Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
jaki miasz system filtracyjny do swego akwarium ?


Masz możliwośc podłaczyc zewnętrzne DSB,;Nitrareduktor; Hydroponikę; Refugium ?



Filtracja taka:

DSCN6025.JPG


Po lewej mechanika, po prawej biologia w korpusie 10'' i Seachem De-nitrate obok.

W sumie pole do manewru mam bo wszystko poza akwa jest, miejsce jest również.



Kunta - strasznie to wszystko rozbudowane. Zastanawia mnie czy ta instalacja jest dodatkiem do akwarium, czy może odwrotnie :) Z tego co widzę tyle jest tej hydrauliki, że już nawet nie wszystko mieści się w szafce... Ja mimo wszystko pozostanę przy swoim najzwyklejszym układzie wewnętrzny mechanik+ zewnętrzny biolog. Filtracja narurowa, zwłaszcza w tak rozbudowanej formie, to przerost formy nad treścią...

Opublikowano

Powiem Ci szczerze ze zrobilem to tak aby moc kombinowac w przyszlosci z czymkolwiek sie da i nie byc jakos specjalnie ograniczany...

Z drugiej strony czy to az tak rozbudowane:

Korpus z prefiltrem - pompa - rownolegle dwa korpusy do mechaniki - korpus z ceramika do biologii - korpus po FBF zasypany Seachem'em Denitrate to rzekomej denitryfikacji - wodomierz co by pokazywal mi jaki mam przeplyw przez deni.

Mial byc jeszcze jeden korpus rezerwowy na rozne smakolyki typu zywica, wegiel itp ale w koncu go nie zamontowalem.

Wszystko moze wygladac jak poplatanie z pomieszaniem bo jest duzo rur gietkich, a to temu ze filtracja jest na plozach I moge z nia wyjechac poza szafke w celu czyszczenia (docelowo przed filtracja ma stac baniak ok 100 litrow na wypadek "W" czyli kwarantanna, odchow mlodziezy itp...

Opublikowano

Miło mi na to patrzeć, szczególnie jak sobie przypomnę, że gdy zaczynałem z narurowcami to wszyscy mówili mi że to nie zadziała :)

Opublikowano

Mi sie wydaje ze hydroponika byla by tutaj najlatwiejszym to zaaplikowania rozwiazaniem. No i najtanszym. Jesli tylko masz jakies sensowne oswietlenie ktore mozna roslinom zaaplikowac to ja bym sie wiele nie zastanawial. Za pare funtow masz calosc zmontowana....

Jak nie zadziala to mozesz dalej kombinowac i wtedy wydawac kaske...


Sam mam RO ktore uzywalem do roslinnego i uzywam do picia ale jesli mialbym gołe H2O dostosowywac do malawi to dziekuje. Wole gupiki hodowac.

Opublikowano

Pozostaje jeszcze kwestia umiejscowienia hydroponiki.

Jakieś 25-30 cm nad baniakiem mam HQI więc słabo to widzę...

Z lewej strony drzwi do ogródka, a prawej ciemny róg...


No i pozostaje jeszcze kwestia kranówki - zmierzyłem wczoraj podczas podmiany to oscylowało w granicach 35 więc kicha - oczyszczać wodę w akwa żeby syf dolewać.


Z drugiej strony cała ta zabawa z RO... magazynowanie 100 litrów wody.... najlepszym okazałby się chyba jakiś absorbent - coraz bardziej zaczynam rozmyślać nad tymi dziwadłami z linku w pierwszym poście...

Jak myślicie zda to egzamin?


Wczoraj podczas testów zastanowił mnie jeden fakt - woda w baniaku przed podmianą około 40, woda do podmiany około 35 i tak w sumie cały czas - czy te ryby tak mało brudzą czy też może Seachem De-nitrate jednak zaczął działać?

Ryb 31 sztuk pomiędzy 3 i 5 cm, plus dwa sumy około 10cm.

Opublikowano

Sam mam RO ktore uzywalem do roslinnego i uzywam do picia ale jesli mialbym gołe H2O dostosowywac do malawi to dziekuje.

A co w tym takiego skomplikowanego?

