Skocz do zawartości

Podmiany wody i sposób jej uzyskania.


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@deccorativo

Często to nie wina akwarysty tylko kranówy która ma pod 30 mg/l NO3. a jeszce rok dwa temu miała 0 albo 5 mg/l . Nawet tego nie zauważył bo nie mierzył tylko podmieniał - jak od lat nakazuje sprawdzony zwyczaj. To jest tragedia że na pamięć podmieniamy a pomijamy pomiar NO3 - bo to zbędne laboratorium się robi zamiast podziwiania ryb - dopóki nie zaczną zdychać. Wtedy oczywiście blout i Metronidazol.�*


IMHO nie ma reguły a zależy to od wiedzy i zaangażowania pasjonata Malawi i jego warunków wody i nawet nie od zasobów finansowych. Przecież woda niemal za darmo w porównaniu do tej okropnej chemii , to z podmianami nie powinno być problemu - a jest.


I nie jest to przykład akwariów z blokiem lub NGBC bo ci kolesie nawet nie wiedzą co to jest oni jeszcze odstają wodę albo wręcz zbierają deszczówkę i właśnie robią podmianki.



Dla przypomnienia woda to także paskudna chemia - to związek chemiczny H2O a w akwarystyce używamy jeszcze innych chemicznych wód�*


Heh... aż mi się cisnie na usta: Woda, moi drodzy może zabić! I to nie tylko przez utopienie.

Woda, jak praktycznie kazda substancja, w dużych ilościach jest prostu toksyczna


Ile wody zabije człowieka?

:)


635452651549126884.png



Dlaczego takie ilości zabiją człowieka, nie chce mi się szukać, ale domyślam się, że chodzi o rozregulowanie gospodarki mineralnej. Najprawdopodobniej dochodzi do obrzęku jakichś ważnych organów, zaburzenia równowagi sodowo-potasowej (potencjału błonowego komórki). Woda napływa do komórek, a one pęcznieją.


Widzisz Eljot, ja tego nie muszę testować, to jest wiedza ogólna. Ja wyciągam wnioski. Tak samo jak tutaj w Malawi.

To, ze inni stosują tak, a nie inaczej, wcale a wcale nie oznacza, że robią to lepiej, niż można. Stoją w miejscu... a Harisimi stosując stałą podmianę śmieje się z wszystkich :)

mam nadzieję, ze nie do czasu, kiedy stanie się to, co opisał deccorativo.


deccorrativo

Mateusz to co ja robię to nie jest zamykanie się w łazience tylko zamknięcie się na ISS�*- może ten przykład przemyśl i zanalizuj bo to już XXI wiek



MatiK – OK rozumiem Twoje podejście – rozszerzone hobby – dla mnie akurat, hobby związane z hodowlą ryb z Malawi ma inne określenie:


"Jest to hodowla ryb z Malawi, gromadzenie wiedzy, a przede wszystkim obserwacja."

Są tacy, dla których Malawi jest pasją... A to już jest o wiele więcej niż hobby :) Pozdrawiam Harisimi :)

Mam nadzieję, że mnie rozumiecie. Każdy osobiście postrzega swoje hobby.


Dlatego właśnie z chęci posiadania piranii doszedłem do wniosku, że chcę Malawi. Tutaj jest co obserwować. A że ich hodowla nie jest łatwa.... Tym bardziej mnie to kręci.


Nie każdy tak ma jak Ty I tak chce. A osoby uznające podmiany za świętość, po prostu nie widza alternatywy. A te alternatywy po prostu są.


deccorativo

z synkiem pograć a z córeczką na spacer

tylko z sobotą , wodą i kubłem się zgadza.



Na razie jest jak napisałem :) łobuz ma dopiero 10m, a córka 5 lat, więc inaczej się nie da :)



Guban88

każdy ma swój pogląd na to ja spróbowałem i wiem że przy każdym projekcie będę rozwiązywał sposób by ograniczyć podmiany co spowoduje że mam STABILNE akwa bo mierzę i wiem , czego nie uzyska robiący podmiany co tydzień bo chociażby NO3 skacze z podmian do podmian nie mówiąc już o innych jak SiO2


Nie rozumiem dlaczego takie argumenty do Was nie docierają.... Człowiek to robi, testuje, ma wyniki... I ma STABILNE akwarium (oczywiście w tej skali, w której jest w stanie zaobserować I pomierzyć).



