meth
Użytkownik-
Postów
1433 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez meth
-
Jednak coś napiszę Filtr EHEIM Professionel I 2228 02: - według producenta przeznaczony do akwariów max 600l, - objętość wypełnień 7,3l, - standardowo wyposażony we wkłady Substrat PRO(do filtracji bio) i Ehfimech (do wstępnej filtracji mech.) - powierzchnia filtracyjna substratu to 450m2/l Z tego co było w moim kuble - substratu standardowo jest na wypełnienie jakiś 2/3 kubła - co daje nam mniej więcej 4,8l substratu. 4.8l to jest 0.8% objętości akwarium 600l. Przyjmuje, że według producenta EHFISUBSTRAT stanowiący 0.8% objętości akwarium jest w stanie zapewnić wydajną filtracje. Idąc dalej 4.8l substratu eheima stanowi 2160m2 powierzchni dla bakterii – czyli tyle mniej więcej potrzebujemy metrów kwadratowych jakiego kol wiek podłoża dla bakterii aby mieć wydajną filtracje. To są tylko takie moje amatorskie wyliczenia z dużym współczynnikiem błędu, np. nie wziąłem pod uwagę w ogóle ehfimechu który chcąc – nie chcąc podłoże dla bakterii także stanowi. Trzeba wziąć także pod uwagę, że producent podaje „do max 600l” bez uwzględniania obsad biotopów itd. Natomiast mając: - książkę typowo malawistyczna i w niej podane „że gąbka o wielkości stanowiącej 5-10% pojemności akwarium jest wystarczająca do ustabilizowania parametrów wody” w akwariach mocno przerybionych - mamy podane również jaki to jest rodzaj gąbki - „Najlepsza gęstość takiej gąbki to 4 otwory przypadające na 1cm” - powierzchnie filtracyjną takiej gąbki (w m2) Mając to wszystko można by się pokusić aby na takiej podstawie wyliczyć ile faktycznie potrzebujemy do wydajnej filtracji np. ehfisubstratu. Powierzchni czynnej takiej gąbki niestety nie znam. Czytałem kiedyś stronie o akwariach low tech, gdzie dziewczyna opisywała potrzebę samej filtracji o raz podawała powierzchnie czynną poszczególnych mediów – różnych gąbek, piasku, węgla, keramzytu itd. Może to wszystko to stwarzanie sobie problemów, wystarczy kupić filtr dedykowany do danego akwarium lub większy i mieć wydajną filtracje i spokojną głowę, ale ciekawi mnie to i chciałbym wiedzieć dlaczego powinienem mieć akurat taki a nie inny filtr.
-
Post z założenia miał być o filtracji za pomocą filtrów zewnętrznych – konkretnie kubełków i o tym jak duże złoże biologiczne jest potrzebne do wydajnej filtracji w określonym akwarium – Malawi. Hydroponika to temat na osobny obszerny topic, próbował taki stworzyć cacy ale nie do końca się udało. Jak będziemy co chwile mówić o czymś innym to będziemy mówić o niczym. Ja ze swojej strony liczyłem, że może się uda przynajmniej ogólnie określić ramy potrzeb filtracyjnych przykładowo - skoro do wydajnej filtracji wystarczy gąbka o powierzchni 10% objętości akwarium, to filtracja za pomocą keramzytu powinna mieć powierzchnie 8% objętości zbiornika, a za pomocą Eheim EHFISUBSTRAT potrzeba już tylko 5% - to tylko przykład. Może za dużo wymagam nie winem. Jak Toś ma ochotę podjąć temat to zapraszam ja przynajmniej chwilowo wymiękam. A o hydroponice chętnie poczytam z tym, że w osobnym topicu.