No coz, zbieranie i przechowywanie 100l RO. Potem zmienianie co tydzien pH i twardosci takiej ilości wody to wg mnie calkiem upierdliwa/czasochłonna sprawa.

Nie mowiac juz o tym, ze kosztowna (i nie chodzi mi tu tylko o koszt czasu).

Opublikowano

Sam mam RO ktore uzywalem do roslinnego i uzywam do picia ale jesli mialbym gołe H2O dostosowywac do malawi to dziekuje.

A co w tym takiego skomplikowanego?

No coz, zbieranie i przechowywanie 100l RO. Potem zmienianie co tydzien pH i twardosci takiej ilości wody to wg mnie calkiem upierdliwa/czasochłonna sprawa.

Nie mowiac juz o tym, ze kosztowna (i nie chodzi mi tu tylko o koszt czasu).[/quote:1nqlbr38] Czy czasochłonne to nie wiem? Czas potrzebny na przefiltrowanie 100l wody to ~6-8 godzin ( w zależności od wydajności membrany i ciśnienia wody w sieci). Ilości dodawanych soli są za każdym razem takie same (to dobieramy indywidualnie według potrzeb). A koszt spreparowania 100l wody oscyluje w granicach 2,5-2,6pln. To dużo? Bezcenna za to jest świadomość, że nie lejemy do zbiornika ścieku :wink:

Opublikowano

ok. W takim razie po co podmieniasz ?


Podmiana to nie dogmat, że musi być obowiązkowo.

Z założenia duże podmiany w akwa są po to by usunąć nadmiar NO3. Ponadto terminy "nadfiltracja, duże podmiany "m powstały w okresie hm 20 lat wstecz ? Kiedy zorientowano się że to wysokie NO3 jest szkodliwe, że ryby brudzą itp - przy założeniu tych samych przyzwyczajeń co do kształtu filtracji i nie uległy natychmiastowej zmianie.


Od kilku lat zwiększacie wydajność filtracji mechanicznej, cyrkulacji, ale to przecież nie tylko czysto na dnie - to także odciążenie biologii, dzięki czemu filtr bio może być mniejszy.

Zaczynasz stosować coraz lepszej jakośc karmę; obecne standardy obsady są bardziej restrykcyjne niż kiedyś. W tej chwili zbiornik 240 już jest mały 150/50/50 staje się standardem przy zachowaniu tej samej obsady. To wszystko ma wplyw na jakość wody. Duże podmiany są na tyle mało problematyczne i niskobudżetowe że mało kto mysli czy się z tego nie wyłamać.


masz już calkiem rozbudowany system filtracji. Po co chcesz podmieniać duże ilości wody. Doinwestuj już to co masz. Jeśli 1 sachem pozwala Tobie utrzymać parametry NO3 na stałym poziomie, oznacza to że pochłania na bieżąco to co ryby produkują, dorzuć 2 sachem, powinna spadać.

Zapewne odezwą się Ci którzy będą pisać o tych innych składnikach. Ja się pytam jakich? Niech nazwą - wtedy kupisz i będzie dawkować. A jeśli są tak mało potrzebne, to zamiast 100 l podmieniać, okaże się że 10l tygodniowo podmiany wody będzie całkowice wystarczającą wielkością je uzupełniającą. A jaki to wpływ na (nie)przyrost niechcianego NO3 już nie muszę mówić.


Co do hydroponiki. Rośliny nie mogą rosnąć w korytku którego dno sięga zbiornika ? albo powyżej HQI ?