Eljot


Tak jak pisał Hari podmiany to staroć ale sprawdzony i działający,


Widzisz... W ogóle nie odnosisz się do tego co napisał deccorativo.... On swoje, a Ty swoje. Odnieś się prosze do tego, ze nagle w wodociągu masz azotanów cała masę...

albo walą Ci chemię,. Która mieści się w normach dla człowieka a dla ryb już niekoniecznie.


Co do przywoływanych przez kolegę trójpolówki (sprawdzona przez wieki) i DDT zbawienna nowość niestety niesprawdzona przez lata, to do tej pierwszej zaczynają wracać w hodowlach ekologicznych a o drugiej jej propagatorzy chcieli by pewnie zapomnieć�*


Wiesz. Co ja mam napisac.... że uprawy ekologiczne to pic na wodę fotomontaż?

Że, aby wyżywić cała ludzkosć to te uprawy należało by zrównać z ziemia?


Mam paru znajomych co porobili doktoraty z rolnictwa I powiem Ci, że teraz na roli jest taka technologia i wiedza. . . Skończyły się czasy ciężkiej pracy w polu... Skończyły się czasy, ze chłop siał co miał. Teraz wszelkie nowinki tak szybko docierają na wieś, że sam byś się ostro zdziwił. A co do wspomnianej trójpolówki, to właśnie widze, że nie do końca zrozumiałeś o co mi chodziło.

Pierwszą część zrozumiałeć perfecto: trójpolóka jest generalnie “dobrym” dla ziemi I chłopa rozwiązaniem. Ale są po prostu metody lepsze! Po co tracić 1/3 pola skoro mozna poprzez zbalansowane nawożenie, przemyślany płodozmian + masę technologii nie doprowadzić do zubożenia gleby. Działa? Jak się robi z głową, to działa.


Można lepiej? MOŻNA. A to że paru wariatów cofa się w rozwoju do trójpolówki.... No cóż. Na koniach też mozemy jeżdzić... do Londynu... Już to widzę, jak ludzie pod blokiem zamiast garażu stajnię mają :)


Czy Ty na prawdę nie widzisz, że ta trójpolówka to pic na wodę, komercyjna zagrywka cwaniaków, co chcą Ci sprzedać kartofla 5 razy drożej, bo sobie naklejkę przykleją? :)


Tak samo w akwarium... Gdyby w szkole zamiast religii, muzyki, j. polskiego i innych nienaukowych przedmiotów uczono biologii, matematyki, chemii i fizyki i prawdziwej nauki, to wielu z nas miałoby większa wiedzę nt biologii otaczającego nas świata.


Rzucam hasła: ekosystem, łańcuch troficzny, obieg materii i energii.. i cisza... Nie mam do Was pretensji. To nie Wy układacie programy w szkołach.

Chodzi mi o to, że wydaje mi się, że nie widzicie sporej części obrazu.... obraz ten nazywa się ekosystem i znajduje się on nawet w zubożałym akwarium Malawi...

Ekosystem to samowystarczalna jednostka i na prawdę można ją stworzyć w akwarium. Tak jak pisałem było by to brzydkie akwarium, ale z pomocą z zewnątrz może być ładne.



Tylko że my poruszamy się w obrębie naszego biotopu a nie akwa roślinnych. Aha zapomniałem będziesz miał roślinne malawi�*, przepraszam za sarkazm ale trochę robisz z tematu dyskusję akademicką i niestety teoretyzujesz.


Eljot... a Ty nie teoretyzujesz? Przetestowałeś sposób Gubana I deccorativo?


A czy to jakaś ujma. Że dyskusja jest na takim, a nie na innym poziomie? Lepiej aby była na poziomie podwórkowym?

I uwierz mi... Bardzo daleko mi do poziomu akademickiego. Staram się na prawdę używać języka zrozumiałego, a wszelkie hasła można wygooglować, albo na Wikipedii sprawdzić.


