Skocz do zawartości

Drak

Użytkownik
  • Postów

    698
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Drak

  1. Wez lupe i aparat (moze byc w tel) i pstryknij.
  2. Z ciekawości : Trzeba przerobić jeden z wkładów. Są demineralizujące (dla przykładu) , masa znajduje się w czymś w rodzaju koszyka i właśnie ten koszyk bym wykorzystał. Czyli wysypać wkład i zastąpić go żwirem o odpowiedniej granulacji. I tu właśnie zostanie wykorzystany relatywnie mały przepływ , większość części stałych będzie się gromadzić na dnie zbiornika (praca w pionie). Niestety rozmyślam czysto teoretycznie, nie maiłem w ręku tych wkładów. Jednak najlepszym rozwiązaniem jest zbudowanie osobnego "zbiornika" ze żwirem i dołączenie go do instalacji jako pierwszy filtr osadnikowy. To nie musi być wielkie. Dwie warstwy (pierwsza usypana pod pewnym kątem o ile to możliwe) o różnej granulacji i relatywnie dużej powierzchni w stosunku do przepływu. Łatwe do czyszczenia i wieczne. Wówczas zostanie spełniony warunek odpowiedniej techniczne jakości wody, tak jak w instalacji wodociągowej. Podejrzewam że w takim układzie kwestia wymiany wkładów rozciągnie się na lata,a czyścić będziemy co jakiś czas tylko pierwszy filtr, jedynie go płucząc. To nie jest żaden wynalazek tylko kopia normalnie wykorzystywanych rozwiązań do uzdatnainia wody. Tak dawniej akwaryści budowali normalną filtrację stosując 3 warstwy (żwir+żwir+piasek) i ostatnią z waty perlonowej - jedyny normalnie dostępny materiał. W zasadzie odciągało się jedynie szlam z powierzchni pierwszego wkładu. Taki filtr poza tym miał ogromną pojemność biologiczną przynajmniej równą w rozwiązaniu dzisiejszych sumpów (ja sądze że jednak większą).
  3. Obawiam się że im większy zbiornik tym mniejszy sens zastosowania. A więc dokładnie odwrotnie. Dopasowanie jakiekolwiek by nie było nie opiera się na tworzeniu cudów i cudownych rozwiązań, lecz na dostępnych znormalizowanych w tym konkretnym przypadku. Tak naprawdę biorąc pod uwagę niemożliwość spełnienia podstawowego warunku zapewnienia minimalnego ciśnienia roboczego jedynym sensownym układem jest równoległy (równoległo -szeregowy),a nie pojedynczy szeregowy. To rozwiązuje kwestie dopasowania pompy do układu (chcąc uzyskać maksymalną wydajność) ,ale w dalszym ciągu nie rozwiązuje problemu braku osadnika. A jego brak jest właśnie powodem częstotliwości wymian wkładów,ale przy stosowaniu równoległym już przynajmniej dwukrotnie wydłuży się czas.
  4. To zastosowanie ma jedną podstawową wadę pomijając kwestię pompy. Wkłady są jednorazowe. A o jakim priorytecie myślisz? Coś mi umkneło lub niezauważam?
  5. Z tym ciśnieniem źle napisałem, nie o to mi chodziło. Wkłady i cały system jest projektowany pod określoną wydajność i to nie w ruchu ciągłym - nie te systemiki domowe Co więcej jakoś wody pod względem obecności części stałych musi spełniać określone normy, więc woda z akwarium to de facto zupa w tym porównaniu że tylko kiełbasy dodać. Piszesz że wszystko zależny od konstrukcji...raczej wszytko zależy od wydajności pompy w tym układzie i jakości wody w akwarium, bo konstrukcja wraz z wkładami jest ta sama co u mnie - jakoś nikt nie zaprzeczył. Dlatego pompa nie dała rady a z kranu ci sikało, gdyż te wkłady i układ do poprawnej