Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W sumie nie.. ja to robię tak: zamykam zawór przed i za, odkręcam filtr nad miską, wędruję z tym do łazienki. Potem wkręcenie w odwrotnej kolejności, naciśnięcie odpowietrznika na kilka sekund, voila.

Opublikowano

chyba sobie coś takiego zmontuje i nakręcę filmik instruktażowy bo nie wyobrażam sobie że można nie odpowietrzyć narurowca i/lub że będzie to trwało całe pół godziny... z całym szacunkiem, ale imho coś robisz nie tak


ja miałem narurowce nad akwarium z węzami do dołu - czyli powietrze zostawało u góry w korpusie siłą rzeczy... wystarczył kran i wąż i było spoko - tylko ważna była kolejność czynności...


tak to wisiało u mnie:

img_6618.jpg

Opublikowano

Ja po założeniu tego typu filtracji też nieco byłem zmieszany kiedy to miałem problemy z odpowietrzaniem przez wymianę wkładów aż po samo ciśnienie ale jak to mówią trening czyni mistrza a wytrwałość to klucz do sukcesu. Na chwilę obecną po kilkumiesięcznej przygodzie z narurowcem wymiana wkładów odbywa się bez uronienia kropelki, bez żadnych misek itp jak to było na początku, co prawda mam ściery po samymi kloszami ale to tak na wszelki wypadek gdybym coś pokręcił o co naprawdę bardzo ciężko :) jedyna woda jaka się wydostaje podczas prac związanych z wymianą wkładów to przy odpowietrzeniu ale na to chyba patentu nie znajdę a i nie robię awantury z powodu kilku kropelek. Nawiązując do Twojego problemu to zrób jak Ci radzą koledzy, zalej układ wężem i powinno być ok a jeśli powietrze nadal będzie się zbierało to znaczy że masz jakieś nieszczelności i zasysa "lewe" powietrze, u mnie taki bąbel powietrza ostatnimi czasy zrobił się gdy nie było mnie kilka dni w domu a w tym czasie zasys wody został nieco a nawet bardzo przystopowany przez ciekawskie i wszędobylskie świderki, jednak i tutaj zacząłbym od tych nieszczęsnych odpowietrzników (a więc potencjalnego i najbardziej prawdopodobnego źródła "lewego" powietrza poza drobinami piasku na uszczelkach) z którymi miałem drobne problemy. Można by tu naprawdę bardzo długą lekturę na temat narurowca i prac z nim związanych napisać. Tak więc raz jeszcze... Zalej układ i zobaczysz na czym stoisz a jak się z tym uporasz to zapewniam że docenisz siłę narurowca i do zwykłego kubła nie wrócisz :) pozdrawiam

Opublikowano

Dobra, przyznam wam sie jaki madry jestem xD

Postanowilem zalać woda narurowca wiec napelnilem prawie do pelna wody wlozylem filtr, przykrylo go calego. uruchomilem filtr i odkrecilem śrubke od odpowietrzania, bez efektu nic powietrza nie ubylo, wiec jako ze malo madry jestem i nie przewidzialem tego, zaczałem odrecać filtr, i zauwazylem ze ucieka powietrze, usatysfakcjonowany postepem odrekrecilem go prawie cały, w kilka sekund przelało mi miednice i poszlo po pokoju, zamiast zakrecic zawor spanikowany probowalem nagwintowac i zakrecic filtr =D

zalozyłem ze poziom wody nie zmieni sie skoro filtr pompuje, to wode ktora sie wlewa pociagnie i powstanie znak rownosci miedzy woda ktora sie wlewa a ktora jest zasysana... pomylilem sie. Udalo mi się, uporalem sie ze wszystkim, a tu patrze na gwint od redukcji, skrapla sie woda.. mysle "o, *****, mam juz dość", jak narazie zdjąlem prefiltr, zalozylem jeszcze raz tasme teflonową na gwint ale powiedzialem sobie ze nie mam sil znowu na odpowietrzanie filtra i nieprzewidziane wycieki wody...

Opublikowano

o przypomniałeś mi - ja zawsze odpowietrzałem lekko odkrecając korpus... bo imho te odpowietrzniki nie działają.. czekałem aż się napełni i zakręcałem - z tą różnicą że ciśnieniem z kranu to... 2min

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.