Skocz do zawartości

woytek

Użytkownik
  • Postów

    341
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez woytek

  1. U mnie niezależnie czy grzeję czy nie zawsze mam 25 stopni z parteru na górę (schody są bukowe:)
  2. 1) Mój post był po trosze prowokacją do ciekawej aczkolwiek pewnie nigdzie nie prowadzącej dyskusji. Za formę i obrażające wyrażenia przepraszam. Przeprosiny należą się tym bardziej, że utrzymując tak duży zbiornik stwarzasz pewnie mieszkańcom lepsze warunki niż ja byłbym w stanie kiedykolwiek i jakiejkolwiek obsadzie stworzyć 2) Nie jestem w PiS - i akurat nie za bardzo spodobał mi się ten fragment. Szanuję każde poglądy (poza zupełnie chorymi których zabrania nie tylko konstytucja ale i zdrowy rozsądek) i nie łączyłbym polityki z akwarystyką. Rozumiem że dobrałeś podobny kaliber do mojego. Ja przestrzeliłem, więc może zakończymy temat polityki 3) Natomiast - i podkreślam - to tylko i jedynie mój osobity pogląd którego się nie wstydzę, osobiście uważam, że: - jeżeli mamy dostęp do hodowanych gatunków, nie pokręconych genetycznie, to o ile to możliwe trzymałbym się ryb hodowlanych. Odłowy traktowałbym na zasadzie - jeżeli nie jest to konieczne (dla genetyki) to nie zabierałbym tych ryb z ich naturalnego środowiska (spełnia to postulat Kaszuba). Wystarczy pobieżna lektura nie tylko amerykańskich stron tematycznych ale i naszych i najczęściej o odłowy pytają nowi, niedoświadczeni akwaryści... Innymi słowy odłów - tylko gdy jest to niezbędnie konieczne dla fachowca. I jeżeli jestem w błędzie to jestem. Tak myślę, uzasadnienie powyżej, i tyle; - w temacie akwariów morskich, podziwiam nie tylko ich piękno ale i wkład niezbędnej pracy, tylko jedno mi nie pasuje - i znów jest to mój indywidualny osobisty pogląd niefachowca w dziedzinie - sprowadzanie gatunków co do których nie ma szans na ich rozmnożenie w niewoli oznacza że dla względów estetycznych utrzymujemy rybki, które po zakończeniu swego żywota zastąpimy kolejnymi które wyrwiemy z naturalnego środowiska. Nie dajemy im szans na rozmnożenie i traktujemy jako zabawkę, bo sorry ale jeżeli nie mogą się rozmnażać to jaki jest cel? I tyle, to tylko mój pogląd. Mogę się mylić. Zresztą dyskusje tego typu zwykle do nikąd nie prowadzą, ponadto - tak jak wspomniałeś - w krańcowych wersjach prowadzić mogą do konkluzji że wszyscy męczymy ryby i powinniśmy wszyscy zabrać je do miejsc pochodzenia i powypuszczać zamiast trzymać małe więzienia:) Jak wszędzie potrzebny jest jakiś consensus, dla mnie jego granica leży nieco dalej niż Twoja. I tyle - mamy inne poglądy. Na tym kończę moje występy w tym temacie. jeżeli kogoś uraziłem to bardzo przepraszam
  3. ...w zasadzie na jedno wychodzi. A tak przy okazji - wyobraźmy sobie... na wskutek znaczących zmian klimatycznych, po epoce gdy tsunami witało mieszkańców północnej półkuli naszej palnety przy każdym śniadaniu, nastał czas gdy woda była niemal wszędzie, ryby urosły do ogromnych rozmiarów i przejęły przywództwo w rozwoju nowej już cywilizacji, a ludzie żyjąc w małych odseparowanych gettach zachowali nieco niezależności. Od czasu jednak do czasu megarybiszony wpadały do gett i łapały sobie po trochę ludzików, czasem mniejszych czasm większych. Najciekawiej dorosłe ludziki radziły sobie w haremach tak z 1+5, samce mocno zadowolone były zwłaszcza. Rybiszony pakowały ich do betonowych magazynów. Minimalny rozmiar dla obsady 1+4 to 2x2x3, dla dwóch haremów z temperamentem to już minimum jedno pomieszczenie 7x6x3... Ale z drugiej strony - czy gdyby rybiszony zaniechały tych wypraw i trzymały tylko to co z tych zestawów wychodowały - byłoby lepiej:)? Wydaje mi się, że po pierwsze nie szkodzić - jeżeli nie ma jakiegoś bardzo szczególnego powodu aby brać odłów a dostępne jest to cóś u hodowców lub w handlu to po co...? DLatego nie rozumiem sprowadzania rybek które poza środowiskiem naturalnym się nie rozmnażają...