pracy wymagają określonego minimalnego ciśnienia w instalacji (nie pamiętam w tej chwili i strzele ale powyżej 1 at). To nie ma nic wspólnego z indywidualizmem budowy Jak dla mnie to jest wykorzystanie bezkrytyczne czegoś co się nie nadaje do tego zastosowania biorąc jak leci klasyczne wkłady, kombinując z ich dobraniem i dosztukowując na wariata mocna pompę żeby sikało. Te wkłady w większości się do tego nie nadają (głownie chodzi tu o tą wartość mikronową,a co jest bezpośrednio powiązane z wymaganym ciśnieniem) , raz z powodu właśnie wymaganego ciśnienia, dwa z powodu zupy. Ja rozumiem że rozwiązanie jest proste i wygodne, ba z kryształową woda, ale...tak nie można na wydrę robić. Tam obowiązkowo musi być wstępne oddzielenie większych części stałych na zasadzie klasycznego osadnika i stosowanie maksymalnych "mikronów" w dostępnym rozmiarze. Tak ja to widzę w kwestii przystosowania do użycia akwarystycznego jako klasyczny filtr do zupy. Ja rozumiem że zaraz ktoś napisze że działa , woda kryształ i co jakiś czas kupuje się nowe wkłady i wymienia żeby sikało, oraz płaci większy rachunek za tą działająca pompę – rachunek ekonomiczny w sumie nie bardzo w stosunku do zalet. No cóż...w tym przypadku gusta biorą górę nad techniką. I to akurat jestem w stanie zrozumieć.
  6. Wiesz, nie raz słyszałem.."trudno porównywać..." Niemniej jakby nie patrzeć to masz zamkniety (w pewnym sensie) system biologiczny. Też naturalny. I tak sie zastanawiam czy jego ubogośc nie działa w tym wypadku in plus - prędkość działania bakterii i natychmiastowa niemal reakcja przyrostowa w przypadku wystąpienia nadmiaru pokarmu. Idąc dalej to czy założenia nadfiltracyjne (oczywiście nie dotykam skrajności ) nie są nie tylko na wyrost lecz zbyt na wyrost. Ocziwiście i ja się uczyłem o powiedzmy pewnych "bezpiecznych proporcjach" filtracyjnych, a jednak zastanawiam się nad tym czy przypadkiem te wylicznenia nie mają zastosowania do konkretnego przypadku, a dokładnie do zbiornika z baaardzo dużą produkcją materii (de facto przegęszczenia ryb) i zostały pociągnięte w dół po rozmiarach zbiorników jako norma uniwersalna. Oczywiście tak sobie przemyśliwam w temacie nad sensownością tłoczenia hektolitrów wody "bo tak trzeba".
  7. Tak ujmując kwestie filtracji ogólnie to nie da się określić złotego środka filtracyjnego. Zbiornik jest biologicznym systemem samoregulującym się, więc jeśli jest nadwyżka tlenu, jest obszar denitryfikacyjny (z rezerwą) to przy nawet nagłym wzroście produkcji on się dostosuje. Więcej jedzenia – więcej bakterii. Prawdę powiedziawszy to jeśli spełni się te dwa warunki to woda z filtra nawet może sobie ciurkać. Nie sadze aby dynamizm przepływu coś tu znacząco zmieniał kiedy nasz zbiornik de facto jest bardzo ubogi : oprócz ryb nie ma tam całego szeregu zwierząt jakie można spotkać analogicznie na tej samej powierzchni w naturze,a co więcej jego warunki w czasie są stałe – ubytek mikroelementów jest uzupełniany stałymi dolewkami.