-
Wiedziałem, że makoka zainteresuje ten keramzyt w innym wątku napisałeś: Wybacz Jakubie, ale od kogoś takiego jak ty oczekiwałem czegoś więcej niż upraszczania procedur (chyba, że nie za bardzo masz czas wtedy rozumiem). Uproszczonych postów w necie można znaleśc dziesiątki, ty natomiast ze swoją wiedzą pewnie mógłbyś dać tutaj co najmniej mały wykład na temat filtracji. Jeśli chodzi o hydroponikę, to jeśli się ją odpowiednio zbuduje występuje w niej złoże bakteryjne w postaci złoża zraszanego.
-
OK. mamy nakreślone jakieś ramy dla 375l może spróbujemy bardziej globalnie? Jako punkt wyjściowy wziąłbym tekst z „Back to Nature” gdzie jest opisany sposób filtracji biologicznej za pomocą gąbki i głowicy dalej cytuje „Najlepsza gęstość takiej gąbki to 4 otwory przypadające na 1cm. Najwygodniejsze są gąbki o grubości 10cm. Jak wiele ich potrzeba w akwarium, zależy od liczebności populacji ryb. Wiele osób prowadzących hurtownie wykorzystuje taki właśnie rodzaj gąbek. Ich zbiorniki zwykle goszczą znacznie więcej ryb niż zbiorniki akwarystów, ale odkryli oni, że gąbka o wielkości stanowiącej 5-10% pojemności akwarium jest wystarczająca do ustabilizowania parametrów wody. Do zwykłego akwarium towarzyskiego odpowiednia będzie gąbka mniejsza 1-2%” jako przykład w książce jest akwa 400l z gąbką 10/10/45 i głowicą 1200l/h. Co o tym myślicie? Czy można ten sposób przełożyć na filtracje kubełkową. Dysponuje ktoś danymi na temat powierzchni filtracyjnych poszczególnych materiałów? Wkłady firmowe na ogół mają takie dane podane. Ciekawi mnie, jaką powierzchnie daje piasek a jaką różne gąbki. O kubełkach w książce jest mowa, ale bez konkretów, natomiast o filtrach przesączających jest takie coś „Filtry przesączające, aby działały prawidłowo, wymagają materiału filtrującego w objętości 5-8% litrażu zbiornika.”
-
Teorie filtracji zdążyłem jako tako sobie przyswoić Wiem, że zdolność filtracyjna/nitryfikacyjna samego akwarium jest duża, jednak w większości zalecane jednak jest używanie filtra zew., wew. a w malawi najlepiej obu. A przy wyborze filtra trzeba się jednak czymś kierować. Przykładowo akwarium 375l 150/50/50 – obsada 13-16 mbuna po 10-12cm – dużo kamieni i jakieś 5cm piachu – jaką filtrację byś zastosował w takim baniaku. Czy kierować się tym, co podają producenci filtrów czy lepiej jednak określić jakieś ramy, jeśli chodzi o filtracje w malawi?
-
Jako, że dziś potwornie nudzi mi się w pracy zrobiłem sobie małą statystykę (może komuś się przyda). Mini statystyka filtracji zewnętrznej na podstawie opisów zdjęć akwariów z galerii KM: Ilość użytkowników posiadająca kubełki określonej firmy: HAGEN FLUVAL – 11 os. TETRA TEC EX - 10 os. JBL CRISTALPROFI – 9 os. Eheim pro I class. – 7 os. AQUAEL UNIMAX – 2 os. SERA Filter 900 – 1 os. Sump – 4 os. Najwięcej prezentowanych zbiorników to standardowe 240l, w którym prym wiedzie: - TETRA TEC EX 700 - 700l/h do akw.250l - HAGEN FLUVAL 305 – 1000l/h do akw. 300l - FLUVAL 205 – 680l/h do akw. 200l Z czego wynika, że dużo osób nie stosuję nadfiltracji i wybiera kubły dedykowane przez producenta do ich akwa lub troszkę większe. I tak przy okazji pytanie czy do malawi z obsadą 1ryba/20l nominalnej objętości zbiornika potrzebny jest większy kubełek? Czy wystarczy taki dedykowany przez producenta?
