Skocz do zawartości

woytek

Użytkownik
  • Postów

    341
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez woytek

  1. Podłączę się do reszty - to przepiekny zbiornik a te kamulki wyglądają tu tak jakby przypadkiem powypadały z ciężarówki. Ja na styropian wysypałbym piasek budowlany i ułożył 2-3 grupy płaskich kamulców (na płasko). Ale to kwestia gustu, opcji masz wiele, dobrze wyglądają takie grupy które są jednolite kolorystycznie. Masz zbyt piekne akwarium dla tego co tam teraz w środku siedzi.
  2. Króciutko - bo to najmniej istotna sprawa. Nie ma w tym złej woli sklepu. Klasyfikacja podlega zmianom i uszczegółowieniom w miarę poznawania gatunków. W większości miejsc msobo jest jeszcze w ten sposób określane - na chwilę obecną sklasyfikowano go jako m. msobo. Sam kiedyś się dopytywałem w tym temacie
  3. 1) Powierzchnia dna większa w drugiej opcji, ja jednak postawiłbym na opcję 1szą, mnie osobiście przekonuje ta długość (sam mam nietypową acz długą Tanganikę), ale co człowiek to preferencje 2) Samo przenieisienie niestety nie - konieczna będzie redukcja samców do mniejszych haremów, najprościej byłoby po 1+3,4 (socolofi do powiększenia) 3) Tu mam nadzieję wypowie się ktoś kto ma doświadczenie w łączeniu tych gatunków (msobo to Maylandia Msobo Magunga)
  4. Bardzo rozsądne. Jakoś tak fajnie mi się zrobiło jak przeczytałem Twój post. Już niedługo rybcie Ci się odwdzięczą swoimi zachowaniami za to, że o nie dbasz. Jeżeli presadziłem w moim poście to przepraszam, najważniejsze jednak że posłuchałeś tych kilku czy kilkunastu porad na tym forum. Fajnie. Pozdrawiam
  5. Ryby to nie ludzie więc spokojnie możesz sobie eksperymentować. Ogólnie nie krzyczą, nigdy Ci nie oddadzą więc możesz robić z nimi dowolne doświadczenia. No z ludźmi to by nie przeszło. Byli już tacy co zagęszczali ludzi za drutami - i ci jakoś tam żyli, no i robili tam selekcję... Ale w tym przypadku to tylko ryby, masz pełną kontrolę i możesz decydować co jak chcesz robić. Spokojnie możesz eksperymentować. 60 szt. w 240 l.? A czemu nie 120 lub 240, do selekcji? To tylko ryby...
  6. Pewnie łatwiej będzie pomóc jeżeli dokładnie opiszesz: - od kiedy masz zbiornik, ile dojrzewał, - podasz dokładnie znane Ci parametry i wykonasz pozostałe pomiary, - opiszesz wyposażenie i co masz w zbiorniku (filtry, oświetlenie, podłoże, ew. skałki itd.), - opiszesz czym i jak karmisz, - opiszesz jakie robisz i w jakich cyklach podmiany, - jeżeli znasz parametry wody do podmian to też + czy woda odstana, czy coś do niej dodajesz, - więcej na temat obsady itd (wiek, układ). I generalnie jak ryby zachowywały się wcześniej, kiedy nastąpiła zmiana i co dokładnie się dzieje. Im więcej informacji tym lepiej
  7. Również używam mechanicznych z castoramy. Bez zarzutu. Nie rozstrajają się. W przypadku braku prądu - jw., ale tak już zwykle jest z urządzeniami elektrycznymi (tymi bez podtrzymania), jak nie ma prądu - to nie działają
  8. Poczytaj proszę wątki w dziale "woda", np.: http://forum.klub-malawi.pl/viewtopic.php?t=986 (w nim jest też inny podobny) W dojrzałym akwarium NO2 powinno być równe 0, jak zamknie Ci się cykl azotowy NO3 < 30 (tak jak wyżej). Aby zbiornik dojrzał musi postać m.in. 2-3 tygodnie z włączonym osprzętem tak jak gdybyś miał tam ryby (filtry też), tak aby w filtrze biologicznym "zadziałały" bakterie nitryfikacyjne. Zresztą w zbiorniku musi być tzw. starter - welonka/welonki lub zbrojniki, któe póżniej wyjmujesz ze zbiorniki. Im więcej kupek na tym etapie tym lepiej. Upraszczam, ale jak dokładnie przeczytasz wątki (jest ich tu mnóstwo) to będziesz wiedział o co chodzi.
  9. O piance montażowej - szczególnie ostatnia wypowiedź: http://forum.klub-malawi.pl/viewtopic.p ... t=piank%EA
  10. woytek

    No3 na poziomie 100?

