Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

oleraf -jak pompa to ja bym skłaniał się na Omnigena http://allegro.pl/pompa-obiegowa-25-40-180-omnigena-srub-2l-gw-i2886893484.html koledzy mają ją w sumpach i do tego ma 3 różne biegi (moce) i to już konkretny sprzęt, a wylot z niej możesz rozdzielić nawet na dwa i wtedy ładnie pozamiatasz akwa.


Stan76- takie coś właśnie rozpatruje i zastanawiałem się czy jvp 100 czy 101, ale chyba do moich 200l setka wystarczy, a masz ją w pracy ciągłej czy załączanej na kilka minut oraz czy ona sama zmienia kierunek?

--

Oleraf- większa wydajność wymaga większej średnicy-ciśnienia i straty na tłoczeniu.

Opublikowano

Wiesz nawet nie sprawdzałem czy ma zmienny kierunek, ale u mnie na pewno musi pracować w ciągłej pracy bo woda wylatując z chinola nie robi szału , a i z biologa też za bogato nie jest !

Opublikowano

Raczej myslałem o czymś takim http://allegro.pl/aquarium-systems-new-jet-2300-pompa-obiegowa-i2860593564.html Co Wy na to, warto?


Sprawdziłem swój falownik - to koralia nano o przepływie 1600 l/h i daje radę choć szału nie robi, a to tylko 112l Pamiętaj że falowniki mają bardzo rozproszony strumień, to nie cyrkulator. Imho dla ciebie mój razy dwa to minimum. Czyli 101-ka powinna być dobrym wyborem. Oczywiście ja polecam koralie, jest droższa ale działa bezszelestnie! Czytałem gdzieś że jpv-ki lubią się zawieszac przy rozruchu - wskazana jest prca ciągła - choc mogą być to bzdury.


Wysyłane z mojego WT19i za pomocą Tapatalk 2

Opublikowano

Twoja pompa IMHO ma jedną zaletę, końcówki gotowe do węży poza tym droga jak BYK, a to tylko plastik, Omnigena (58l/min!!) jest żeliwna i zazwyczaj obsługuje centralne ogrzewanie więc inna jakość, a kosztuje połowę mniej.

Jeśli chodzi o markę (NEW) to jest OK, robi trwały i mocny sprzęt. Kwestia tylko Twojej wygody ;).

Dzięki za info o strumieniu falownika, tego typu sprzętu jeszcze nie testowałem.

Opublikowano

Cześć wszystkim, mam pytanko. Miesiąc temu założyłem swoje pierwsze malawi, niestety nie jest zbyt duże, a nawet powiedziałbym że małe (80x40x40). Jako filtr biologiczny chodzi Aquael Midi Kani 800, na wlocie zamontowałem filtr narurowy z wkładem z fizeliny jako mechanika. Podczas podmiany wody zrobiłem pomiar przepływu i wychodzi około 430-480l/h. Niestety nie spełnia to moich oczekiwań jeśli chodzi o mechaniczne oczyszczanie wody, ciągle widzę dookoła pływający shit. I stąd moje pytanie, co myślicie jeżeli na wlocie do filtra tuż przy dnie założył bym dodatkową pompę (cyrkulator) czy wmocni to przepływ?? Proszę o wsparcie.

Opublikowano

Pierwsza podstawowa sprawa to jeżeli juz narurowiec to przed biologiem a nie za. Przed dajesz narurowca jako prefiltr biologa. A jak chcesz wzmocnić oczyszczanie zbiornika to daj mechanika o przepływie 1500l/h + gąbka

Opublikowano

Narurowiec jest pierwszy, przed biologiem. Myślałem właśnie o dodatkowym filtrze ale nie chce pchać nic wiecej do akwa, jedyne o czym pomyślałem to właśnie cyrkulator tylko właśnie nie wiem czy przyniesie on zamierzony efekt, dlatego pytam na forum bardziej doświadczonych użytkowników:) dokładnie myślałem o czymś takim http://allegro.pl/hydo-pico-1000-1000l-h-60cm-7w-i2919271499.html

--

Panowie a może zamiast standardowej pompy tego filtra wstawić pompę cyrkulacyjną c.o. tylko nie wiem czy ona nie zrobi mi pralki w moim 112l baniaczku, proszę o jakieś podpowiedzi...:(


Albo zainstalować drugą taką pompę jak mam od środka przy zasysaniu http://allegro.pl/pompa-silnik-minikani-80-i-120-aquael-mini-kani-i2909768891.html tylko czy to przyniesie zamierzone efekt

Opublikowano
Tylko niebardzo wiem jaką. Oryginalna ma niby max800l/h a tak naprawdę około 450. Nie wiem co mam zrobić, tak jak pisałem mam trzy pomysły i nie wiem który wybrać. :(


Powiem tak ja u siebie mam podłączony do kubełka o pojemności 2,7l cyrkulator o wydajności 1400l/h i wogóle szału nie ma jeżeli chodzi o siłę wylotu wody z kubła, więc może się okazać że u ciebie wymiana na wydajniejszą pompę wiele nie da. Ja na twoim miejscu wywaliłbym tego narurowca dał na wlot od biologa gąbkę jako prefiltr(wydajniejsza będzie pompa) i zamontował pompę cyrkulacyjną około 1500l/h z regulacją mocy + gąbka jako mechanik.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.