część młodych będzie po rodzicu coral a część będzie zwyczajna.

  • 4 tygodnie później...
Opublikowano

Podłącze się :)


Pytanko : ile mogą się wybarwiać soulosi ? ... moje plywaja od 2 miesięcy ... 2 widoczne samce (takie 50% wybarwienia ...)


Ile może trwać całkowite wybarwienie ? :)


Pewnie różne bywa ale mnie chodzi mniej wiecej ... czy bardziej 3 miesiące czy bardziej rok :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Pewnie że ma sens, bawię się w tego typu prototypy filtracyjne. Dużo zależy od tego jakie masz możliwości, miejsce itp. Wszystkie rozwiązania mają swoje zalety i wady. Jeśli chcesz robić i kleić sam, to polecam robić na szkle a nie na tworzywie sztucznym.
    • Witam, Przeglądając chiński portal zakupowy, natrafiłem na takie ustrojstwo: https://a.aliexpress.com/_EzdsOEk Filtr na bazie skrzynek PP na media filtracyjne z systemem przelewów i deszczownic.  Oraz drugie ustrojstwo, coś na podobieństwo kaskady/sumpa który jest nad zbiornikiem: https://a.aliexpress.com/_EzYagA8 Tu należałoby oczywiście wykonać to DIY w odpowiedniej wielkości i zastosować odpowiednią do wielkości zbiornika pompę. Co sądzicie o takich systemach filtracji, miało by to sens w Malawi?   Mam trochę miejsca nad akwarium i myślę czy by go w ten sposób nie wykorzystać.
    • Niestety nie mogę już edytować.
    • Super opis i świetne fotki 💪 aż miło poczytać i pooglądać 🙂
    • Strasznie długo nic nie aktualizowałem a skoro znalazłem chwilę to w końcu coś napiszę  Aktualizację podzielę na jakieś akapity to łatwiej będzie się czytało i pisało 1. "Technikalia". Od strony technicznej zbiornik "hula" aż miło. Moduł filtracyjny spisuje się doskonale. Przerobiłem tylko "grodzie" wlotowe skimmera. W poprzedniej wersji było to jedynie spore wycięcie w górnej części modułu, ale niestety pod moją nieobecność dostała się tam ryba (samica Exo) i niestety padła odcięta od wody  Poprawiłem ten defekt montując coś w rodzaju śluzy z PCV którą można od góry zasunąć szczelinę i np. odciąć zupełnie dopływ wody albo zostawić malutką szczelinę, żeby zbierało brud powierzchniowy co też zrobiłem. Filtr kasetowy to największe moje zaskoczenie. Nie sądziłem, że będzie aż tak bezobsługowy. Ostatnio pierwszy raz po 7 miesiącach od zarybienia pierwszy raz go wyczyściłem. Zrobiłem to bardziej z ciekawości niż z potrzeby. Całą operację wykonałem w 10 min  Nie to co z kubłami, które miałem we wcześniejszym akwarium. Oceniam, że filtr bez czyszczenia mógłby jeszcze spokojnie pracować przez kilka miesięcy ponieważ spadek poziomu wody w komorze z falownikiem w porównaniu do komory wlotowej wynosił może 2cm. Z osprzętu baniaka jedynie oświetlenie jest słabym punktem, który w najbliższym czasie będzie wymagał mojej ingerencji. Są to belki DIY na modułach led z poprzedniego zbiornika. Nie dość, że musiałem już przelutować dwa moduły to jeszcze mam wrażenie, że stanowczo za mało światła jest w tym zbiorniku. Chciałem zakupić porządną lampę na POWER LED ale mój budżet domowy jest napięty jak plandeka na żuku i po prostu zrobię sam, ponownie na modułach LED ale dam stanowczo więcej punktów świetlnych i myślę, że będzie doskonale   2. Hydroponika. Hydroponika nadal raczkuje ale przynajmniej widać, że rośliny żyją. Najlepiej rosła mi zielistka i epipremnum. Mini skrzydłokwiat osiągnął poziom akceptacji warunków i przynajmniej nie wygląda już jakby miał zaraz zakończyć egzystencję. Miałem małą wtopę, ponieważ zapomniałem po jednym serwisie uruchomić pompkę tłoczącą wodę