Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pierwsze podejście do filtracji narurowej miało miejsce pod koniec grudnia 2009. Niestety ze względu na nie najlepsze planowanie i niewielkie, lecz nie naprawialne błędy konstrukcyjne cały projekt został zarzucony. Troche więcej można o tym poczytać tutaj. Do kolejnego podejścia zbierałem się aż 13 miesięcy. Liczne rozmowy z osobami używającymi filtracji narurowej dały mi na tyle do myślenia, że wbrew sobie postanowiłem nie budować nic na tkzw. "żywca". Z różnych desek które znalazłem w domu zbudowałem makietę szafki w której miały się znaleźć korpusy. Dodatkowym bodźcem był fakt, że w żaden sposób nie potrafiłem w głowie i w programie do projektowania ustawić korpusów w tak niewielkiej przestrzeni.

Pomysły były różne np:

DSCF0395.JPG

ale bardzo szybko okazało się, że tylko jeden układ pasuje niemal idealnie

DSCF0397.JPG DSCF0397_kopia.png

Dało to możliwość zrealizowania części zaplanowanej filtracji. Oto jak się zmieniały pomysły:

korpusy1.jpg korpusy2.jpg korpusy2_1.jpg

Ostatecznie układ został oczywiście zmodyfikowany i uproszczony ale główne założenia pozostały raczej nie zmienione.

Pierwsza przymiarka do ostatecznej wersji:

DSCF0446.JPGDSCF0447.JPG

A tu już po podłączeniu nieco przydługich węży:

DSCF0448.JPG DSCF0449.JPG DSCF0450.JPG


Testy w makiecie wypadły zaskakująco dobrze i po jakimś tygodniu znalazłem wolny czas aby przenieść cały układ do docelowej szafki:

DSCF0481.JPG

Korpusy zostały ustawione tak aby były maksymalnie cofnięte w głąb szafki, ostatecznym punktem były miejsca gdzie zawory odcinające dopływ wody stykały się z szafką.

DSCF0482.JPG DSCF0485.JPG

Po zaznaczaniu obrysu zaworów na tylnej ścianie szafki wyciąłem sporo za duże otwory - głównie po to aby potem nie mieć problemów z dopasowaniem, przesuwaniem i manipulacja korpusami.

DSCF0489.JPG DSCF0490.JPG DSCF0491.JPG

Następnym krokiem było sklejenie i dopasowanie rurek łączących korpusy z wkładami 50 um. Pamiętając ze wcześniejszych doświadczeń iż łączenie czegokolwiek na stałe to zły pomysł kształtki zostały sklejone, rozcięte a następnie ponownie połączone przy pomocy węża.

DSCF0493.JPG DSCF0495.JPG DSCF0496.JPG

DSCF0497.JPG DSCF0499.JPG DSCF0500.JPG DSCF0501.JPGDSCF0502.JPG

Następnym krokiem było poskręcanie i posklejanie dalszych dwóch korpusów. Najpierw zostały zmontowane i zamocowane na sucho, a następnie, po upewnieniu się, że wszystko pasuje zostały sklejone.

DSCF0503.JPG DSCF0504.JPG DSCF0505.JPG

DSCF0506.JPG DSCF0507.JPG

Następnym krokiem było dopasowanie, przycięcie i uszczelnienie węży łączących poszczególne korpusy. Jak się później okazało nie poświęciłem temu punktowi dostatecznie dużo uwagi i jedno łączenie minimalnie przeciekało (1 kropla na minutę). Uszczelnienie tego przecieku zajęło aż mi 4 dni! Ale o tym później.

DSCF0516.png DSCF0518.png DSCF0519.png

Przy pierwszej, generalnej próbie testowej wymiany wkładów w korpusach szybko okazało się, że nie wszystko przewidziałem. Wąż wychodzący z pierwszego korpusu szedł pod lekkim kątem prosto w dół do pompy. To był błąd. Wąż blokował przestrzeń która była potrzebna do wyjęcia korpusu bez nadmiernych akrobacji i wylania 90% wody z korpusu. Rozwiązania było bardzo proste - musiałem puścić wąż bokiem dodając do układu dodatkowe kolanko. Takie połączenie jednak wymusiło zdemontowanie całego korpusu i ponowny jego montaż na dystansach tak aby kolanko mogło się zmieścić "za" korpusem. Zmiany widać na poniższym zdjęciu w prawym górnym rogu.

