Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

-- dołączony post:

  Shiroki napisał(a):
Zamieszczone przez danielj Zobacz posta

Jeśli ta rewelacja by działała jak ma działać to myślisz, że nie byłoby z tym ustrojstwem pełno akwarii?

A tego stwierdzenia nie rozumiem. Nie myśle, by było pełno awarii bo widziałem to w akcji. Skad moja fascynacja? Po pierwsze, najdłużej funkcjonujące zbiorniki, wszystkie morskie jakie widziałem a było ich trzy, działały od 1,5 roku do 2 lat i co podkreślam: żadne nie miały awarii,



..danieli pisał o akwariach a nie o awariach stąd Twoje niezrozumienie:)

Opublikowano

Andrzeju. Nie szkodzi :) Zawodowo m.in mam kontakt z wieloma projektami, ktore sa zupełną nowością na rynku. Firma w ktorej pracuje wspiera takie projekty, to jej core biznes. Dlatego wiem, jak trudno taki produkt wyprodukować i wypromować majac zapewne skromne fundusze. Ja i tak jestem dla tych ludzi pełen podziwu. Dlatego chce sie przyjrzec z bliska. A jesli prawda jest to co widziałem to jestem przekonany, ze ten pomysł znajdzie żainteresowanie akwarystów na całym swiecie. Bo widzisz Andrzeju, cały pomysł to coś co ja sie sam dziwie, ze nikt na to wczesniej nie wpadł obserwujac brzeg morza czy fale w rzece czy na jeziorze. Dziwie sie, ze sam nie zwróciłem uwagi jaka role pełnia w zbiornikach termokliny i prądy wodne. Natura jest genialna, a my odkrywamy prawa, ktore nimi rządzą. Nie tak dawno pisałem, ze mam problem z g.... pływającym w wodzie. Otrzymałem od was wiele cennych rad. Ale ciagle nie osiągałem zadowalających efektów. Pierwotniaki znikły szybko, ale ciagle cos w toni pływało, taka ząwiesina drobinek. Wsrod nich były pecherzyki powietrza. Zakupiłem skimmer - zdjął mi polowe rzeczy. Ale wciaz widziałem, ze mam za mała cyrkulację i kazde karmienie powoduje, ze podniecony ryby walcząc o żarcie podnoszą mi w gore mase smieci, ktora potem pływa i tworzy film na powierzchni i zaśmieca wszystko. Wtedy zakupiłem porządny cyrkulator. Mocny, programowalny. I... Problem zniknął. Ryby szaleją po całym akwarium, parametry NO3 sie ustabilizowały na niskim poziomie. Wciaz od czasu do czasu jakies g.... pływa w wodzie, bo wpadło do cyrkulatora i zostało przez niego zmielone i wystrzelone w strone skimmera. Ale woda dzisiaj, falujące rosliny, pluskającej w całej toni ryby dały mi wiele do myślenia. Lekceważymy zbawcze w zbiornikach prądy wodne i ich role wymiatania szkodliwych cząsteczek powodujących tworzenie martwych miejsc w akwarium i szkodliwych substancji w wodzie. Jesli mozna je zepchnąć i zabrac z akwarium szybko, woda sie w zbiorniku dzieki bakteriom stabilizuje i jest czysta. To jest moje odkrycie. I ono kazało mi zwrócić uwage w kierunku Mułapki. Bo Mułapka powoduje jednolity przepływ wody przez zbiornik, wymiata wszystko i gromadzi w miejscu, w ktorym substancje szkodliwe, przestają byc szkodliwe. Ja musze to sprawdzic. A jak sprąwdze i to działa, to ja w to wchodzę :) Taki jestem :) Jesli mam racje, jesli to działa, wiekszosc z nas zakupi to urządzenie :) Wiec czekam na mój pierwszy egzemplarz i go potestuje :) A o efektach tu opowiem :)

