-
Postów
2062 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez przemo-h
-
Tutaj były jeszcze użyte małe gałęzie. Najprościej, czyli między zbiornik, a ścianę, na górze w razie potrzeby hakiem do sufitu. Wszystkie chwyty dozwolone, aby to się trzymało jakoś. Moduły własnej roboty przyklejone do ściany punktowo silikonem akwarystycznym. Trzyma wystarczająco dobrze, a w razie potrzeby łatwo można zdemontować.
-
-
-
Na to czekam. Jeśli zdecydujesz się na kostki, to wypełnij kosze luźno, bez upychania.
-
Andrzeju! Jak zrobisz, tak będzie i nie ma to zbytnio znaczenia IMHO. Jeśli chcesz, aby to funkcjonowało długo- wypełnij kosze 10ppi płatami na wymiar, a jeśli masz ochotę przetestować 20ppi, to osobiście dał bym kostki. To taki spontaniczny kompromis z mojej strony. W obu przypadkach wypełnił bym wszystkie kosze po brzegi. Im więcej gąbki, tym więcej powierzchni dla biofilmu bez utraty spadku przepływu. Z tego co widzę przez te lata, biofilm nie jest w stanie zatkać takiej gradacji gąbek całkowicie. Tego biofilmu będzie tyle, ile potrzebuje Twój zbiornik do prawidłowego funkcjonowania. Ciężko powiedzieć, jak długo to będzie funkcjonować w kubełku i przede wszystkim w Twoim zbiorniku. Testuj i daj znać! Odnośnie porównywania ceramiki, K1, gąbki, nie wiem co tam jeszcze...plastikowych zmywaków. Moje zdanie jest takie, że nie ma tutaj czego porównywać. Każdy prowadzi zbiornik na swój sposób. Odobiście nie widzę sensu używania złoża K1, biobali, ceramiki (tym bardziej drogiej), bo nie pasuje to do mojego pomysłu na prowadzenie zbiornika. Wybrałem gąbkę, ponieważ ten biofilm, o którym wspomniałem lubi się czegoś złapać/na czymś osiedlić. Wszyscy piszą o bakteriach nitryfikacyjnych, a nikt nie wspomniał nigdy o archeonach. Można by w tym momencie obalić parę mitów na temat nitryfikacji i cyklu azotowego, ale obawiam się, że nie mam na to czasu. Tak, czy inaczej mój sposób na prowadzenie zbiornika to tak w wielkim skrócie: -Musisz mieć martwy materiał, aby życie mogło się rozwijać.
-
- 6 komentarzy
-
- 24
-
@pulpetjeśli możesz odpalić dla nich większy zbiornik, to na prawdę polecam. Ciekawa ryba. Lubi obierać rewir na dużym kamieniu i zawzięcie go broni. Podobne zachowanie zauważyłem u Protomelas steveni Taiwan. Nie interesuje się za bardzo grotami, ale właśnie taką przestrzenią na kamieniu. Tropheopsy ogólnie słyną z tzw. ogrodnictwa.
-
Średniej wielkości to mbuna, ale wykazuje silny instynkt terytorialny. To dobra ryba do towarzystwa z takimi zawodnikami jak auratus, fainzilberi itd. Wewnątrz gatunkowo agresywny. Wymaga dużego zbiornika i dużo cierpliwości, aby stworzyć grupę z kilkoma samcami. Super ryba, ale zdecydowanie odradzam do takiego zbiornika.
-
Jaka obsada pyszczaków?? 240l.