DSCF0522.png

Cały układ był już prawie ukończony. Pozostał jednak problem filtra FBF który mnie dręczył już od dłuższego czasu. Chodziło mianowicie o to, że pod korpusem FBF jest tylko parę centymetrów wolnego miejsca. Jeśli rurka pompująca wodę byłaby zamontowana w korpusie na stałe to nie było by możliwości jakiejkolwiek zmiany i wyjęcia korpusu z szafki - brakowało by na to prawie 20cm! Szybko jednak odkryłem ,że szczęśliwym zbiegiem okoliczności "wypustki" w dolnej części korpusu pasują idealnie do stosowanych przeze mnie rur 3/4", co pozwoliło umocować rurę na sztywno w korpusie.

DSCF0526.png DSCF0527.png

Spowodowało to oczywiście niemal 100% zablokowanie odpływu wody. Szybko policzyłem jaką powierzchnię ma otwór w rurze 3/4 i wywierciłem w bocznych ściankach tyle otworów aby miały łącznie jakieś 130-150% powierzchni poprzecznej rury.

DSCF0524.png DSCF0525.png DSCF0528.png

Jak się później okazało można spokojnie zwiększyć tą wartość do 200%, a może i więcej. Ciśnienie jest i tak tak potężne, że po odpaleniu wydmuchało do akwarium całą masę piasku.

Na górną część rurki zamontowałem kawałek węża który pasował na lekki wcisk w górną część korpusu. Niestety nie mam zdjęcia by pokazać jak to wygląda. :(

Aby przeprowadzić ostateczny test z wodą musiałem jeszcze zamontować za szafką z akwarium rury wlotowe i wylotowe i przymocować je do korpusów. Z racji, że za szafką jest strasznie mało miejsca nie była to przyjemna praca jednak udało się nawet porządnie skręcić obręcze ściskające - nie pytajcie mnie jak bo nie wiem :).

DSCF0541.png DSCF0542.png

Kiedy wiedziałem już dokładnie gdzie będą wychodzić rury, wywierciłem otwory wejściowe i wyjściowe.

DSCF0546.png DSCF0547.png

Na jeszcze nieco przydługich rurkach zamontowałem lejek i zacząłem napełniać korpusy.

DSCF0544.png DSCF0543.png

Przez dłuższy czas byłem pewien, że wszystko jest idealnie i cała praca jest jednym wielkim 100% sukcesem. Jednak 15 minut później niewielka plama wody w szafce kazała mi zrewidować tą opinie i szukać przecieku. Okazało się, że jakimś cudem woda przesącza się pomiędzy ciasno nałożonym wężem, a rurką. Na wężu oczywiście była jeszcze metalowa opaska zaciskowa.

DSCF0548.png DSCF0551.png

W ruch poszły kleje, taśmy silikony i inne cuda. Przez trzy dni nakładałem kolejne warstwy uszczelnień. Za każdym razem okazywało się, że układ wciąż cieknie - minimalnie ale jednak. Najpierw ciekł jak jak tylko wlałem wodę, później po włączeniu pompy, kiedy wzrosło ciśnienie, potem zaczął ciec na 3 biegu pompy.

W między czasie oczywiście uruchomiłem już ostateczne wloty i wyloty wody.

DSCF0563.png DSCF0564.png DSCF0565.png

Najgorsze było 20h czekanie na wyschnięcie kolejnych warstw uszczelniaczy. W końcu ostatnia warstwa dała radę i całość wydaje się być szczelna.


Nakopanie, wygotowanie i oczyszczenie piasku było już tylko formalnością przed uruchomieniem FBF'a.

DSCF0559.png DSCF0556.png


Poniżej wygląd całego układu oraz filmiki pokazujące jak to działa. Dodatkowo film pokazujący prace FBF w zwolnionym tempie - 120 klatek na sekundę.

DSCF0558.png

[ame]

[/ame]


[ame]

[/ame]
Opublikowano

A myślałem, że to ja mam ciasno upakowane w szafce :) Kawałek dobrej roboty,chociaż jedna uwaga - ten fluidyzacyjny wygląda jakby miał za bardzo rozpylone złoże, woda wcale nie musi aż tak furkać w tym piasku wystarczy że lekko go uniesie.