  8. Kategoryzm to "kategoryzm" Piszesz że wasze układy są inne, w jakim względzie inne? Wyjaśnij. Nie wiem, może ja się mylę, ale z tego co widze i czytałem to : te same pojemniki, te same wkłady,a zamiast ciśnienia wody o małym przepływie jest pompa o sporej wydajności przepychająca zdecydowanie więcej niż by się uzyskało podłączając wodociąg domowy. Wodociąg podaje wodę czystą (generalizuje) z akwarium leci z zawiesiną. Jeśli ja teraz użyje swoich wkładów podłączając "waszą" pompe i robiąc z tego filtr narurowy to czy nie otrzymam dokładnie tego samego?
  9. Wymywanie osadów z dna (zapobieaganie osadzaniu) to kwestia ruchu/strumienia wody w akwarium (od wlotu do wylotu),a nie bezpośrednio typu filtra.
  10. Wkłady "narurowe" jakie stosujecie (łącznie z pojemnikami) z tego co widziałem są klasycznymi wkładami używanymi w instalacji RO, popularne 10 cali – tanie i łatwo wymienialne. A w nich stosuje się między innymi polipropylenowe i sznurkowe jako podstawowe wkłady sedymentacyjne 5 , 20 , 50 i 100 mikronów. Pisząc RO pisałem ogólnie (okreslenie co do instalacji), bo naprawdę tylko ostatni segment filtracyjny w instalacji RO jest zasadniczym "destylatorem" wody. Czy się mylę co do tego co stosujecie?
  11. Makok w moim akwarium ryby regularnie podchodzą do tarła,a narybek zdrowo rośnie , oraz nigdy mi ryby nie chorowały. Nigdy. Czy jest to wystarczający certyfikat jakości wody i dbałości o jej parametry? Nie sądzę aby był potrzebny lepszy. Częstość wymiany uzależniona jest oczywiście od ilości gromadzącego się osadu. Byłem ciekawy czy domyślicie się co jest powodem, czy zaczniecie powiedzmy z lekka ironizować. A gdybyście pomyśleli to wpadlibyście na to, że zdecydowana większość osadu będzie zalegać w akwarium - co należy regularnie czyścić i co jest oczywiste że będzie on tam się gromadzić. W każdym akwarium. No chyba że zrobisz przepływ wody w całej objętości jak w strumieniu. Ot i cała niezwykłość tej mojej rzadkości czyszczenia i cudu klarownej wody,a nie oczekiwanej zupy. To że wkład rurowy będzie zatrzymywał wszytko jest oczywiste, pytanie tylko jak często będziesz zmuszony go wymieniać. Wkłady do RO nie są przystosowane do takiej gęstości osadu przy ciągłej pracy jaka ma miejsce w akwarium. A więc filtry nie są dostosowane do tego użycia, BO... nie do tego służą i są projektowane. Kropka. I moim zdaniem należy je dostosować do takiego użycia. Niemniej kłócić się nie mam zamiaru, ktoś chce kupować i wymieniać wkłady regularnie ? Proszę bardzo. Będzie miał wodę jak kryształ i...osad na dnie w akwarium. Jaka to jest różnica między moja (tfu !) prymitywna filtracją kubełkowa a rurową w jakości? Niewielka. Fakt z rurowca masz wodę jak kryształ,ale mi osobiście taki poziom czystości jest zbędny,a jeśli chcę go uzyskać to mam RO – które nota bene posiadam i wykorzystuje. W moim eheimie była tylko gąbeczka, co mi w zupełności wystarczy,a co jest podstawowym wyposażeniem. Więc nic na mnie nie wymuszono. Gąbeczka jako separator musi być w dwóch miejscach,ale nie jest powiedziane czy tylko i czy koniecznie potrzebna jest jakaś ceramika, biobale itp. Może być żwir i też spełni doskonale swoje zadanie. Kiedyś budowało się filtry w oparciu o żwir, piasek i watę i jakoś (może to dziwne) to działało i to doskonale. Co więcej dalej stosuje się filtry żwirowe jako osadnikowe , oraz piasek przy filtrach fluidyzacyjnych. Może nie wiedzą że istnieją biobale i ceramika w świecie akwarystycznym Ups?
  12. Czy posiadasz w akwarium lub filtrze jakieś wapienie ?
  13. Drak

