Skocz do zawartości

filas

Użytkownik
  • Postów

    316
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez filas

  1. powiedz mu, że jeżeli jest porządnym i uczciwym sprzedawcą to niech ją tobie wymieni na zdrową i niech tego labeo weźmie z powrotem - swoją drogą skubany (labeo) ma silne nerwy bo przepływa sobie obok yellowka jak gdyby nigdy nic ryba najwyraźniej ma kłopot z płynięciem w dół bo kiedy podpływa do góry to jakoś sobie radzi, a w momencie kiedy chce wrócić robi .... to coś, wątpię żeby jej kiedyś przeszło ale mogę się mylić
  2. no i mamy nieco inną odpowiedź na pytanie w wątku: "czy pyszczaki da się nakarmić do pełna" ten na pewno nigdy nie da się przekarmić a tak na serio to nie wydaje mi się żeby zatwardzenie miało mieć taki efekt na zachowanie ryby, wydaje mi się, że to jakaś "awaria wewnętrzna", być może na skutek uszkodzenia ryby w trakcie połowu w sklepie bądź transportu lub złego/pechowego wpuszczenia ryby do akwa, nie wyskoczyła tobie ta ryba np. podczas wpuszczania jej do akwa?
  3. a ja dla odmiany nigdy nie staram się w 100% zabudować tylnej szyby jakimkolwiek tłem, zawsze jestem zwolennikiem kamieni naturalnych + czarna folia. Ale mam trochę inne podejście do tematu i zawsze wszystko lubię zrobić sam, począwszy od szafki/stelaża, pokrywy po wystrój i nie mógł bym patrzeć na akwarium z fabrycznym, plastikowym tłem jeżeli chodzi o przykładowe akwaria to bez urazy panowie ale akwa jjacka bardziej pasuje mi dla ślepców jaskiniowych, te wiszące skały akwa przezdy natomiast jest takie trochę klaustrofobiczne - ze wszystkich stron kamole (prawie jak beton) bez efektu głębi nie przeglądałem całej galerii ale tak na szybko podoba mi się http://galeria.klub-malawi.pl/details.php?image_id=9044
  4. dlaczego poroniony? masz jakieś złe doświadczenie z takim zestawieniem filtra? moim zdaniem jest to mniej poroniony pomysł niż akwarium z kubełkiem biologiem jako jedynym filtrem, bo nie wiesz ile kolega ma filtrów tomciacki napisz proszę coś więcej o twoim akwa bo jeżeli jest niewielkie to ja tobie proponuję kolejność 3,1,4,2 i przy rozsądnej obsadzie i częstej podmianie wody dasz sobie radę
  5. a może warto zapytać kolegę jakie ma akwarium, ile ryb i czy to jest jego jedyny filtr w akwa, bo jeżeli tak, to zaproponowane zestawienie nie wiele mu pomoże
  6. mój dobił do 16 cm i na tym zakończył wzrost jeżeli chodzi o jego zapędy do połykania innych to nie miałem żadnego kłopotu, a już na pewno nie porwie się na 7 cm saulosi, dopowiem jedynie, żebyś nie łączył freyi z wyjątkowo agresywnymi przedstawicielami mbuna, u mnie w połączeniu z bandziorem tropheopsem sp. chilumba nie potrafiły się odnaleźć w akwa freyi muszą mieć dosyć tolerancyjną obsadę
  7. tym razem to nawet ja się nie wyłamię z towarzystwa bocja jest śliczną rybą ale w malawi pływać nie powinna wcinają, wcinają tylko nie możesz ich przekarmić innymi pokarmami w Poznaniu jest pewien sklepik gdzie gościu ma w ciągłej sprzedaży bocje wspaniałe i widać, że lubi je dokarmiać właśnie świderkami z innych zbiorników - całe dno usiane jest skorupkami po świderkach, bardzo niecodziennie to wygląda bo nie widać żwirku a jedynie skorupki
