Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam.Dziś w nocy gdy zaświeciłem lampkę koło akwarium byłem w szoku,wszystkie ściany akwarium oblazły małe robaczki,podobne do ludzkich owsików.Na początku nie miałem pojęcia co to i skąd się wzięło w moim akwarium,szybko zerknąłem do drugiego szkła i tam nic nie było na szybach,dodam że w tamtym tygodniu zakupiłem nowe rybki, i od tamtej pory rybki zaczęły się także ocierac o wszystko co jest w akwarium,w tym czasie samica saulosi wytarła się i redziki też się przymierzają.Jak się tego pozbyc bez stresu, i narażenia na zdrowie pupilków,bo wyczytałem że woda utleniona jest na to najlepsza,tylko trzeba rybcie odłowic z akwarium. Akwarium 120x50x50 300l zalane 4 miesiące temu w tym 200l wody ze starego baniaczka,rybki to saulosi 2+8 w tym 4 saulosi coral,red red 1+1, yellowki 1+1,filtracja aqua nowa ncf1500 i atman at 202+gąbka 13x20cm,temperatura w nocy 26c a w dzień 27c,pokarmy to spirulina,inne płatki,mrożona ochotka,mrożony cyklop,pasza aller aqua, 2-3 razy dziennie.Podmiana raz na tydzień 40 do 60l prosto z kranu bez żadnych uzdatniaczy czy innych środków,także nigdy nie robiłem żadnych testów na ph czy inne.Z góry dziękuje za odpowiedz.

Opublikowano

Nie trzeba demonizować wypławek. Spokojnie.

Wypławki to nic strasznego. Przecież akwarium to nie tylko miejsce zamieszkanie dla ryb, ale też całej masy innych stworzeń: ślimaków, bakterii, czy właśnie wypławek.


Sam nie widziałem nigdy wypławek w moim akwarium z pyszczakami, ale w roślinnym już tak. Jako, że nie miałem tam praktycznie ryb, to problem był straszny - szpeciły mi akwarium, które pełniło tylko i wyłącznie funkcje dekoracyjne.


Ważne jest, abyś sprawdził jakie masz wypławki - najłatwiej po barwie. Białe, czy brunatne? Białe mniej groźne, jednak uwierz, że nawet gdyby ewoluowały i polowały w grupie to pielęgnicy Ci nie zjedzą. Psują efekt estetyczny.


Jednak warto się zastanowić dlaczego u Ciebie tak się rozmnażają. Najłatwiej przynieść je do akwa z roślinami. Zdarza się - to nic wielkiego, większość posiadaczy akwariów nie jest świadoma z obecności wypławek. Jeżeli są w małej ilości, to pojawiają się tylko w nocy i ciężko je wypatrzeć, gdzieś za kamieniem w rogu.

Wypławki generalnie (pamiętajmy o wyjątkach) są mięsożerne. Duża ich ilość spowodowana jest dużą ilością pokarmu. Skąd? Bałagan w akwa? Resztki pokarmu? Padła ryba za tłem?


Wypławki są jadalne - przez ryby oczywiście. Post lub radykalne zmniejszenie ilości podawanego pokarmu sprawi, że ryby się nimi zainteresują. Co powinno rozwiązać problem. Choć wątpię, że w 100%


Nawet nie ma sensu stosować pułapek na mięso kurczaka owinięte w bibułe, czy inne tego rodzaju. Szkoda czasu.


Sam, w akwarium roślinnym, zwalczyłem je preparatem - No Planaria (nie pamiętam dobrze nazwy), który zabija wypławki i ślimaki, a moich krewetek już nie. Walczyłem z nimi dość długi czas i pytaniem które większość ludzi z doświadczeniem w tej dziedzinie mi zadawał było: Ale po co walczyć?


Sprawdź na allegro, wśród tysięcy aukcji z chemią do akwarium jest tylko jeden i to ciężko dostępny preparat na wypławki i ślimaki. Ciężko dostać, bo nie jest popularny. Mało kto z wypławkami walczy.