    Cholerna tetra 1200

    Nie sądze aby przecieki były czyms oczywistym i ich niewystępowanie wiązało się ze szczęściem Dramatyzujecie niepotrzebnie. Jak cieknie to trzeba sprawdzić uszczelkę i jej ułożenie w gnieździe ; może guma ma jakąs nadlewkę? Może w gnieżdzie zainstalował się jakiś paproch? Może uszczelka ma uszkodzenie mechaniczne - nieumiejętnie złożenie? Jeśli sprawdzenie nic nie daje to należy taki filtr oddać.
  14. Z tego co piszesz to nie masz wyjścia , i nie wiadomo czy na stałe nie będziesz musiał przepuszczać wodę przez filtr węglowy przy pobieraniu z wodociągu. Do kubła zasyp, tylko pamiętaj że maksymalnie może on tam być okolo 14 dni, potem straci właściwości i trzeba go wyjąć i wyrzucić do śmieci. I oczywiście jeśli masz rośliny i nawozisz to wszystko odstawiasz.
  15. Oczywiście. Lub w przypadku zauważalnego spadku przepływu, co i tak jest czasem dłuższym niż pół roku. Skąd to zdziwienie?
  16. Wyjaśnie : ja swój kubełek czyszczę raz na rok. Skąd zatem założenie o "częstości" operacji? Skąd o nieskuteczności ? Filtracja "rurowa" jaką stosujecie i polecacie tutaj nie dośc że wymaga mocniejszej pompy to jeszcze użyte wkłady i cykl filtracji jest niedostosowany do filtracji wody z akwarium o dużym poziomie części stałych. Co to oznacza nie tylko można sobie wyobrazić ale obejżec na zdjęciach. Idąc dalej i porównująć : ja wkłady z kubła sobie przemyje, a wkład do rurowego ...kupie nowy. I tu wchodzimy w kolejne koszty i porównanie. Zastosowanie eheima nie oznacza że trzeba zaraz się pchac w jakąś ceramike,która moim zdaniem jest mocno przereklamowana. Jak kimuś zbraknie pieniążków na wkład to...może zrobic żwirowy moi drodzy. A sam eheim jest tylko pewna propozycją rozwiązania pewnego w działaniu bez zbytniej kombinacji na samym początku.
  17. "Odpowiadając na Twoje pytanie: musi to być filtr mocny z dużym przepływem" Pompa do rurowego też ma niezłą moc,w związku z tym kwestia "tańsze" wydaje się dyskusyjna. I jeszcze to : "Przede wszystkim polecam zmianę planów, bo kubełki gorzej się spisują jako mechaniki" - nie wiem na jakiej podstawie tak twierdzisz, bo mnie się wydaje że to zależy od filtracji a nie od kwestii czy to kubełek czy np. sump, a więc kwestia wkładów, rozmieszczenia i rodzaju. Ale nie będe się rozwodził dywagując i oponując. Na spokojnie można dobrać sobie kubełek , kwestia posiadanych funduszy. Ja proponuje poogladac eheima ze względu na jakość.
  18. A skoro niewłaściwy to proszę przenieść.
  19. Kazano mi tak napisac : ludzie ! Co wy kurna robicie! (będzie na sysgone,a co!) Teraz bedzie wyjaśnienie do kurna i reszty. Nie można stosować tej samej koncepcji do akwarium stosujac dokladnie te same wkłady ! Obowiązkowo trzeba zrobić osadnik i to z dwóch części zanim dokręcicie w 3 zestawie fabryczny 50 czy 20. Nie miałem w reku tego jonowymeinnego,ALE wywalamy toto i na to miejsce robimy żwirowy, drugi filtr robimy z grubej gabki i dopiero 3 fabryczny. Ja bym nawet się pokusił o dodatkowy pierwszy z grubego żwiru. A teraz pomyslcie jakie ma to zalety w stosunku do tego co stosujecie.
  20. Drak

    Cholerna tetra 1200

    Włącz to napowietrzanie i spokojnie zajmij sie filtrem. Bez nerwacji
  21. Sision spokojnie to nie są zawody rajdowe Ja posiadam 2213 Korpus Pogranicza...Korpus Pokoju...Korpus Dziewic Zatwardziałych...Korpus Rurowy..? To jakiś hydrauliczny związek taktyczny?
  22. Jak na zakażenie bakteryjne to za szybko są te zejścia. Skoro odpaliłes ponownie i znów to samo to ja obstawiam wodę, a konkretnie "coś" w wodzie. Odkładam na bok przechłodzenie transportowe etc itd. W takich przypadkach jesli nie wiadomo "co" to dobrym awaryjnym sposobem jest natychmaistowa podmiana 30-40 % objetości z jednoczesnym zapuszczenim wegla aktywowanego. Tylko jeśli chodzi o wode w twoim akurat przsypadku (niepewneości) to odpalić tylko porcję wegla aktywowanego + napowietrzanie. Skąd ty czerpiesz wodę i jak ją przygotowujesz?
  23. Ok, wszystko jasne. Stosujesz coś jeszcze naprzemiennie z tym pokarmem jako uzupełnienie/dopełnienie ?
  24. Moment, mi chodzi o założenie samoodnawialnej hodowli do wykarmienia narybku. Nie przemysłową hodowlę na sprzedaż. Czyli strzelę : trzeba mieć dwie i pobierac porcję naprzemiennie?
  25. Tak szybko masz już w pełni wydajną hodowlę?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.