A co stoi na przeszkodzie dodatkowego oświetlenia ? wtedy nawet refugium ( filtr glonowy) w formie zamkniętej rury z przepływem umieszczony w szafce ma rację bytu.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Ślicznego masz champso 🙂. Bucco ze zdjęcia to raczej samica, mam 4 mlode sztuki samca i trzy samice, różnica w wygladzie (wielkosc i budowa) diametralne. https://youtu.be/LoE0Isqv5Kg?feature=shared
    • Aktualizacja po 12 miesiącach od zalania zbiornika (10 m-cy od wpuszczenia obsady) Dziesięć miesięcy zrobiło swoje i widać po rybach, że trochę podrosły. Najważniejsze, że nadal ,,pływamy" w tym samym składzie i okres dojrzewania zbiornika nie wpłynął na obsadę. Pozostając przy temacie obecnej wielkości moich podopiecznych to wiadomo, że obserwując ryby każdego dnia, realny przyrost w ciągu jednego czy dwóch miesięcy nie jest aż tak zauważalny. Jednak niewątpliwie samiec Nimbochromis Livingstoni rośnie jak na drożdżach (w jego przypadku raczej bardziej na stynkach i krewetkach). W ostatnich miesiącach mocno wystrzeliły też moje 3 Buccochromisy. U pozostałych ryb biorąc pod uwagę wielkość początkową trzeba przyznać, że z perspektywy 8 miesięcy widać, że to już większe sztuki, ale nie ma aż tak spektakularnych przerostów jak np u amerykańskich pielegnic, które trzymałem u siebie lata temu. Dodam tylko, że w przypadku gatunków (Nimbo, Champso, Dimidio, Fosso) gdzie bazowo miałem określoną płeć nie było żadnych niespodzianek. Jeśli chodzi o pozostałe dwa gatunki, to na chwilę obecną u Tyrano chyba potwierdza się, iż będzie to samiec, zaś u Buccochromisów określenie płci (bez zaglądania pod ogonek) nadal nie jest możliwe. Pomijając fakt, iż w ostatnich miesiącach cała trójka wyraźnie złapała centymetrów, to jeden z osobników wystrzelił trochę bardziej i w nim upatruje samca, choć  może to być bardzo złudne i nie jest to poparte zmianami w ubarwieniu lub zachowaniami wskazującymi, że może być to młody samiec. Po cichu mam nadzieję, że wśród 3 osobników trafi się chociaż jeden samiec i samica, bo wtedy odbyłoby się bez ingegrencji w obsadę (no chyba, że byłoby 2+1 to pozbędę się jednego samca). Na chwilę obecną trochę wróżenie z fusów więc zbytnio się tym nie przejmuje, niech rosną, czas pokaże co dalej, a myślę, że te najbliższe miesiące ostatecznie potwierdzą czy samotny Tyrannochromis to samiec i czy u Bucco jest jakiś samiec (oby nie trzy). W tym wszystkim bardzo ważne jest to że mimo upływu czasu mogę przyznać, ze agresja między rybami jest co najwyżej ma minimalnym poziomie. W akwarium panuje ład i harmonia, do tej pory nie było sytuacji kiedy, któraś z ryb miałaby wyraźniejsze obrażenia walk/przepychanek (mam tu na myśli mocno postrzępione płetwy, ubytki w łuskach lub nawet zachowania sugerujące totalne zdominowanie). Jedynie na linii Champso-Nimbo od czasu do czasu trochę zaiskrzy. Raczej zdarza się to jednak tylko w okresie tarła Chmpsochromisa. Chłopaki najwyraźniej nadal widzą w sobie jedynych konkurentów do bycia ,,władcą zbiornika" i dlatego od czasu do czasu, Champso zaczepi samca Nimbochromisa (który jest drugą siłą w hierarchii mojej zbieraniny drapieznikow). Choć nie jest to wojna na całego i nie porównywalnym tego do licznych spin obserwowanych u mbuny. W okresach kiedy ww. dwa gatunki nie mają tarła samce starają się nie wchodzić sobie często w drogę. Pozycja Nimbo nie jest jednak na tyle silna aby mocniej odgryzać się Champsochormisowi (nawet w okresie swojego tarła). W tym czasie nimbochromis czuje się dużo pewniej ale