Opublikowano
ten fluidyzacyjny wygląda jakby miał za bardzo rozpylone złoże, woda wcale nie musi aż tak furkać w tym piasku wystarczy że lekko go uniesie.

Też mi się tak wydaje i podejrzewam że z czasem większość piasku znajdzie się w akwa a zostaną najciężsi twardziele :wink:

Opublikowano
A myślałem, że to ja mam ciasno upakowane w szafce :) Kawałek dobrej roboty,chociaż jedna uwaga - ten fluidyzacyjny wygląda jakby miał za bardzo rozpylone złoże, woda wcale nie musi aż tak furkać w tym piasku wystarczy że lekko go uniesie.


Zgadza sie. Sporo piachu poszlo bo akwa. Szczerze mowiac jeszcze nie wyłączałem pompy aby sprawdzic ile.

Sprawa jest o tyle skomplikowana, że cisnienie jest poteżne i korpus musial by miec 2x wieksza wysokosc aby przy tym przepływie nie wydmuchało piachu z niego. Ew moglbym zastosowac jakis bocznik ktorym puszczał bym czesc wody ale raz ze na to juz jest za pozno, dwa czuje ze trzeba bylo by ciagle krecic takim bocznikiem aby dopasowywac cisnienie.


Masz dostęp do odpowietrzników korpusów? Bo ze zdjęć wygląda jakby tam igły nie szło włożyć :wink:

Absolutnie, totalnie nie mam... :D Jednak odpowietrzniki w tych korpusach są strasznie dupne. Reka nie da sie ich odkrecic. Jest w nich takie wciecie jak w łebku sruby i odkreca sie śrubokrętem. Jak łatwo sie domyslec w takim scisku nie ma za bardzo miejsca na palec a co dopiero na śrubokręt...

Z reszta okazuje sie ze odpowietrzniki nie sa potrzebne. korpusy same sie odpowietrzaja. :) Zajmuje to mniej niz 20h.

Opublikowano
Ew moglbym zastosowac jakis bocznik ktorym puszczał bym czesc wody ale raz ze na to juz jest za pozno,


Wg mnie to niestety poważny błąd. Ewentualnie uciąć i wkleić T z zaworem na końcu +króciec na wąż którym woda wracałaby do akwa, albo po prostu boczna odnoga i z powrotem do wyjścia.


dwa czuje ze trzeba bylo by ciagle krecic takim bocznikiem aby dopasowywac cisnienie.


A właśnie nie, mam taki dzielnik i sprawdza się dobrze.Raz ustaliłem ilość wody/wysokość złoża, oczywiście trochę opada z czasem kiedy zapychają się prefiltry, ale w granicach tolerancji. tj. jeszcze podnosi piach.

Jednak odpowietrzniki w tych korpusach są strasznie dupne. Reka nie da sie ich odkrecic. Jest w nich takie wciecie jak w łebku sruby i odkreca sie śrubokrętem

Możliwe że mógłbyś zamienić na wersję z czerwonym przyciskiem do wypuszczania powietrza. Nawet łatwiej się zalewa instalację.

Opublikowano

Ten FBF bez bypasu na tej pompie nie zadziała - parametrów nie ruszy bo pozostałych sznurków masz aż nadto, ale po co Ci taki niedziałający.

Proponuje następującą modyfikację:

sir_yaro.png

W miejsce gdzie masz ten miękki wąż po łuku tuz przed FBFem proponuje dać:

czerwony - zawór nibco

zielony - trójnik nibco skierowany prostopadłym do długości w stronę wylotu z 50-micronowych-sznurków i tam na wężu lub sklejone na sztywno - jak wolisz

niebieski - wąż łagodnie zakręcający i przez wywierconą u góry przy samym blacie dziurę do akwa (wiercenie bez demontażu zapewne długim wiertłem po kilka otworów i wybicie dłutkiem)


Jeśli przeszkadza Ci zrzut do ścieków na tym trójniku to imho możesz go zmienić.. zaraz wkleję jaką mam propozycję - zyskasz więcej dostępu.


Tym sposobem zyskujesz drugi wylot, FBFa masz możliwość regulować, a jak kiedyś dojdziesz do wniosku że zamiast FBFa wolisz np barracudę do no3, to sobie podmienisz bez szkody dla przepływu.