Opublikowano

Nie wiem - negocjuję special price :) Na rynku całość oferowana jest w różnych cenach. Ale to wydatek około 1600-1800 zł. Za całość, czyli zbiornik 150 l "pod klucz". W podobnej cenie jest 105 litrowy zbiornik Aquela za 1500 można kupić 120 l. zbiornik Sery. Różnica w cenie tkwi w szczegółach. Które są bardzo ważne. Np. do Mułapki możesz lać kranówę :) W innych to już ryzyko. W klasycznych trzeba dbać o parametry, praktycznie codziennie trzeba je sprawdzać, pilnować wszystkiego. W Mułapce - dojrzewanie akwarium trwa 10 dni! a potem podmianę robisz dla świętego spokoju raz na jakiś czas, by się uspokoić, że inni leją a Ty nie :) Nie robisz też podmian - robisz dolewki ale podmiany robisz, byle odświeżyć wodę. W Serze i Aguelu no parę tygodni trzeba poczekać, by wpuścić pierwszych mieszkańców. Podam przykład. W testowanych akwariach cykl azotowy zamykał się w 2 tygodnie :) Jedna z użytkowniczek powiedziała mi, że robi co kilka miesięcy lekką podmianę, by odświeżyć wodę. Akwaria Sery i Aquela muszą mieć co kilka dni podmiankę i jeszcze dodatkową cyrkulację. I parę gadżetów powinno się dokupić - np. cyrkulator. W mu-łapce robią to bąbelki :) Tu nie trzeba nic. Poza miejscem na zbiornik - no trzeba je przygotować. Myślę, że jak autorzy rozwiązania wejdą w fazę produkcyjną, ich cena spadnie. Na razie jak się zorientowałem - ceny się różnią, bo chyba nie ma dwóch takich samych zbiorników. Na mnie najwięcej wrażenia zrobiła rozmowa z Panią, która zamieniła swoje zbiorniki właśnie na Mułapki. Dlatego rzucam się w ciemno, kupuję i chcę się przekonać, na ile w tym wszystkim jest prawdy. Wszyscy użytkownicy powiedzieli, że to nie ściema.

Opublikowano
  Shiroki napisał(a):
... Na mnie najwięcej wrażenia zrobiła rozmowa z Panią, która zamieniła swoje zbiorniki właśnie na Mułapki. Dlatego rzucam się w ciemno, kupuję i chcę się przekonać, na ile w tym wszystkim jest prawdy. Wszyscy użytkownicy powiedzieli, że to nie ściema.


Nie ma tu żadnej ściemy, wszystko jest znane i stosowane od lat w morskich na całym świecie.

Będę koledze życzliwie kibicował w tym twoim malawijskim eksperymencie bo nasz biotop to dla tej metody duże wyzwanie.

Bardzo wiele zawdzięczamy morskim w różnych urządzeniach i technikach jak woda RO filtr panelowy, falownik.

Mułapka to połączenie w jedno urządzenie dwóch ustrojstw z acetone method z tego morskiego biotopu choć tam nie mieli odwagi lać acetonu do baniaków więc pozostali na VSV method lub Vodka method. Sam stosowałem VSV do swojego denitryfikatora wewnątrz zbiornika więc mogę z całą odpowiedzialnością potwierdzić że i ta mułapka to nie ściema i skutecznie będzie usuwać NO3 wraz z PO4 ale wymaga stałego codziennego a nawet dwucodziennego dolewania acetonu chyba że zastosujemy programowalną pompę dozującą.

Ja nie miałem odwagi lać acetonu do wody z pływającymi rybami ale VSV lałem do denitryfikatora.

Takich super-pożywek dla bakterii ale także dla glonów jest wiele i wszystkie ponieważ zawierają węgiel wprowadzają bakterie i glony w stan podobny do narkotycznego.

Cała biologia zaczyna pracować na 200% a może i więcej więc procesy denitryfikacyjne zachodzą normalnie w wodzie baniaka a nie potrzebne są denitryfikatory. Cały baniak staje się jednym wielkim denitryfikatorem więc NO3 ale i PO4 znika momentalnie - trzeba uważać by nie przedobrzyć i zejść z NO3 do 0-5 a pozostawić PO4 = sinice do kwadratu. Wszystkie rodzaje glonów też dostają ogromnego kopa więc okrzemki także. Nie wolno zapominać że morskie pracują na wodzie RO/DI/DI z zerowym poziomem krzemionki SiO2 u nas jej aż gęsta woda kranowa.

Nazwałbym to obrazowo - "baniaczek na hayu.":D


Tak ogromna produkcja bakterii powoduje szybkie obumieranie i powstawanie nowych więc prowadzi do dużych ilości masy białkowej w wodzie .

Wymusza to stosowanie odpieniacza białek i taki powietrzny jest w mułapce.

Wytwarza się także dużo masy mułowej więc albo gąbki albo odstojnik mułowy jak w mułapce.

Tu macie link do jednej z wielu tematyki metody VSV oraz spostrzeżeń morskich z jej stosowania. Dla zainteresowanych warto poczytać cały od początku.

http://nano-reef.pl/topic/32494-vsv-method/page__st__40

Znalazłem także ostrzeżenie jednego z bardziej doświadczonych w jej stosowaniu że powoduje jak narkotyk uzależnienie bakterii i glonów od super-pożywki i wyjście z tego nie jest łatwe. Ja tego nie zauważyłem i łatwo wyszedłem ze stosowania tej metody.