  8. no i się zaczęło nie muszę chodzić do zoo bo też kiedyś hodowałem Aulonocary wyobraź sobie, że do takiej sytuacji może dojść nawet w zbiorniku o pojemności 1000l to są książki gościa, który ma nieporównywalnie większe doświadczenie na temat pielęgnic (zwłaszcza z Malawi) od Ciebie tutaj możesz przeczytać kilka słów o nim, a nawet krótki wywiad: http://cichlidpress.pl/kad01.php i zapewniam Cię, że to nie jest teoretyk też mi się to nie podoba i nigdy tak nie robiłem, nie miałem takiego powodu nie myślałeś nigdy, że kłopotem nie koniecznie musiały być wymiary akwarium, ale np to co do niego włożyłeś i jakie warunki im zapewniłeś, dużo zbiorników jest urządzane z największym naciskiem na to aby ładnie wyglądały a nie zawsze rybom to pomaga. Staramy się odwzorować fragment ich naturalnego środowiska ale musimy pamiętać, że akwarium to nie to samo. Jeżeli czytasz czasami opis danego gatunku pielęgnicy napisany przez ichtiologa, to często masz tam podział odnośnie zachowania danej ryby w naturze i zachowania tej samej ryby w warunkach akwariowych i to nie to samo, czasami akwarium musi trochę odbiegać wystrojem od zdjęcia na którym widzimy rybę w jej naturalnym środowisku. mam dosyć waszego podejścia, jedynego i słusznego yacca zrobisz jak chcesz i tak wiem, że za pewien czas kupisz większe akwa bo każdy kto złapie bakcyla tak robi - powodzenia kończę temat
  9. cześć powiem tyle... ...że nic nie powiem bo mnie znowu zajadą ale dam tobie podpowiedź Literatura (książki): Ad Konings, "Malawi Cichlids in their natural habitat" lub Ad Konings, "Pielęgnice moja pasja" strona 59 jak nie masz to daj znać przeskanuję Tobie odpowiedni fragment internethttp://www.malawimayhem.com/profile_show.php?id=9 co prawda nie ta ilość, o której myślałeś ale jednak na początek... osobiście jednak proponuję w nie dalekim czasie pomyśleć o większym zbiorniku bo to na prawdę więcej frajdy i to nie tylko dla ciebie
  10. tu faktycznie pomyliłem się co do jednostek bo nie chodziło o metry tylko milimetry (pośpiech w pisaniu i dopiero teraz to zauważyłem), nie pisałem, że wszystkie aulony tak robią (to był przykład) a jeżeli chodzi o otwory to są one w okolicy pyska ale należą do receptorów linii bocznej - nie wymyśliłem sobie tego ale wyczytałem "Pielęgnice moja pasja" str. 115 autor Ad Konings Ja nikogo nie próbowałem na siłę przekonać - czytajcie wszyscy mojego pierwszego posta w tej sprawie i zobaczcie kto zaczął głupio porównywać, ja tylko podałem informację, że jest to możliwe przy odpowiednim doborze gatunków i tyle. Oczywiście porównane to zostało do trzymania kota w butelce - to mnie sprowokowało, taki już jestem, za to jak padła błędna informacja, że duboisi to nie jest pyszczak to nikt się nie czepiał.
  11. dobra ostatni raz bo nie wytrzymałem dokładnie zrób to samo i zobacz moją pierwszą wypowiedź w tej sprawie i zobacz kto pierwszy zaczął głupio pisać złośliwe uwagi - chodzi o te twoje słoiki i koty w butelkach tak jak wspomniałem mam pewne doświadczenie i obserwacje, z których doszedłem do wniosków o których nikt nawet nie chciał rozmawiać a jedynie stwierdziliście, że wy macie rację i ktoś kto łączy te biotopy jest grzecznie mówiąc nienormalny, padło nawet stwierdzenie, że nie etyczne jest takie zachowanie (zaraz do tego wrócę). Przygodę z malawi zacząłem prawie 11 lat temu, po 2 latach pojawiła się również tanganika (oczywiście w osobnych zbiornikach), niestety po kolejnych 3 latach z przyczyny powiększającej się rodziny i zmian lokalowych pozostała tanganika, aż do początku tego roku kiedy znowu powracam do malawi. Były przypadki, że czasami podczas zmian zbiorników czy likwidacji przy przeprowadzce łączyłem czasowo ryby z tych dwóch jezior i na tyle co zaobserwowałem to przy odpowiedniej konfiguracji czyli obsadzie nic się nie działo negatywnego w zachowaniach ryb. A wracając do etyki, którą ktoś wywołał to pomyślcie sobie co