  4. No to mamy 2:1. Zgadzam się z tym co napisano wyżej. Jeżeli coś jest dostępne u hodowców, tych źródeł jest na tyle że zawsze da się tak pokombinować by nie pokręcić genetyki to po kie licho wyrywać te zwierzaki i pakować do słoików. Nawet 2000 l. Malawi to dla odłowu słoik... O ile tu jeszcze można dyskutować - to sprowadzanie odłowów które poza naturalnym środowiskiem się nie rozmnażają (dość powszechne w akwariach morskich) to dla mnie niestety półgłówizm powodowany ignorancją, zapsuciem i pewnie brakiem lepszych pomysłów na wydawanie nadwyżek finansowych. Albo raczej moda, a fajnie jest być modnym.
  5. Zbiornik i sump już stoją. Wszystko pięknie działa. Obieg wody może nie jest typowy - ale przekonałem się i chyba do kubła już nie wrócę. Poprzednik w sumpie ułożył mi coś takiego - 1sza komora - gąbki, 2ga keramzyt, 3cia i 4ta bioballe (a na nich trochę waty filtracyjnej). Po zastanowieniu - bioballe wywaliłem i zasypałem to ceramiką biologiczną + trochę waty na wierzchu. Komin jest nieco nietypowy - ale tam też mam prefiltr z gąbki. Do tego w sumpie DIY sygnalizator spadku poziomu wody (z żaróweczką). Na drugi dzień woda (mechanicznie) była już wyklarowana (woda to mieszanka - odstanej, trochę mojej dojrzałej i trochę wody poprzednika, i tak będę robił podmiany...). Tło z przypalanego styropianu i ceresitu + farba - ale na zewnątrz (efekt osiągnięty, ryby będą miały więcej miejsca). Wewnątrz jeszcze największy aquaball Eheima. W obudowie światło - Philips AquaRelle i Philips Blue + mniejsza Philips AquaRelle dla efektu stopniowego włączania i wygaszania. W sumpie przy wejściu grzałeczka - moja stara Tetra 100W, temperatura ok. Fajnie jest. Sump zostaje - dałem się przekonać Przy okazji mam pytanie - czy dobrze zrobiłem z bioballami? Niby sam sobie odpowiedziałem, ale po gruntownym wertowaniu internetu opinie są bardzo różne. Lepsze bio czy dobra ceramika?
  6. To jak najbardziej pełne wzorcowe odwzorowanie biotopu Malawi. Otóż jeszcze w okresie powstawania pierwszych piramid oraz płaskorzeźb w grotach na wskutek ruchów tektonicznych część z arcydzieł egipskich zsunęła się na południe w kierunku jezior. Początkowo osadzone w Tanganice na wskutek zgubnej działalności muszlowców podkopujących co większe fragmenty tak niefortunnie się przesunęły, że po wypadnięciu z jeziora na wskutek różnicy temperatur, okrutnej działalności człowieka oraz zgubnych prądów powietrznych wpadły w końcu do Malawi. Na powszechnie dostepnych zdjęciach i filmach z Malawi ich zwykle nie widać, gdyż ze względów estetycznych są one wyretuszowywane. Zapewne dogłębna analiza tych materiałów będzie jednak w stanie wykazać, które z dawniej znanych zabytków architektury starożytnej znalazła się w naszym ulubionym jeziorze. Twórca własnie tymi faktami kierował się odtwarzając w jak najbardziej autentyczny sposób ten biotop. Zresztą wielu z nas pewnie nieświadomie czyni to samo wkładając do zbiorników piaskowce wyglądające dokłanie tak jak gdyby odpadły z takiego właśnie arcydzieła. Więcej - zdarza się, że znajdujemy w zbiornikach gotowe elementy imitujące pieczary, które bardziej jednak przypominają kolumienki. Powinniśmy więc bardziej przykładać się do analizy warunków naturalnych oraz wpływu czynników zewnętrznych na środowisko jeziora Malawi, aby podobnie jak twórca tej kombinacji maksymalnie zbliżyć się do ideału. ps. żeby nie być gołosłownym: http://www.allegro.pl/item241990469_piaskowiec.html Właśnie trwają spory ekspertów czy jest to fragment świątyni Petra, który jak u nas dawniej lodowce zsunął się do jeziora Malawi, czy może jednak jest to zaginione trzecie ucho Sfinksa. Gdyby tak poszukać w galerii klubowej...
