Skocz do zawartości

piotersky

Użytkownik
  • Postów

    13
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

14

O piotersky

  • Urodziny 01.01.1984

Informacje o profilu

  • Moje akwarium
    Tanganyika.
  1. Cześć, czy produkt już dojechał?
  2. Jak w takim razie dobrać im dietę na najbliższe tygodnie? Jak pisałem, wcześniej rybki nie znały mrożonek... Karmienie w 100% płatkami mogło doprowadzić do tego stanu rzeczy. Teraz odradzacie nawet delikatne skarmienie szklarką? Co w takim razie podawać.
  3. Dzięki za odpowiedzi. Sytuacja jest nie opanowana. Przed wczoraj podano szklarkę mrożoną. Wszystkie ryby żerowały bardzo energicznie. Widocznie wciąż trapi je układ pokarmowy. Dwie aulonki padły. Jedna dobę po jedzeniu, druga dwie doby (wczoraj) Ryby mają zielonkawo białe odchody ciągnące się, kupy nie rozpuszczają się tak szybko jak np. u moich frontek (kupa spada w locie rozpadając się, prąd wody od razu je rozmywa). Być może normalne wypróżnianie sprawia im trudność, ale nie są też wzdęte. Dzisiaj część ryb wygląda na nieco zdrowsze, nie oddycha już tak szybko jak wczoraj i przedwczoraj. Jedna samiczka aulkonek inkubuje od kilku dni i nie przerywa inkubacji. Co można zrobić by próbować uratować resztę ryb?
  4. Racja. Jeśli układ posiada różnicówkę - wtedy by strzeliło. Jeśli nie (same nadprądówki) - nie wielki długotrwały udar jest możliwy, i tak się stało. Niemniej dziękuję za Wasze komentarze i uwagi. Przestudiowałem wszelkie opisy bloata - śnięte ryby nie pasują do opisu zgonu po bloat. Z jednym wyjątkiem - jedna aulunocara miała wytrzeszcz.
  5. Ok. W takim razie powtórka: 1) obecnie trwa czas około podmiankowy 2) parametry idealne (no2,no3, po4, gh, kh, temp) 3) przebicie usunięte 4) natlenienie idealne Działania w czasie: 0) w zbiorniku pływa ok 8 aulunocar i znikoma ilość innych pysków 1) podmiana 30% (około 2,5tygodnia temu, dodano sole azoo i aquadur) 2) kontrola parametrów (ok), temperatura ok 26*C 3) wpuszczenie 11szt cyrtorycar (nie wiem, czy przyjechały z giełdy z Łodzi) 4) ryby są zdrowe i rześkie przez ok 2tygodnie 5) potem przebicie 6) usunięcie przebicia (nie wiemy jak długo prąc walił w wodę) 7) przypadkowe wyłączenie grzałki - po 24godzinach sprawdzono temp - 23*C - przez dobę temp spadła do 23*C 8) kontrola temperatury - włączenie grzałki i podnoszenie do 26 z hakiem przez dobę 9) zaczynają się problemy z rybami, pierwsza zmienia kolory i pada 10) kontrola parametrów (ok) 11) kolejne ryby padają 12) kontrola parametrów (ok) 13) obecnie wszystkie cyrtorycary pływają w Valhalli 14) aulunocary zaczynają pokazywać, że coś nie gra: - przyspieszony oddech - przestraszenie, część przy dnie część w narożnikach - trochę żerują na mrożonkę - jedna z nich ma wytrzeszcz oczu Czy podmiana wody mogła dostarczyć do wody związki chloru lub ozonu? Czy możemy podejrzewać bloat?
  6. Podpowiedzcie proszę, czy zła dieta może powodować takie grupowe zejście. Mianowicie, dużym procentem ich diety były płatki spirulina, płatki omega - roślinne i mieszane. Obecnie aulunocary, mimo że żarują, dostają również mrożoną szklarkę, wykazują podobne objawy do cyrtorycar moori. Z tego co wiem, parametry wody się nie pogorszyły i utrzymują się na bdb poziomie. W którą stronę skierować poszukiwania przyczyny?
