Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam serdecznie. To mój pierwszy post ale od ponad roku pilnie studiuję forum. Z akwarystyką jestem na "Ty" już od lat 25-ciu ale dopiero niedawno zachorowałem na Malawi.

Po kolei: mam zbiornik 240l, więc nie ma szaleństwa ale może w przyszłości ... filtracja zewnętrzna i wewnętrzna ale nie o tym chcę pisać.

Od kwietnia 2012 roku pływają w nim 9 x maingano, 6 x afra red top likoma i 10 x msobo magunga. Kupione były u dr. Pawlaka jako maluchy i rosną ładnie, część już się ładnie wybarwia. I tak:

Afry - okazało się, że mam 3 samce i 3 samice. Dwa samce pięknie wybarwione zajęły przeciwległe końce zbiornika, a tego trzeciego dopiero dziś odkryłem - myślałem, że to samica ale na 90% to samiec ale zdominowany. Jest szary ale większy od samic i ma dokładnie taki kształt jak samce. No i jest przeganiany przez kolegów. Samice swobodnie pływają w toni.

Msobo magunga - jeden samiec jest już pięknie wybarwiony, drugi troszkę słabiej i trzeci zaczyna się wybarwiać. Reszta to chyba samice. Piszę chyba bo wiadomo jak z nimi jest, czasami lubią zaskoczyć :D . Dwa dominujące samce zajęły przeciwległe końce zbiornika i pilnują swoich rewirów. Trzeci dopiero się wybarwia więc specjalnie nie zwracają na niego uwagi. Samice - jak na razie - dość spokojnie pływają w zbiorniku. Dwa lub trzy razy doszło do inkubacji, widziałem nawet maluchy ale w związku z tym, że mam na dwóch końcach akwa dwa wysokie "gruzowiska" ciężko je wypatrzeć (albo już ich nie ma).

Maingano - i tu zaczyna się problem. Od jakiegoś czasu rozpoczęła się gonitwa. Jedna ryba już "odeszła". Są na pewno dwa samce dominujące, które gonią całą resztę maingano. Są chyba 4 samice - ale pewności nie mam (przypomnę, że razem jest ich 9szt).

Moje pytanie jest następujące: czy redukować już teraz, czy czekać aż natura zrobi swoje?

Planuję pozostawić msobo tak jak jest 3+7, afry 2+3 a maingano - nie wiem. Czytałem, że są samotnikami więc 1+2, no i ze względu na rozmiary zbiornika tak by należało zrobić. Czytałem sporo na ten temat ale nie wiem co zrobić?

Proszę o pomoc.

Opublikowano
pozostałbym przy 2 gatunkach...(maingano bym oddał)



Tak myślę - ale jak patrzę na piękne samce maingano to mi ich trochę szkoda ...

Opublikowano

Osobiście wątpię w utrzymaniu na dłuższą metę 3 samców msobo w 240l (po roku dopiero się zacznie :)). Poczekaj jeszcze chwilę aby być pewnym płci u maingano i zredukuj samce ew. samice.

Opublikowano
Osobiście wątpię w utrzymaniu na dłuższą metę 3 samców msobo w 240l

tak, raczej wariant z 3 samcami msobo odpada - pozostaje kwestia ile ich pływa w zbiorniku - 3 są na 100% i tu pytanie czy trzeciego samca wydać teraz czy jeszcze poczekać?


W zasadzie pozostały dwie możliwości:

Pierwsza

2+3 afra - czy pozostawić 3+3 (ten trzeci jako zdominowany)

2+5(6,7) msobo


lub druga tak jak proponuje chłodnica

msobo 1+3

afra 1+3

maingano 1+2


czy nie lepiej skupić się na dwóch samcach msobo i afry? Jak to jest naprawdę z wybarwianiem samca (pomijając w tym momencie jakość wody itd) - czy jeden samiec (1+3 samice) będzie ładnie wybarwiony czy potrzebuje rywala aby pokazać swoje walory?

