-
Postów
9392 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez harisimi
-
No ja też tradycyjnie nie zgodzę się w kwestiach obsadowych z Perezem , no ale my już tak mamy . 12 ryb w 240 tce autor wątku ma obecnie, nie wiem czy uważa, że już mu się ciasno robi ale wg mnie spokojnie do tych 16 może dojechać. Callainosy nie rosną tak wielkie chyba że są notorycznie przekarmiane. Nie zakładam, że będziesz to robił.
-
Tak właśnie pomyślałem. Najważniejsze abyś zdążył z reakcją ... gdy ryba staje się "bojką" biją ją wszystkie pyszczaki i czasem zabiją. Gdy ryba ma już skrócony ogon i zaczyna się chwiać reaguj nawet podwieszany kotnik może uratować takiemu nieszczęśnikowi życie.
-
Niestety ciemną stroną jest właśnie eliminowanie samców. Rozumiane jako ich wyeliminowanie z Twojego akwarium nie ze świata żywych . Rybkę taką można pod kurować w małym zbiorniku i oddać komu, oddać do sklepu, sprzedać itp. Mogłem zabrzmieć zbyt radykalnie wiec się poprawiam.
-
Eliminując zagonione samce. Zagoniony samiec to taki który ma bardzo obgryzione płetwy "wisi" pod powierzchnią lub nie wychodzi ze skał o ile go nie wygonią. Skrajny przypadek to ryba bojka bez płetw i kołysząco uciekająca po zbiorniku. Dla niej i tak nie ma zazwyczaj przyszłości w akwarium.
-
Wiesz warto by było dać symfonie złotą ... a tak poważnie nigdy nie miałem problemu z glonami, kiedyś miałem ich pod dostatkiem a teraz mam szczątkowe ilości na skałach i tyle potrzebuję. Na pewno wpłynęła na to poprawa jakości wody ( kiedyś nie miałem stałej podmiany ). Nie czuje się jednak fachowcem w tej dziedzinie. Może Nabe by coś pomógł, pamiętam, ze ktoś bardzo zgłębiał temat glonów w baniaku ... albo Nabe albo Mutra ... czy jesteś pewien, ze chwyciłeś ten temat na forum, gdzie chłopaki ostro dyskutowali co i w jakiej ilości dodawać i czym nawozić aby powstał dywanik.
-
TO dużo przed tobą z tymi saulosi. Ryby dopiero dorastają. Samce czym młodsze tym lepiej utrzymują równowagę a czym starsze tym trudniej o nią. Jednak spokojnie czekaj nic nie redukuj. One same ci powiedzą ze chcą zmiany i np samiec ostatni w hierarchii będzie bardzo bity. Reaguj aby ratowac ryby zagrożone poza tym nie musisz nic robić bo nawet z callaino trochę poczekasz aż dorosną a wtedy może dużo się wyjaśnić
-
Ile czasu je masz i jakie są duże ( saulosi ) ? Callainos to wg mnie fajny wybór ryba inna od saulosi kolorystycznie, zachowaniowo a zbliżona pod względem diety. Callainos kiedyś był uznany za estherae z czasem go wyodrębniono, rośnie jednak od esterki mniejszy około 12 cm no i nie jest typowym terytorialistą jak choćby socolofi. Ryba bez wątpienia silniejsza od saulosi. Wszystkożerna w większym stopniu niż saulosi bo poza peryfitonem także żeruje na planktonie. Ustawienie diety to jednak nie problem 30-40 % karm roślinnych będzie OK. Ułożą się ze sobą i pod względem zachowania, będzie OK
-
22 ryby to za dużo celowałbym w 16 góra 18. Saulosi na razie nie redukuj a wybrany drugi gatunek planuj jednosamcowo. Większe ryby w nadmiernej ilości moga być problemem. Zakup więc 8 rybek i czekaj co z tego wyrośnie. Myślę że u saulosi samce zaczną sie i tak redukować samoczynnie. Finalnie celowałbym w układ 4+8 u saulosi i 1+4 w drugim gatunku razem 17 ryb. pinalnie moze być jednak tak, ze u saulosi zostanie np 1 albo 2+8 a u tych nowych 1+4. Daj rybom zdecydować.