Cieszę się z poziomu dyskusji w tym wątku, ale moim marzeniem jest aby strony odnosiły się argumentem kontra argument :) a nie, że jedna strona coś pisze, a druga to ignoruje :)


Ja odnoszę się do każdego argumentu, jeśli coś mi umyka, to zawszę mogę wrócić :)



Zakończę mój wywód najcudowniejszym w mojej ocenie cytatem geniuszu, jakim jest Rysiu:


“...when two opposite points of view are expressed with equal intensity, the truth does not necessarily lie exactly halfway between them. It is possible for one side to be simply wrong.”

― Richard Dawkins


Jeśli dwa sprzeczne punkty widzenia wyrażane są z równą siłą, prawda niekoniecznie leży pośrodku. Jest możliwe, że jedna strona jest po prostu w błędzie! :)


O co mi, chodzi, to o to, że już najwyższa pora pójść z biegiem czasu!


Podmiany coś robią, mają coś na celu. Co? Dowiedzcie się tego w PEŁNYM zakresie.

Można zrobić to inaczej? TAK!.

Pozdrawiam serdecznie

Opublikowano
13 kieliszków dawka śmiertelna? to chyba zombi mnie otaczają


A ja zaczynam wierzyć w swoją nieśmiertelność. To ja chyba mam więcej żyć niż kot.


Uwielbiam takie info-grafiki. Ciekawa jaka jest ilość śmiertelna dla człowieka przy herbacie i piwie. Będę musiał zapisywać sobie na lodówce, ponieważ nie znam dnia i godziny. Postuluje za tym aby na wodzie mineralnej umieszczać napis: picie wody grozi śmiercią :)


Mam paru znajomych co porobili doktoraty z rolnictwa


Ja też znam. Jedna znajoma ze swoim promotorem wymyśliła taki preparat, który powoduje, że mięso po 10 dniach "wygląda" jakby dopiero co trafiło z ubojni. Życzę smacznego :)

Opublikowano
Ja też znam. Jedna znajoma ze swoim promotorem wymyśliła taki preparat, który powoduje, że mięso po 10 dniach "wygląda" jakby dopiero co trafiło z ubojni. Życzę smacznego


a Ty myślisz, że co innego jesz? Moga Ci nawet napisac, że to krowa prosto z alpejskiej łąki :)


Widze, że zamiast skupic się na merytoryxcznej dyskusji, to śmiechy i chichy wzbudza grafika.


Jeżeli do Was nie dociera fakt, że woda w odpowiednim stężeniu jest trucizną, nie mnie dyskutować z takim niedowierzaniem i brakiem wiedzy na temat tak podstawowej substancji


Tlen tez zabija - śmiejcie się tez z tego.


Wkleiłem Wam prostą grafikę, a Wy zamiast wziąć udział w merytorycznej dyskusji to sobie jaja robicie...........


i naprawdę proszę sobie przeliczyć te kieliszki i jaj sobie nie robić.

Jeśli ktoś na raz tyle wypije to gratuluję.