do doniczek i zielistka straciła 2/3 liści 😕  Ale mam wrażenie, że ta roślina odradza się w oczach więc liczę, że szybko wróci do formy. Właśnie pompka w tej instalacji jest piętą Achillesową. Poziom wody w doniczkach reguluję zwykłym zaworkiem i czasami zdarza się, że coś tam jest nie tak. Albo za wysoki poziom wody albo nieco za niski. Może w wolnej chwili spróbuję to jakoś usprawnić. Generalnie ta hydroponika jest takim eksperymentem  Chciałem dodać "zielonego" nad pokrywą. Oprócz roślin w dwóch doniczkach hydroponiki mam jeszcze z 5 stojących na pokrywie. Zobaczymy jak się to rozwinie dalej. Będąc przy roślinności - usunąłem nurzańca z akwarium bo zasysał mi go moduł filtracyjny i się blokował filtr. 3. Obsada. Obsadę i ewentualne problemy z nią związane omówię z podziałem na gatunki. - Nimbochromis Polystigma - Ten gatunek u mnie jest w zasadzie bezproblemowy i bez żadnych niemiłych przygód funkcjonuje u mnie od początku. Okazało się, że mam układ 2+4. Miałem wrażenie, że na początku ryby rosły powoli, ale w pewnym momencie zaczęły tak nabierać masy że obecnie są największymi rybami w zbiorniku. Samce pięknie się wybarwiły. Wobec siebie przejawiają wg mnie zdrowy poziom agresji. Prężą "muskuły" od czasu do czasu ale nigdy jeszcze nie widziałem jakiejś zaciętej walki pomimo tego, że chyba każda z samic już inkubowała. Każdy z samców do zalotów znalazł sobie swoją miejscówkę i tak sobie żyją na swoich zasadach. Mam nadzieję, że tak pozostanie. Naprawdę piękne rybska. - Stigmatochromis Tolae - obecnie został mi układ niezbyt korzystny 2+1. Jedna samica padła po walce z jakimś dziadostwem a jedna sztuka zamiast na samicę wyrosła jednak na samca. Jedyna samica, którą mam potrafi się "postawić" swoim kawalerom i to o dziwo skutecznie (mimo znacznej różnicy rozmiaru). Dominujący samiec jest spektakularnie ubarwiony, ale nie mogę "dorwać" samic. Przez to mam podejrzenia graniczące z pewnością, że samiec zbałamucił nie raz samice Dimidiochromis Strigatus, które u mnie pływają i na pewno jeden "kundel" się uchował.  . Samica poza okresami inkubacji nie jest męczona, ale nie przejawia jakiejś większej aktywności. Samiec alfa ma swój rewir pod kaseciakiem, którego pilnuje. Czasami coś tam się napuszy jak inna ryba tam wpłynie.  - Exochochromis Anagenys - obecnie mam układ 1+1 i samica nawet puściła jakieś maluszki z pyska i jeden gdzieś tam się jeszcze kryje. Rozpoczynałem z 3 sztukami, ale okazało się, że mam 2 samce i 1 samicę. Dosyć szybko dominujący samiec zamęczył swojego rywala a samica padła. Prawdopodobnie zamęczona bo była znacznie mniejsza od samca. Udało mi się dokupić 2 samice ale niestety jedna (duża i piękna) skończyła żywot w module filtracyjnym  Tak oto został mi omawiany układ. Na pewno będę chciał jeszcze upolować jedną samicę. - Protomelas sp. 'mbenji thick-lip' - obecnie pływa u mnie 1 samiec oraz 1 samica. Jest to moje "oczko w głowie". Przepiękna ryba! Cały czas aktywnie buszuje po zbiorniku. Samiec niesamowicie ubarwiony. Zdjęcia wg mnie tego nie oddają. Samica również ma swój urok. Mi wyjątkowo się podoba jej ubarwienie. Dobrze, że w ostatniej chwili "dołożyłem" go do zamówienia. Źle natomiast zrobiłem, że nie zamówiłem ich więcej. Miałem układ 1+2 ale jedna z inkubujących samic utknęła, jak się później okazało, w szczelinie pomiędzy modułem tła  przyklejonym do tylnej szyby a dnem i zakończyła żywot  Nie byłem świadomy istnienia tej szczeliny i cholernie szkoda mi tej ryby... Teraz oczywiście nigdzie nie mogę