-
- Cynotilapia Afra Cobwe - wszystkożreca za dużo ryb w paski i do tego terytorialnych jak na ten baniak - Cynotilapia Afra White Top Likoma? (Nie mogę nigdzie znaleźć informacji co do żywienia) też wszystkożerca choć bardziej bym się chylił ku jego wszystkożerności typowej ( bardziej mięsnej ) a nie peryfitonożerności ( zielonej ) jak saulosi poza tym j.w. - Labidochromis caeruleus Yellow bądz Nkhomo Reef - mięsożerca może być ale jednak jak dążysz do ideału to lepiej dieta wspólna wszystkim gatunkom a tu musiałbyś iść na kompromis, pod względem kolorystyki imho za bardzo statycznie - Labidochromis Perlmutt Higga Reef - mięsożerca j.w. - Melanochromis cyaneorhabdos - z tego co czytałem bardzo polecany do Saulosi jednak wujek go posiada i chciałbym jakiś inny gatunek, jeśli nie to głownie on jest faworytem - wszystkożerca w sumie OK - Metriaclima Callainos Bright Blue - 12cm, za duży? (zamiast Socolofi który mi się bardzo podoba jednak jest troszkę duży) - wszystożerca wg mnie dobry wybór - Metriaclima estherae Red Red - 13cm wiec wydaję mi się ze zbyt duży - wszystkożerca zbyt bliskie kolorystycznie ... moim zdaniem - Metriaclima Membe Deep - jak wyżej, wujek posiada i w ostateczności - wszystkożerca Bardzo zbliżony kolorystycznie do saulosi miałbyś bardzo żółto, poza tym 2 małe terytorialne stworki to prawdopodobna ciągła walka - Pseudotropheus Polit - czytałem, że dość agresywna ryba + samice brzydkie, ale jak nie bedzie z czego wybrać to czemu nie? - wszystkożerca w sumie bardzo zielony wszystkożerca lub wręcz roślinożerca, mały terytorialista zadziorny i waleczny mogą być problemy - Pseudotropheus Chailosi - 13cm? - wszystkożerca sam się waham ... może patologicznie zdominować saulosi ale jest na tyle duży że jednak saulosi achowałby swoją przestrzeń życiową Mimo wielu ryb które wymieniłeś ja widzę z saulosi 2 gatunki maingano i callainos gatunek a trzeci już z pewną dozą niepewności.
-
Dziś i po weekendzie majowym.
-
Bo generalnie nie jest Nie mierzyłem niczego od fosforanów w dół
-
Próbowałem zrobić 100% ale się nie udało ... w rzeczywistości mam 96% nie jest źle
-
200x45x45- jak daleko można się posunąć
harisimi odpowiedział(a) na przemo-h temat w Obsada akwarium z pyszczakami
Części pierwszej nie miałem czasu zweryfikować ( tych konkretnych 2 gatunków ) ale ostatniego zdania nie rozumiem. -- dołączony post: Twierdzę, że widziałem w moim akwarium to co potwierdza tezy zawarte w Habitacie Koningsa i wyklucza twierdzenia Spreinata z AquaLex. Konigs opisał to dość szeroko w tej książce i opisał akurat boadzulu bardzo dokładnie, łącznie z techniką poboru tego peryfitonu wskazującą, że zasysa głównie jego zieloną część co nie wyklucza w jego diecie zarówno tego zwierzęcego co żyje w peryfitonie jak i planktonu na którym żeruje ta ryba. Daleko więc jej do roślinożercy ale i daleko do mięsożercy. Dalej do mięsożercy niż do roślinożercy co potwierdza zarówno opis żerowania tcyh ryb jak i moje doświadczenia ( złe ) z łączenia tego pyszczaka z mięsożercami i dobrego ( pod względem diety ) z zielonymi wszystkożercami. Finalnie dieta pół na pół (lub lekka przewaga karm mięsnych jeszcze jej służy a dieta 80 do 20 na rzecz miecha ją tuczy. Nie tak mocno jak tuczy obecnego z przypadku w moim baniaku roślinożernego Pseudotropheusa ale jednak ryba wyglda o niebo gorzej niż kiedyś wyglądała. Żeby była jasność moje bardzo wąskie doświadczenia przeważyły szale ale ważniejsze jest to co piszą badacze. Na razie Edek jest dla mnie wątpliwy relatywnie rzadko ale też bywa, ze się z nim nie zgadzam a zgadzam z linią niemiecką. -