Opublikowano

Odnosząc się do tego co pisaliście o stałej podmianie o tym co może mnie spotkać gdy chłop coś tam zrobi i mi się podniesie ☺ poziom azotanów. To pewnego rodzaju nadużycie. Woda jest uzdatniania w stacji uzdatniania i jest odcięta od chłopa bo inaczej te azotanów to było by najfajniejsze co może mnie spotkać ☺. Ta woda jest uzdatniania dla ludzi a to, że w tym zatrutym świecie truje nas dokumentnie wszystko nie przeszkadza żyć nam dłużej i nie każe robić sobie kawy raz na rok i to przepuszczonej przez 7 wymienników i na końcu podanej w tabletce ☺. Atak na kranowke jest tu wg mnie totalnie przesadzony a na stałą podmiane w tym kontekście zupełnie tendencje. Kto jak kto ale Heniu zdaje chyba sobie sprawę jakie makabryczne zmiany może wywołać 30 mg/l NO3 w moim akwarium. Traktuje więc to jako niedopatrzenie w ferworze walki ☺. 80 litrów wody z podmiany z takim parametrem lane przez tydzień do 1200 litrów wody o no3 poniżej 10 mg/l nie ma prawa wpłynąć znacząco na ten parametr. Musieli by chyba uzdatnianie wodę arszenikiem czy cyjankiem aby kropelkująca przez 24 godziny woda wpłynęła negatywnie na ryby ... tyle, że już bym tego nie dożył ☺. Raz na tydzień czy dwa można zmierzyć parametry i cieszyć się tym, że jedynym zabiegiem w szkle jest zmuszenie dna i przetarcie szyby a raz na pół roku czy rok tła. Nigdy w życiu nie zanotowalem w kranowce mierzalnego no3. Nieporozumieniem jest też sugerowanie, że kranie się zapcha. Jest na to prosty i niedrogi sposób, wystarczy kupić zaworem używany przy RO. Nigdy się nie zapcha. Przecież to czysta woda płynąca 24 na dobę a nie glony i kamienie. Dlatego z pełną odpowiedzialnością napiszę, że osoby mające dobrą wodę nie znajdą niczego lepszego. Zakochałem się w tym rozwiązaniu bo jest najlepsze. Jego wyższość nad brakiem podmiany polega na jeszcze wg mnie na jednym czynniku ale o tym później. Problem pojawi się gdy mamy kiepską wodę. Każda podmiana musi być wtedy celebrowana. Wtedy doświadczenia deccorativo bardzo by się przydały i można by je wprzegnąć w służbę stałej podmiany ☺. Trzeba by było pomyśleć o wymiennikach eliminujących nadmiar czegoś czego mamy za dużo . Czasami byłby to problem bo o ile nadmiarowe azotanów łatwo wyeliminować poprzez montaż na rurze zasilającej kolumny wypełnionej odpowiednim wkładem o tyle podwyższanie poziomu twardości wèglanowej za pomocą sody juz jest problematyczne. Cały czas wypłukiwalibyśmy to co byśmy nasypali a wkłady z korala nic by tu nie pomogły. Zapewne coś bym wymyślił ale na razie nie miałem potrzeby myśleć ☺. Jednak największym problemem stałej podmiany jest to, że nie każdy może ja mieć. Tak jak napisał Spiochu czy Olobolo oczywiście to zauważam. Nie wszyscy mają blisko kanalizację czy wodę i wtedy nikt nie wywlaszczy sąsiadów aby mieć stałą podmiane. Zanim napiszę co wtedy dodam jeszcze moja opinię dlaczego stała podmiana jest lepsza niż brak podmiany. Z prostej przyczyny. Deccorativo czy inne osoby preferujące akwarystykę bez podmian rysują obraz swoich doświadczeń jako kompletny a przecież tak nie jest. Skupiają się na co najwyżej kilku związkach chemicznych pozostawiając resztę samym sobie. Związków chemicznych jest ogrom i to że znaleziono pomysł na fosforany czy krzemiany oraz azotany nie świadczy jeszcze, że to jest sposób na pozostałe rzeczy. Przykładowo deccorativo sugeruje, że producenci karm dodają do nich wszystko co potrzebne i to z górką. Czy to wszystko zostaje wchłonięte ? Bo jeśli choć częściowo wydalone do wody to przecież tam zostaje i się kumuluje. Być może cześć nigdy rybom nie zaszkodzi ale bardzo prawdopodobne jest to że przekroczy masę krytyczną i później będzie, że bloat i metronidazol ☺. Stała podmiana do tego nie dopuści bo powolutku, stale i w sposób regularny rozciecza i wyrzuca z obiegu nadmiar wszystkiego. Czy można to zrobić wg metody Henia. Zapewne można ale trzeba poczytać i pomierzyć to co faktycznie zostaje i znaleźć to co szkodzi i wypracować metodę eliminacji. Może być tak, że jednak nie ma nic takiego w co osobiście wątpię, może być tak, że trzeba dołozyć jeden czy dwa wymienniki i dwie butle czegoś tam a może być tak że trzeba stworzyć mini stacje uzdatniania wody. Dla mnie to nadal faza badania bo czasookres jest zbyt krótki a już kilka razy sam deccorativo informował o nowym odkryciu rozpoczynając nowy wątek. I nie gniewać się Heniu za to laboratorium bo nie jest twoja pasją ryba tylko woda nawet gdy finalnie jest to dla ryb. Moja pasją jest to czy Cyrtocara moorii faktycznie i każdorazowo zakładania ikrę zewnętrznie a dla ciebie istotne jest to czy to zielone w narożniku to już efekt zastosowania środka xclxp . Cieszę się, że jest taka osoba bo różnorodność wzmacnia ale ze względu na Twój głęboki hurraoptymizm pozwoliłem sobie być adwokatem diabła choć tracę na wizerunku a mój konserwatyzm wywołuje domniemania mojej wiary w to, że ziemia jest płaska ☺.