Opublikowano

IMHO najlepsze rozwiązanie to po 1 samcu z każdego gatunku...

za mały baniak na wielosamcowość...

po 2 samce to porażka...

po 1-ym przy 3 samicach też będzie się stroił

Opublikowano

Dzięki Panowie,

maingano zostawię 1+2 (a może nawet 1+1), ale korci mnie aby zostawić dwa samce msobo lub afry.

Afry mam tylko 3 samice ale musi starczyć. Podpowiedzcie proszę czy samce msobo będą agresywne wobec siebie? Jak na razie środek baniaka jest granicą, której ani jeden ani drugi nie przekraczają, choć jeden jest bardziej dominujący (może dlatego, że szybciej się wybarwił). W zasadzie to one nie zwracają na siebie większej uwagi. Muszę tu zaznaczyć, że mam w zbiorniku na dwóch końcach dwie góry kamieni, których pilnują.

A wygląda to tak:

2013-01-09.jpg


samce msobo i afry po bokach a na środku maingano dominujący


Natomiast Afry również podzieliły zbiornik na pół ale zwracają na siebie uwagę, jak dla mnie to nie ma wyraźnego dominanta, czasami spotkają się na środku i "tańczą".

Wiem, że to głupie pytanie ale jeżeli postanowię zostawić dwa samce to afry czy msobo?

Opublikowano

Z moich obserwacji wynika, że msobo to bardzo nieobliczalny gatunek. Ja wprawdzie wpuszczałem do swojego zbiornika dorosłe stado msobo (układ 2+3) więc trochę inaczej wyglądała sytuacja aniżeli u Ciebie, ale czas jakiego potrzebował samiec alfa na "rozprawienie" się z tym drugim wynosił 3 dni. Później jeszcze doszła agresja pomiędzy samicami i z tego układu, o którym mowa powyżej zostało mi 3/4 samicy (ryba straciła trwale ogon i w takim też stanie pływa do dziś u mnie w zbiorniku). Myślę, że u Ciebie gdy postawisz na 2 samce, wcześniej czy później dominant zatłucze konkurenta (myślę, że jest to pewne tylko niewiadomą jest jak szybko to nastąpi).

Zresztą w przypadku afr też tak pewnie się skończy jeśli zostawisz docelowo 2 samce.

Z tego co piszesz na chwilę obecną masz w akwarium względny spokój, ale to się może zmienić w krótkim okresie czasu. Tak to już jest z rybami z naszego biotopu, że nie wiadomo co im "strzeli" do głowy, a jeśli chodzi o msobo to musisz brać poprawkę, że jest to gatunek szczególny (jak dla mnie nieprzewidywalny).