Imho dwa sznurki 50 mikronów tuz za pompą z nawiązką wystarczą jako złoże bio - testowane przy 40 rybach. :wink:


Tak czy inaczej bypass wejdzie i ja bym go założył...


Chyba że nie pozwoli odkręcać czegoś... to wtedy jest problem...

Opublikowano

sir_yaro2.png

To co czarne rozmontowałem i przeniosłem na górę upraszczając.

Generalnie wydłużasz wąż miękki za pompą i odrazu trójnik skierowany tak jak obecnie masz kolanko oraz w górę. Na górze za trójnikiem zawór i za zaworem kolanko do ścieków (pomarańcz).

Zyskujesz odsłonięcie FBFów na tylnej ścianie szafki.


Wysokość położenia tego co narysowałem regulujesz długością węża za pompą, ustawiając tak żeby wylot prostopadły trójnika był na wprost wlotu trójnika FBFów 50 mikronów.

Wszystko masz na łączeniach rozmontowywalnych więc da radę. :wink:

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Spójrz ile jest tematów nowicjuszy w dziale Tło, podłoże, dekoracja gdzie porady dotyczące podniesienia aranżacji czy dołożenia większych głazów idą jak krew w piach. 
    • Dlatego jak nowicjusz chce stawiać akwa z naszym biotopem  to ma do poczytania tematy w dziale PODSTAWY . Wiem..nie każdy czyta. To po to ma forum aby pytać. Bartku..nie wiem czemu ustawienie aranżacji pod tafle jest niewykonalne dla nowicjusz. Chyba , że sam będzie to robić bez konsultacji. Ja jednak uważam , że Demasoni jest dla nowicjusza z naszym biotopem z zachowaniem warunków które wszyscy opisaliśmy. W końcu akwarysta to też człowiek myślący.
    • Dziękuję, właśnie go przejrzałem. 👍
    • @Andrzej Głuszyca moje pytanie jak najbardziej dotyczy ryb z naszego biotopu. Uważam, że jest mnóstwo gatunków, które w hodowli wymagają  niesamowitych operacji ze strony akwarysty. Wracając do tematu wątku, ja w swojej przygodzie z Malawi największe problemy miałem z Metriaclima Msobo Magunga. Z moich obserwacji wynikało, że ten gatunek po pierwsze jest bardzo delikatny i wybredny jeśli chodzi o żywienie a po drugie bardzo łatwo wywołać u niego stres, który później odbija się na zdrowiu. W pierwszym stadzie, które miałem, na bodajże 12 sztuk, 9 okazało się samcami. Sam początkowy etap wybarwiania przebiegał tak nerwowo, że nie udało mi się w żaden sposób tego okiełznać i z 12 sztuk została mi jedna samica i jeden samiec. Przy drugim podejściu miałem nieco więcej szczęścia i samic było tyle samo co samców, jednakże przy jakichś pracach porządkowych w zbiorniku tak zestresowało je moje grzebanie w baniaku (wcale nie jakieś intensywne), że przez 3 miesiące jak tylko podchodziłem do zbiornika to chowały się po kątach jakby miały jakąś traumę. Finalnie najlepiej funkcjonował mi o dziwo układ 3 Panów i 2 Panie. Panie miały względny spokój od natarczywych samców ponieważ Panowie większość energii pożytkowali na ustalanie kto będzie mógł spędzić czas z Panią. W każdym razie ten gatunek uważam za trudniejszy i wymagający większego zaangażowania ze strony akwarysty.
    • Podpięty. @Andrzej Głuszyca zgadzam się z tą teorią. Również uważam, że Malawi to jeden z najłatwiejszych biotopów. Ale jak w każdym biotopie mamy tu ryby "łatwe" i te bardziej wymagające i Demasoni należy właśnie do tej drugiej grupy. @SlavekG i @Gonera1992 ładnie wypunktowali wymagania, które dla nas "starych wyjadaczy" nie powinny stanowić problemu, ale dla nowicjusza już samo ułożenie aranżacji pod taflę wody jest niewykonalne. Dlatego w mojej opinii Demasoni nie powinno się polecać osobom na pierwsze akwarium Malawi.