Hmm ... test który przeprowadziłem z nitrivec jednoznacznie wskazał że akurat te bakterie pomagają ale bardziej w gardłowej sprawie niż zwykłym trybie startu baniaka, Myślę ze tutaj jest podobnie wielkie słowa to zwykły marketing. Jednak na pewno nie zaszkodzi gdy je wlejesz. Pamiętaj jednak, że już masz bakterie w filtrze skoro cykl ruszył. Teraz musisz dbać o to co masz a i nie koniecznie dodawać nowe bakterie w płynie ( te ostatnie na pewno mają pożywkę w tym płynie ale zapewne w ilościach które producenci uznali, że będą OK dla tych konkretnych ilości bakterii które razem z nimi połączyli). Wlejesz je do wody to dasz nową dwakę bakterii i pożywkę która zostanie wchłonieta o tyle szybciej o ile więcej masz bakterii. Kupiłeś już więc wlej. Musisz jednak zadbać o populację i tą nową i tą starą po prostu je karmiąc. Wiele osób wpada w hurra optymizm gdy testy na NH4 i NO2 wskazują 0 a NO3 zakiełkuje ... ale to bywa złudne. Czasem populacja jest jeszcze niestabilna i po wpuszczeniu znacznej ilości ryb nie daje rady ... pojawia sie amoniak, ocieranie ryb a u akwarysty wielkie oczy. Dlatego kibicuje Deccorativo aby w sposób qusi naukowy ustalił co i ile przez jakiś czas wlewać. Pozostają mu jednak wg mnie tak jak w każdym dobrym teście jeszcze testy na żywych organizmach. Jeśli po tygodniu jego zabiegów z wodą wpuścimy ryby a po ich wpuszczeniu cykl łagodnie przyjmie naturalnych producentów amoniaku i nie zaburzy się równowaga to będzie to oznaczało, ze bakterii jest wystarczająca ilość. Ryby startowe mają kilka wad a boje sie ich przede wszystkim ze wzgledu na ich życie i możliwość przywleczenia mi czegoś ( gdy chodzi np o gupiki czy platynki ze sklepu ). Dlatego korzystałem z mrożonki i nitrivecu. Polecam Ci to z tej zwykłej przyczyny, że mam to obadane choć wcale nie wskazuje, że ta metoda karmienia jest najlepsza ... dla mnie jest najwygodniejsza i najbardziej zbadana ... no ale ja mam akwarium specyficzne jest wysokie, przykryte ciężkim blatem a otworek do karmienia ryb małych rozmiarów ... no cholerka ciężko trafić tą dawką naturalnego amoniaku . Tyle lat w branży i nie pojąłem jak wy trafiacie tym moczem . No nie mogę być przy metodzie konkurentów do końca poważny ... wybaczcie bo mam przy tym jakąś głupawkę .
-
Postawić skrzynkę piwa na stole, zaprosić kilku kolegów, zasłonić okna i zamknąć toaletę tak ci wtedy nawiozą baniak, ze pół roku akwarium będzie się stabilizować a bakterie będą widoczne gołym okiem :mrgreen:. Przepraszam ... ale nie mogłem powstrzymać tej wizji . A tak poważnie jakie chcesz wpuszczać te ryby startowe ? Ja bym jednak dał mrożonkę. I po następnym zjechaniu amoniaku wpuścił sprengi. -- dołączony post: Wg mnie jednak nie do końca mit. Wg mnie wszystkie bakterie działają ciągle niewykonana druga część testu :oops: pokaże, czy lepiej i gorzej czy mimo wszystko tak samo: http://forum.klub-malawi.pl/biostartery-mity-fakty-t21956.html?&highlight=fakty+i+mity
-
Się rozgadali dajcie Jurgenowi czas i ... jego wątek aby nam prezentował to co stworzył bo jak na razie robi się to najbardziej rozbudowany wątek o dziurze w ścianie . Koniec OT trzeba poczekać i skomentować to co bedzie a nie nasze wizje tego co będzie w akwarium kogoś innego bo to już lekko trąca o wróżbiarstwo .