  7. Dzień/dwa dni przed padnięciem pierwszej rybki nic konkretnego się nie działo. Był to czas około podmiankowy.
  8. Dziękuję za odpowiedzi. Odnośnie wielkości zbiornika - faktycznie, nie jest to optimum. Odnośnie głodówki - zrobiona z przedwczoraj na wczoraj. Odnośnie podmiany - czy przy takich parametrach wody to wg. Was niezbędność? Ostatnia podmiana 14dni temu. Wczoraj padły następne 2sztuki. Odnośnie pokarmu - wczoraj podano szklarkę, ryby nie żerują już wcale (cyrtorycara). Zostało 2szt. PS. W ostatnich dniach dwukrotnie dodano sole aquadur aby podnieść kh które spadało do ok. 8. Czy takie działanie może mieć opisywany wpływ na cyrtorycary?
  9. Cześć. Dzisiaj zarejestrowałem się i serdecznie się kłaniam wszystkim. Forum Malawi posiada masę świetnych wątków i opracowań, co jest bardzo ciekawą lekturą. Mój przyjaciel prosi o pomoc w zdiagnozowaniu problemu z młodym stadem delfinków. Zbiornik ma 3miesiące, cykl azotowy domknięty. No2 0.01 - 0.025 (pierwsze dwa pola JBL) No3 5-10 (śmiga NGBC) Po4 pierwsze pole - minimum minimum (tyle aby NGC działało) GH ok 12 KH ok 12 (wysoka mineralizacja) Wymiary zbiornika - dno około 140x60 wysokość 60 - ~500litrów w trójkącie. Filtracja - nadfiltracja Natlenienie - wystarczające Temperatura - 25-26*C Cyrkulacja wody umiarkowana - woda nie stoi ale ryby nie walczą Pokarmy: 1) spirulina płatki OSI 2) first flake OSI 3) malutki granulat Omega Pokarmy nie były namaczane. Mrożonek brak. Około 2 tygodnie temu do zbiornika w którym pływają aulunocary firefish (8szt, 5-8cm) dodano cyrtorycara moori (stado 10szt młodych szt 5-6cm). Aklimatyzacja przebiegła ponoć ok a ryby nie były ganiane przez większe aulunocary. Delfinki wyglądały na zdrowe, były błękitne i rześkie. W zeszły czwartek jeden delfinek pociemniał, potem dostał szarych pionowych pasów. Po 4 godzinach pasy były czarne. Po kolejnych 4 godzinach pasy pionowe połączył jeden pionowy pas - czarny. W nocy padł. W tym całym czasie (okres zmian kolorów i zachowania) delfinki zaczynają mniej żerować przy dnie i w toni a siadają na glebie i mają przyspieszony oddech. Około 2dni potem, większość stada siedzi na glebie i nie przekopuje piasku, oddycha szybko, widać że źle się dzieje. Kolejne 2 dni to strata dwóch sztuk. Kolejne 4dni i znowu straty. W tym czasie 3krotnie zrobiliśmy wszystkie badania wody. Obecnie zostało 4szt tych rybek i nie zanosi się na poprawę. Zdarzyło się co prawda coś, co mogło im zaszkodzić. W sobotę podczas testów - okazało się że jedno z urządzeń elektrycznych wali przebicie do wody. Kopnięcie prądu było naprawdę mocne. Okazuje się, że od kilku dni wstecz, do wody mógł ciągle bić prąd. Czemu aulunocarom to nie zaszkodziło? Nie wiem. Stało się coś jeszcze gorszego. Po odłączeniu urządzenia, które waliło przebiciem do wody, odłączono też przypadkiem grzałkę. Temperatura spadła do 23stopni i ten stan trwał od usunięcia przebicia do następnego dnia. Następnego dnia grzałkę włączono i obecnie temperatura jest ok. Także coś je mocno zmęczyło, potem prąd utrwalił ten stan a na koniec temperatura obniżyła odporność. Pytanie. Co jeszcze możemy sprawdzić, jak zatrzymać falę zgonów? Podejrzewamy, że stado przyjechało chore - ale to dość trywialny wniosek jak na początek.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.