-
Na ten artykuł też wpadłem, ten o rolnikach jest obszerniejszy i bardziej satyryczny. Taki jest minus internetu w pracy znajdę coś ciekawego poczym musze gdziś szybko wyjść a wyniki przepadają. :?
-
Yaro zwrócił uwagę na bardzo ciekawą rzecz, sama wikipedia jest w tej kwestii niespójna: Nie jest przypadkiem tak, że pojęcie hodowli jest różne w zależności od gałęzi wiedzy do której się odnosi. I hodowla co innego oznacza w przemyśle, coś innego w nauce (hodowla laboratoryjna) a coś jeszcze innego w akwarystyce. Jak pisałem na początku problem jest dośc zawiły i jak dla mnie ciekawy. Ciekawi mnie jeszcze samo pochodzenie słów chów – hodowla i dlaczego w pierwszym jest „ch” a w drugin samo ”h” i jeszcze coś takiego: Hodowla – hodowca Chów - ...............? Sam w książkach typowo akwarystycznych spotkałem się parę razy z określeniem – pisze z pamięci – Mamy ryby w akwarium, które się nie rozmnażają – mówimy wtedy, że je przetrzymujemy, ryby się rozmnażają - możemy powiedzieć, że je hodujemy. A o tym jak problem hodowli – chowu jest złożony może świadczyc pewien artykuł w sieci (link podam jak znajdę) o tym jak to pewien minister rolnictwa którejś tam kadencji naszego kochanego rządu wydał rozporządzenie na temat „Warunków hodowli zwierząt” i wszystko było cacy do momentu egzekwowania przepisów od rolników, którzy to się święcie oburzyli i powiedzieli, że w oborach nic nie zmienią ponieważ przepis ich nie dotyczy – oni prowadzą chów a nie hodowle....
-
Rzeczywiście moda na sumpy. Filtr wew. przepływ koło 1000l/h. Tej głowicy atamana nie znam mogę powiedzieć, że jest tania http://sklep-zoo.com/sklep/product_info ... ts_id=1870 i pobiera dużo prądu jak na jej przepływ. Grzałka – standardowo to jakieś 150W ale ludzie używają mniejszych, czytałem nawet, że 50W dawała rade – zależy gdzie stoi akwarium i jak jest izolowane. Firmy – najbardziej polecane to skalar, jager i Fluval Tronic – u mnie jeszcze działa (jakieś 3 lata) grzałka tetry. Na moje oko fajne grzałki - AQUARIUM SYSTEMS NEWATT polimerowo-aluminiowe, ale żadnej opinii zarówno o grzałkach jak i samej firmie nie znalazłem.
-
Co prawda to prawda sam byłem zmuszony do trzymania p. saulosi chociaż podobały mi się inne gatunki, ale jak już saulosi zaczęły buszować po akwa szybko dostały 240l bez dokładania kolejnych gatunków. Wszystko zależy od człowieka ludzie nawet w 375l. potrafią zrobić taki dworzec, że już lepiej tej piątce saulosi w 112l. Póki co YankeS wygląda na człowieka z odpowiednim podejściem do tematu.
