Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

hm..

rybka mi padła przez noc.

czyli skoro pasożyt a nie bakterie to nie ma większego wpływu na pozostał ryby?


Ona już z 2 miechy pływa u mnie. i możliwe aby od hodowcy albo sklepu to przywlekła ze sobą i teraz wyszło?

Opublikowano

uu jaki paskudny robal... widać nawet bez mikroskopu... choć oczywiście bez niego nie mamy co spekulować cóż to za stwór


a żeby Cię bardziej zmartwić to robal ów zdążył już na pewno zasyfić akwarium jajkami, także nie masz co czekać a do leczenia masz na 90% całe akwarium...


kuracji nie polecę, bo nie wiem co za robal był, profilaktycznie można by pojechać klasycznymi środkami na robale: capitox-s (nie zabija biologii) + skojarzony lek na inne na które capitox-s nie działa - poczytaj, poszukaj ;)

weź pod uwagę cykl rozwojowy robali i fakt że na jajka leki nie działają - także kurację powinieneś powtórzyć conajmniej raz...

działaj

Opublikowano

ale to białe to był robal???


nie chcę mi się wierzyć nawet, bo w sklepie i taki znany hodowca we Wrocławiu mówili mi że to nic groźnego. Jedynie aby ją zabrać i trzymać w roztworze solnym w innym akwarium. Na 60 litrów dać tak 1/3 szklanki soli kuchennej, ale tego nie zrobiłem.


Ale wśród jakich robali szukać tego??

Znasz nazwy podobnych?

znalazłem, że jedynie nicienie pasują do tego wyglądu.


Bo to wyszło w ciągu paru godzin i na żadnej innej rybce nie ma nawet ani lekkiego zabarwienia wokół płetwy piersiowej, nie mówiąc o wychodzącym robalu na 2cm.

Opublikowano

no w istocie nic groźnego... rację miał... :roll:


... a na poważnie, to niekoniecznie mógł to być pasożyt w formie dorosłej, mogła to być tez larwa - przykład:

http://www.pawiookie.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=15:tasiemczyce&catid=16:choroby&Itemid=453

w tym przykładzie widać, że np formy larwalne tasiemców wędrują w narządach wewnętrznych ryby - mogą czasem wyjść na zewnątrz...

daleki jestem od spekulacji jaki to robal, ale blisko nicieni (choć te nie są z reguły tak duże), przez płazińce (np tasiemce), po obleńce... po zdjęciach naprawdę nie widać, ale o jednym jestem przekonany - to nie było skrzele ryby.

Opublikowano

ok

zgoda, chociaż myślałem, że to coś mniej groźnego.


Czyli mam zastosować capitox-s?

Na 300 litrów jaka dawka?


wiem że potem druga kuracja. w jakim odstępie czasu?


do filtrów po tym leku wsadzać węgiel?

Opublikowano

nie pamiętam dawkowania - pamiętam tylko że kiedys do swojego (340l wody netto w obiegu) dawałem na dwie kuracje 2 opakowania po 12 tabsów - także najlepiej idź do zoologa - weź do ręki opakowanie, otwórz i poczytaj jak wygląda dawkowanie...

ze strony producenta szczątkowo:

http://www.zoolek.pl/index.php3?id=opis_produktu&id_produktu=capitox-s&id_kategorii=K1&id_lang=pl

Policz ile masz wody netto (nie wliczaj skał i piachu).

Nie pomyl z capifosem - zabija biologię i szkodzi rybom.

Kuracje przynajmniej dwie, dla pewności 3 w odstępach 7 dni, lub inaczej jeśli będzie na opakowaniu.


Ostatni raz stosowałem w 2009 roku na początku, więc naprawdę nie pamiętam dokładnie.