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Witam tydzień temu wpuściłem do dojrzałego akwarium 375l (150x50x50) 15 sztuk Placidochromis Mdoka white lips. Wcześniej były tropheusy nie było restartu, akwarium cały czas funkcjonuje od stycznia. Przy wpuszczeniu do akwarium były 4 sztuki synodontisow, 2 dni później czyli w niedzielę wpuściłem 7 sztuk Yellow i o ile Yellowy zachowują się w miarę normalnie to Mdoki cały czas pływają w jednym rogu akwarium nerwowo. Miałem dużo gatunków z Malawi ale to pierwszy raz z non mbuna i zawsze takie zachowanie po wpuszczeniu trwało max 1 dobę. Tymczasem Mdoki zachowują się już tak od tygodnia. Jest się czym przejmować? Z rzeczy ważnych ryby normalnie przyjmują pokarm, nie ocierają się o dno. Z tej strony co pływają leci zawsze pokarm ale nawet jak nikogo nie ma w pokoju to tak pływają więc nie jest to chyba to. Być może za krótka aklimatyzację zrobiłem? Ryby od razu wlałem do pojemnika i kranikiem metoda kropelkową przez kilkanascie minut aklimatyzowalem i potem wpuściłem do akwarium oczywiście bez wody. Miałem też problem z sinicami tylko na piasku jak były tropheusy. Podmianę wody zrobiłem po 3 dniach i ściągnąłem resztki sinic z piasku. Dodam że tropheusy zachowywały się normalnie. Proszę o porady :) VID20251121184751.mp4 VID20251121184526.mp4
    • Przez miesiąc to już pewnie decyzje zostały podjęte, ale może ktoś kiedyś też będzie chciał o to zapytać. Mój narurowiec działa od sześciu lat. Planuję małą modyfikację ale nie śpieszy mi się. Moje rozwiązanie nie jest standardowe, bo jest w układzie pionowym, na ścianie i na dodatek piętro niżej niż akwarium. Koło akwarium nie było miejsca miało być cicho. Zmiany jakie mam zamiar zrobić: - wymiana pompy na sterowalną (by w razie czego przedmuchać akwarium), - rezygnacja ze śrubunków i niepotrzebnych zaworów, - zmiana zaworów na stalowe (dotychczasowe pvcu, po ok 2 latach zaczynają cieknąć, śrubunki też) - rezygnacja z korpusu na żywicę (już nie pamiętam ale jest jakiś parametr wody, który powoduje, że żywica nie działa) - rezygnacja z rotametrów i zaworów regulujących przepływ wody przez złoża biologiczne (rotametry się zatarły po roku, a zdławić przepływ przez złoża można wklejając na stałe do rury jakieś przewężenie) Przez ten czas wymieniałem tylko wkłady filtrujące i te nieszczęsne zawory. Kiedyś jak będę miał czas to opiszę całość
    • Ja od 30 lat leje prosto z baterii termostatycznej kranówę. Ważna jest temperatura i tyle. Woda RO do Malawi to przesada,  chyba że masz masakryczne parametry wody w kranie - zwłaszcza NO3. Na to trzeba uważać.    
    • Tak, do sumpa dolewam kranówkę. Więcej, nie zawsze chce mi się puszczać przez węgiel i leję prosto z kranu.
    • Czyli rozumiem, że uzupełniasz odparowaną wodę zwykłą kranówką przefiltrowaną przez węgiel i dłuższy czas nic się nie dzieje. To jest dla mnie jakaś wskazówka. Dzięki.
    • Malawi to nie morszczak. Tak, szukasz problemu tam gdzie go nie ma.
    • A no po to, że mnie chodzi o wodę do dolewki nie do podmian. Temat podmian mam, jak pisałem ogarnięty, i podobnie jak Ty daję kranówkę przepuszczoną przez węgiel, a wcześniej przez filtr mechaniczny i odżelaziający. Dolewka ma uzupełniać wodę wyparowaną, w moim przypadku ok. 30-40 l/tydzień. Paruje czyste H2O, różne związki rozpuszczone w wodzie kranowej, a w konsekwencji  akwariowej, głównie sole wapnia,  zostają. Jeżeli będę uzupełniał ubytki kranówką, a u mnie jest twarda, faktycznie idealna dla pyszczaków, to z czasem stężenie tych substancji będzie rosnąć. Podmiany tylko spowolnią proces. Analogicznie, jeżeli w akwarium morskim będziesz uzupełniał wodę odparowaną solanką, to za jakiś czas będziesz miał biotop Morza Martwego.😉 Być może szukam problemu, tam gdzie go nie ma, może można w nieskończoność uzupełniać wodę odparowaną zwykłą kranówką i nic się nie dzieje,  ale na logikę, żeby nie zaburzać parametrów wody w akwarium, lepiej jest uzupełniać ubytki tym, co ubyło.
    • Ale po co? W kranach mamy wodę idealną dla pyszczaków. Wystarczy ją puścić przez węgiel🤷‍♂️
    • Sprawdza się w zupełności ale do podmian, a mnie teraz chodzi o wodę do dolewki czyli jak najbardziej zbliżona do chemicznie czystej. Chcę założyć trójnik za elektozaworem i jedną drogą pójdzie woda do podmian, a drugą przez DEMI lub RO do dolewki.
    • @marcin73m zawsze jak patrzę na tę aranżację robi mi się ciepło na sercu  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.