Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Mam takie pytanko trochę dziwne. A mianowicie czy można trzymać 1 gatunek ryb np. yellowki ale tylko samice. Jak się domyślam pewnie nie ale nigdzie o tym nie pisali, a przecież samice nie walczą miedzy sobą.

Opublikowano

yelowki nie walczą miedzy sobą prawie w ogóle, ale samice innych gatunków potrafią naparzać się mocniej od niejednych samców.

Po drugie staramy sie zapewnić jak najlepsze warunki swoim rybom - więc nie polecamy ani samych samców ani samic.

Opublikowano
yelowki nie walczą miedzy sobą prawie w ogóle, ale samice innych gatunków potrafią naparzać się mocniej od niejednych samców.

Po drugie staramy sie zapewnić jak najlepsze warunki swoim rybom - więc nie polecamy ani samych samców ani samic.




Próbowałem byłej "alfie" to wytłumaczyć jak spadl z tronu i go wyławiałem:




DSC06248.JPG



Nie do końca zgodzę się ze stwierdzenie że nie walczą prawie wcale. Może nie są to walki jak dajmy na to saulosi ale przeganianie i pojedyncze "strzały" są na porządku dziennym.

Jeżeli jednak przyjdzie co do czego to jak widać na powyższej fotce - potrafią wyeliminować konkurencję...

Opublikowano
Po drugie staramy sie zapewnić jak najlepsze warunki swoim rybom - więc nie polecamy ani samych samców ani samic.

Z tym stwierdzeniem się nie zgadzam.

To że staramy się zapewnić rybom najlepsze warunki nie wyklucza trzymania ich bez samców ani bez samic.

Widziałem takie układy choćby u Marsa z dużymi drapieżnikami i wyrażał się o tym dość pozytywnie, bo nagle okazało się że w baniaku jest spokojnie. :wink:

A wątpię żeby nie zapewniał swoim rybom najlepszych warunków życia.

Byłem widziałem - samotne samce nie straciły nic na pięknie.

(mówię o fosso- i bucco-chromisach w jednym baniaku)

Opublikowano

a widziałeś same saulosi?

też wyglądają pięknie?

a jak wyglada samotny samiec aulonocary w porównaniu do samca z samicami ? - też identycznie?

Yelowek to też pyszczak , ale ten raczej nie wygląda na rybę katastroficznie poobijaną, widziałem ryby bez oczu, płetw i takie które znikały - ten naprawdę to pikuś.

Opublikowano

sorka za off top ale co do znikajacych ryb to kiedys w zbiorniuku ogolno pielegnicowym (meeka, zebra itp)trzymalem miedzy innymi 2 Misgurnus anguillicaudatus ok 15cm i tak z 1,5 - 2 cm srednicy...zostawilem ryby na 4 dni bez karmienia i te 2 ryby kompletnie nog dostaly, nawet szkielet nie zostal :D

Opublikowano

Czemu autor chce trzymac same samice? Przecież przezywalnosc mlodych w ogolnym zb. jest mala , a mozna jeszce ograniczyc tak dekoracje ze prawie zadna.

Opublikowano
(...) a przecież samice nie walczą miedzy sobą.


Tak się jakoś złożyło, że przez parę tygodni miałam w akwa same samice saulosi. Wierz mi wcale nie było spokojnie. Dopóki miały nad sobą samca jako tako im się żyło, powiedzmy... w zgodzie. Kiedy samca zabrakło okazało się, że mają bardzo wyraźną hierarchię i nie dadzą sobie w kaszę dmuchać. Walki i gonitwy między skałkami były na porządku dziennym.