  7. woytek

    Jak to jest

    Sam ostatnio pytałem - już wiem - to drugie, zgodnie z obecnie obowiązującą klasyfikacją. Pozdrawiam
  8. Okazuje się że wszyscy... wychowaliśmy się na Adamie Słodowym:)
  9. Dziękuję za wszystkie rady. Zobaczymy ale chyba powoli się przekonuję. Poprzedni właściciel pomoże mi to wszystko uruchomić - więc chyba warto spróbować. Co do niwelacji potencjalnego zapachu - to właśnie o Twoją wypowiedź z folią mi chodziło (że jest taki właśnie sposó. Dziekuję i pozdrawiam
  10. Pompa - Eheim Compact 1002.220 1000l/h. Co do obiegu - sprzęt u mnie jeszce nie stoi - nie chcę wydziwiać z pamięci... Poprosze o zdjęcie i wówczas umieszczę. Obecny kubełek jest oczywiście cały zasypany ceramiką dobrej jakości... Moje obawy co do sumpa wiążą sie oprócz Mamonizmu z tym, że nie wiem jak to jest z ryzykiem przelania (niekontrolowane wyjście wody ze zbiornika głównego, przelanie zbiornika sumpowego), zapach itd.
  11. na allegro sa fajne U-booty albo taki nurek co puszcza bąbelki Możecie mnie nawet zablokować za niemerytoryczne posty - ale aż mnie skurcz ze śmiechu złapał. Dawno się tak nie ubawiłem. To w swoim nowym chyba haremik nurków postawię 1+3 czy lepiej 4?
  12. oj tyle to ja wiem, że jest różnorodnie i pięknie. Ale po kolei: 1) Saulosi coral wziąłem pod uwagę dlatego, że już mam ich trójeczkę i tak z czysto ludzkich powodów pomyślałem że zamiast wyzbywać się ich (jak yellow'ków) po prostu zostaną i rozpanoszą się w trochę większym domku 2) Rzeczywiście kolorystyka nieco monotematyczna - stąd zapytałem o ewentualne sugestie. Nie chciałem wyskakiwać jak się to na forum zdarza co 10 minut z kolejnym gatunkiem który znajdę i pytać czy tak i dlaczego. Ale gdybyś miał jakąś sprawdzoną sugestię - to mam jeszcze sporo czasu. Nowy zbiornik odpalam w sobotę - nawet jeżeli wykorzystam część wody i "złóż" ze starego zbiornika to i tak musi to podojrzewać... Z tego co widzę to Tobie sprawdzają się rdzawe? Pozdrawiam
  13. Trochę danych: - obecny kubeł to Fluval 205 czyli pewnie za mało do 210 l. (mogę go wymienić na większy), - coś o sumpie - akwarium o poj. 40 l. 70x28x21, podzielony na 5 komór; cztery pierwsze - jednakowe (po 4 l.), ostania to ok. 20 l. W pierwszych 4 komorach znadują się wkłady - gąbki, keramzyt, bio kulki Aqua Medic i wata filtracyjna (taki układ działał u poprzednika i te wkłady mam). Tak jak pisałem - kubeł jako biologiczny przypadł mi do gustu i funkcjonuje dobrze. Co do sumpa - jak inż. Mamoń który lubił piosenki które wcześniej słyszał - nie znam, nie miałem i mam obawy:)
