-
Postów
2062 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez przemo-h
-
Gdyby było tak, jak piszesz, to pyszczaki na pewno by nie ewulouowały do tego stopnia i nie było by takiego zróżnicowania gatunków w tej strefie. Pomimo, że każdy m2 wydaje się być wykorzystany w tych strefach wedle obserwacji Koningsa, to wygląda na to, że pokarmu wystarcza dla wszystkich. Terytorializm nabiera tutaj innego znaczenia. Pokarmu jest pod dostatkiem, ale trzeba poradzić sobie z konkurencją.
-
Wręcz odwrotnie. Ryby te pochodzą ze strefy skalistej, wolnej od osadu, gdzie występuje największe bogactwo pokarmu, w tym peryfiton. Poza tym zaobserwowano auratusa który posiadał tzw. "stację oczyszczania". Na niewielkim kamieniu oczyszczał z pasożytów kolonię Copadichromisów, które w pobliżu miały swoje tarlisko. Jest to zachowanie typowe dla Melanochromis loriae, który specjalizuje się w takim serwisie. Dla tego nie bez powodu Konings przydzielił je do tej samej grupy, czyli Melanochromisów wszystkożernych, które występują dodatkowo w tej samej strefie. W poście nr.4 przetłumaczyłem dokładnie słowa Koningsa. To są słowa człowieka, który spędził mnustwo czasu pod wodą na obserwacji pyszczaków w Jeziorze Malawi.
-
-
-
Witaj! Trochę to wygląda, jak by miało się za chwilę zawalić, ale może tylko tak wygląda z perspektywy oglądającego. To tło moim zdaniem nie gra z kamieniami. Przyjrzyj się strukturze w tym tle. Dużo lepszy efekt osiągniesz, jeśli ułożysz kamienie zgodnie ze stukturą tego tła, czyli lekko po skosie z lewego do prawego rogu. Część z nich może też być ułożona w poziomie dla urozmaicenia. Reszta to rzecz gustu, czy chcesz mieć plażę po środku czy nie.
-
Metriaclima fainzilberi Maison Reef- majestatyczne samce wszystkim bardzo dobrze znane, ale nie często widuje się samice. Tym razem tylko jedno zdjęcie samca?.
-
Dobre z tą stułbią?. I coś w tym jest. Kiedyś już ten temat trochę poruszyliśmi. W tamtych czasach, gdzie w menu pyszczaków były takie specjały o bloat nikt nie wiedział?. Szkoda, że tak niewiele osób się udziela. Przedmówcy w tamtych czasach podawali w większości pokarmy roślinne. @Ximemasz tylko jedną opinię od kolegi Bezpryma, który traktował te ryby jako wszystkożerne.
-
Pytanie do @darkoni @demasoni: Czym karmiliście swoje auratusy na początku przygody z tym gatunkiem?
-
Dziękuję! W takim razie zbieram powolutku materiał na następny filmik o innej tematyce.
-
I tutaj dobre porównanie. Ja osobiście tą rybę tak odbieram. Nie jest to moim zdaniem roślinożerca taki jak Chindongo demasoni, większość Tropheopsów, czy Labeotropheusy.
-
Dzięki wielkie! Co do światła... Musiałem dołożyć do tej lampy naświetlacz 10W, 5000K. Mam bzika na punkcie słonecznych blików?.
-
Witam! Zapraszam na krótki filmik z życia mojej Mbuny.
-
Z tego artykułu, który przybliżyłeś i opisu Koningsa w Habitacie wynika, że to wszystkożerca z przewagą zielonego w diecie.
-
Dzięki za wyjaśnienie, ale wciąż nie zmienia to faktu dla czego Konings nie używa zwrotu "periphyton". Może za bardzo się czepiam szczegółów. Tak czy owak, nie w tym rzecz, bo my tu o rybie.
-
@egon44To jest zdaje się "Poradnik BTN"? W polskim tłumaczeniu jest to peryfiton, jednak Konings używa słowa aufwuchs. Domyślam się, że powodem tego jest występowanie typowego peryfitonu w morzach i oceanach, a nie w wodach słodkich, ale nie w tym rzecz. Konings w Habitacie nazywa auratusa (tłumaczę) "prawdziwym wszystkożercą", a to żywienie się peryfitonem, to jego zdaniem większa skłonność do pobierania tego pokarmu. Nic nie wspomina natomiast o skubaniu glonów z tego peryfitonu. Więc albo ja gadam bzdury i czytam Habitat w j. angielskim bez zrozumienia, albo ktoś ten poradnik BTN źle przetłumaczył.Samo słowo peryfiton budzi we mnie pewne wątpliwości. Kolejna sprawa to taka, że ten poradnik jest już dość stary i informacje w nim są bardzo pobieżne. Jeśli jest potrzeba, to mogę dać fotkę tekstu z opisem do wglądu.