-
Cykl startuje ... ważne jest aby bakterią nie zabrakło jedzonka. Bo tak najpierw NH4 zniknie a później zniknie NO3 i będziesz startował od nowa.
-
Bo duży może więcej ... była taka reklama . Tak poważnie to trudno się nie podniecać tą dziurą w ścianie to marzenie większości z nas. Pozytywnie mu zazdrościmy i zapiera nam to dech w piersiach. Jurgen musiałby się bardzo postarać aby to zepsuć . Znając jego wcześniejsze dokonania jednak głęboko wierzę, że będzie to jeden z najpiękniejszych baniaków i za to trzymam kciuki. Cieszę się też tym, ze jednak będzie tam Mbuna ostatnio w dużych baniakach mało tej grupy.
-
200x45x45- jak daleko można się posunąć
harisimi odpowiedział(a) na przemo-h temat w Obsada akwarium z pyszczakami
Piotrek skąłd peryfitonu nie jest dookreślony z prostej przyczyny. Jest to bardzo skomplikowany temat, naukowcy do tego nie podchodzą bo metodami naukowymi musieli by wykonać giga badanie ( no bo ile próbek byłoby miarodajnych w tak olbrzymim akwenie ? ) a quasi badanie zupełnie ich nie interesuje. Naukowcowi nie wypada tego robić. Ci co łapią ryby na handel interesują się tym aby jak najwięcej dotarło ich do celu. Osoby zajmujące się akwarystyką nie mają na to szans nawet w quasi wydaniu. Tacy ludzie orkiestry jak Ad Konings mają na to za mało czasu. Mamy swoistego pata. Co nam pozostaje łapać strzępki informacji typu zawartości żołądków, ilosci typu 20% dotyczące zapewne bardzo ograniczonego areału w jeziorze, opisów sposobów zdobywania pokarmu przez ryby i następnie weryfikowaniem jeśli to możliwe we własnej hodowli czy akwarium. Wbrew pozorom to ostatnie daje nam bardzo wiele, Protomelas taeniolatus potwierdził dla mnie jednoznacznie swoje preferencja właśnie w moim akwarium. Podobnie jak Copadichromis borleyi. Pewnych rzeczy nie da sie oszukać jeśłi ryba ma w genetyce potrzebę zeskrobywania peryfitonu to będzie robić to również w akawarium, jeśli nadmiernie roślinna dieta jej nie sprzyja to nie urośnie tak jak powinna będzie zbyt chuda albo przeciwnie będzie wyglądać jak tucznik . Nie muszę szukać na Forum wiedzy którą mam już z innych źródeł. Artykuł fajny ale część ryb to akurat totalny dowód na wpływ złej diety . Co zresztą w dawniejszych czasach było raczej normą. Swoją drogą ten art Rosjanina traktuje temat o wiele dokładniej niż ten do którego dałeś link. -
Zgina kolana ... Mbunarium takich rozmiarów to po prostu bajka.