  14. O temat zachaczyłem już w dziale "obsada" ale zapytuję tutaj zgodnie z zasadami. Za parę dni rozpoczynam instalację zbiornika 150x35x40. Dotychczas funkcjonował on z 40 l. sumpem (zbiornik z 5ma komorami). Nie mam żadnego doświadczenia z sumpami i moja wiedza jest żadna (oprócz lektury iluś tam wątków na forum). Otrzymam cały ten zestaw. Dotychczas miałem doświadczenia z kubełkami - pozytywne. Co mi doradzicie - zostawić tego sumpa czy zatrzymać mój kubełek. Pytam gdyż kubełek dla laika jest rozwiązaniem bezpiecznym, co do sumpa - nie mając doświadczenia mam opory. Ponadto nie wiem czy dla tak małego zbiornika (ale jest długość sump jest dobrym rozwiązaniem. Co do ew. zapachu doczytałem już o folii gospodarczej - jak rozumiem to rozwiązuje problem(?). Gdybym zostawił sumpa - to czy zostawiam mój wewnętrzny (największy aquaball eheima)? Z góry dzięki za pomoc Pozdrawiam
  15. Super - dziękuję. Zbiornik zasiedlą więc - msobo 10 szt młodzieży (oczywiście do redukcji) i saulosi coral - moja trójka, którą nieco powiększę (docelowo też do redukcji). Docelowo więc dwa haremy 1+3 lub 4. Pozdrawiam
  16. A więc do czynów... W ciągu kilku dni stawiam u siebie 150x35x40:) Nieco mniejszy litraż niż planowałem ale ta długość I chodzi mi po głowie pomysł na powrót msobo, które tak polubiłem. Siódemka młodzieży, którą do czasu wybarwienia się samców powiększyłbym do 10 szt. Przejściowo trzymałbym tam jeszcze 5 x yellow i 3 x saulosi coral z obecnego zbiornika. Yellowki i tak będą musiały wyjść, gdyż wygląda na to, że będzie to 4+1 albo i 5+0:) Co mi doradzidcie w kwestii obsady. Bardzo chcę msobo. Czy jednogatunkowo czy może coś dołożyć. Czy saulosi mogą zostać, czy mimo długości będzie im ciężko z msobo, jak z ryzykiem krzyżówek? Może coś innego? Przy okazji - z akwarium przyjedzie do mnie sump, który współpracował ze zbiornikiem wcześniej. Zostawić go (jest sens przy 210 l.?) czy pozostać przy tym co wcześniej czyli kubełek (mogę zupgradeować fluvala 205 na wyższy) + eheim aquaball (ten największy)? Przy okazji - dla chętnego w okolicach Trójmiasta będę miał skromne niemal nowe 112 l. + trochę sprzętu i wyposażenia (jeżeli sump zostaje to i z kubłem) za małe pieniądze:) A więc jednak rozwijam się. Z góry dziękuję za pomoc. Pozdrawiam
  17. Jeżeli ich żywotność jest rzeczywiście taka to zmienia postać rzeczy. Ja do tej pory spotykałem się z innymi opiniami. Zresztą podobny wątek, ale w innym kontekście był niedawno omawiany: http://forum.klub-malawi.pl/viewtopic.php?t=1554 Może jeszcze ktoś miał doświadczenia w temacie, cobyśmy mogli ustalić wykładnię? Pozdr
  18. Wybór pomiędzy Eheimem a JBL-em to tak jakby wybierać między solidnym mercedesem a solidną Toyotą Avensis. Oba kubły są świetne, sprawdzone i tyle. Co do awarii - mogą zdarzyć się w przypadku każdego kubełka niezależnie od firmy. Rozważyłbym jednego z dwóch a pominął Atmana. Sam ma Fluvala 205 i jestem zadowolony, na Atmana bym nie zamienił, ale gdyby w czasie gdy go kupowałem były takie promocje i ceny to bym kupił JBL-a albo... na całego i Eheima.