Generalnie ograniczyłbym karmienie, posprzątał akwa jeżeli trzeba i zaakceptowałbym, że nie tylko ryby i ślimaki żyją w akwarium.

Opublikowano
Nie trzeba demonizować wypławek. Spokojnie.

Wypławki to nic strasznego. Przecież akwarium to nie tylko miejsce zamieszkanie dla ryb, ale też całej masy innych stworzeń: ślimaków, bakterii, czy właśnie wypławek.


Sam nie widziałem nigdy wypławek w moim akwarium z pyszczakami, ale w roślinnym już tak. Jako, że nie miałem tam praktycznie ryb, to problem był straszny - szpeciły mi akwarium, które pełniło tylko i wyłącznie funkcje dekoracyjne.


Ważne jest, abyś sprawdził jakie masz wypławki - najłatwiej po barwie. Białe, czy brunatne? Białe mniej groźne, jednak uwierz, że nawet gdyby ewoluowały i polowały w grupie to pielęgnicy Ci nie zjedzą. Psują efekt estetyczny.


Jednak warto się zastanowić dlaczego u Ciebie tak się rozmnażają. Najłatwiej przynieść je do akwa z roślinami. Zdarza się - to nic wielkiego, większość posiadaczy akwariów nie jest świadoma z obecności wypławek. Jeżeli są w małej ilości, to pojawiają się tylko w nocy i ciężko je wypatrzeć, gdzieś za kamieniem w rogu.

Wypławki generalnie (pamiętajmy o wyjątkach) są mięsożerne. Duża ich ilość spowodowana jest dużą ilością pokarmu. Skąd? Bałagan w akwa? Resztki pokarmu? Padła ryba za tłem?


Wypławki są jadalne - przez ryby oczywiście. Post lub radykalne zmniejszenie ilości podawanego pokarmu sprawi, że ryby się nimi zainteresują. Co powinno rozwiązać problem. Choć wątpię, że w 100%


Nawet nie ma sensu stosować pułapek na mięso kurczaka owinięte w bibułe, czy inne tego rodzaju. Szkoda czasu.


Sam, w akwarium roślinnym, zwalczyłem je preparatem - No Planaria (nie pamiętam dobrze nazwy), który zabija wypławki i ślimaki, a moich krewetek już nie. Walczyłem z nimi dość długi czas i pytaniem które większość ludzi z doświadczeniem w tej dziedzinie mi zadawał było: Ale po co walczyć?


Sprawdź na allegro, wśród tysięcy aukcji z chemią do akwarium jest tylko jeden i to ciężko dostępny preparat na wypławki i ślimaki. Ciężko dostać, bo nie jest popularny. Mało kto z wypławkami walczy.


Generalnie ograniczyłbym karmienie, posprzątał akwa jeżeli trzeba i zaakceptowałbym, że nie tylko ryby i ślimaki żyją w akwarium.


Ślicznie dziękuje, a więc to nie jest takie grożne jak mi się zdawało,bo miałem kombinowac z wodą utlenioną.

Opublikowano
nie jest takie groźne.możesz mieć tego tylko miliony


Yaro, a możesz rozwinąć?

Piszesz na podstawie swojego doświadczenia i miałeś tak w akwarium?

Jak doszło do takiego zaniedbania, żeby w akwarium z pielęgnicami było ponad milion wypławek?

Jak groźne są wypławki dla pyszczaków jeżeli zainteresowany zastosuje się do moich wskazówek?

Czy tylko czytałeś o milionach w akwarium?