-
Poszperałem trochę w necie i książkach i zadowalającej mnie definicji chowu nie znalazłem. Więc pozostaje definicja z początku wątku: http://pl.wikipedia.org/wiki/Ch%C3%B3w W tej definicji nie pasuje mi tylko to jedno zdanie „do czasu uzyskania przez nie oczekiwanych cech użytkowych”. Skoro chów jest tylko do określonego czasu to co robimy ze zwierzętami po osiągnięciu tego czasu? Definicje hodowli można znaleźć np. taką: http://pl.wikipedia.org/wiki/Hodowla Widzę, że na wielu forach w tym akwarystycznych (m.in. apisto.pl) toczą się zażarte dyskusje na temat chów a hodowla ale bez jednoznacznych „za” a dyskusje te przeradzają się na ogół w końcu w paplaninę. I wniosków wyciągnąć nie można. Jakubie drogi nie obrażaj się proszę, we mnie negatywnych emocji na pewno nie wywołałeś, jak już pisałem w innym wątku szanuję cię, bo zdążyłem zauważyć że dysponujesz sporą wiedzą i doświadczeniem i wolałbym żebyś został na forum bo pewnie pomożesz wielu osobom (może mnie z flavusami?) a forum dzięki tobie zyska. W tym wątku chce tylko jednoznacznej popartej definicjom odpowiedzi chów czy hodowla. Sam waham się między pierwszym a drugim. Jedyne co mi się nie podoba to sprowadzanie hodowli do tworów w rodzaju welonów czy pielęgnic papuzich ale ten temat już zostawmy. Na dziś kończę w końcu prace idę do domu powychówywać moje pysie, pohodować roślinki i powychowywać synka (pewnie niewiele z tego zdążę już zrobić). A twoje posty Jakubie mam nadzieje poczytać jutro na tym forum
-
Dyskusja jak to dyskusja zeszła na manowce… Podsumowując Jakub stwierdził, że nie prowadzimy hodowli tylko chów co poparł dwiema definicjami. Definicja chowu słowo w słowo z wikipedii tyle, że skrócona. W pełnej wersji z definicji chowu wynika, że także takowego nie prowadzimy na co Jakub zripostował, że pełna wersja dotyczy zwierząt spożywczych roztoczył własną definicje nieszczęsnego „chowu” akwarystycznego z czym się nawet mogę zgodzić ale rozmawialiśmy o definicjach więc własne teorie niewiele tu mają do rzeczy. Albo rozmawiamy o definicjach w rozumieniu słownikowym/prawnym albo o własnych teoriach. Dlatego właśnie wprowadziłem podział na hodowców i hodowców bo takie uogólnienie jak wyżej jest dla wielu hodowców krzywdzące.
-
Ale znowu zależy co rozumiesz pod pojęciem "hodowca" Wielu ludzi jest nazywanych hodowcami lub sami za takich się mają i daleko im do szalonych doktorków produkujących hybrydy. Malawista zmierzający do rozmnożenia szczególnie ładnie wybarwionego pyszczaka jest jeszcze hodowcą akwarystą – czy już hodowcą z piekła rodem?
-
OK., ale podaj mi taką oficjalną definicję chowu, bo jak na razie to podałeś nam definicje z wikipedii tyle, że w skróconej wersji i sam ją rozszerzyłeś według swojego punktu widzenia. Dla przykładu - mam pyszczaki rozmnażam je, młode rybki sprzedaje – w tym momencie jak dla mnie ryby nabrały dużych cech użytkowych i nie musze ich jeść żeby takich cech nabrały. Czyli mam ryby użytkowe – czyli w moim rozumieniu nie prowadzę chowu, a w świetle definicji „hodowli” którą przedstawiłeś nie prowadzę też hodowli – czyli co właściwie co ja prowadzę. Na razie to dla mnie rozważania których wynik zależy od punktu patrzenia. Kolego nie każdy hodowca psów czy koni który prowadzi „hodowlę” prowadzi doświadczenia i selekcje. I nie rozmawiamy o tym czy konkretne zwierze powstało w naturze, tylko o tym co robi konkretny hodowca. Przy okazji trochę spokoju nie zaszkodzi, tylko rozmawiamy mam nadzieję
-
Sam zaczynałem o 112l. Pływały w nim saulosi, co prawda krótko, bo jeszcze nie podrosły a akwa już wydało mi się za małe ale tak zaczynałem i myślę, że wielu ludzi tak zaczynało z malawi. Nie zamierzam się z tobą kłócić Jakub bo widzę, że dysponujesz dużym doświadczeniem i wiedzą ale jeśli na forum ogólnie przyjęte jest, że 80cm to minimum dla malawi, a YankeS ma taki baniaczek i wybrał odpowiedni gatunek to myślę, że niema co go odciągać od malawi na rzecz muszlowców. Pewnie że baniak lepszy dla muszlowców ale jak ktoś wybrał malawi to ciężko go od pomysłu odciągnąć (no może z wyjątkiem lenka). Oczywiście im większe akwa tym lepiej, ale nie każdy na początku może sobie na to pozwolić. Co do zbrojników w malawi to opinie są różne, ja bym został przy samych saulosi, zbrojnik ci w niczym nie pomorze a saulosi są wystarczająco piękne i ruchliwe.