akwarystyka domowa ma wspólnego z etyką - chyba niewiele. Wyobraźmy sobie takie dwa przypadki: Akwarysta kupuje np te przytoczone już wcześniej Aulonocary ale z odłowu - uzbierał sianko i zdecydował się. Czyli taka Aulonocara, która na przykład na 30m pod wodą wisi sobie w toni, w zupełnej ciszy, przytłumionym świetle (mam tę przyjemność, że czasami nurkuje i wiem jak jest już na 15 czy 20 metrach) i używając bardzo czułej linii bocznej stara się wychwycić najmniejszy ruch robala w piasku ale nagle pewnego dnia trafia do worka i ląduje u akwarysty w pięknym akwarium. Już nie znajdzie nic przeczesując piasek, nic nie wyczuje z wyjątkiem pracy pomp i wyrzucanej pod ciśnieniem wody, mało tego światło zasilane prądem zmiennym dalece inne niż naturalne (bo nie wiemy jak ryby je postrzegają) już nie tli się w oddali ale daje czadu z wysokości np. 50 cm nad nią (przecież musi ładnie wyglądać), instynktownie nauczona pobierania pokarmu z podłoża nagle musi patrzeć jak spada z góry, gdzie świetlówki porządnie dają czadu. No ale co tam może popłynie w inny rejon, zanurzy się - nie da rady, no to może przed siebie - nie da się (szyba), może jakiś cichy kącik - nie da się. Ale przed szybą szczęśliwy akwarysta, który zbudował piękne akwarium odtwarzające biotop i czeka na jej charakterystyczne, naturalne zachowania. Inny kolega idzie do sklepu, zaczyna dopiero przygodę z pyszczakami, kupuje np. T. duboisi, L. caeruleus, i tego wspomnianego gibicepsa. Wszystkie zakupione ryby wychowały się u sklepikarza w akwarium bez piasku, skałek, jak miały odrobinę szczęścia to nie zostały wydłubane z pyska matki (nie dotyczy gibicepsa) przy pomocy wykałaczki i umieszczone w inkubatorze. Nabywca urządza akwarium na tyle ile pozwalają mu własna wyobraźnia i znikoma wiedza na ten temat, wkłada dużą ilość skałek, sadzi kilka anubiasów bo dowiedział się, że są odporne na ugryzienia bardziej od innych roślin. Ale pewnego dnia trafia na forum do fachowców znających temat i zamiast uzyskać pomoc od tych co mają trochę doświadczenia dowiaduje się, że jego ryby czują się fatalnie w jego akwarium a on sam wykazuje zachowanie nieetyczne, a jego duboisi to nie pyszczaki. To, że ktoś w sposób przemyślany (po uzyskaniu pomocy) połączy odpowiednie gatunki z tangi i malawi nie czyni z niego gorszego akwarysty.
  12. Człowieku postaraj się opisywać cytaty bo akurat ten o bojowniku w kuli nie jest mój a wyszło inaczej Wiecie co, pora zakończyć te durne przepychanki bo niektórzy odwracają kota ogonem i wychodzi na to, że nie czytają dokładnie tego co kto napisał i powoli wychodzi na to, że jestem zwolennikiem trzymania czegokolwiek z czymkolwiek i byle jak, a ja, jak już napisałem prędzej nie jestem zwolennikiem mieszania biotopów ale potrafię zrozumieć wizję innych odnośnie akwarystyki a odnoszę wrażenie, że niektórzy z forum są ponad wszystkimi i tylko ich wizja jest słuszna, modna i idealna dla ryb jakie hodują - chyba potraficie z nimi rozmawiać, że wiecie kiedy mają najlepsze samopoczucie a kiedy nie. Nie mam pojęcia ile lat zajmujecie się akwarystyką i jakie gatunki przewinęły się przez wasze akwaria ale pewnie to nie ważne bo i tak macie jedyną słuszną rację - pewnie wiele razy porównywaliście zachowania różnych pyszczaków w różnych obsadach łącząc je czasami z rybami z innego podobnego biotopu i ryby wam powiedziały, że było im gorzej. ja mam inne doświadczenia ale nie będę wywoływać kolejnej niepotrzebnej burzy jeżeli twoim zdaniem do tarła dochodzi nawet w złych warunkach to ciekawe ile tych naturalnych