dostać samicy ale cały czas szukam i mam nadzieję, że uda mi się znaleźć   - Dimidiochromis Strigatus - obecnie mam na pewno 2 samce i albo 6 samic albo 5 samic i trzeciego samca. Zaczynałem z układem 1+2, później przy okazji kupiłem jeszcze jedną samicę. W międzyczasie okazało się, że samiec jest w fatalnej kondycji. Trapiło go chyba jakieś choróbsko, które od lutego do sierpnia powoli go wykańczało. Próbowałem je zwalczyć wieloma metodami, ale bezskutecznie. Samiec od początku miał dziwny kształt jak na Strigatusa, szybki oddech i kiepsko jadł. Próbowałem go odłowić z zamiarem oddania do laboratorium do przebadania ale za każdym razem traciłem cierpliwość machając za nim siatką i w końcu machnąłem na niego ręką. Szczerze mówiąc liczyłem, że szybciej sam się "przekręci" ale trwał w tej egzystencji do sierpnia. Na szczęście przypadkiem udało mi się zdobyć stadko 5 Strigatusów z pięknymi 2 młodymi samczykami i liczę, że ten gatunek dopiero porządnie u mnie zabłyśnie bo do tej pory nie było na co patrzeć. Teraz samczyki pięknie pływają po całym zbiorniku, widać że ze sobą rywalizują i przede wszystkim zaczynają "łapać" kolorek. W różnym świetle prezentują różne błyski. - Aristochromis Christyi - kupiłem 1 samca bo plułbym sobie w brodę gdybym nie spróbował go mieć u siebie. Strasznie mi się podoba ta ryba. Mam wrażenie, że jego potrzeby energetyczne są na zupełnie inny poziomie niż reszty obsady bo nieustannie patroluje zbiornik i przymierza się do upolowania podrostków, które gdzieś tam się kryją. Nigdy nie widziałem jak coś skutecznie upolował, ale wiele razy widziałem jak się zaczaja. Super widok. Zwykle zamierza się na spore ryby i się dziwi jak one nie reagując wypływają wprost na niego, ale widok jest super. Jak ta ryba rozciągnie pysk to naprawdę robi wrażenie prawdziwego drapieżnika  Samiec ma obecnie około 17cm. Zobaczymy jak będzie się dalej rozwijał w roli szefa zbiornika. 4. Karmienie. Tutaj jedna tylko uwaga. Po perypetiach z poprzednimi pokarmami premium, zacząłem karmić jedynie granulatem Aller Aqua Futura. Obecnie stosuję pellet w rozmiarze bodajże 1,3-2,0mm. Ryby zjadają go wyjątkowo chętnie, pięknie rosną i nie zauważyłem, żeby na dłużej psuł klarowność wody. Zrobiłem próbę z karmieniem mrożonymi krewetkami z dyskontu, ale oprócz Aristochromisa nie było chętnych na taki posiłek. Spróbuję jeszcze z mrożoną stynką. Takie krótkie podsumowanie kilku miesięcy tego zbiornika  Poniżej kilka zdjęć.  Pozdrawiam   - akwarium - Nimbochromis Polystigma (samiec ALFA) - Nimbochromis Polystigma (samiec BETA) - Dimidiochromis Strigatus - samiec - Aristochromis Christyi - samiec - Protomelas sp. "Mbenji Thick Lips" - samiec   A tutaj krótki filmik na którym lepiej widać całość projektu VID_20251017_204805765.mp4    
    • Tytułem uzupełnienia, żeby już wszystkie nazwy były poprawne  Socolofi to też od dawna chindongo. 
    • Dzięki Andrzeju za poprawki - nazewnictwo skopiowane z tytułów opisu w necie/na forum  Jak tylko zbliżę się do akwarium rybcie zaczynają szaleć - ciężko im zrobić fotę  Hydroponikę uruchomię w czwartek  Obiecane fotki:
    • @AGAT  Masz prawo nie wiedzieć dlatego sprostuję nazewnictwo : Obecnie od kilku lat : Chindongo Saulosi. Ten błąd się powiela cały czas.  Pierwsza litera to  "i "a nie " L "  czyli : iodotropheus. Specjalnie napisałem z małej litery aby nie było wątpliwości.
    • Ja bym go dorzucił do załogi. Dodałbym też samice do tych aulonocar.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.