-
Ja się z Tobą zgadzam jeżeli weźmiemy pod uwagę definicje którą podałeś. Natomiast pełna definicja brzmi: Chodzi konkretnie o te zdania wyróżnione tłustym drukiem. Moje wątpliwości: Nie prowadzimy chowu jeśli pyszczaki osiągnęły przez nas oczekiwane cechy użytkowe? Co wtedy prowadzimy? Pyszczaki nie osiągają cech użytkowych? Co możemy nazwac taką cechą użytkową? Zdania „do czasu uzyskania przez nie oczekiwanych cech użytkowych” w definicji chowu nie bierzemy pod uwagę? Też bym się skłaniał do takiego rozumienia hodowli. Bo co z tymi wszystkimi hodowlami koni, psów itd. które nawet w oficjalnych nazwach mają słowo hodowla a przecież nie „produkują hybryd”
-
Najważniejsze w PH to to żeby było stabilne i mieściło się w zakresie (książki podają nawet 7,0 – 8,5). Nawet stosunkowo niskie PH jest lepsze niż jego ciągłe wahania. A jak już trzymamy ryby w wodzie o niskim ph to jego podwyższenie należy przeprowadzać ostrożnie i stopniowo. Najlepiej przygotować wodę przed zakupem ryb i później tylko utrzymywać parametry co w przypadku malawi nie stanowi większego problemu ( gorzej z S.A. gdzie z reguły trzeba obniżać ph i twardość).
-
Zwróciłeś uwagę na bardzo ciekawy problem. Jestem bardzo ciekawy jak dyskusja się rozwinie. Sam przyznam się nie zwracałem uwagi wcześniej na te pojęcia. Posprawdzałem w kilkunastu źródłach pojęcie „hodowla” i rzeczywiście wszędzie podają coś podobnego do definicji którą podałeś. Z drugiej strony termin „chów” – napisałeś: nie wiem czy cytujesz z wikipedii to pojęcie ale tam jest słowo w słowo tak samo ale jest też dalej - „...zwykle młodych osobników - do czasu uzyskania przez nie oczekiwanych cech użytkowych.”; „Termin chów nie jest synonimem terminu hodowla. Nie obejmuje zagadnień związanych z rozrodem i użytkowaniem zwierząt.” http://pl.wikipedia.org/wiki/Ch%C3%B3w Pytanie kiedy pyszczaki nabierają cech użytkowych? Rozumiem, że jeśli rozmnażamy pyszczaki w sposób naturalny to już nie prowadzimy ich chowu, ale znowu według definicji nie prowadzimy też hodowli. Zakręcone to wszystko troszkę. Bo jeśli dobrze rozumiem to z tych definicji wynika, że nie prowadzimy ani chowu ani hodowli (zakładając, że trzymamy w akwarium dorosłe rozmnażające się pyszczaki). A może pojęcie „hodowla” jest zbyt zawężone i powinno jednak obejmować trzymanie zwierząt nie w celach doświadczalnych bez ingerencji w ich rozród itd. A może po prostu rozgraniczyć rozumienie potoczne słowa „hodowla” od tego słownikowego/ustawowego.
