Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Świetnie. Wartek a mógłbyś w wolnych chwilach zrobić takie Faq o dostosowaniu wzmocnień do klejonego akwa ? Takie kilka/naście wymiarów przykładowych. Podejrzewam, że te wyliczenia wzmocnień mają jakąś granicę tolerancji ?

Da się zrobić ?

Opublikowano

Wartek, jak odbierzesz PW to napisz mi maila - udostepnię Ci google doca z wymiarami akwa które mam zamiar skleić... potrzebowałbym obliczyczć czy szyba 160x44cm z poziomem wody na 41cm wytrzyma bez wzmocnień z 10-tki... i jak bardzo się wygnie...

A jak nie to tam jest schemat planu B... plizz kontakt.

Opublikowano

nie ma sprawy, tylko wolalbym gdybyscie przygotowali mi liste szyb ktore mam przeliczyc ewentualnie do ktorych dobrac wzmocnienia


potrzebowal bym:

- 3 wymiary szyby

- 3 wymiary wzmocnienia podluznego

- 3 wymiary wzmocnienia poprzecznego - ktore jest super sprawa i znacznie zmniejsza koncentracje, ale bezwarunkowo musi byc klejone przy pustym zbiorniku, inaczej jest bez sensu bo nie pracuje, tzn bez wody, kamienie moga byc :)

- polozenie wzmocnienia podluznego - na jakiej jest wysokosci


a granica tolerancji, hmm, to dosc trudne do okreslenia, w obliczeniach pomijam poslizg na silikonie miedzy wzmocnieniami, wiec obliczenia ida w strone bezpieczna bo w awaryjnej sytuacji jakas tam podatnosc takiego polaczenia bedzie, ale to minimalnie.

generalnie, policzenie tego dokladnie moze byc niemozliwe, mowiac dokladnie mam na mysli sytuacje, ze mozna okreslic dokladnie moment pekniecia, np przy 50cm wody jest ok, dolewasz 5cm i peka, tego nie da sie policzyc bez dokladnych badac wytrzymalosci probki szkla z danej parti materialu, ale to nie jest nam niezbedne.

znacznie latwiej jest policzyc tak zeby bylo bezpiecznie, jesli wytrzymalosc to minimum 30 MPa, a zbiornik zaprojektujemy tak ze nie bedzie przekraczal 12-15 MPa, wiec tak jak w przypadku autora tego watku to mozna zdecydowanie powiedziec ze to jest bezpieczne :)

Opublikowano

ok przeanalizowalem przypadek makoka i z moich obserwacji wynika:

akwarium 100x40 cm szyba 6mm

wzmocnienie podluzne 80x4 cm gr 6 mm


ponizej zalaczone wyniki naprezen i ugiec.

ugiecie 1 mm, wiec pewnie malo kto zwrocilby na to uwage

ale naprezenia to ponad 46 MPa, wiec juz bardzo ryzykowne biorac pod uwage zakladane bezpieczne 30 MPa wytrzymalosci

jesli to bylo firmowe akwarium to az dziwne ze nikt tego wczesniej nie sprawdzil


kolejna analiza pokazuje mapy, co by sie stalo gdyby wzmocnienie bylo o 2cm dluzsze z kazdej strony, bez zmiany grubosci i szerokosci: napreżenia 42,3 MPa, niby roznica niewielka bo tylko 4 MPa w porownaniu do 2cm krotszego wzmocnienia, ale jakby nie bylo jest to ponad 10% zakladanej wytrzymalosci 30 MPa, wiec prawdopodobnie (tego nie mozna powiedziec na 100%) akwarium staloby do dzis.


ostatnia sprawa to to samo akwarium, bez zmian, z tym ze bez wzmocnienia.

ugiecia dosc spore ponad 6mm, pewnie niezla soczewka i utrudnione ogladanie wnetrza

ale naprezenia to tylko 16 MPa, bez koncentracji, rownomiernie rozlozone na powierzchni szyby.