    5w1... zmień na zwykły test JBL czy inny byle nie tani (zoolek itd). Jezeli po takim pomiarze wyjdzie ta wartość to masz problem, ale ja stawiam na testy
  11. Jak rozumiem stanęło już już na saulosi. Raczej trudno będzie Ci kupić wybarwionego samca w komplecie z samicami które na pewno są samicami:) Cała przyjemność polega na tym że kupujesz z 10 sztuk młodzieży i obserwujesz ich rozwój, po wybarwieniu się samców dokonujesz redukcji do wybranego modelu haremowego.
  12. Rozumiem - zawsze jest szkoda. Gdyby nie to że mam silną wolę to z chęcią wykupiłbym większość pysiów z Malawi i Tangi z każdego sklepu akwarystycznego do którego wchodzę. Niestety nie masz wyjścia... chyba że zamienisz akwarium na dużo większe.
  13. Niestety musisz to zrobić. Auratusy rosną naprawdę duże, mają duży temperamet i w żadnym wypadku nie nadają się do tak małego akwarium. Chyba że chcesz je zamęczyć, o co Cię raczej nie podejrzewam. W takim akwarium saulosi (lub saulosi coral) jak wyżej Ci doradzano to najlepszy wybór. Nawet dla yellowków przydał by się większy zbiornik. Oddaj jak najszybciej Twoje pysie w dobre ręce, póki masz co.
  14. A ja bym posłuchał. Jeżeli miec osprzęt do akwarium to prawidłowo działający. Poza tym - uprawnienia z tytułu gwarancji to Twoje uprawnienia i dziwne byłoby gdybyś z nich zrezygnował. No i... gdyby jednak opisana awaria się jednak zdarzyła to miałbys problem. Naprawdę warto posłuchać
  15. Mimo, że mój brat jest znacznie młodszy ode mnie, juz od wielu lat jest znacznie wyższy. Moja córka jest obecnie znacznie wyższa niż ja gdy byłem w jej wieku... Jeżeli nie zachodzą w zbiorniku jakieś drastyczne okoliczności mogące mieć wpływ na inny rozwój części ryb (chorowały, są notorycznie niedożywione, silnie tępione przez resztę obsady itd.) to w przyrodzie tak bywa że trudno znaleźć wzorzec saulosi w Sevres pod Paryżem.
  16. Skoro czytałeś dokładnie to na poczatek proponuję powrót do pewnego postu dotykającego tematu przy okazji filtracji: A w naturze to myślisz że nie musza się namachać Jak sobie pomachaja to im sie nic nie stanie, przynajmniej nie bedą wygladały jak tuczniki. A tak na poważnie to ihmo taka filtracja wcale nie jest zaduża, ba ja bym ją okreslił nawet jako minimalną na takie akwa z obsada pyszczaków. Pamietaj że to co podaje producent to jest moc/przepływ znamionowy/teoretyczny. W praktyce po wypełnieniu wkładami bardzo spada a po nawet niewielkim zabrudzeniu jeszcze idzie w dół. Raz robiłem pomiary i tak Fluval 204 o nominalnym przepływie 680 l/h po wypełnieniu wkładami dawał już tylko 380 l/h Wracając do tematu to raczej jest to twoje subiektywne wrażenie że prąd jest silny bo strumień z zewnetrznego dodatkowe rozproszony deszczownica to pikuś, jak już to wewnetrzny troche mieli ale tez musi aby ruszyc wode na całej długości akwa. Ja kiedyś w 200 l [100cm dł] miałem weipro o przepływie 1000 l/h i wtedy faktycznie musiałem odpowiednio skierować strumień wody bo piach podrywało z dna ale za to jak ładnie zasysał brudy. Dlatego bym absolutnie nie zmniejszał przepływu, ewentualnie w wewnetrznym pokombinował z kierunkiem strumienia wylotowego. Oczywiście wszystko w granicach rozsądku. Gdyby rybki miały okrutnie męczyć się aby utrzymać się w miejscu czy pływać to żadne uwielbienie dla pradu wody nie pomoże, bo kto chciałby non stop godzinami przebierać nogami żeby utrzymać się na podłodze:) Krótko mówiąc - trzeba raczej na wyczucie (trudno będzie o miernik) - nadfiltracja i prąd wody jest ok, natomiast na pewno nie taki który rzuca rybami po zbiorniku albo nie daje im normalnie pływać. Pewnie moi bardziej doświadczeni koledzy pomogą.
  17. Super. Przy okazji - oprócz oczywistej funkcjonalności - właśnie o zabezpieczenie przed chętnymi skoczkami mi równiez chodziło. Działa:)
  18. A zapytam z ciekawości - sam niedawno szukałem grzenienia lub zastępstwa. Poprzedni właściciel zestawu grzebień gdzies posiał. Tymczasowo włożyłem do komina docięty i dogięty kawałek plastikowej siatki ogrodzeniowej - o oczkach średniej wielkości (dobrane). Póki co się sprawdza i nie przeszkadza jednocześnie w prawidłowym spływie wody. Co o tym sądzcie?
  19. woytek