-
Witam. Miałem kiedyś pielęgniczki i właśnie ze względu na parametry wody i brak roślin przerzuciłem się na malawi i nie żałuje. Ty widzę też dokonałeś trafnego wyboru szkoda, że tylko 112l, ale znając życie pewnie niedługo baniak ci się zwiększy. Twój drugi trafny wybór to p. saulosi. – dwa kolory w akwa, pięknie wybarwiony samiec, wszystkożerne... Co do ilości 2+6 teoretycznie może się sprawdzić tylko jak dla mnie 8 szt. pyszczaków w 80cm wygląda dość tłocznie. Najlepiej kup 10 młodych rybek i wnikliwie obserwuj co z tego wyjdzie. Co do wody ja bym podniósł ph do 8, bufor w postaci kh masz duży więc ph będzie stabilne, z obniżaniem twardości ogólnej bym nie kombinował bo wszystkie parametry zaczną skakać i będzie ciężko przygotowywać wodę do podmian. A two 24 nie powinno pyśkom zaszkodzić ale niech się wypowiedzą bardziej doświadczeni koledzy.
-
Lubię w malawi słabe oświetlenie, czy aż tak słabe to nie wiem. Też chętnie zobaczyłbym zdjęcie baniaka, ale najlepiej efekt takiego oświetlenia byłoby sprawdzic w praktyce ale to temat na osobny topic.
-
Dzięki za odpowiedź Mjunszajn, widzę że zarówno w kwestii sprzętu jak i obsady można na ciebie liczyć. Skłaniam się ku jednogatunkowemu zwłaszcza, że akwarium nie ma być typowo „dekoracyjne” (tzn. nie muszą w nim pływać różnokolorowe ryby, choć sam flavus jak dla mnie ma genialne wybarwienie) zależy mi przede wszystkim na obserwowaniu ciekawych (na ile to jest możliwe naturalnych) zachowań. Jednak z tymi aframi to mi zabiłaś ćwieka, to 2 drugi gatunek na mojej liście zaraz po flavusach, połączenie flavus + afra jest bardzo kuszące… Na razie zbieram informacje i będę wdzięczy za wszelkie „doniesienia” i podzielenie się wiedzą. ah ci faceci
-
Podstawowa różnica to dymorfizm płciowy. Maingano samce i samice prawie takie same, Johannie samce i samice się sporo różnią.
-
Akwa 300x98x65 - odp początku do końca
meth odpowiedział(a) na barian temat w DIY - 'Zaczarowany ołówek' :D
Tam jest 20cm luzu? Przy takim akwa proporcje takie, że człowiek traci orientacje Gratuluje baniaka -
Miałem taki problem z kubełkiem eheima, co 5-10min puszczał chmurę powietrza przez deszczownice. Pomogła wymiana uszczelki głowicy.
-
Mam pytania dotyczące - Pseudotropheus flavus: 1. Jaki jest odpowiedni zbiornik dla tej ryby? Czy 375l 150/50/50 będzie dobre? Źródła internetowe podają min. 200l, „btn” podaje 100cm i 150l (ale tam wszystko jest jakoś zaniżone) a nie chciałbym trzymać ryby w minimalnym baniaku. 2. Jakie rozmiary osiąga w akwarium? „btn”: 10-8, net: 10-9, 12-10 a w akwa pewnie większe. Chodzi o to, żeby ryba nie wyglądała jak wieloryb w baniaku. 3. Czy agresja tej ryby jest faktycznie tak duża jak to można wyczytać? 4. Pytanie związane z pytaniem 3. Jaka jest szansa na trzymanie więcej niż jednego samca z własnym terytorium? Cytat z btn „Terytoria położone są od siebie w odległości około 1m i leżą w miejscach, gdzie populacja jest bardzo gęsta”, nie bardzo wiem jak rozumieć tą gęstą populacje – dużo samiczek? Ale teoretycznie miejsce w 150cm dla 2 samców jest, ale to tylko teoria a ktoś z was ma pewnie doświadczenia z tymi rybami. 5. Jakie ryby mogłyby ewentualnie zamieszkać z flavusem? Skłaniam się ku jednogatunkowym ale, właśnie zawsze jest to „ale” i jakiś inny kolor by się przydał bo akwa będzie dość mroczne, myślałem o m. Estherae red red lub OB. Morph. W każdym razie jestem otwarty na propozycje.