Jest nas trochę, ręka do góry, któremu z niewyjaśnionych przyczyn nagle padła cała obsada.
Nie neguję tego, że coś takiego jest, ale strach przed zakupem ryb tylko dlatego że mogą zachorować na to świństwo, to tak samo jak nie wychodzenie z domu, bo dachówka może spaść na głowę.
-- dołączony post:
no jak tu się nie bać, jak wielu z nas ma wartościowe ryby i jakoś nie zdychają.
Poprzednią obsadę miałem ponad 6 lat a niektóre gatunki nawet 8, jeżeli tak żyją chore ryby - no to spoko.