przemo-h odpowiedział(a) na pafcio80 temat w Obsada akwarium z pyszczakami
@pulpetzachowania, o których piszesz można też zaobserwować w akwariach wielogatunkowych tylko, że to idzie w parze z wielkością zbiornika. To czy narybek przetrwa jest uzależnione w dużej mierze od tego, czy masz roślinożerną mbunę, czy jest w obsadzie skuteczny łowca. W wielogatunkowym zbiorniku możesz mieć plagę narybku, który wyrośnie i osiągnie dojrzały wiek, albo możesz nie mieć wcale. Możesz równie dobrze oglądać naturalne zachowania różnych gatunków pod warunkiem, że obsada jest dobrze dobrana. Ja to określam, że gatunki się uzupełniają, a nie eliminują na wzajem. Samiec, który zdominował cały zbiornik i terroryzuje wszystkie ryby potrzebuje przeciwwagi. Tylko pytanie, czy mamy warunki do tego, aby taką przeciwwagę stworzyć, czyli dopuścić innego, równie silnego samca, który trochę utemperuje wariata. Odnośnie wariata... Co to znaczy w ogóle, że mamy samca wariata, terrorystę? To też idzie w parze z wielkością zbiornika. Osobiście miałem dwa gatunku w zbiorniku 220l, 1m długości i nie miałem z tym problemu. Dwa terytorialne samce podzieliły się zbiornikiem i bardzo przyjemnie się to oglądało. Tak można by jeszcze pewnie wymieniać te przykłady, ale ogólnie wygląda to tak, że w małym zbiorniku starannie dobieramy obsadę, a w basenie możemy zaszaleć. Odnośnie saulosi... super ryba na taką przygodę. Jednogatunkowo, w towarzystwie. Dobrze się uzupełniał z Pseudotropheus cyaneorhabdos Maingano w standardowym 240l,120cm. -
Kontrolowanie populacji / redukcja obsady
przemo-h odpowiedział(a) na Vrzechu temat w Chów pyszczaków
@Vrzechupułapka na pewno dobra rzecz, ale osobiście też polecam łapanie ręką. Kwestia treningu i złapiesz co chcesz. Karm zawsze z ręki, karm podczas podmian, czy ogólnie podczas grzebania, gdy ryby się stresują. Będą wtedy ją kojarzyć z czymś dobrym, czyli wyżerką. Na te najbardziej uparte jest jeszcze taki myk Przykrywasz taką siatką norę, w której siedzi ryba i czekasz. Można też wykurzyć czymkolwiek, jeśli jest dostęp do tej nory z drugiej strony. Tym sposobem łapane są ryby w jeziorze. Oczka mogły by być większe, ale też działa. -
Kontrolowanie populacji / redukcja obsady
przemo-h odpowiedział(a) na Vrzechu temat w Chów pyszczaków
Chipokae, kaskazini, baliodigma, lepidiadaptes, simulans. No fakt, maingano kolorystycznie pasuje do Melanochromisów. -
Kontrolowanie populacji / redukcja obsady
przemo-h odpowiedział(a) na Vrzechu temat w Chów pyszczaków
Roślinożerny auratus, czy dialeptos jest w tym całkiem dobry, ale ja miałem na myśli Melanochromisy, które wyspecjalizowały się w łowiectwie. -
Kontrolowanie populacji / redukcja obsady
przemo-h odpowiedział(a) na Vrzechu temat w Chów pyszczaków
Jeśli w zbiorniku jest mbuna to ja polecam duże Melanochromisy. To ryby z tego samego podwórka i bardzo skutecznie eliminują narybek i młode ryby. Do tego stopnia, że dopuszczanie do nich czegokolwiek młodego to dramat. Moje mają ponad dwa lata i z tego co widzę, jeszcze się nie znudziły. Rzecz tylko w tym, że dla Melanochromisów trzeba ułożyć obsadę. Jest jeszcze Abactochromis labrosus z mbuny. Ten jest ponoć skuteczny w szczelinach, ale nie ma za bardzo koneserów na tą rybę. -
Tyle tylko, że ja o tych dzieciach i rybach, które są tuczone.
-
I to zaprzecza teorii @triamond. Karmiłeś intensywnie, gdy ryby były młode, potem zmniejszyłeś ilość, ale zaszły już nieodwracalne zmiany w budowie. Ryby były krępe pomimo tego, że brzuch nie wyglądał już jak bańka. Jaki jest cel takiego karmienia w młodym wieku? Ryby dorosną do odpowiednich rozmiarów bez takiego parcia na przyrost. Nawet przekroczą wymiary, do których dorastają w warunkach naturalnych. Ten Protomelas nie jest krępy. Też oglądałem filmy z jeziora, ale nie zauważyłem czegoś takiego. Może trochę zmienię ten przykład... Można jeść naturalne jedzenie i mieć nadwagę. Można też jeść tanią, przetworzoną żywność z supermarketów i nie mieć nadwagi. Jeśli od małego dziecka ktoś był otyły i w pewnym momencie swojego życia dochodzi do wniosku, że chce schudnąć, to nie będzie nigdy wyglądał tak, jak osoba, która była od dziecka szczupła. Tak samo jest z rybami. Pozostaną krępe.
