Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Temat dotyczy chowu wsobnego i o tym już napisano tu wszystko. Zahaczono też o temat gatunków sztucznych i o tym też już napisano wszystko. Ale temat zszedł na FM a to już OT dla tego tematu. Rozumiem, że dla wielu to już zwyczajnie męczące i wręcz frustrujące a dla niektórych pewnie niesprawiedliwe, że tylko jedna hodowla obrywa za wszystkie sztuczniaki świata. Zaproponuję coś bardzo prostego. Temat niech pozostanie otwarty bo dotyczy ważnych spraw ale posty i temat FM powinien stąd zniknąć. Rozprawa o FM niech się toczy w temacie tej hodowli.


Natomiast jeszcze taka moja mała propozycja. W dziale ze sklepami warto przypiąć temat w którym będzie jasne stanowisko klubu, wytłumaczenie czym są osobniki sztuczne i chów wsobny oraz przeniesiona lista sztucznych gatunków. Myślę, że tak postawiona sprawa byłaby o wiele bardziej widoczna dla zainteresowanych biotopem i uchroniła by osoby nieświadome przed emocjonalnymi zakupami na szybko. Obecny temat jest w moim odczuciu słabo widoczny dla osób nowych lub niezarejestrowanych.


edit: To i w Podstawach mógłby się znaleźć:)

  • Dziękuję 1
Opublikowano
Te akurat na 99,99% zostały stworzone nie przez naturę ale ludzi którzy znają naturę ... i to od wewnątrz :). Na naturalnych albinosach raczej sprzedawcy by się nie upaśli :). Myślę, że wiesz to tak dobrze jak ja tyle, że chciałeś dać pstryczka temu kto się z Tobą nie zgadza :D. Wiesz też zapewne dokładnie, że szanse na życie, tych dotkniętych anomalią genetyczną ryb są dużo mniejsze niż zwyczajnych ryb i że matka natura nie wytworzyła gatunku ryb w Malawi, który by cechował się tym defektem.
U mnie z naturalnych Aulonocar F1 bez żadnej ingerencji wykluwały się albinosy.Ogólnie to wszystko wyolbrzymiacie.Albinosami jest tak małe zainteresowanie że nikt od wewnątrz by nie ingerował takie jest moje zdanie.Masz miot albinosów 50 sztuk selekcjonujesz 20 samic+3 samce=20x50=1000 średnio mioty są co dwa miesiące 1000x6=6000 w ciągu roku.Potrafisz sprzedać tyle ryb.Do czego tu potrzebna ingerencja.

-- dołączony post:

Fish_magic, może Tobie chodziło o odmianę gold morph?


Ale to nie jest albinos.

Za kogo Ty mnie uważasz że tak piszesz?Sugerując że nie potrafię odróżnić ryby albinosa od normalnej ryby.
Opublikowano

Różnie może być z tymi albinosami moga im pomagać genetycy albo sekekcja ale faktem jest, że widziałem ich cały zbiornik . Nie wierzę w to , że ktoś bawił się w ich wybieranie. Zrobione to jest w sposób wymuszony przez człowieka.

Opublikowano
Różnie może być z tymi albinosami moga im pomagać genetycy albo sekekcja ale faktem jest, że widziałem ich cały zbiornik . Nie wierzę w to , że ktoś bawił się w ich wybieranie. Zrobione to jest w sposób wymuszony przez człowieka.
Pierwsze stado trzeba wybrać(to jest chyba prostsze niż ingerowanie wewnątrz)następnie już są takie same.Ja miałem u siebie 2 zbiorniki kupowane były sporadycznie.Pisałem już że wszystko wyolbrzymiacie.

-- dołączony post:

Niech więc w Augustowie czy gdziekolwiek indziej żyje człowiek, który będzie zdobywał wszelkie laury na europejskich i światowych wystawach. Życzę mu jako patriota tego z całego serducha. Czym innym jest jednak aby na stronach Klubu, który z założenia ma skupiać miłośników ryb z jeziora, propagować to co prowadzi do ich kaleczenia. Ja na prawdę jestem w stanie zrozumieć, że sprzedawcy to sprzedają. Boli mnie, że tak jest ale rachunki, podatki itp, jednak zauważcie, że FM jako jedyny te ryby wręcz promuje. Wetknął w ten sposób kij w mrowisko. Uznał, że jest to mu potrzebne a może chciał być szczery a z tego co wiem faktycznie go to pasjonuje.ustawia się w tym momencie w ostrej opozycji do idei Klubu. Konflikt musi wybuchnąć. Szkoda, że tak się stało. No ale chyba stało. Promowanie bastardów godzi bowiem w sedno idei którą kieruje i powinien kierować się Klub.
Powtarzam jeszcze raz Nigdy nie chwaliłem bastardów tylko pisałem jak powstają.Nigdy nie namawiałem do kupowania i rozmnażania ich.Chciałem podzielić się wiedzą na ten temat.Jeśli to takie złe to poco pozwoliliście nato a teraz jedziecie po mnie.
Opublikowano

Panie Jarku niech sie Pan nie denerwuje ;) Chcial Pan dobrze a wyszlo jak zwykle. Wielkie hodowle rekomendowane na tym forum nie wchodza w takie dyskusje, bo tak to sie konczy. A po co komu taka reklama, a nie ukrywajmy kazda hodowla ma cos za uszami.

Czytam ten watek od poczatku, staram sie nie wypowiadac bo sam mam bastardy i akwa nie zgodne z mysla tego forum. Bardzo cenie ludzi z tego forum i ich wiedze, ale jak czytam te wypowiedzi to czuje sie jak Malawista trzeciego SORTU :(


Rozumiem ideę tego forum, ale pewnie nie jestem tu sam mowiac ze traktuje akwarystyke jako hobbi, a mam pielegnice z Malawi bo mi sie podobaja. Nie czuje odrazy do bastardow, a i nikt z tego co wiem nie usiluje nimi zarybic jeziora. Bardziej balbym sie wyniszczenia rodzimych gatunkow przez zbyt duze odlowy.

Ale to tylko wylacznie moj punkt widzenia

Nikogo nie chcialem urazic i bronic ;) Pozdrawiam Krzysiek


Wysyłane z mojego MT11i za pomocą Tapatalk 2

  • Dziękuję 1
Opublikowano

My niczego nie wyolbrzymiamy. Trudno pochwalać zjawiska, ktore Ty pochwalasz. Wychowywanie dotkniętych wadą genetyczną albinosów też nie jest niczym dobrym. Natura świetnie sobie z nimi radzi i przeżywa ułamek urodzonych albinosów. Mamy też określoną opinie na temat bastardów, ryb stworzonych dzięki inżynierii genetycznej, "szprycowania" ryb hormonami. Nikt nie neguje tego, że te ryby mogą się podobać. Mi się obecnie już w większości nie podobają ale kiedyś faktycznie uległem ich sztucznemu czarowi. Nawet gdy mi się podobają np niektóre Protomelas . Teraz ich nie kupuję raz, że trudno zaobserwować coś u sztucznych gatunków a dwa nie chce wzmacniać na nie popytu. Ty rób co uważasz za stosowne jednak dla znaku równości w tym Klubie dla gatunków z natury z tymi gdzie łapki wepchnął człowiek nie pewno być zgody. No i tyle mojego ☺.

Opublikowano

To jest super punkt widzenia :) Mi tez za jakis czas pewnie sie zmieni, ale w tym momecie jestem pod czarek kolorowych bastardow. Pewnie dlatego ze to moje pierwsze akwarium ;)

Problem jest tez taki ze poczatkujacy malawista kieruje sie wygladem, a nikt przy nazwie rybki nie pisze ze to sztuczna odmiana (bastard). Wiem ze mozna i powinno sie spedzic duzo czasu na czytaniu o rybach ktore chce sie miec, ale chec posiadania ladnej rybki z YT jest silniejsza od rozsadku ;/


Wysyłane z mojego MT11i za pomocą Tapatalk 2

Opublikowano
(..) Wychowywanie dotkniętych wadą genetyczną albinosów też nie jest niczym dobrym. Natura świetnie sobie z nimi radzi i przeżywa ułamek urodzonych albinosów. (...) ☺.

Możesz doprecyzować ? Jeżeli prawidłowe "czyste genetycznie " ryby dochowają się potomstwa w innym kolorze to "dać im w łeb" ???