Zrezygnowałem bo już blok absorbera azotanów na Purolite A520E był uruchomiony więc uznałem że to znacznie bezpieczniejsza metoda usuwania NO3 a z PO4 radzę sobie pochłaniaczem. Może kiedyś w morskim powrócę do mułapki - kto wie.

Opublikowano

pomysł może i fajny, ale stawiam swój zbiornik na to, że wypływ wody z tej mułapki w dużym baniaku z dekoracjami w postaci kamieni nie podniesie gówna z drugiego końca zbiornika i spomiędzy kamieni... przynajmniej nie przy pyszczakach ;)

Opublikowano

Kibicuję Wam, ale nie miałeś doświadczenia z morskim akwarium więc nie zaczynaj od eksperymentów. Mam solniczkę od 2008 roku i wierz mi półśrodki w końcu Cię pogrążą. Jest mądre przysłowie: szkłem d... nie podetrzesz......, ale zrobisz jak zechcesz.

Masz linkę do dyskusji na temat tej "rewelacji"

http://nano-reef.pl/topic/48933-mulapka-hit-czy-kit/page__mode__show


I jedna dobra rada na koniec, nie wierz sprzedawcom, wierz tym którzy mają pojęcie na dany temat.


deccorativo pokaż mi gdzie to jest stosowane? Bo ani odpieniacza tam nie widzę ani jakiegoś cyrkulatora, nie mówiąc o oświetleniu.

Opublikowano

Zobaczymy jak bedzie. Co do solniczki, mam niewielkie doswiadczenie, ale mam wiedze. Obecnie przyglądam sie jak Kolega stawia swoje 1000 litrów :) morszczaka. Czekając na zbiornik, duzo czytam i przyznam, ze obserwuje wiele ciekawych dyskusji w tym dyskusje dotyczące roznych elementow equipmentu morszczakow oraz mozliwosci zastąpienia tego co nie robia czyms innym. Ja jestem za postępem, a czasami postęp oznacza cofnięcie sie pare kroków wstecz i pójście inna droga. Dzisiaj w dobie dostawy wody podwójnie demineralizowanej pod drzwi po 0,40 gr za litr moze wyeliminować filtry RO z wyposażenia morszczaka. Sa coraz lesze systemy filtracji, cyrkulacji... Te forum jednak dotyczy pyszczakow a nie morszczakow. Na Forum nanoreef jestem, czytam i widze chociazby dyskusje ujawniające, ze zdecydowana wiekszosc morszczakow stoi na wodzie... Z kranu :) tylko sie ludzie nie przyznają. Natomiast ja zauwazylem u siebie (mozecie to sprawdzic sami) ze zwiększenie cyrkulacji poprawia parametry wody! Ja zwiększajac cyrkulacje odkryłem (nie pamietam, czy to było dyskutowane), ze mi NO3 natychmiast spadło o 50%. I dla mnie w sposob widoczny zauwazylem ożywienie ryb. Owszem co jakis czas jakies g.... wpada w cyrkulator, zostaje rozbite na kawałki i potem wychwycone przez skimmer. G.... zalegające gdzies miedzy kamieniami, wabiło sie i wciaz sie wzbija, ale prąd wody spycha to do ujęć mechanika (tam mam skimmer podłączony) i biologa. Czyli zwiększenie cyrkulacji wody pozwala wydmuchać g... a przez to robi sie czyściej. Doczytałem o prądach wodnych oraz termiklinach w zbiornikach i one nie sa bez sensu. Ja sam siedze w wolnych chwilach nad własnym pomysłem "wymiatacza" g....n :) Zobaczymy. Na razie czekam na mułapkę, czekam na zamowienie sobie wody deminarelizowanej z dostawa do pracy, wiek gdzie kupic żywy piasek, skale i naturalna sól. Odpieniacz jest w samym urządzeniu. I zobaczymy. Zaczniemy od żywej skaly. Na razie widziałem dwa zbiorniki, jeden 1,5 roku wlasnie tak utrzymywany - wyglada wzorowo. Drugi znam z opowiesci - nie mam podstaw nie wierzyc. Kiedy to sie sprawdzi, drugim krokiem bedzie zakup Mułapki do mojego akwa. A wszystko zamierzam opisac tutaj :)http://aquatank.eu

