Witam serdecznie. Zimą naczytałem się na tym forum i na tej podstawie kupiłem kilka pokarmów dla swojej drużyny.
Plan był taki : duża grupa saulosi i kilka yellow, czyli tych ładnych żółtych. Ewentualnie oczywiście chciałem może kilka rdzawych, bo pięknie by kontrastowały z reszta obsady. Plusem tej drużyny była ich wielkość, czyli raczej niewielkie rozmiary ryb. Aby wszystko było nieco skomplikowane zostały jeszcze w akwarium dwa lizusy : giętkoząb wielkopłetwy. Mają jakieś 11 lat i nie mam serca ich oddać. Wiem że pewnie nadejdzie dzień że będę musiał...
Wracając do tematu. Kupiłem jedzonko:
Naturefood premium cichlid plant S. - wszystkie ryby je jedzą.
JBL novo Malawi - wszystkie jadły ale kilka ryb marudzi od tygodnia i woli kuleczki.
Tropical soft linę africa herbivore sinking rozmiar S a kulki wielkie. Jedzą ryby ale śmieci dużo leci z tego i jakoś tak właściwie tylko lizusy wciągają to bez przeszkód.
Niedawno kupiłem spontanicznie paczkę: Dainichi cichlid veggie FX baby- szał dosłownie. Te co marudzą przy płatkach JBL to czekają na te kuleczki.
Problem polega na tym, że miały być głównie saulosi a dałem się zrobić w konia.
Mam głównie Red Red i coś jasnego z nutką żółci, jakieś różowe, które zaczynają wybarwiać się lekkim błękitem. A jak żona powiedziała, że jest rozczarowana rybami bo prawie wszystkie są po prostu pomarańczowe to przez przypadek i przy okazji wpuściłem coś z non-mbuna. Skoro i tak jest bez sensu to gorzej być nie może.
Jakimś cudem ryby się dogadują, te co miały być saulosi zaczęły nagle się wybarwiac dosłownie zaraz po wpuszczeniu nowej drużyny. Wszystkie ryby się ożywiły, pięknie razem pływają. A zaloty? Jak to żona nawet wczoraj powiedziała : co wieczor dosłownie orgia jest w akwarium.
Czym ten miks karmić żeby żyły długo i zdrowo? To co mam wystarczy? Czy coś innego dokupić dla tych non-mbuna/aulonacara? Fajne są, można je głaskać, oczywiście jak są głodne a głodne są co chwilę i też się boje czy ich nie przekarmiam.
Przepraszam za epopeję ale ja krótko i zwięźle tylko czasami coś napiszę.
Jeszcze w grudniu karmiłem wszystkie ryby czymś produkcji polskiej na G. I było w akwarium pełno G na dnie, szambo. Po zmianie jedzenia na nie da się ukryć droższe jest inaczej, czyściej.
Załączam zdjęcia mojego chaosu. Wielu odmian nie potrafię zidentyfikować i nie wiem czy dobrze karmię to stado.
Tak dla wyjaśnienia tego licznego stada: akwarium 120x50x50. Wiem że mimo wszystko małe.