-
Konings zalicza go do wszystkożerców. Dokładniej mówiąc jest bardziej skłonny do odżywiania się aufwuchs i nie wykazuje takich cech drapieżnych jak większość Melanochromisów.
-
@Tom74dorodnie wyglądają?. Posadzę je w drugiej donicy jak sugerujesz. Tam jest delikatniejsze światło.
-
Tak to wygląda na dzień dzisiejszy. Ostatnio zauważyłem bardzo szybki przyrost. Byłem trzy tygodnie na urlopie. Woda nie była podmieniana i jedno z kłączy po przyjeździe było dłuższe o pół metra. Na zdjęciu widać tą wolną donicę. W drugiej rosną odnóżki Epipremnum. Ten skrzydłokwiat mógłby wypełnić wolne miejsce i przysłonić liśćmi ten biały plastik. Powolutku można by już robić testy i sprawdzić na ile ta roślina jest w stanie utrzymać NO3 na jakimś bezpiecznym poziomie. Przy okazji przyrost byłby lepszy.
-
Miałem skrzydłokwiata i też dawał sobie radę. Wsadzony był bezpośrednio do wody. W pewnym momencie musiałem go przesadzić w inne miejsce. Za bardzo się zrósł z korzeniami Epipremnum. W nowym miejscu uschnął. Podejrzewam, że było zbyt dużo światła pod lampą, no i powinno się go zraszać. Ponoć nie lubi suchego powietrza. Spróbuję jeszcze raz, bo czegoś takiego mi brakuje i mam wolną donicę w module. Postaram się go zraszać tym razem. Jeśli jest coś jeszcze, to chętnie przyjmę parę rad. Czy u Ciebie rośnie w cieniu?
-
Działam w tym kierunku?. Krzywda im się nie dzieje. Maison ma swój kawałek, a na resztę nie zwraca uwagi. Lepidiadaptes patroluje zbiornik jako dobry policjant i czasem Maisona sprowadza na Ziemię, gdy ten za bardzo szaleje. Młode saulosy rosną zdrowo. W nich nadzieja na więcej odwagi.
-
-
2,9 m to i tak bardzo przyzwoita długość?. Trochę mnie przeraziło to 450l dla tych ryb na początku, ale widać, że wiesz co robisz. Powodzenia!
-
Witaj! A nie zastanawiałeś się przypadkiem nad przesiadką na min. 2,5m długości?
-
Utrata godności, a powrót ubarwienia samca beta.
przemo-h odpowiedział(a) na Xime temat w Chów pyszczaków
Podam jeszcze przykład moich saulosi. W zbiorniku 120x40x50 jeden samiec ganiał za pięcioma samicami jak szalony. Na prawdę miały ciężki żywot. W 200x45x45 powiększyłem stado. Wybarwiły się dwa samce. W tym układzie zostawiłem i przez długi czas miałem dwa piękne samce, które dzieliły zbiornik 50/50. W obecnym 200x70x60 powiększyłem stado do trzech samców. Było pięknie przez kilka miesięcy. Po czasie jeden z samców zdominował kompletnie resztę i opanował cały zbiornik. Teraz znów powiększam stado?. Jaki będzie wynik? Nie mam bladego pojęcia, ale nic już z góry nie planuję. Niech się dzieje! -
Utrata godności, a powrót ubarwienia samca beta.
przemo-h odpowiedział(a) na Xime temat w Chów pyszczaków
@Xime! Jest jeszcze jedna ważna rzecz, którą powinieneś wziąć pod uwagę. W mniejszych zbiornikach często pojawia się problem agresji samców wobec samic. W tym momencie masz kilka samców, które między sobą rywalizują i dzięki temu nie skupiają swojej uwagi na samicach. Po redukcji może dojść do sytuacji, że samiec zamęczy wsoje samice. Samice mogą również zredukować się same, a samiec na koniec dokończy dzieła. Tak właśnie zakończyła się przygoda mojego kolegi z tym gatunkiem, którego zbiornik mały nie był. Msobo pływały w 150x45x60 (szerokość dna po odjęciu tła strukturalnego). Na początku miał układ 3+9 i wszystko grało. Po redukcji do jednego samca zaczęły się problemy. Może tak się stać, ale nie musi. Jak już Eljot wspomniał, wszystko zależy od charakteru osobników czy układ wielosamcowy będzie miał prawo bytu, czy 1+x będzie miał prawo bytu. Wydaje mi się, że obsada też ma tutaj dość duże znaczenie. Jeśli jakiś gatunek jest wyżej w hierarchii, wówczas Twoje msobo nie będą zbytnio szaleć. Wcale tak też nie musi być. Z naszymi pyszczakami lekko nie ma. Jeśli nie musisz, to nie redukuj jeszcze. Jest dobrze do puki samic nie ubywa, a samce tolerują się w jakimś stopniu.