    co wybrac???

    Nie wyklucza to oczywiście potencjalnej możliwości zastosowania nadfiltracji (o tej jako samej była wielokrotnie mowa - tu chodzi bardziej o większy kubełek) z uwagi na to, że większe kubełki mają więcej miejsca na złoże biologiczne. Z mojego skromnego doświadczenia - przy poprzednim zbiorniku 112 l. miałem zecydowanie nadmiarowy kubełek i sprawdzało mi się to wyśmienicie.
  20. Moim zdaniem zależy to od obsady. Jeżeli rybek jest sporo to i potrzeby większe. Moim zdaniem - ale to tylko mój pogląd osobisty - najlepsze efekty w tym zakresie daje sprowokowanie sporego ruchu wody np. poprzez deszczownię na wyjściu z zewnetrznego filtra. U siebie tak mam na wyjściu z sumpa, dodatkowo ruch wody powoduje wyjście z mojego wewnętrznego eheima. Co do bąbelków - wielokrotnie czytałem, że jako źródło natlenienia wody zdecydowanie lepsze wyniki osiąga sie własnie poprzez ruch na tafli wody. Oczywiście na zaś mam przygotowany dodatkowy zestaw napowietrzający, oby jednak nie był mi potrzebny bo trzymam go na wypadek np. choroby w zbiorniku. Krótko mówiąc byłbym za dobrą konfiguracją wylotów z obu filtrów tak aby poprzez ruch tafli wody dochodziło do jak największego napowietrzenia. Pewnie bardziej doświadczeni koledzy dopowiedza więcej
  21. Jeszcze jedna rada praktyczna - zresztą świetny wynalazek jednego z kolegów z forum, taka porada jest tu gdzieś w gąszczu wątków. Przynajmniej raz na tydzień (zależnie od stopnia zabrudzenia) tą gąbeczkę na wlocie do kubła (w akwarium) należy oczyścić. Można to zrobić pod wodą bieżącą ponieważ ta gąbka z założenia nie musi "chodować" bakterii, można też oczywiście w wodzie spuszczonej z akwarium w trakcie podmian. Jedynym problemem jest to, że przy wyciąganiu z wody gąbki, odpadaja z niej większe nieczystości a także potrafi wypłynąć "syfek" który zebrał się w środku. Patent kolegi jest prosty (z powodzeniem stosowałem nim nabyłem sumpa) - wkładamy do wody woreczek foliowy, nakładamy na gąbkę i wyjmujemy na zewnątrz. Syfki zostają w worku.
  22. woytek

    Zmętnienie ...