Tyle o podmianie. Teraz już na prawdę kilka słów o podmiana wiaderkami / wężem kontra brak podmiany. Olobolo wskazuje wielki problem wzięty z życia. Wiaderko jest ciężkie, wąż jest problematyczny szczególnie dla żony. No i ma rację. Podmiana 250 litrów wody wiaderkiem zniechęcić by mnie do akwarystyki a malawistyki szczególnie ☺. Śmiganie po pokojach z wężami tez może straszyć. Szuka więc alternatywy. Najpierw akwarium roślinne ... z kilku względów dla mnie nie do zaakceptowania i niewykonalne bez szkody dla ryb. Teraz bezwymianowości by deccorativo. Rozumiem, że ma potrzebę ale czy juz znalazł. Olobolo musisz przewartosciować to co przeczytałeś, wiem jak ważna jest dla ciebie sama ryba i rozumiem twoja potrzebę. Woda z wiadra nie ma już tej zalety co stała podmiana a więc małej dawki szkodliwej substancji bo podmiana wymaga sporej ilości wody wylewane nabrać. Osobiście zapłaciłem 2 razy a raczej zapłaciły moje ryby za chęć zrobienia czegoś na siłę ( podmieniłem zbyt dużo wody na raz i poznałem co to choroba gazowa ) . Nie jest to więc już takie bezpieczne jak stała podmiana. Jednak standardowe podmiany dobrą wodą nadal pozostają bardziej sprawdzone niż metoda chemiczna. Osobiście nigdy bym się nie bawił w robienie baniaka na zielono ale hybrydowe rozwiązanie a więc łączenie metody deccorativo z mniejszą ilością podmian za pewne bym rozważył. Oczywiście na narurowcach bo jestem zbyt przerwy na miejsce w szkle ale na pewno kaseciakach jest opcja do rozważenia.

  • Dziękuję 1
Opublikowano
Rzucam hasła: ekosystem, łańcuch troficzny, obieg materii i energii.. i cisza... Nie mam do Was pretensji. To nie Wy układacie programy w szkołach. Chodzi mi o to, że wydaje mi się, że nie widzicie sporej części obrazu.... obraz ten nazywa się ekosystem i znajduje się on nawet w zubożałym akwarium Malawi... Ekosystem to samowystarczalna jednostka i na prawdę można ją stworzyć w akwarium. Tak jak pisałem było by to brzydkie akwarium, ale z pomocą z zewnątrz może być ładne.

Powodzenia w jego stworzeniu w naszym biotopie w akwa. Jak już pisałem wcześniej taką namiastkę można stworzyć przy kilku małych rybach w akwarium które planujesz i to przy założeniu że, uda się z roślinami. Niestety będzie miało to niewiele wspólnego z biotopem malawi, w którym to czy chcesz czy nie rośliny stanowią niewielki procent w całości ekosystemu jeziora.

Widzisz... W ogóle nie odnosisz się do tego co napisał deccorativo.... On swoje, a Ty swoje. Odnieś się prosze do tego, ze nagle w wodociągu masz azotanów cała masę... albo walą Ci chemię,. Która mieści się w normach dla człowieka a dla ryb już niekoniecznie.