Moim zdaniem, (pomijając już aspekt estetyczny, samce są z reguły dużo atrakcyjniejsze) nie ma sensu trzymać samych samiczek bo spokojnie pewnie i tak nie będzie. A może to kwestia temperamentu danego gatunku. Moje dziewczynki grzeczne nie są ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Ja również. Kształt głowy mi nie pasuje do saulosi
    • Obstawiam że na 99% to demasoni.
    • Bartku...demasoni nawet jak ledwo się " urodzi" to widać jego zdecydowane barwy czyli pasy pionowe. Nie można jego pomylić z inną rybą . No chyba , że jest złego gatunku. Wydaje mi się , że to może być saulosi lub coś innego.
    • Ta największa wygląda na crabro.
    • To Ty jesteś bardzo dzielny, albo bardzo silny, albo masz nieduże akwarium. Przy zbiorniku 160 litrów - wielkość mini jak na malawi - podmiana 25% to jest 40 litrów - wiadrami w jedną i w drugą. Przy większych akwariach odpowiednio więcej. To już chyba lepiej ciągnąć węże.  Jak już się upierasz przy targaniu tej wody, to wygodniejsze od wiader mogą być kanistry - trudniej rozlać. Ja tak na razie uzupełniam wodę w dolewce.  Jeżeli masz miejsce w szafce - mnie się takie rozwiązanie bardzo sprawdziło - można tam zamontować narurowca i na czas poboru wody łączyć go z siecią wężem ogrodowym z szybkozłączką.  Z drugiej strony wpiąłem zestaw na stałe do rury prowadzącej wodą z sumpa do akwarium. Jak widać na zdjęciu, założyłem też elektrozawór z wyłącznikiem pływakowym, żeby nie przelać.  Co do wkładów - mam polipropylenowy, odżelaziający i węglowy. I jeszcze jedno drobne udogodnienie: Wąż doprowadzający wodę do filtra podpinam do baterii prysznica. Żeby nie musieć za każdym razem odkręcać węża i nakręcać końcówkę do podłączania szybkozłączki, wąż prysznica dokręciłem do szybkozłączki z gwintem zewnętrznym 1/2" (trochę się naszukałem w internecie). Tym sposobem przepinam tylko węże. Zastanawiam się jeszcze nad założeniem za elektrozaworem trójnika i podłączeniu tam modułu z żywicą jonowymienną - w ten sposób ogarnę też temat uzupełniania wody w dolewce.    
    • Poziome psy - Melanochromis auratus Plamy - Nimbochromis livingstonii Bez Pasów - 3 x Pseudotropheus sp. 'acei' Pionowe pasy - słabo go widać, Chindongo demasoni albo Chindongo saulosi Ta największa, trudno powiedzieć, jakiś Pseudotropheus? W tej misce, bez napowietrzania i przykrycia za długo nie pożyją.
    • Siemka potrzebuje info co za pyszczole tu pływają 😁😁😁🍺
    • Cześć  To stary temat ale i mnie aktualny ponieważ mój samiec Yellow od ponad pół roku na zmianę bździ się z dwoma samicami Saulosi , już chyba z osiem razy nosiły w pysku młode ale jak na razie przetrwały dwie jedna ma jakieś  4 cm a druga jest jeszcze tyci tyci maleńka 
    • @Tomasz78https://forum.klub-malawi.pl/search/?q=Hexpure &quick=1  W podanym linku są 4 tematy różne w tym jeden właśnie ten tutaj. W szukajce zaznacz WSZYSTKO  wtedy szuka w zawartości całego forum.
    • Napiszę tutaj bo wpisując w wyszukiwarkę hexpure wyskoczył tylko ten temat. Moje spostrzerzenia po użyciu hexpure w porównaniu do purigenu. Jeżeli coś jest tanie a tak samo dobre jak te drogie to zapala się czerwona lampka - gdzieś tkwi jakiś "haczyk". No i znalazł się owy "haczyk". Jeżeli chodzi o czystość wody to oba preparaty krystalizują wodę tak samo, oba po 4 tygodniach tak samo zabrudzone na kolor brązowy. Różnica wyszła w regeneracji. Oba regeneruję wybielaczem ace. Hexpure wybielało się 3 dni zużywając 1 litr ace i to nie wybieliło do białości. Nalałem około 300 ml ace do 125ml hexpure tak jak robię to w przypadku purigenu, po 24h wybieliło może w połowie, i tak jeszcze 2 razy powtarzałem aż zużyłem 1 litr. Natomiast 125ml purigenu po użyciu 300 a nawet 250 ml ace po niecałych 20h wybiela do białości. Wniosek z tego taki że hexpure opłaca się tylko w tedy jeśli używa się go jednorazowo. Jeżeli hexpure działa tak jak purigen latami to na wybielacz wydamy więcej. Purigen regeneruje co 4 tygodnie zużywając 300ml ace, więc zaokrąglając 1 litr ace starcza na 3 miesiące, czyli rocznie 4 litry, powiedzmy że litr ace kosztuje 10 zł, to roczny koszt 40 zł. Hexpure po 4 tygodniach użycia zużywa 1 litr ace, czyli rocznie potrzebuje 12 litrów czyli 120 zł. Hexpure 300ml kosztuje 60 zł. Purigen 250ml kosztuje 110 zł. (Aktualne ceny ze sklepu "trzmiel") Ale na ace trzeba rocznie wydać 80 zł więcej. Wnioski wyciągnijcie sami, a może ktoś ma inne spostrzeżenia?  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.