-
@piotriolatakie spostrzeżenia są bezcenne, a ryby pierwsza klasa. Ten Protomelas utkwił mi szczególnie w pamięci, ze względu na sentyment. Wygląda jak na fotkach z jeziora. Drugi przykład to już bardzo krępa budowa. Starałem się dobrać fotki podobnej wielkości, ale z drugiego przykładu znajdzie się więcej. Im większy, tym bardziej odbiega od Protomelasa. Groszek i krewetki mam sprawdzone. O groszku już trochę zapomniałem, ale krewetki podaję od czasu do czasu. Wygląda na to, że trzeba wrócić do tych zwyczajów.
-
Takich przykładów znalazło by się dużo więcej. Nie chodzi tutaj o to, aby komuś coś zarzucać. Moim zamiarem jest tylko porównanie i wymiana poglądów na ten temat. Przydało by się dowiedzieć coś na temat diety w powyższych przykładach, ale obawiam się, że nic z tego nie będzie. Może po części chociaż się dowiemy od autorów powyższych fotek.
-
Na górze poprzedni samiec, którego pasłem Obecny samiec 13+cm, którego nie spasłem i na dole znów poprzedni, spasiony. Dieta mniej więcej ta sama w obu przypadkach, czyli przewaga pokarmów mięsnych
-
Ogólnie mięso ryb nie jest tym samym, czym jest serce wołowe, lub po prostu mięso wołowe. Dla tego jest w karmach naszych ryb. Nasze ryby nie są krowami. Pojęcie roślinożerca to umowna przynależność do pewnej grupy. Większość diety naszych roślinożerców to pokarm pochodzenia roślinnego i dla tego nazywane są roślinożercami. To już zalatuje czwartą rewolucją przemysłową Klausa Schwaba. Dobrze, że przeprowadza się badania, ale wyniki tych badań zależą od tego, kto je sponsoruje. Mimo wszystko życie szybko weryfikuje takie badania i dla tego obserwacja ma tak duże znaczenie. Tutaj odnoszę się też do naszego życia codziennego ostatnimi czasy. To bardzo niebezpieczne zjawisko. Zgodzę się, że nasze ryby są elastyczne, ale w przypadku demasoni wspomniany autor podkreśla, że jest to delikatna ryba. Szczegółów nie znajdziemy w Przewidniku BTN, ale w Habitacie już tak. Tak czy inaczej uważam, że dieta ma wpływ na budowę i rozmiary, do jakich dorastają nasze ryby. Jeszcze większe znaczenie ma ilość, więc po części się zgodzę. Podałem wcześniej przykłady Melanochromisa chipokae i Ps. crabro. 17 i 22cm w akwarium z drapolami, a w naturze 12cm. Parę cm to norma, ale tutaj to już na prawdę duży skok. Mam te ryby ponad dwa lata i jest to wciąż niewiele, ale ciekaw jestem jak to u mnie będzie wyglądało. Na razie chipokae niecałe 13cm, a crabro 13,5cm. Przyjęło się tutaj, że Cynotilapia to mięsożerca, no i w większości przypadków te Cynki przypominają Metriaclimy. Moje podsumowanie jest takie, że powinniśmy pielęgnować nasze ryby z pełną świadomością tego, w jakich warunkach żyją, czym się odżywiają i postarać się w jak najlepszym stopniu odtworzyć im te warunki. Odnośnie jednej, dobrej karmy... To jest monopol, a to też bardzo niebezpieczne zjawisko. Pojawiają się powolutku naturalne karmy, bez kolorów itp.