Wybacz mi prywatę, ale mam wrażenie że Twój post pojawił się tylko dlatego, że nie spodobał Ci się mój apel o niedemonizowanie wypławek. Przecież To nic nie wnosi do dyskusji. Ostatnimi czasy zauważyłem- mimo okresu świątecznego - że straciłeś wyrozumiałość dla użytkowników forum. Cynizm, negacja, czy ironia nie poprawią jakości forum, a generują kolejne sprzeczki. Zawsze sobie wyobrażałem, że osoby które zaglądają od lat na forum, mają duużo postów i zapewne wiedzę oraz doświadczenie - stają ponad sprzeczki młodych adeptów "sztuki", imponują opanowaniem i merytoryką. Tworzą wartość dodaną forum.


Walczyłem z wypławkami kilka miesięcy i tutaj spisałem swoje doświadczenie. Może nie napisałem drukowanymi literami jak rozwiązać ten problem, ale podałem kilka rozwiązań, które działają.

Nie wierzę, że ograniczając radykalnie karmienie ryb ich populacja wzrasta do milionów osobników.

W moim akwarium (tylko krewetki i ślimaki) było ich na tyle dużo, że widać je było w dzień. Dodatkowo miały bardzo dużo kryjówek w roślinach. Jednak już po wprowadzeniu kilku neonków ich populacja zmalała do tego stopnia, że patrząc na akwarium trzeba było ich szukać.

Nie spotkałem się z akwarium z pyszczakami, gdzie ryby nie chciały zjadać wypławek. Oczywiście wszystkiego nie wiem, a to co piszę wynika tylko z moich doświadczeń oraz tego co wyczytałem i usłyszałem od innych akwarystów.

Opublikowano

Nie nigdy nie miałem, a moja wypowiedź wynika tylko z zaczytanych artykułów.


Wybaczam prywatę :)- jednak uważam, że w ostatnim czasie wielu młodych adeptów akwarystyki jest przewrażliwionych.

Nie jestem ani zgryźliwy a odpowiedziałem ci nie po to aby komuś dokuczyć a tylko wyrazić swoje zdanie, chyba tyle mi można.

Nadal uważam, że pozostawienie tego robactwa w akwarium, może spowodować tylko kłopoty, a z wszystkich artykułów jakie przeczytałem, można wyciągnąć wniosek, że pozostawienie ich samych sobie spowoduje tylko ich nadmierny rozwój.

Dlaczego?

Dlatego, że wypławki w większości żerują w nocy, w dzień ich prawie nie widać, więc ich aktywność jest wtedy gdy nasze pysie śpią a nie zerują.