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Zgadza się, ale w czasie regeneracji żywica oddaje też zgromadzonym w niej brud. Założeniem podwójnej regeneracji było to, że za pierwszym razem żywica oddaje większość brudu i podlega regeneracji, a druga tura miała skupiać się już tylko na regeneracji 🙂 Ale tak jak już pisałem żadna ze stosowanych przeze mnie metod regeneracji nie dawała jakichś spektakularnych różnic więc stosowałem je naprzemiennie. 
    • A nie zostało udowodnione kilka lat temu na forum, że kolor zupy purolajtowej bierze się z odkładającego się w złożu syfu i nijak nie ma do tego czy złoże zostało prawidłowo zregenerowane czy nie?  Fsęsie, że purolite solidnie wypłukany w czystej wodzie nie będzie puszczać koloru, ale nie poradzi nic na NO3 i odwrotnie - brudny ale prawidłowo sformatowany będzie brudzić ale działać, pomijając dodatkowy niewypłukany syf.  
    • Koledzy, mam dość obojętną wodę w kranie (nigdy nie odpowiada na zaczepki) i szkło bez piasku, z dnem strukturalnym na dnie. Szukam jakiegoś medium do trwałego podniesienia pH bez sypania sody czy innych soli, ale poza kruszonym koralowcem nic nie widzę. Kiedyś było coś takiego ale ze sklepów zniknęło, więc pewnie było po prostu słabe. Może któś, cóś?  450L, 350L wody netto, filtracja FX4 i JBL 901 z grzałką przepływową.   
    • ok, dziękuję, zamówię u tego sprzedającego.
    • Żywice do zbijania NO3 używam już od ponad 6-u lat - początkowo miałem Purolite A520E a po ok roku przesiadłem się na PA202. Regularnie co 2 tygodnie staram się robić kontrolny pomiar NO3 więc mam trochę danych statystycznych (ok 200 pomiarów) 🙂 Testy robię paskami JBL proscan, które skalibrowałem sobie kropelkami JBL, a ostatnio używam jeszcze kropelek Zooklek. PA202 pracowało u mnie prawie 5 lat, po czym wymieniłem je na nowe. W starym (mniejszym) akwarium żywicę regenerowałem jak NO3 dochodziło do 20, w obecnym nowym (większym) dopiero jak przekracza 30, przy czym w starym akwarium miałem dużo mniej ryb niż obecnie 😉 .  W obu przypadkach pierwszą regenerację robiłem po 26-28 tygodniach czyli po ok pół roku. Przy regularnych cotygodniowych serwisach zużywam i podmieniam ok 120 l wody (30%), a gdy NO3 dochodzi do 30 to robię większą podmianę (ok 50%). Gdy kolejne 2 pomiary (co 2 tygodnie) pokazują 30 to planuję regenerację i oczywiście razem z nią znaczącą podmiankę wody (nawet 70%). Czas pomiędzy kolejnymi regeneracjami stopniowo malał i początkowo było to ok 20 tygodni, aż doszedłem do 12-14 tygodni. Od marca 2024 mam nową żywicę, którą regenerowałem po raz pierwszy we wrześniu. Zaskoczeniem dla mnie było to, że już po 4 tygodniach od regeneracji N03 podskoczyło do 30. Na szczęście kilka większych podmian i NO3 spadło, ale po kolejnych 4 tygodniach znowu wskoczyło na 30 i tak się już utrzymuje - dla jasności Zoolek pokazuje pomiędzy 20 a 50. Tak szybki czas po którym żywica mi się zapchała po pierwszej regeneracji wzbudził moje zaniepokojenie i stąd moja ostatnia dociekliwość i aktywność w tym wątku 🙂  Za tydzień planuję regenerację nowym sposobem, o którym pisałem poprzednio - 30 litrów solanki ok 3% (1kg soli), powolny, pojedynczy przepływ przez blok z żywicą. Zobaczymy co z tego wyjdzie 🙂 
    • W akwarystyce problemem jest wiązanie DOC przez żywice. Przy stacji uzdatniania nie ma problemu. Producent określa parametry regeneracji w kolumnie, gdy DOC nie jest problemem. Warunki regeneracji pewnie są tak ustawione, żeby było dobrze (zużycie solanki, czas, efekt) a nie najlepiej (efekt?). Która metoda jest najskuteczniejsza (i co to znaczy)- trzeba zrobić eksperymenty. Pytanie czy bardziej wymagająca metoda regeneracji da na tyle wyraźny efekt, by było warto ją stosować. Myślę że najlepsza (efekt) będzie regeneracja w kolumnie z bardzo wolnym przepływem, solanką z ługiem sodowym (żrący!). Najlepiej na ciepło (do 60 stopni z ługiem). Napisz proszę o wynikach swoich eksperymentów