Piszesz o sytuacjach awaryjnych, równie dobrze mogę napisać że kolegom przytka się filtr lub braknie prądu podczas ich długiej nieobecności w efekcie wytworzy się się siarkowodór który po ponownym włączeniu prądu zabije ryby.

Takie argumenty można porównać z tym że nie będę jeździł samochodem bo mogę mieć wypadek :).

Eljot... a Ty nie teoretyzujesz? Przetestowałeś sposób Gubana I deccorativo?

Ale ja go nie muszę testować bo wiem że koledzy robią to dobrze i te "preparaty" działają, ja po prostu mam obawy co do skrajnych zastosowań tychże bo nie wiem czy nie będzie to miało negatywnego wpływu na ryby (koledzy również tego nie wiedzą) i nie piszę tu o tym że ryby pozdychają. Ba bardzo prawdopodobne że skuszę się na wykorzystanie ich pomysłu z tą różnicą że połączę stare z nowym podobnie jak.

mozna poprzez zbalansowane nawożenie, przemyślany płodozmian + masę technologii nie doprowadzić do zubożenia gleby. Działa? Jak się robi z głową, to działa.

Co do twojej teoretycznej tabeli to chwała najwyższemu że Polacy nie wiedzą że 13 kieliszków ich zabije bo grabarze by nie nadążyli z pochówkiem :D.

  • Dziękuję 1
Opublikowano
a Ty myślisz, że co innego jesz? Moga Ci nawet napisac, że to krowa prosto z alpejskiej łąki :)


Widze, że zamiast skupic się na merytoryxcznej dyskusji, to śmiechy i chichy wzbudza grafika.


Jeżeli do Was nie dociera fakt, że woda w odpowiednim stężeniu jest trucizną, nie mnie dyskutować z takim niedowierzaniem i brakiem wiedzy na temat tak podstawowej substancji


Tlen tez zabija - śmiejcie się tez z tego.


Wkleiłem Wam prostą grafikę, a Wy zamiast wziąć udział w merytorycznej dyskusji to sobie jaja robicie...........


i naprawdę proszę sobie przeliczyć te kieliszki i jaj sobie nie robić.

Jeśli ktoś na raz tyle wypije to gratuluję.

Wszystko co napisałeś być może jest prawdą ale nie zmienia faktu, że 6 litrów wody wypite na raz być może zabije ale w praktyce to niewykonalne. Kto zmiesci w sobie taka ilość ? Jeśli jest to jednak w dłuższym czasie to też jest realne ale wtedy te 17 kieliszków już budzi wątpliwość ☺. Duża flaszka z gwinta to na prawdę śmierć ale już literek na weselu to co najwyżej kiepski stan na dzień po tym weselu. Po prosiłbym w swoim zwyczaju o doprecyzowanie ale robi się już chyba OT. Zagłoba twierdził , że picie wody szkodzi więc jednak łebski był facet ☺
Opublikowano

A się przyczepiliście do grafiki. Widzę, że trzeba ją wyjaśnić jak krowie na miedzy. ;) To są dawki śmiertelne przy wypiciu NA RAZ. A nie rozciągnięte na godzinę czy dwie. Wpiszcie w google "zmarł po wypiciu pół litra wódki" i możemy porozmawiać :)

Przykład: http://m.wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,117915,8447007,Wypil_pol_litra_wodki_w_cztery_sekundy__Zmarl.html


Wysłane z telefonu

Opublikowano

Śpiochu takie grafiki i wyliczanki są po prostu śmieszne, nie znam nikogo kto byłby w stanie wypić na raz 6 litrów wody czy 118 filiżanek kawy ;) co do wypicia flaszki to znałem delikwenta co tego dokonał i chyba dalej żyje co nie zmienia faktu iż jest to głupotą i igraniem ze śmiercią.

Proszę skończmy z OT w tym temacie.

Opublikowano

Temat jak kwadratura koła.