Ja oczywiscie wiem o stratach, dlatego zbiornik pierwszy bedzie 150 l. Zapewniam, ze nie zamierzam niszczyć zycia. Bede miał w sąsiedztwie morskie akwarium, do ktorego przeniosę, jesli sie okaze, ze sie mylę - zycie z morszczaka. Zajmie mi to 30 min :) Danielj, ja nie zamierzam d.... podcierać szkłem. Zamierzam i mysle, czy w ten pomysł nie zainwestować :) wiecej niz w koszt szkła, mułołapki, paru kg żywej skaly, garnka soli, 150 łotrów wody deminarelizowanej oraz moze parki rybek :) Jak sie okaze, ze to działa moze sie okazac, ze Ty swoje poglady bedziesz zmieniał. A jak ja nie mam racji, to stracę pare złotych, ale zyskam doswiadczenie. No bo kiedys i ty nie miales doswiadczenia, wiec ja tez je chce miec, i zaczynam od tego.... :)

-- dołączony post:

Dodam jeszcze, ze ja osobiscie stawiam teze, ze wiele rozwiązań technicznych jest preferowanych przez kOncerny, by nabijac sobie kase. Ja mam pare lat i wiem, ze dawniej tez były akwaria a nie było połowy sprzętu jaka dzisiaj jest w naszych baniakach. A ryby zdrowe były a zbiorniki tez zapierały dech w piersiach. Pamietam swoje pierwsze akwarium z brzeczykiem przerzucajacych przez maleńki sump wiszący na bocznej ściance, z wkładem gąbkowym i węglowym wode sprawiając, że moje pielegnice rozkwitały i mnożyły sie na potegę! rosły jak na drożdżach :) Pamietam tez jak pojawiły sie pierwsze filtry wewnętrzne. Tez ńie było łatwo... :)

Opublikowano
  Shiroki napisał(a):
Natomiast ja zauwazylem u siebie (mozecie to sprawdzic sami) ze zwiększenie cyrkulacji poprawia parametry wody! Ja zwiększajac cyrkulacje odkryłem (nie pamietam, czy to było dyskutowane), ze mi NO3 natychmiast spadło o 50%. I dla mnie w sposob widoczny zauwazylem ożywienie ryb. Owszem co jakis czas jakies g.... wpada w cyrkulator, zostaje rozbite na kawałki i potem wychwycone przez skimmer. G.... zalegające gdzies miedzy kamieniami, wabiło sie i wciaz sie wzbija, ale prąd wody spycha to do ujęć mechanika (tam mam skimmer podłączony) i biologa. Czyli zwiększenie cyrkulacji wody pozwala wydmuchać g... a przez to robi sie czyściej.


...z całym szacunkiem Shiroki! Ale to jest bardzo oczywiste i każdy akwarysta (tak mi się wydaje) wie o tym:) Większa cyrkulacja równa się czyściej w akwarium a to się równa min. mniejsze NO3.