    • Jeżeli do tego tła dasz przemyślane oświetlenie czyli takie aby było sporo po bokach półmroku  to będziesz miał bajkowe akwarium. Ciemne klimaty i kolory Twoich ryb będą cieszyć oczy.
    • @VrzechuBardzo ładnie to ująłeś i mam nadzieję , że Twoje pytanie dotyczy ryb z naszego biotopu a nie innych ryb , które wymagają czasami " skomplikowanych" choćby parametrów wody, które mogą sprawiać początkującemu akwaryście problemy. Powtórzę to co pisałem ja i inni koledzy włącznie z Tobą:   muszą być spełnione warunki siedliskowe ( obsada, aranż ) , żywieniowe no i odpowiednia wielkość akwarium . Często czytam na forum , że jakieś tam dwa czy nawet trzy gatunki można trzymać w akwarium np. 240 litrowym. Owszwm ..można. Ale my jednak mający jakieś doświadczenie zawsze polecamy większe i wtedy zaczynają się dyskusje ( zbędne) . W takich dyskusjach często brakuje argumentacji swoich racji. bo odpowiedź , że można trzymać czy nie można niczego nie tłumaczy. Uzasadnienie swoich wypowiedzi czasami wymaga czasu czy chęci bo pytania się powtarzają. Dlatego @Vrzechubardzo dobrze zrobiłeś zakładając ten temat. Proponuję aby Bartek @Bartek_Dego podwiesił i niech będzie widoczny. A tak na marginesie to w swoim życiu prowadziłem akwa które wymagały wiedzy wtedy niedostępnej w internecie bo go nie było. O "pyszczakach" nie myślałem . Ale właśnie z tego względu , że prowadzenie akwa z naszym biotopem jest bardzo łatwe ( moje zdanie) w porównaniu do innych , dlatego zdecydowałem się na ten biotop. Potem wróciłem do innych biotopów ale chyba wrócę jednak do Malawi.
    • @TomekTmoje pierwsze demonarium miało 240L, pływało w nim około 30 osobników. Nie było z nimi najmniejszych kłopotów, ale miały dużo kryjówek.  Jeśli masz do dyspozycji 420L spokojnie możesz startować z grupą demasoni. Później postaram się znaleźć parę fotek zbiornika 240L i 670L. 670L bylo bezpiaskowe, same kamienie. Na forum jest dokładny opis tego zbiornika pod tytułem Demonarium.   @Vrzechuw zasadzie tak, masz rację. Przykładem może być Flavus, ryba która odstrasza wiele osób ze wzgledu na swoj charakter. U mnie z powodzeniem plywaly w zbiorniku o podstawie 180x60cm. Byly dwa samce które podzieliły się zbiornikiem. Nie mialem z nimi najmniejszych kłopotów poza jedną sytuacja kiedy maingano chciał przejąć grotę flavusa i nie doczekał rana. Ale na pewne rzeczy nie mamy wpływu.
    • Dzięki @Andrzej Głuszyca, @Bartek_De, @SlavekG, @Gonera1992 za takie rzeczowe i obszerne spostrzeżenia dotyczące Chindongo Demasoni  Czy zgodzicie się z moją teorią, że wobec tego każda ryba nada się dla początkującego, o ile, i to jest najważniejsze, O ILE akwarysta zapozna się z jej wymaganiami siedliskowymi oraz żywieniowymi i spełni je w znakomitej większości? Wg mnie tak właśnie jest. Później dochodzi już kwestia charakteru konkretnych osobników. Chyba, że za początkującego akwarystę uznamy po prostu leniwego akwarystę, który dysponując jakimś akwarium i jakimś pokarmem wpuści do niego nieprzemyślaną wcześniej obsadę i zastanawia się dlaczego zbiornik "nie gra". 
    • No i ten wątek zaczął mi mącić w głowie, mianowicie jestem prawie zdecydowany na zmianę obsady na jednogatunkową w postaci Chindongo Saulosi w moich 420 l, ale warunki do spełnienia wypunktowane przez @Gonera1992 sprawiły, że zacząłem zastanawiać się nad Demasoni. 😉 Mam dużo i wysoko ustawionych kamieni, w akwarium 420 l chyba mógłbym sobie pozwolić na stadko 15-20 szt. - ale jeśli ktoś z Was ma doświadczenia, że lepszy większy zbiornik, to będę wdzięczny za komentarz. 
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.