    Dobrze że to "tylko" to. A propos - ja mojej żonie nadałem uprawnienia jedynie w zakresie oglądania rybek przez szybę akwarium. Jakiekolwiek inne czynności mogę wykonywać wyłącznie ja:) Póki co się sprawdza
  23. Jeżeli ma robić za biologiczny to dobrą ceramiką biologiczną. Sera ma taką w rozsądnej cenie, aqua-szut podobną zdecydowanie taniej. A na wejście w zbiorniku dałbym gąbkę jako prefiltr. Skoro koszyczki są tylko 3 to nie ma raczej sensu kombinowac z gresem czy czymś tam innym. A jaka będzie konfiguracja filtrów? jaką rolę będzie spełniał ten a jaką pozostały/e?
  24. Wydawało mi się, że moja wypowiedź była wyważona - rozważyłem zalety i wady obu podejść pozostawiając ostateczną decyzję każdemu zainteresowanemu i bez imputowania niczego nikomu. Co do doświadczenia - nigdy nie miałem u siebie dwóch kubełków - zgadza się. Z powodów które przytoczyłem, jak mi się wydaje w swoim wywodzie nie wskazałem też że takie rozwiązanie jest złe. Taka była moja decyzja na bazie doświadczeń w użytkowaniu kubełków w charakterze filtra biologicznego (w konfiguracji z filtrem wewnętrznym), gdzie okazywało się że zastosowanie prefiltra było konieczne, gdyż w przeciwnym wypadku dochodziło do drastycznego spadku przepływu i wydajności z oczywistych powodów. Co więcej mimo zastosowania prefiltra w celu utrzymania w miarę stałego przepływu (ilościowo) również musiałem czyścić w miarę regularnie wkłąd gąbkowy (w ostatnim kuble konstrukcja wymuszała pozostawienie tego medium). Jeżeli piszesz, że w przypadku zastosowania kubła dla mechaniki - czyszczenie zdecydowanie rzadziej niż co tydzień i nie ma wpływu na ew. awaryjność części mechaniczno-hydraulicznych to tylko potwierdzasz to co napisałem sam wcześniej - jeżeli "konstrukcja kubła w pełni pozwala na bezawaryjne i bezproblemowe ciągłe otwieranie". Ciągłe oznacza oczywiście regularne i zdecydowanie częstsze niż co 3-6 m-cy. Tak więc nie rozumiem tego brzydkiego przytyku - w zasadzie potwierdzasz moją tezę, ale zapewniam Cię że np. na Fluvalu 205 nie pokusiłbym się o częste otwieranie kubła. O Eheimach mówi się czasem że padają uszczelki, ja tego problemu nie miałem i o czyś podobnym myślałem jako ew. rozw. wzorcowym. Może ktoś wypowie się co do Tetry bo tej nie miałem, natomiast kolega miał z nią problem podobnej natury. Co do kupek - przyjmuję to co napisałeś, natomiast robiłem kiedyś różne próby bez wewnętrznego i z takim o mniejszej wydajności i nie do końca byłem w stanie oczyścić wszystko przy podmianach (zakłądając że nie było moim celem spuszczenie 50% wody na przykład). Dlatego u mnie sprawdzał się ukłąd z wewnętrznym i dobrze dobraną cyrkulacją, tym bardziej w Malawi - to na tym forum szukałem porad jak to zrobić najoptymalniej. Pewnie więc to kwestia techniki, u mnie średnio ale u Ciebie dobrze się sprawdzało. Wydaje mi się że bez żadny ch wycieczek udało mi się przedstawić mój pogląd. Doświadczenia dużego w Malawi rzeczywiście nie mam. Akwarystyką zajmowałem się przez kilkanaście lat z przerwą w trakcie któej miałem tylko mały zbiornik towarzyski, to wspaniałe hobby powróciło, i choroba się ostatnio nasila... Bazuję więc na moich doświadczeniach, ale nie uważam ich za bogate, natomiast w Malawi są bardzo, bardzo poczatkująco ubogie i sporą część tego co wiem zawdzięczam uprzejmości tutejszych bywalców. Dlatego też jeżeli odpowiadam na czyjekolwiek zapytanie zwykle zaznaczam że jestem początkujący i że moi bardziej doświadczeni koledzy zaraz pomogą. Pozdrawiam serdecznie
  25. A można uzasadnienie ? Dziękuję koledze za wyręczenie mnie:) Dodam jeszcze, że zaletą kubła jako filtra biologicznego jest to że nie trzeba a wręcz nie powinno się w nim za często grzebać. W przypadku zastosowania go w charakterze filtra mechanicznego konieczne jest praktycznie regularne otwieranie go i wymiana waty/czyszczenie gąbek itd. Biorąc pod uwagę konstrukcję większości kubłów, elementy łączeniowe i uszczelki istneiej spore ryzyko, iż może dojść do uszkodzenia i/lub rozszczelnienia. Przyznaję natomiast, iż kubełek jako mechaniczny - rzeczywiście pozwala na oczyszczenie samego zbiornika z urządzeń, dostęp na zewnątrz - bez grzebania w zbiorniku - też jest zaletą. Innymi słowy więc gdyby udało się spełnić następujące warunki: że konstrukcja kubła w pełni pozwala na bezawaryjne i bezproblemowe ciągłe otwieranie, da się zapewnić taką cyrkulację wody w zbiorniku aby wszystkie brudy trafiały do wlotu (oczywiście bez dodatkowej pompy, bo to byłoby bez sensu żeby wyprowadzać filtr wewn i w to miejsce pakować kolejne urządzenie) [jak w poście Cezarixa] no i nas stać na to... to dałbym się przekonać. Ale wtedy może raczej sumpa? ps. sam mam obecnie sumpa, w którym w wygodny sposób oprócz biologii trzymam gąbki i watę (oczywiście w kominie również) i oprócz tego mam też filtr wewnętrzny
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.