Czy im zaszkodzi? - też napisałem że pewnie nie, ale patrząc na twoją motywację , że mogą zostać zjedzone co powiesz na to, że roślinożerna mbuna będzie miała za nadto pokarmu mięsnego?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Ja również. Kształt głowy mi nie pasuje do saulosi
    • Obstawiam że na 99% to demasoni.
    • Bartku...demasoni nawet jak ledwo się " urodzi" to widać jego zdecydowane barwy czyli pasy pionowe. Nie można jego pomylić z inną rybą . No chyba , że jest złego gatunku. Wydaje mi się , że to może być saulosi lub coś innego.
    • Ta największa wygląda na crabro.
    • To Ty jesteś bardzo dzielny, albo bardzo silny, albo masz nieduże akwarium. Przy zbiorniku 160 litrów - wielkość mini jak na malawi - podmiana 25% to jest 40 litrów - wiadrami w jedną i w drugą. Przy większych akwariach odpowiednio więcej. To już chyba lepiej ciągnąć węże.  Jak już się upierasz przy targaniu tej wody, to wygodniejsze od wiader mogą być kanistry - trudniej rozlać. Ja tak na razie uzupełniam wodę w dolewce.  Jeżeli masz miejsce w szafce - mnie się takie rozwiązanie bardzo sprawdziło - można tam zamontować narurowca i na czas poboru wody łączyć go z siecią wężem ogrodowym z szybkozłączką.  Z drugiej strony wpiąłem zestaw na stałe do rury prowadzącej wodą z sumpa do akwarium. Jak widać na zdjęciu, założyłem też elektrozawór z wyłącznikiem pływakowym, żeby nie przelać.  Co do wkładów - mam polipropylenowy, odżelaziający i węglowy. I jeszcze jedno drobne udogodnienie: Wąż doprowadzający wodę do filtra podpinam do baterii prysznica. Żeby nie musieć za każdym razem odkręcać węża i nakręcać końcówkę do podłączania szybkozłączki, wąż prysznica dokręciłem do szybkozłączki z gwintem zewnętrznym 1/2" (trochę się naszukałem w internecie). Tym sposobem przepinam tylko węże. Zastanawiam się jeszcze nad założeniem za elektrozaworem trójnika i podłączeniu tam modułu z żywicą jonowymienną - w ten sposób ogarnę też temat uzupełniania wody w dolewce.    
    • Poziome psy - Melanochromis auratus Plamy - Nimbochromis livingstonii Bez Pasów - 3 x Pseudotropheus sp. 'acei' Pionowe pasy - słabo go widać, Chindongo demasoni albo Chindongo saulosi Ta największa, trudno powiedzieć, jakiś Pseudotropheus? W tej misce, bez napowietrzania i przykrycia za długo nie pożyją.
    • Siemka potrzebuje info co za pyszczole tu pływają 😁😁😁🍺
    • Cześć  To stary temat ale i mnie aktualny ponieważ mój samiec Yellow od ponad pół roku na zmianę bździ się z dwoma samicami Saulosi , już chyba z osiem razy nosiły w pysku młode ale jak na razie przetrwały dwie jedna ma jakieś  4 cm a druga jest jeszcze tyci tyci maleńka 
    • @Tomasz78https://forum.klub-malawi.pl/search/?q=Hexpure &quick=1  W podanym linku są 4 tematy różne w tym jeden właśnie ten tutaj. W szukajce zaznacz WSZYSTKO  wtedy szuka w zawartości całego forum.
    • Napiszę tutaj bo wpisując w wyszukiwarkę hexpure wyskoczył tylko ten temat. Moje spostrzerzenia po użyciu hexpure w porównaniu do purigenu. Jeżeli coś jest tanie a tak samo dobre jak te drogie to zapala się czerwona lampka - gdzieś tkwi jakiś "haczyk". No i znalazł się owy "haczyk". Jeżeli chodzi o czystość wody to oba preparaty krystalizują wodę tak samo, oba po 4 tygodniach tak samo zabrudzone na kolor brązowy. Różnica wyszła w regeneracji. Oba regeneruję wybielaczem ace. Hexpure wybielało się 3 dni zużywając 1 litr ace i to nie wybieliło do białości. Nalałem około 300 ml ace do 125ml hexpure tak jak robię to w przypadku purigenu, po 24h wybieliło może w połowie, i tak jeszcze 2 razy powtarzałem aż zużyłem 1 litr. Natomiast 125ml purigenu po użyciu 300 a nawet 250 ml ace po niecałych 20h wybiela do białości. Wniosek z tego taki że hexpure opłaca się tylko w tedy jeśli używa się go jednorazowo. Jeżeli hexpure działa tak jak purigen latami to na wybielacz wydamy więcej. Purigen regeneruje co 4 tygodnie zużywając 300ml ace, więc zaokrąglając 1 litr ace starcza na 3 miesiące, czyli rocznie 4 litry, powiedzmy że litr ace kosztuje 10 zł, to roczny koszt 40 zł. Hexpure po 4 tygodniach użycia zużywa 1 litr ace, czyli rocznie potrzebuje 12 litrów czyli 120 zł. Hexpure 300ml kosztuje 60 zł. Purigen 250ml kosztuje 110 zł. (Aktualne ceny ze sklepu "trzmiel") Ale na ace trzeba rocznie wydać 80 zł więcej. Wnioski wyciągnijcie sami, a może ktoś ma inne spostrzeżenia?  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.