-
200x45x45- jak daleko można się posunąć
harisimi odpowiedział(a) na przemo-h temat w Obsada akwarium z pyszczakami
Po pierwsze nie wiem skąd bierze się wiedza na temat prawie wyłącznej fitoplanktonożerności większości Utaka. Ponoć bierzemy wiedzę z tego samego źródła ( Konings ) a co innego piszemy, rozumiem ze tylko te dwa wymienione przez ciebie gatunki to zooplanktonożercy a przykładowo borleyi już wg Ciebie fitoplanktonożerca ? To nie jest prawda ten Konings określa grupę Utaka jako część grupy Haplochromis ( stara nazwa ale jeszcze nikt jej nie wycofał ) żywiącą się zooplanktonem a ty twierdzisz, że to ryby wręcz prawie roślinożerne. Coś tu się namieszało albo ja to źle rozumiem mojego rozmówcę . Copadichromis w większości gatunków jest zooplanktonozerny choć z braku tego rodzaju karmy może spożywać fitoplankton. Nie jest tak, że jest fitoplanktonożerny a może czasem zjada plankton jak na niego trafi. Poszukuje go i to wskazuje na jego preferencje pływa tez za nim. Zacznijmy jednak od tego czym jest wszystkożerność. W szerokim rozumieniu z całą stanowczością można stwierdzić, że bez mała wszelakie pielęgnice z jeziora Malawi ( wyłączając tylko wyspecjalizowane drapieżniki jest wszystkożerny ). Cynotilapia zje zarówno fito jak i zooplankton czy bezkręgowca z dna i będzie żyć. Labeotropheus specyficznie strzygący trawniki na skałach nie wypluje organizmu zwierzęcego gdy na niego trafi. Copadichromis gdy głód mu doskwiera a jego wędrówka za planktonem się nie powiedzie zje fitoplankton i nie tylko zje ale i przetrawi. Nie jest jednak tak, ze jego podstawowym pożywieniem jest fito ale zooplankton. To że czasami przez pewien okres czasu może napełnić się tylko fitoplanktonem nie znaczy, ze został do tego celu przystosowany. Aparat gębowy Utaka ma na celu chwytanie żywych organizmów zacytuje Marzene Kielan: "Gdy żerująca ryba zbliży się do miejsca obfitującego w plankton, gwałtownym ruchem opuszcza dolną szczękę. Ruch ten powoduje, że z jej górna szczęka wysuwa się szybko do przodu. Pysk ryby przypomina teraz niedużą tubę. Zamknięte szczelnie blaszki skrzelowe i wyciągnięty w opisany sposób pysk powodują, że woda wpada do jamy gębowej wciągnięta niedużym podciśnieniem, zabierając ze sobą pływający w niej plankton." Pośpiech nie jest potrzebny do wyłapywania fitoplanktonu i ewolucja raczej szłaby w kierunku rozszerzenia pyska pozwalającego zagarnąć bez trudu większe ilości nieuciekającego fitoplanktonu. Piotriola co do peryfitonu to oczywiscie skład jest zależny od dokładnego miejsca czasami liczonego w centymetrach kwadratowych. Brak jest jednoznacznych danych na ten temat jednak jak już kiedyś chyba właśnie z tobą dyskutowałem pojawiło się określenie o około 20% zawartości składników zwierzęcych w peryfitonie, usilnie poszukiwałem tego źródła aby je zacytować ale nie znalazłem a wierz mi ze troszkę tego jest i trudno mi znaleźć. W każdym razie nioe są to Fakty . Na pewno czasem bywa on jeszcze mniejszy a czasem wiekszy ale chyba nie ma takiego środowiska roślinnego, gdzie na strzępach roślinnych żyje ogromna masa organizmów zwierzęcych. Zawsze wygląda to tak, że te zwierzęta żywią się roślinami a nimi trochę większe zwierzęta ale jednak te na dole są roślinożerne a w górę idą te które potrafią je zjadać. Nie odwrotnie. Odwrotność spowodowałaby że w krótkim czasie części roślinnej by nie było, po chwili nie byłoby organizmów roślinożernych a na końcu i tych które spożywały te roślinożerne. Finalnie i samych ryb. Oczywiście są ryby które dostosowały się do pobierania mięska ale jednak je wyraźnie badacz wskazuje i są to choćby wąskopyskie Labidochromis które na polu strzyżenia peryfitonu miałby małe szanse. One wyjadają mięsne kawałki są relatywnie