mozna z tego wyciagnac wniosek ze takimi ugieciami nie nalezy sie przejmowac, szklo jest kruche, nie ma granicy plastycznosci i po osiagnieciu pewnego poziomu naprezen nagle peka, czesto wiec milimetry przy wzmocnieniu moga decydowac o tym czy akwarium bedzie stalo czy nie. trudno wiec zrobic FAQ z zasadami jak nalezy konstruowac zeby bylo dobrze bo to raczej indywidualna kwestia, generalna zasada to im dluzsze wzmocnienia tym lepiej, ale koliduja one z rurkami.

najbardziej niebezpieczne sa wg mnie wzmocnienia tylko podluzne bez poprzecznych ktore znacznie poprawiaja sytuacje ale to juz nie jest sprawa na dzis :)

ugieciami szyby nie nalezy sie przejmowac z prostego powodu, ugiecie 5mm na dlugosci 500 mm jest o wiele mniej grozne niz ugiecie 0,01 mm na dlugosci 0,01mm gdzies tam w okolicy wzmocnien.


jesli komus jeszcze zdarzyl sie taki przypadek to prosze o informacje z dokladnymi danymi, sam jestem ciekaw porownania z powyzszym przypadkiem.



edit: inaczej tez wyglada porownanie tych 4 MPa do 16 ktore wystepuja w szkle bez wzmocnien.

a samo wzmocnienie zaprojektowane poprawnie na 15-20 MPa

post-7993-14695712837677_thumb.jpg

post-7993-14695712837922_thumb.jpg

post-7993-14695712838106_thumb.jpg

post-7993-14695712838286_thumb.jpg

post-7993-14695712838462_thumb.jpg

Opublikowano
ok przeanalizowalem przypadek makoka i z moich obserwacji wynika:

akwarium 100x40 cm szyba 6mm

wzmocnienie podluzne 80x4 cm gr 6 mm


Mam takie samo akwa tylko, że wzmocnienie podłużne ma 82 cm


ponizej zalaczone wyniki naprezen i ugiec.

ugiecie 1 mm, wiec pewnie malo kto zwrocilby na to uwage


I u mnie ugięcie po zalaniu wodą zwiększa się do 8 mm mierząc pomiędzy przednią i tylna szybą w środku ich długości.

Opublikowano

hmmm, to ciekawe i im wiecej takich opini tym lepiej.

a jak gruba warstwe silikonu masz pomiedzy szyba a wzmocnieniem?

silikon pracuje tylko na scinanie i im ciensza warstwa tym lepiej, warstwa silikonu o grubosci kilku mm jest juz na tyle podatna ze wzmocnienie nie przejmuje sil, nie ogranicza ugiec i calosc pracuje bardziej jak wersja bez wzmocnien. podobnie jesli przykleja sie przy czesciowo zalanym akwa.


w rzeczywistosci bedzie tak jak pisalem w ktoryms poscie wyzej, polaczenie ma pewna podatnosc i prawdziwa praca to cos pomiedzy modelem ze wzmocnieniem a modelem bez niego. ale jest to zalozenie bezpieczne i jesli zaprojektuje sie tak aby bylo bezpiecznie przy pelnym usztywnieniu, to przy niepelnym bedzie tylko lepiej, ale wzrosna nieco ugiecia.

temat mnie zaciekawil i jesli komus sie chce to niech poda swoje pomiary dla akwa ze wzmocnieniem podluznym :)

Opublikowano

temat mnie zaciekawil i jesli komus sie chce to niech poda swoje pomiary dla akwa ze wzmocnieniem podluznym :)

To może ja podam: zbiornik 150X55X50 z szyby 12mm, wzmocnienia wzdłużne 119X6X1,2; grubość silikonu między szybą a wzmocnieniem~1mm, wzmocnienia poprzecznego brak. Ugięcia szyby przedniej właściwie nie widzę, no może 0,5-1mm.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.