  19. Hmmm. Dokładnie tak jak pisze Czester. Jestem nowy ale czytam posty w kółko do upadłego. Wylanie zawartości kubła i rozpoczęcie od nowa to tak jaby kupić dom z pięknie urządzonym ogrodem, który podoba się żonie i zaoranie tego tylko po to aby ciężką pracą po m-cu czy dwóch odtworzyć go w identycznym stanie jak przed orką. Tylko po co? Jeżeli nie możesz zrobić "przejściówki" jak proponuje Czester, to walcząc z czasem (do 5-6 godzin - tak wynika z doświadczeń innych osó powinno być Ok, pilnowałbym aby temepratura nie spadła i żeby kubeł miał trochę ruchu. We Fluvalach jest pompka ręczna, wystarczy więc raz na jakiś czas pobawić się nią w połączeniu z np. wiaderkiem z wodą ze zbiornika. Jak źle gadam to mnie poprawcie:) Pozdr
  20. woytek

    Wizyta w sklepie

    Używam obecnie Fluvala 205. Co do plastiku, może mógłby być lepszy (pojemniki na gąbkę - gdyby mocniej je wciskał pewnie bym połamał, ale jest OK), ogólnie jestem zadowolony. Spełnia swoją funkcję, nie jest głośny, moge polecić.
  21. To się nazywa mieć szczęście w miłości:) No 240 l. to już trochę wody i sporo możliwości. Teraz przed Tobą wielokrotna lektura działu "obsada". Nim skompletujesz wyposażenie a zbiornik dojrzeje pewnie wielokrotnie zmienisz plany co do obsady i wybierzesz... najlepszą. A moi bardziej doświadczeni koledzy skrzętnie Ci w tym pomogą.
  22. Witaj Widać z opisu iż miłość jest szczera, a taka miłość wymaga poświęceń. Jeżeli już koniecznie 112 l. (też popełniłem ten błąd, masz jeszcze czas na zmianę decyzji?) to proponuję saulosi lub rdzawe - ale tylko jeden gatunek. Na początek 8-10 szt. młodzieży i redukcja po wybarwieniu się samców. Yellow rośnie nieco większy - niby można ale... Filtr biologiczny - koniecznie kubełek - z lekkim nadwymiarem, tj. fluval 205 lub jbl 250. Jako wewnętrzny mimo wszystko dałbym aquaballa eheima - i byle nie najmniejszego. Grzałka za słaba - a najlepiej dwie np. jeger 50W. Oświetlenie, piasek i tak dalej - ok. Powodzenia w miłości ps. najlepiej dokładnie poczytaj te dziesiątki postów nt. małych Malawi na forum, gdzie bardziej doświadczeni koledzy wielokrotnie opisują co, jak i gdzie - w detalach.
  23. Koledzy pomożecie w temacie jw.? Nowy kolega pewnie co chwilę zagląda na forum i szuka zaspokojenia głodu wiedzy:)
  24. Jeżeli jesteś początkujący to w takim baniaczku najlepiej sprawują się do wyboru: - saulosi, - yellow, - rdzawe. Jednogatunkowo bądź spokojnie dwugatunkowo i najlepiej po jednym samcu do haremów docelowo. Oczywiście na początek zaczynasz od młodych rybek w dużej ilości (około 10 szt.) tak aby w miarę dorastania redukować do pożądanego modelu. Doświadczeni koledzy pewnie zaraz doradzą precyzyjniej - tym bardziej gdybyś miał jednak duże doświadczenie (wówczas pewnie można kombinować dwugatunkowo z bardziej wymagającymi pysiami typu msobo czy maingano np. w kombinacji rdzawe + msobo, ale wolałbym żeby koledzy się wypowiedzieli). Pozdrawiam
  25. Nie śmiem doradzać - zbyt świeży jestem i mam na koncie sporo błędów, ale miałem u siebie przejściowo małe stadko msobo. Bardzo ładne pysie o ciekawych zachowaniach. Sam gdy nabędę już doświadczenia, po którymś tam "skurczeniu" się zbiornika mam zamiar do nich powrócić. Obawiam się że Twoje zbiorniki byłyby pewnie dla msobo przymałe (tym bardziej dla tylu samców) - ale może koledzy coś podpowiedzą.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.