    • Ja od lat używam takiej owaty: https://allegro.pl/oferta/wloknina-poliestrowa-filtrujaca-owata-600-g-8994288263 Nie pyli i idealnie filtruje wodę - polecam.
    • Używam właśnie poliestrowej od innego dostawcy niż poprzednim razem bo tamten już nie ma jej w ofercie. Tamta poprzednia nie robiła mi takiej wody. Oczywiście nie można wykluczyć, że ubytek bakterii ze starej owaty właśnie to powoduje, mimo braku zmiany parametrów NO2, NO3, ale może też trafiłem na wyrób z innej chińskiej fabryczki gdzie proces produkcji jest trochę inny . Woda wygląda przez dwa -trzy dni jak by była lekko zabarwiona (zafarbowana) na na biało, a nie pływał w niej jakiś widoczny gołym okiem pył.  Chyba przy następnej wymianie  włożę wkłady sznurkowe i zobaczę co będzie się działo. Czy ktoś z Forumowiczów używa gotowych sznurkowych , jeśli tak to z jakim PPI bo pamiętam, że kiedyś używałem jakieś w miarę gęste i po kilku dniach się zapychały.
    • Sprzedawca nie ma tu znaczenia, należy zwracać uwagę na rodzaj włókniny. Silikonowe pylą, poliestrowe nie. https://allegro.pl/oferta/wloknina-tapicerska-poliestrowa-owata-sztywna-300g-12017517499
    • Jedno nie daje mi spokoju, czy na pewno dobrze regenerujemy żywice jonowymienne? Powszechnie polecana na forum i stosowana metoda regeneracji zakłada przygotowanie roztworu 10% solanki i objętości 3 x objętość żywicy, w której następnie płukane jest złoże. Patrząc jednak jak sposób regeneracji w domowych stacjach uzdatniania (opis np. https://www.filtry-do-wody.info/blog/regeneracja-zmiekczacza-wody-co-warto-wiedziec/) widzę jedną zasadniczą różnicę: w stacji uzdatniania solanka przechodzi przez złoże tylko RAZ i trafia do kanalizy a u nas żywica zwykle "kąpie się" w solance przez dłuższy czas. Przykładowo, stacja do usuwania azotanów w instalacji domowej (https://sklep.osmoza.pl/usuwanie-azotanow-global-water-nitrate-p-2240.html) zużywa do regeneracji 25l żywicy 140 l wody i 2,9 kg soli (solanka o stężeniu ok 2%) i trwa niecałą godzinę. Proporcjonalnie, do regeneracji 1 litra żywicy zużywane jest zatem ok 5,6l solanki. I teraz pytanie co jest lepsze dla żywicy i jej właściwości absorpcyjnych? Jednorazowe płukanie solanką o mniejszym stężeniu ale w większej ilości, czy długie płukanie w tej samej solance o większym stężeniu? W pierwszym przypadku wypłukujemy wszystko z zabrudzonej żywicy, a w drugim "zabrudzona" solanka wielokrotnie przepływa przez nasze złoże. Tak jak już wcześniej pisałem mam u siebie 3 litry PA202 i do regeneracji używam 6 lub 9 litrów solanki 10%. Regenerację robię na dwa sposoby: albo mieszam gorącą "zupę" w wielkim 9-o litrowym garnku (6 litrów solanki + 3 litry żywicy), albo 9 litrów letniej solanki (ok 40oC) przepycham małą pompką przez dwa szeregowo połączone HW603 z wylotem z powrotem do gara. W obu przypadkach regeneracja trwa ok godzinę. Czasami powtarzam proces regeneracji po raz drugi z nową "czystą" solanką - wtedy kolor "zupy" jest jaśniejszy 🙂  Po tym oczywiście płukanie pod kranem i z powrotem do akwa. Następnym razem planuję jednak przygotować w wiadrze 30 litrów solanki o mniejszym stężeniu i przepchnąć ją tylko raz przez całą żywicę przy wolnym przepływie (litr na minutę). Co o tym sądzicie? A może ktoś już tak robi?
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.