rzadkie i pływają w poszukiwaniu tego rodzaju karmy. Strzygąc skały ryby sama siła rzeczy muszą pochłaniać więcej części zielonej niż zwierzęcej. Procent jest więc niedookreślony ale logika istnienia stabilnych warunków oraz sposób pobierania karmy wskazuje, że jest to jednak znaczna przewaga karmy roślinnej. Co jeszcze za tym przemawia ? Zarówno doświadczenia akwarystów jak i producentów karm. Ryby peryfitonożerne były przez wiele lat postrzegane jako ściśle roślinożerne. To na pewno nie było ścisłe. Są to ryby wszystkożerne jednak ich wszystkożerność nie jest dosłowna. Obciążanie ich organizmu karmami mięsnymi ( oczywiscie nie mówię o sercach wołowych ale o skorupiakach czy karmach suchych ) jest dla nich bardzo złe. Ryby rosną tyją i są zaprzeczeniem piękna swoich peryfitonożernych przodków. Nie ma wątpliwości, że nie zawsze kończy się to śmiercią ryby ale ryby są opasłe i przypominają pielęgnice papuzie. Ryby prawdziwie wszystkożerne nie mają takich reakcji. Mięsożercy wywodzący sie z Mbuna są również mięsożercami nie do końca mięsożernymi gdyż niejako przy okazji pobierania karmy mięsnej wciągają sporą treść roślinną. Pewną zagadką jest dla mnie Cynotilapia do niedawna planktonożerna obecnie kierująca się bardziej ku wszystkożerności. Zjawisko wędrówki za planktonem w kierunku powierzchni przez stada samic i nieterytorialnych samców nie może mi się kojarzyć z fitoplanktonem. Dlatego nie ryzykowałbym w jego przypadku skarmianie go jak typowego peryfitonozercy. Ryba na pewno traci status mięsożercy ale jednak jest bardzo dobrze przystosowana na żerowaniu na samym zooplanktonie i gdy na niego trafi zapewne żeruje tylko na nim i to przez długie okresy czasu. Nie łączył bym jednak tej ryby z roślinożercami typu Labeotropheus. -
200x45x45- jak daleko można się posunąć
harisimi odpowiedział(a) na przemo-h temat w Obsada akwarium z pyszczakami
Też nie do końca, oczywiście część Copadichromis zjada fitoplankton obok zooplanktonu a są i takie które jedzą prawie sam fitoplankton z tym, że te najpopularniejsze generalnie jedzą głównie zooplankton. Aufwuchs to raczej też nie do końca dla Edka same rośliny, gdyż często i gęsto pisze o części zwierzęcej tego ustrojstwa. Dlatego zgodzę się, że większość peryfitonożerców to wszystkożercy, jednak zieloni-wszystkożercy dla których komponując dietę należy pamiętać, że peryfiton ( rozumienie malawistyczne ) to jednak w większości cześć zielona. Ma to bardzo praktyczne konsekwencje, gdyż teoretycznie wszystkożerne ryby na diecie mięsnej wyraźnie tyją, co nie zdaża sie prawdziwym wszystkożercą typu Iodotropheus sprengerae. Zbytnie upraszczanie w przypadku np. Copadichromis może spowodować, że ryby będą źle rosły i się rozwijały. Pysk tej ryby jak i innej Utaka raczej wskazuje na to, że ryba przystosowała się do szybkiego chwytania pojedynczych kawałków jedzenia a fitoplankton nie ucieka. Moje osobiste doświadczenia wskazują, że Copadichromis słabo rośnie na diecie kompromisowej po zwiększeniu ilości mięska sytuacja natychmiastowo się poprawiła. Poza tym wiekszość Copadichromis to już by była większość Utaka poza nimi są jeszcze tylko mniej liczne Mchenga i Nyassachromis. -
200x45x45- jak daleko można się posunąć
harisimi odpowiedział(a) na przemo-h temat w Obsada akwarium z pyszczakami
Aufwuchs jak się zdaje to termin akwarystyczny i wywodzący się z języka niemieckiego. -
Heniu nie pisałem o ilości bo nikt mnie nie pytał do 200 litrowego akwarium proponowałbym 4-5 kostek najlepiej serca wołowego lub indyczego a po tygodniu dodatkową dawkę 2-3. Nie mam jednak wątpliwości, że Twoje badania gdy się sfinalizują mogą być bardzo pomocne. Twoja droga jest bardziej naukowa a moja doświadczeniowa ... wybór należy do klienta .