Ponieważ koronnym argumentem za podmiankami wody jest nie wątpliwe i zawsze zauważalne ożywienie ryb , przystępowanie do tarła itp to przenoszę moje spostrzeżenia przyczyn tego zjawiska - w nowym temacie przeniesionym z forum KMT.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Koledzy podpowiadają Ci o maksymalizacji akwarium, uwierz mi, że mam akwarium 300 cm i do dzisiaj żałuję, że nie zrobiłem większego, bo mam miejsce. Gdyby go nie było i wcisnął bym na styk, nawet gdyby było to 200 cm to nie miał bym do siebie pretensji. Co do stelaża, blatu i innych ważnych rzeczy. Jeżeli ma to być w salonie, musi być to estetyczne i współgrać z całością. U mnie 3 tony stoi na meblu. Oczywiście mebel nie jest z IKEI ani z żadnej sieciówki, zrobiłem go pod zamówienie, a stolarz wiedział co robi. Pieniądze też są bardzo ważne, ale robienie czegoś , a potem poprawianie, bo coś się nie podoba, kosztuje dużo więcej. Ja swoje akwarium stawiałem 2 lata, zbieranie funduszy, czekanie na to co chcę. Dziś uważam, że warto, dozbierać kasę, przemyśleć wszystkie aspekty akwarystyczne, takie jak wielkość akwarium, sposób filtracji, podmiany wody itp. A moje o 60 cm za małe akwarium wygląda na szybko, tak.
    • Skoro to nie jest na 10cm gruby blat z prawdziwego orzecha włoskiego albo dębu to czy musisz koniecznie od niego zaczynać? Wyobraź sobie, że nie masz tego blatu i wtedy spróbuj obrać plan i wylicz to co chcesz. Ja wiem że ten blat też kosztuje ale przy takiej inwestycji nie ma sensu, aby się wszystko kręciło dookoła tego blatu, to nie Słońce.  Stelaż i akwarium najważniejsze elementy. Zobacz na ile wystarcza fundusze i to kalkuluj.  No i najważniejsze, odpowiedz sobie na pytanie: czy podoba mi się ten blat? Uwierz mi, że nawet jeśli nie jesteś pedantem to ten widoczny pod akwarium blat może szczypać w oczy, zawsze, każdego dnia.  Umiesz spawać? A Twój Tata umie? Idealny moment aby wspólnie zrobić stelaż pod akwarium. Jeśli masz taką możliwość to ją wykorzystaj.  Pamiętaj, że zarówno ja jak i większość tutaj ludzi absolutnie się nie mądrzy tylko są to zazwyczaj przytaczane własne doświadczenia i niekiedy wpadki.  Dobra, czas na kawę
    • Mogłem z tą grubością polecieć za mocno, za co przepraszam. Sprawdziłem przed chwilą i wyszło że ma 4 cm grubości, no miary w oczach to ja nie mam ;/. I tak, jest z płyty wiórowej.
    • Coo -Blat 10cm grubości? Jeszcze takiego nie widziałem z płyty drewnianej - wiórowej? Czy coś źle zrozumiałem?
    • Jak masz blat dwa metry to nie bierz akwarium 120cm. Miałem mniejsze i też takie 120 no i sobie były. Niby ładne. A teraz mam nieco większe 180cm i spod 50cm i przód 60cm. Mimo że skromne to na żywo robi na wszystkich wrażenie, bo jest "wielkie". Może nie gigant ale je widać w salonie.  Pomyśl nad stalowym stelażem. Ja chciałem nauczyć się spawać, bo taki miałem kaprys. Kupiłem więc materiały i chińską dobrą, wygodną spawarkę. Fajna zabawa a wyszło wszystko jakieś 70% tego co bym zapłacił za gotowca. Mocna, stabilna konstrukcja, która rozkłada ciężar i już. Przez 2lata ze sklejki miałem obudowę bo brakowało lasy ale i tak było estetycznie. Teraz mam obudowany spod pod wzór mebli. Nie wszystko na raz. Ale posłuchaj wszystkich powyżej i nie bierz akwarium 120cm, bo to na gupiki się nadaje tylko.  A jak sobie wstawisz takie 180 czy 200cm (albo większe ) to zapewniam Cię, że każdy (i Ty też) chociaż w myślach zawsze na widok tego akwarium będzie mówił : ale ku... fajne wielkie akwarium:)  A jak wstawisz 120cm to będą ( i Ty też) mówić: o jest akwarium, z rybkami, woda nawet chlupie sobie, no fajne...
