Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Cześć. Od 1,5 roku w 180 litrowym akwa mam taki zestaw:

- głowica Aquaszut T-HEAD 750 z podpiętą gąbką do oczek wodnych tej samej firmy,

- Eheim 2224,

- cyrkulator JVP 101.

Próbowałem różnie układać wyloty, ale niestety nie jest idealnie (chociaż może ja za dużo wymagam). Powiedzmy, że w najlepszym wapadku 80 % dna akwa jest czyściutkie, ale niestety w jednej części i to niestety z przodu zbierają się kupska i nijak nie da się ich stamtąd zdmuchnąć.

Dodam, że w akwa pływa 15 ryb. Karmię 2 razy na dzień oraz 1 dzień w tygodniu robię głódówkę.

Może czas zmienić mechanika, na jakiegoś mocniejszego? Doradzicie mi jakiś sprzęt? Tylko please - niech będzie cichy bo akwa stoi w sypialni.

Opublikowano

Nie ma chyba na swiecie mechanika ktory zassal by kupy z polowy baniaka.

Ja to rozwiazalem w ten sposob ze wzdluz przedniej szyby dmucha cyrkulator 5klph, a z tylu w rogu mam miniaturowa glowice bez zadnych gabek itp o przeplywie 300lph ktora doslownie przesuwa kupska w strone wlotu mechaniki.

Opublikowano

Z tym, że nie ma na swiecie mechanika, który zassal by kupy z polowy baniaka, to pewnie masz rację.

Ja wylotu cyrkulatpora niestety nie mogę puścić wzdłuż przedniej szyby, ponieważ mam do schowanego w maskownicy w jednym z tylnych rogów akwa - gdybym dał go gdzie indziej, nie miałbym do jak zasłonić.

A potrafisz polecić jakiegoś lepszego mechanika niż szut do 180 litrowego akwa?

Opublikowano

Ja w swoim akwarium całkiem niechcący osiągnąłem ciekawy wynik.

Mam akwa 216L - 120cm. Filtr kubełkowy przepływ 1800L/h pracuje jako biolog-mechanik, wlot wody z tego filtra jest w lewym górnym rogu 10cm pod powierzchnią wody i skierowany jest po skosie w dół i w prawo, efekt jest taki, że woda powoli przepływa przez całe akwarium i jest zasysana w prawym dolnym rogu z tyłu.

Mam jasny piasek, w akwarium nie odmulałem od stycznia kiedy zalałem akwarium i nie ma na piasku ani jednej kupy. Czasami widzę, że jakaś leży ale w końcu znika, ryb jest dość dużo. Zbierają się jakieś śmieci przy wlocie filtra i gąbce-prefiltrze i nigdzie poza tym. Ale nawet przy tym prefiltrze nie zbieram tych śmieci. Tylko co 2 tygodnie czyszczę gąbkę prefiltra.

Nie wiem czy mam taki efekt przez ten obieg wody w dół i wzdłuż akwarium czy przez coś innego. Co mam jeszcze nietypowe w akwarium to 4 drewniaki, są to glonojadopodobne sumy, w dzień śpią zakopane w piasku w nocy czyszczą dno, no ale przecież kup nie zjadają.

W każdym razie polecam takie rozwiązanie choć sam nie wiem czemu to tak się złożyło, w każdym razie odmulacza nawet nie mam i jak podmieniam wodę to wstawiam tylko rurkę na 10 cm pod lustro wody i ściągam wodę. Piasek w środku jest czysty bo jak czasem gdzieś poprawiam roślinę to jest czyściutki. Mam też sporo kamieni, między nimi też kup ani mułu nie ma.


Więc ja mogę napisać, że da się to zrobić i nie tylko z połowy akwarium ale z całego akwarium. Na dodatek ten filtr kubełkowy jest obciążony niepracującą lampą UV, która spowalnia przepływ a w kuble jest sporo drobnego żwiru i gąbki co też jest oporniejsze niż ceramika.


Nie wiem czemu jest taki efekt, może działają tu dwa czynniki: 1. lekki ruch wody w prawo. 2. drewniaki, które wzburzają powierzchnię dna przemieszczając brud.


Planuję akwarium o długości 280cm i zastanawiam się co wtedy, ale chyba zostawię dokładnie tak jak jest teraz, nawet z tym samym filtrem i zobaczymy.

Opublikowano

Podłączę się do tematu, mianowicie mam taki problem,akwa mam zalane ok 2 tyg temu, w weekend wrzuciłem 3 małe glonki ale z dnia na dzień, ilość ich odchodów drastycznie wzrasta.

Doczytałem się jakiś sprzecznych informacji dotyczących odpowiedniej filtracji i cyrkulacji.

Mam 450l akwa z filtrem eheim 2228(1100l/h). Czy póki nie ma ryb to może to tak wyglądać, chociaż nie powinno.

Rozumiem cyrkulację, z prawej strony mam smoka, z lewej z góry rurkę poziomo umieszczoną z wylotem skierowanym w dół akwarium pod kątem ~45stopni.

Czy rozwiązaniem jest przestawienie, tak aby woda leciała w dół? czy może dodatkowe urządzenie pt cyrkulator?

Ale czy to jest sens? Czy nie robi się wtedy pralka z tego akwarium?

Odmulacz? + ryby i powinno być ok.?

Opublikowano

Spokojnie mozesz dać cyrkulator .

Ja w 300 l (120cm) dałem narazie jako curkulator pompke Aquael 350 (350 l/h bez gąbki) i woda zaczęła ładnie krążyć w kólko i zabiera z dna wszelkie nieczystości w stronę rurku zasysajacej.

Wcześniej tylko na samym kuble 1200 l/h na dnie zbierał się syfek mimo że miałem tak samo ustawione rurki jak ty.

Podejżewam że masz 150cm akwa więc curkulator max.1000-1400 l/h spokojnie starczy i nie zrobi pralki.

Opublikowano

Ja rozwiązałem to poprzez wpuszczenie 10 slimaków świderków na 200 l akwa, piasek biały jest przez cały czas czysty!!! Polecam 10 sztuk kosztowało mnie 4,50 PLN.Zjadają odchody ryb oraz resztki pokarmu!!

Opublikowano

Ja na 150cm długości mam dwa 1500 i 2600l/h i pralki nie ma. Klasyczny cyrkulator/falownik ma szeroki strumień w przeciwieństwie do pompy. IMO słabszy mechanik + cyrkulator jest lepszą opcją niż bardzo mocny mechanik, cichsza praca i łatwiej ustawić odpowiednią cyrkulację.

Opublikowano

O pralke nic sie nie boj.

U mnie pralka robi sie gdy wlacze razem cyrkulator I glowice.

Jak napisalem wczesniej - biologia + mechanika to u mnie jakies 1500lph plus cyrkulatory 5000 I 300lph I pralki nie ma.

Dopiero jak wlacze glowice 1600lph (ktora jest tuz przy powierzchni w celu likwidacji filmu bakteryjnego) robi sie pralka.

Glowica chodzi ok 12 godzin na tydzien I w czasie kiedy jest wlaczona musze wylaczac cyrkulator.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.