nie na tyle aby powodować starcia z troche większym (albo raczej jedynie dłuższym) Champso. Jak jestem przy masie Nimbochromisa to muszę podkreślić, iż jest to mój największy łasuch i przypomina mi nabitego gościa z siłowni. Absolutnie nie przekarmiam swoich podopiecznych ale Nimbo to faktycznie kawał prosiaka, mimo, iż widząc spadającą (pokrojoną) stynkę tafla, aż się gotuje, wszyscy rzucają się aby wyrwać jak najwięcej łakomych kasków ale to Nimbo praktycznie zawsze wciąga najwięcej. Przy korycie jest bezwzględny i nawet Champso nie ma do niego podjazdu. Myślę, że to wszystko z czasem lekko się wyrówna bo na chwilę obecną Nimbo względem większości obsady nadrabia gabarytami (a tym samym również pojemnością pyska i brzucha), poza tym stynka i krewetki są na chwilę obecną z reguły krojone na trochę mniejsze kawałki, tak aby nie narobić problemu mniejszym mieszkańcom - szczególnie samicom Nimbo oraz Dimidio, których pojemność pyska znacznie odbiega od moich największych predatorów. Jeśli nie podzielę stynki to zdarza się że najmniejsze osobniki złapią stosunkowo dużą rybę i kończy się to pływaniem przez kilka h z wystającą z pyska stynką. Na obecną chwilę bardzo często do tarła podchodzą Nimbochromisy i Champsochromisy. Trochę rzadziej za miłosne igraszki zabierają się Dimidochormisy i Fossorochormisy. Oczywiście z uwagi na ograniczoną ilości kryjówek wyjątkowo rzadko udaje się spotkać ,,coś małego". Realnie patrząc to w całym akwarium jakiś pojedynczy maluch moze do pewnych gabarytów wytrwać jedynie gdzieś w blokach tła strukturalnego, a w sumie to mam jedno może dwa takie miejsca. Do tej pory miałem jednego ,,zawodnika", który wytrwał dłużej i regularnie widziałem jak się chowa w swojej kryjówce, miał już z 1,5-2cm, ale w pewnym momencie i jego przestałem widywać. Wiadomo, że to nic odkrywczego ale np. przy mbunie 1,5-3cm maluch przy dobrej znajomości zakamarków zbiornika i przy większym zagruzowaniu jest już niemal bezpieczny, to tutaj przy rosnącej obsadzie nie ma najmniejszych szans bo nawet jakby malych uchował się do tych 3 czy 4cm to w pewnym momencie będzie musiał wypłynąć na ,,pełne wody" a wielkie pyski będą wtedy tylko czekać na dodatkowy posiłek. Należy nadmienić, iz na obecną chwilę nie mogę narzekać na jakieś niebezpieczne obrazki w trakcie tarła. Jedynie samiec Champsochromis chwilowo zmniejsza przestrzeń życiową pozostałych mieszkańców, jednak nie są stłamszeni jak sardynki tylko mają dla siebie dobrze ponad połowę akwarium (akurat właśnie dziś jest ten dzień). Jako miejsce do tarła wybrał sobie pustą przestrzeń po lewej stronie akwarium, pod samą taflą (pod warunkiem, że to nie samiec Nimbo) oraz z tyłu za dwoma większymi modułami, na środku ryby mogą swobodnie plywac (przydaje się tu 80cm głębi). Na szczęście takie sytuacje nie wiążą się z przesadna agresja i inne gatunki schodzą z drogi nabuzowanemu samcowi Champso więc nie spotkałem się z jakimiś niebezpiecznymi sytuacjami. Pozostałe gatunki podchodzą do tarła to tu to tam i nie wiąże się to z przejmowaniem jakieś większej części akwarium. Ponad 2,5 m i 80cm głębi/szerokości przy niezbyt licznej obsadzie na chwilę obecną pozwala na jednoczesne tarło dwóch gatunków, które nie odbija się na jakości życia innych  mieszkańców. Wiem, że ryby są jeszcze młode i możliwe, że z czasem będzie trudniej o taki ład i harmonie, ale na tą chwilę jestem optymistą (tym bardziej, że 4 z 5 gatunków, ktore będą podchodzić do tarła to już całkiem spore osobniki i na tą chwilę wszystko dobrze się kręci) i mam nadzieję, że przy takiej obsadzie te 1400l im wystarczy. Z takich końcowych refleksji dodam tylko, że jak na tą chwilę jestem zadowolony, że zdecydowałem się na stosunkowo małą ilość ryb (5 gatunków z 1/2 samicami + pojedynczy Tyranochromis). 14 drapieżników zadowalająco wypełnia ten baniak, a jednocześnie nadal mam wrażenie, że ryby mają wystarczająco miejsca dla siebie.  