    • Dobieranie akwarium do rozmiaru blatu to trochę dziwny pomysł.  Ale jeśli masz miejsce na akwarium 200x50 to nawet nie zastanawiaj się nad 120x40x50, bo po kilku miesiącach stwierdzisz, że jest za małe i będziesz sobie pluł w brodę, że nie postawiłeś większego. Sprawdź jak duże akwarium możesz zmieścić w pokoju. Potem poprzesuwaj meble, żeby weszło większe. Potem pomyśl czy wszystkie meble są naprawdę potrzebne, sprzedaj te zbędne (budżet wzrośnie), poprzestawiaj znowu te które zostały, żeby zrobić więcej miejsca. Ścian na razie nie burz (to przyjdzie później, jak złapiesz bakcyla), blat olej i celuj w takie szkło i stelaż jakie tam wciśniesz.  Jeśli nie mieszkasz w zabytkowej kamienicy to stropem się nie przejmuj, akwarium 500l waży tyle co dwóch Amerykanów stojących obok siebie, stropy się pod nimi nie zawalają. Jeśli Twój tata się o nie martwi to możesz podłożyć płytę pod stelaż żeby lepiej rozłożyć obciążenie podłogi. Fajnie, że pytasz i szukasz rozwiązań, to dobrze wróży na przyszłość. Jeśli jednak zdecydujesz się na 120x40x50 to bierz tego Juwela o którym pisał @Bartek_De, też od niego zaczynałem - solidny zestaw na początek, służył mi lata bez żadnych problemów.       
    • Różnica w cenie spora. Ale możesz wziąć pod uwagę zamontowanie jednego wzmocnienia poprzecznego . Ja tak zrobiłem gdy pękło moje. Trochę to może komplikować 'grzebanie" w akwa ale niespecjalnie . To tylko kwestia włożenia tła w przyszłości  ale i z tym można sobie poradzić.
    • Część. Powiem Ci szczerze, przemyśl to jeszcze... 240l. to jest niezbędne minimum jeżeli chodzi o ten biotop. 2 gatunki aby panował względny spokój. Max 3 kolory ryb. Większość z nas to przerabiała. Postawisz zbiorniki i za chwilkę będziesz żałował wydanych pieniędzy bo akwarium bardzo szybko się optycznie skurczy... Pomyśl o salonie, tam jak postawisz 200x50 to nacieszy oczy wszystkich domowników i gości🙂 Kasę można dozbierać i postawić coś bardziej sensownego. Nie nawiam na siłę, tylko opowiadam z własnego doświadczenia😉  Życzę powodzenia!
    • Jasne, też fakt, mogłem szybciej wszystko opisać. Generalnie po rozmowach z tatą doszliśmy do tego że najlepiej by było zostać przy tych 240l, tata nie jest pewny czy strop by uciągnął jakieś większe punktowe obciążenie, a w tej sprawie wolę zaufać. Akwarium dla mnie najlepiej jakby stało w moim pokoju, więc nie jestem zbyt skory żeby stało na parterze. Co do budżetu, to mogę wydać maksymalnie 2.5 tysiąca, chociaż oczywiście dobrze by było gdyby wyszło mniej. Blat ma wymiary 2m długości na 50 cm szerokości. Wysłane z mojego SM-A125F przy użyciu Tapatalka
    • Od tego powinieneś zacząć planowanie. Przede wszystkim, ile możesz wygospodarować miejsca na akwarium i jaki masz na to budżet? Blat 10cm spokojnie wytrzyma, może masz kogoś znajomego, który wyspawa Ci stelaż pod ten blat. Jakie wymiary ma ten blat? A jak nie stelaż to na pewno taniej wyjdzie postawienie 3 cokołów z bloczków betonowych lub cegieł, na tym oprzeć blat i dorobić drzwiczki. Wszystko zależy od tego na co możesz sobie pozwolić. A jeszcze dobrze byłoby znać nośność stropu jeśli mieszkasz na piętrze. Jest wiele znaków zapytania, my możemy tylko gdybać...
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.