zachowań do obserwacji pozostało w przypadku akwarium? może to jak ryby kumulują się przy szybie na widok ręki wsypującej jedzenie, albo to jak np. P. sp. "acei" szukają pożywienia w swój najczęstszy sposób skubiąc glony porastające zatopione drzewa i ich konary - jaki jest komentarz jeżeli ktoś zaprezentuje korzenie w malawi?, albo może zaobserwujesz aulonocarę kiedy w charakterystyczny sposób zawisa kilka metrów nad piaskiem próbując wyczuć ruch bezkręgowców w nim zakopanych.....nie bo zagłuszy jej wszystko turbina pracującej pompy - swoją drogą czy ktoś zastanawiał się jakie jest samopoczucie ryb, które pływają w zbiorniku z kilkoma szumiącymi nieprzerwalnie turbinami? pewnie nie którzy wiedzą bo przecież są wszechwiedzący Słuchajcie nie ma co się droczyć bo łączy nas wspólna pasja, na szczęście są jeszcze akwaryści z którymi można porozmawiać ale niestety są i tacy, którzy mają swoją jedyną i niezaprzeczalną rację i mogą być modni stawiając baniak niejednokrotnie z plastikowymi skałami poukładanymi tak aby ładnie wypadły na zdjęciu.
  13. tak i dlatego ich fatalna kondycja pozwala na obdarowanie hodowcy swoim potomstwem nie widzę w tym składzie żadnych kolizji jeżeli chodzi o pokarm - w warunkach akwariowych całkowicie wystarczy zestaw płatków z dodatkiem spiruliny, shrimp-mix i skorupiaki typu cyklop, mysis i nawet "stricte mięsożerny" labidochromis będzie zdrowy i najedzony bo za pewne o niego tobie chodzi
  14. wiedza i moda może się zmieniła ale chodzi nam przecież o samopoczucie i zachowanie ryb w takim zbiorniku a te pewnie się nie zmieniają po 10 latach. Nadal są ludzie którym wystarczają akwaria dekoracyjne bądź jak kto woli towarzyskie a z tego co widzę dla niektórych jest to całkowicie nienormalne. Nikt nie pytał o trzymanie paletek z pyszczakami bo to było by faktycznie niezdrowe ale wasze fanatyczne podejście do tematu również nie jest zdrowe
  15. pora kończyć wątek bo uzyskujemy skrajne informacje nie na temat gratuluję znajomych myślałem, że tylko węża w kieszeni można nosić a dla ciebie pawel24 przykład, że jednak można http://www.cichlidae.com/article.php?id=263〈=pl ale pewnie ludzie z CRC też pewnie nie zapinają pasów i trzymają koty w butelkach
  16. to jest kwestia gustu, sugerujesz się jedynie faktem, że nie występują razem w jednym jeziorze ale jeżeli komuś to nie przeszkadza a chce uzyskać pomoc na forum to lepiej chyba jest go uświadomić ewentualnie podpowiedzieć a nie wprowadzać w błąd. Swoją drogą znam osoby, które z powodzeniem hodują razem pyszczaki z Tangi i Malawi. Nie chcę żebyście mnie źle zrozumieli - ja też jestem zwolennikiem trzymania przedstawicieli jednego jeziora ale nie będę na siłę kogoś zniechęcał, tym bardziej, że w przypadku omawianych pysi jedynym kłopotem jest odpowiedni dobór gatunków i tyle, same biotopy mają wiele wspólnego a w wersjach akwariowych zazwyczaj niczym się nie różnią.
  17. Po pierwsze witam wszystkich bo to mój pierwszy post na forum jeżeli chodzi o twoje rybcie to są to pyszczaki z jeziora Tanganika a trafiłeś na forum o rybach z jeziora Malawi i pewnie nikt nie będzie chciał Tobie pomagać. Z moich doświadczeń mogę ci powiedzieć, że jeżeli nie jesteś amatorem jedynie jedynego biotopu w akwarium, bo nie masz takiego obowiązku, to jeżeli chcesz coś koniecznie dobrać z Malawi to staraj się dobierać raczej łagodniejsze gatunki bo duboisi należą do łagodniejszych Tropheusów i zdominowane w akwarium nie będą się dobrze czuły gratuluję wiedzy i pomocy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.