    • Przypadkiem trafiłem na Twoje pytanie, więc pewnie już jest nieaktualne, ale dla porządku odpowiadam. To prawdopodobnie krasnorosty. Zmora w akwariach roślinnych, w Malawi nawet mogłyby nieźle wyglądać. Nie jestem jednak pewien, czy ryby to jedzą, bo jak nie to pewnie zarosną wszystko. Na wszelki wypadek staram się więc, żeby się u mnie nie pojawiły, bo trudno z nimi walczyć.
    • Ja zaproponuję metriaclima estherae red blue, niebieskie samce i pomarańczowe samiczki.  
    • Witaj. Pewnie część odpowiedzi będzie już nieaktualna, ale odpowiem. 1) w takiej sytuacji możesz od razu wpuszczać ryby. Tak na marginesie, nawet gdyby to było zupełnie świeże akwarium, to przy planach jednogatunkowego akwarium mógłbyś spokojnie wpuścić do tego litrażu te kilkanaście sztuk maluchów. Nie byłoby z tym żadnego problemu. 2) testy kropelkowe JBL są chyba najbardziej miarodajne. 3) nochal w takim litrażu mógłby być ok, gdyby nie długość tego akwarium. Tu mam wątpliwości. To mbuna zaliczana do tych większych, a do tego lubiąca sobie popływać. Potrzebuje przestrzeni. Nie jest ścisłym terytorialistą, przywiązanym do jakiejś groty. Nie chcesz saulosi, więc może Pseudotropheus interruptus lub Pseudotropheus sp. "membe deep" lub Pseudotropheus johani. Myślę, że mógłbyś dać do tego akwarium  dwa gatunki. Np. któryś z wymienionych i Labidochromis chisumulae lub Labidochromis sp."perlmut" lub Iodotropheus sprengerae.  Aranżacja super.  
    • Te brązowe to okrzemki. Te zielone to zielenice, które zaczynają przykrywać okrzemki. Okrzemki w końcu przestaną być widoczne,co nie znaczy, że ich nie będzie. Zaczną po prostu dominować inne glony. 
    • Sprzedam w bardzo dobrym stanie dwa filtry AQUAEL ULTRAMAX 1500 wraz z pudełkami i akcesoriami.  Cena za oba to 500 zł. Przesyłka w cenie. Oferta tylko tutaj i tylko dla osób z forum.   🍻  
    • @Duckdub coś nie działa  
    • Witam, ja od początku krótkiej przygody z cyrkulatorami miałem Eheim stream On 6500+. Najpierw w 300l a później w500l. Regulacja jest uboga ale szczerze mówiąc w niczym mi to nie przeszkadzało. Jeśli wycelujesz nieco bardziej w górę czy w dół to już zmienisz ogólny prąd wody. Obecnie mam w 500l podobnego Eheima 9500+ i jedzie na maksa. Woda pięknie się rusza, żadnej pralki. Ryby oczywiście duże i w ogóle ich to nie rusza. Wycelowany trochę w górę mocno natlenia wodę. Także tafla wody jest u mnie brutalnie poruszona.  Miałem dwa mniejsze tunze i chyba miałem pecha. Jeden wibrował po tygodniu i go oddałem a drugi wytrzymał z pół roku i był bardzo głośny. Też się go pozbyłem.  Ogólnie woda lekko płynie, ryby mają subtelny ruch, kupy wszystkie płyną idealnie do zasysu. Eheimy używam piąty rok jakoś.  Oczywiście jak jest całkowita cisza w salonie, ryby nie chlupia a za oknem nie jedzie Harley Davidson to słychać delikatnie cyrkulator.  Kiedyś w modelu 6500 padł wirnik, tzn był głośny i tuż przed końcem 3 letniej gwarancji dostałem nowy cyrkulator. Oczywiście żeby woda się ruszała kupiłem tanio nowy 9500 i tak został. A 6500 czeka w pudełku. Ryby mówią że wolą 9500 😁  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.