-
Mowa była tutaj o demasoni, więc chciałbym powrócić do tego gatunku. Osobiście nigdy nie miałem tej ryby w moich zbiornikach, więc trudno jest mi wyciągnąć jakieś wnioski, czy podzielić się własnymi spostrzeżeniami. Może dla tego, że jest samotnikiem w warunkach naturalnych. Ciężko zaoferować im rewiry ~1m2, a wpuszczenie 20-30 osobników dla rozładowania agresji wewnątrzgatunkowej jakoś mi nie pasuje. To tylko moje zdanie, a wiadomo, że każdy ma swoje. Tak czy inaczej, postaram się przejść szybko do sedna. Gatunek ten jest samotnikiem z powodu niskowartościowej diety w warunkach naturalnych. Dodatkowo nie jest skutecznym glonożercą ze względu na uzębienie. Te dwa, bardzo ważne powody czynią z niego małego, agresywnego terytorialistę, który broni swoich zasobów. W akwariach sypiemy przykładowo 2x dziennie, czasem się przesadzi, bo kochamy swoje pupile i marnie wyglądają w naszych oczach. Karmy są, jakie mamy dostępne, wysokobiałkowe pochodzenia zwierzęcego, jak sugeruje @triamond@triamondi . Zakładamy, że ryby są zdrowe, ale zastanawia mnie budowa tych ryb i rozmiary, do jakich dorastają po dwóch latach chociażby. Zwraca ktoś uwagę na takie rzeczy? Były tutaj tetrastigmy z dużymi garbami tłuszczowymi, crabro 22cm, chipokae 17cm... Dodam jeszcze, że demasoni występuje w wyższych partiach, gdzie przeważa zielsko, a zielsko jest w większości po prostu wydalane, więc jak to się ma do peryfitonu na 10-15m przykładowo i jak to się ma do tej wysokobiałkowej diety, którą chcemy mu zaserwować?
-
Może trochę bezpośrednio się odniosę... Ludzie kochani! My tutaj nie o korpiach grzebiących w mule. Żołądkiem roślinożernej mbuny jest jelito. Tylko tyle i aż tyle. Jest długie nie bez powodu, ale w Wiki raczej ciężko znaleźć coś konkretnego na temat naszych pielęgnic. Trzeba o karpiowatych w takim razie.
-
Miałem na myśli brud, który w Twoim zbiorniku ma negatywny wpływ na ryby. W dużych filtrach typu sump, w modułach, czy za tłem ten syf jest pożywką biofilmu, jest rozkładany i nie ma wpływu na ryby. Musi tylko trafić do tego filtra.
-
Wydaje mi się, że najzwyczajniej ten kubeł nie ma potęcjału, aby gromadzić cały ten syfek. Rozumiem co masz na myśli, pisząc, że ryby są bardziej ożywione po porządnym czyszczeniu. Przy takiej filtracji i zarybieniu tak to działa. Nigdy nie zauważyłem u siebie, żeby cały ten biofilm miał zły wpływ na ryby. Rzecz tylko w tym, że do magazynowania i "hodowli" biofilmu musi być odpowiedni gabarytowo filtr. Sump działa tak samo i jeśli ktoś pisze, że jest to przerost treści nad formą, to jest w błędzie. Sumpów też nie trzeba w ogóle dotykać przez długi czas, a jego potęcjał jest w stanie ogarnąć przerybienie. Swego czasu, w USA była to taka oczywista oczywistość. Sump i przerybienie, lub do dużych ryb (Arowany, Cichla itd.) tylko i wyłącznie sump.
-
@kazikxjeśli masz hamburga i chcesz hydroponikę, to mam dla Ciebie rewelacyjne rozwiązanie, które osobiście bardzo lubiłem w moim drugim baniaczku z innym biotopem... Tzw. trytką przymocowałem odnóżkę Filodendrona do gąbki hamburga. Mój Filo to 'rojo congo', ma czerwone korzenie. Przyczepił się szybko tej gąbki i pięknie ozdobił cały róg baniaka. Problem w Malawi polega na tym, że mbuna lubi skubać i szybko potrafi zrujnować roślinę. Obecnie mój Filo jest w Malawi, ale korzenie są bezpieczne w module BTN, więc ręki nie dam sobie uciąć. Mimo wszystko można by spróbować przy starcie baniaka z młodymi rybami.