Ale tam instrukcja jest dość czytelna i mówi jak zrobić.


tak węgiel - ale przeczytaj w instukcji

Opublikowano

zrobisz jak uważasz, ale miała 1 mogą mieć wszystkie. możliwe że ta była osłabiona i złapała paskudztwo.

musisz poddać leczeniu akwa ogólne i tyle. jak powyżej napisane musisz zastosować podwójną kurację z uwzględnieniem cyklu rozwojowego czyli ok 7dni +/- 2 dni temperatura.

ja stosuję pratel z dużym powodzeniem oraz metronidzol w tabl 250mg.

pratel jest bezpieczny i lek capitox-s choć nie znam ale kolega wyżej o nim pisze.

standardowe środki ostrożności leczenie i 2 dawka.

a więc podmiana 50-70% wody (ja zawsze zmniejszam litraż do max 100l i leczenie jest dużo tańsze) później obserwacja i podmiany wody codziennie po20%max po tygodniu duża podmiana ok 50-70% i kolejna dawka leku. po 14 dniach podmiana+ węgiel 24h.

zawsze również podnoszę temp do 28-30st. przyspiesza cykl rozwojowy larwy

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • To próbuj już z tym frejkiem, zawsze to lepiej niż te sumy, a przy okazji frejek ma bajeczne ubarwienie.
    • Temat czytałem, dorosły livingstoni jest za duży do 450l, a podrośniętego nie mam jak oddać w dobre ręce. 
    • Miałem problem odwrotny - zero narybku, więc zagruzowałem trochę i mam teraz sporo własnych ryb. Ale do rzeczy, kolega chyba nie czytał tego tematu bo pisze na temat frejka, lepszy byłby livingstoni jak już. Żeby było mało narybku: - mało gruzu - drapieżnik typu nimbochromis livingstoni - pułapka na ryby - ręczne odłowienie siatką - robienie rybom głodówki, lub oszczędne karmienie co często zmusza dorosłe do zwrócenia uwagi na małe ryby, jest szansa że dorosłe wyjedzą troche narybku.
    • Podłoga już wykuta, będzie wylewka 10cm zbrojona, stelaż już się spawa z profili zamkniętych 60x60, i zaraz można zamawiać akwarium 😁😁😁
    • Podepnę się pod temat; mój plan na kontrolę populacji (3 synodonty na 18 mbuniaków, gatunki w stopce) nie wypalił, bo te trzy giętozęby baaardzo wolno rosną i nawet jeśli coś tam redukują, to populacja Acei rozrasta się turbo-szybko, rdzawych też przybywa i co najmniej jeden yellowek już się wychyla w ciągu dnia. Na dnie nie mam piasku tylko tło strukturalne, do tego sporo gruzu, więc w opór schowków dla knypli. Facet z zoologa doradza dołożenie jednego-dwóch już podrośniętych giętozębów albo kilku krabów. Agresji w baniaku nie mam prawie wcale, czasami yellowki się pogonią, pojedynczy Sciaenochromis fryeri dałby radę? Problem w tym, że irlandzka akwarystyka przy polskiej to trzeci świat, nie miałbym komu podrośniętego oddać w dobre ręce a nie do rybnej zupy. 
    • W akwariach non-mbunowych nigdy nie uchował mi się żaden narybek. Dokładne zero. ........... koszmar. Osobiście nie mógłbym patrzeć na taki tłok i obijające się o siebie ryby. Ale nie chciałem pisać wprost. Nie chcę nikogo krytykować, bo różne są upodobania. Lethrinops (grzebacz) i Copadichromis (toniowy) po 15 szt podrośniętej młodzieży, by wykreować układy kilkusamcowe.  Placidochromis i Otopharynx (bardziej środkowe rejony) po 5 szt mniejszych niż powyższe, by wykreować haremy, bo to większe ryby yellow - jak w poprzednim moim poście dalej:
    • U mnie w 540l jest około 25 ryb i uważam że jest ok. Nie ma efektu zaganiania całej obsady w kąt akwarium podczas tarła 😉
    • @tom77 witaj. Na podstawie Twojego dość szerokiego postu dobierałem obsadę Z tymi toniowcami jest problem jak sam zauważyłeś bo ciężko kupić i Borley M i VG. Nic w tej obsadzie nie musi być "must have". Jak każdy amator poszedłem w wygląd. Janusz akwarystyka musi mieć kolorowo.  Mam jeszcze 2-3 miesiące więc zbieram opinie.  Twierdzisz że będzie problem z wielosamcowoscia przy 5 gatunkach a ja rozważam jeszcze jakiegoś małego kilera do eliminacji narybku. Nie wiem tylko co przez to rozumiesz ? Że ciężko będzie o wybarwienia jednego czy dwóch samców czy może wręcz żadnego ?  W ogóle jako doświadczony akwarysta przy takiej obsadzie po ile ryb (docelowo) i w jakich proporcjach samiec-samica wpuscilbys do baniaka.  Pytałem o to w Malawi Polska na FB i dostałem odpowiedź że ok 50 ryb co moim zdaniem jest dużym przegienciem tylko że mi to może się tylko coś wydawać a takie przerybienie pozwoli na rozkład agresji.  
    • A mierzyłaś wodę z innych źródeł dla porównania?  I jak się trzyma obsada po tygodniu?  
    • Copadichromis borleyi Mbenji ma opinię najspokojniejszego wśród C. borleyi. Może ze względu na długie płetwy brzuszne. Wydaje mi się, że ryzyko niewybarwienia się Copadichromis sp.„virginalis gold” jest mniejsze niż ryzyko podgryzania przez yellowki długich płetw brzusznych C. borleyi Mbenji. Moje C. sp.„virginalis gold” zaskakiwały mnie większą asertywnością niż się spodziewałem. Choć i tak pewnie jednak będą na dole hierarchii, bo yellowki to jednak mbuna (choć adoptowana), L. albus jest asetrywniejszy niż np. L. sp.”red cap”, a Placek i Otopharynx są jednak znacznie większe. I miałbyś ryby o kształcie „wydłużonym toniowym”, a nie trzeci gatunek „dość masywny” (jeśli C. borleyi Mbenji, bo są jeszcze Placek i Otopharynx).Niestety w ostatnich latach trudno o C. sp. „virginalis gold” wysokiej jakości (relatywnie dużo żółtego i dobrze ciemna reszta). Generalnie myślę, że wybrałeś zgraną ekipę, ani kilerów, ani bardzo spokojne gatunki. Pewności oczywiście nie ma, bo to żywe stworzenia. Wielosamcowość w pięciu gatunkach jest moim zdaniem niemożliwa. Częściowo ryby same zdecydują. Częściowo zdecydujesz Ty (w funkcji swoich upodobań). 5 gatunków wielosamcowo, nawet w akwa 200x80cm to ………, ale sam zobaczysz.🙂 Odnośnie yellow – w swoim głównym akwarium 200x80cm zawsze stosowałem zasadę selekcji, że zostawiałem „szczurki” (trochę skarłowaciałe, dobrze wybarwione samce) i jakąś samicę, albo dwie. Dlaczego? Bo yellow z non-mbuną zawsze da sobie radę. Jednak to mbuna. A w drugą stronę, jeśli przydarzy się osobnik agresywny, bo będzie ganiał słabszą non-mbunę (a tego nie chcemy). Osobiście chodzi mi o komfort moich L. sp.”red cap”. Ale odbiegliśmy od tematu. Mając 70cm wysokości zbiornika, warto zróżnicować karmienie – dla grzebaczy dłonią granulki przy dnie, dla toniowych zaraz później wolno tonący płatkowy. Ale to na marginesie, bo to dział obsadowy. Zróżnicowane zachowania wymagają zróżnicowanego karmienia.  Wszystko powyżej to tylko moje zdanie. Powodzenia w hodowli.🙂
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.