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Tutaj nie chodzi o zmianę koloru tylko o "rozwój glonów w zbiorniku zostaje znacznie ograniczony".
    • Od ponad pół roku mam ryby jak w stopce. Z renomowanej hodowli. Mam problem z niektórymi egzemplarzami Acei Itungi. Od samego początku mają problem z przyjmowaniem pokarmu. Płatkami plują spożywając tylko male kawałki. Jakikolwiek granulat odpada. Leczyłem w grudniu Metronidazolem i Protosolem. Było lepiej ale znów widzę, że jakby były chore.  Wrócił brak apetytu. Ryby są blade i lekko wychudzone Leczyłem Protosolem. 2 dni - dawka 20ml/100l. Czyżby za mało? A może to nie wiciowce? Reszta obsady w porządku. Jakieś porady co z tym fantem zrobić?  
    • Jej kolor świadczy o jakimś problemie z glonami. Myślę, że zmiana koloru barwnikiem z soli na dłuższą metę nie rozwiąże problemu. Zresztą już jej używałem i po zastosowaniu dawki zalecanej przez producenta woda wyglądała "mało naturalnie" zbyt mocno niebieska. Ale dla ryb podobno jest dobra.
    • Nieźle zielona. Ja polecam Sanital z Tropicala. Moja woda jest niebieskawa, ale kryształ. Zauważyłem też, że ryby zdecydowanie mniej się ocierają.
    • Po dwóch dniach pracy wkład wyglądał tak: Woda w korpusie zielona, jak ja zdjęciu. W zbiorniku nieznaczna poprawa klarowności. Ale naprawdę subtelna. Założyłem nowy wkład ale pewnie efekt będzie taki sam. Wykwit zielenic? Z czego jak teoretycznie nie mają pokarmu co potwierdzają testy wody...
    • Trochę czasu od startu już minęło, trochę z nowym zbiornikiem się oswoiłem, trochę jego rozmiar w moich oczach się zmniejszył  W końcu mam chwilę żeby co nieco napisać. Zacznę od spraw niezbyt miłych. Z obsady którą zadomowiłem na samym początku straciłem samicę Stigmatochromis Tolae. Niestety dołączył do niej jeden z trzech Exochochromis Anagenys. Najmniejszy z trzech. Na początku winiłem za to pokarm Hikari Vibra Bites i to że go nie namoczyłem. Zachęcony jednak przez kolegów z forum poczytałem co nieco tu i tam o pokarmach granulowanych i po czasie uważam jednak, że namaczenie ich nie ma najmniejszego sensu. Trzeba się po prostu pilnować żeby nie sypnąć go za dużo, o co nie trudno. Profilaktycznie jednak dla spokoju ducha pokarm Hikari wylądował w koszu. Strata niewielka bo była to mała paczka kupiona na próbę a spokój akwarysty nieoceniony  Po dłuższych przemyśleniach sytuacji, która miała miejsce doszedłem do wniosku, że dwa osobniki, które pożegnały się z żywotem musiały gorzej znieść aklimatyzację. Stres związany z transportem i lądowaniem w zbiorniku, a w przypadku najmniejszego Exo stres związany z tym że jest najmniejszy w zbiorniku (duuuużo mniejszy od pozostałych) mógł osłabić układ odpornościowy ryb a na to tylko czekały jakieś pasożyty, które zrobiły swoje. Po tym jak padł Tolae i objawy zauważyłem u Exo zakupiłem dwa preparaty Zooleka. Protosol i Capisol. Niestety zanim do mnie dotarły młody Exo już był na wykończeniu. Mimo wszystko przeprowadziłem tygodniową kurację Protosolem (do słupa wody i do pokarmu) oraz tygodniową kurację Capisolem (do słupa wody). Capisolu do pokarmu już nie podawałem bo ryby w ogóle nie chciały jeść karmy nasączonej lekiem. Nie wiem czy to tylko moje imaginacje czy faktyczny efekt obydwu kuracji ale mam wrażenie, że ryby które i tak wydawały mi się w bardzo dobrej kondycji nabrały jeszcze większego wigoru i od tamtej pory nie zaobserwowałem już nic niepokojącego w życiu zbiornika.  Co do pokarmu to zakupiłem (po kilku pochlebnych opiniach) pokarm Aller Futura. Do tej pory żaden pokarm tak pozytywnie mnie nie zaskoczył. Ryby pożerają go z niesamowitą ochotą. Wody jakoś szczególnie nie brudzi. Cena jest powalająca. Więcej argumentów nie potrzebuję. Następnym razem może tylko wezmę większy rozmiar bo obecnie mam bodajże 0,9-1,6mm. Doszło do tego, że ryby niezbyt chętnie jedzą pokarmy Naturefood Cichlid Premium czy Artemię w płatkach od HS Aqua a jak tylko sypnę Aller Futura to mam wrażenie, że zaraz moje ryby powyskakują ze zbiornika w szaleńczej pogoni za pokarmem   W temacie filtracji. Obecnie filtracja opiera się na kaseciaku i module filtracyjnym. Pompę ustawiłem jednak na 1 bieg ponieważ na biegu 2 po tym jak liście Vallisnerii przyklejały się do wlotu to poziom wody w module wyraźnie spadał. Przy obecnym ustawieniu tego nie obserwuję a pompa "sika" i tak bardzo mocno. Mój kaseciak zaskoczył mnie niesamowicie. Przy jego tworzeniu słyszałem sporo opinii, że przy dwóch 5cm warstwach gąbki PPI30 filtr zapcha się po tygodniu. Przy pierwszej podmianie wody, dwa tygodnie po wprowadzeniu ryb, trochę spanikowałem ponieważ poziom wody w komorze pompy spadł w sposób bardzo wyraźny. Jakieś 8cm w stosunku do komory wlotowej. Otworzyłem przesłonę wlotu na maksa ale nic się nie zmieniło. Pomyślałem, że trzeba będzie gąbki jednak czyścić często i już zacząłem kombinować co zmienić żeby filtr był bardziej "długodystansowy". Ku mojemu zaskoczeniu następnego dnia, pomimo braku jakiejkolwiek interwencji, poziom wody w obydwu komorach się wyrównał. Okazało się, że po podmianie wody gdy poziom wody spada, gąbki w filtrze potrzebują chyba trochę czasu żeby ponownie napełnić się wodą i tym samym nie ograniczać przepływu. Musiałem chyba mieć sporo szczęścia przy doborze gąbek i rozmiaru wlotu ponieważ od początku działania filtra, gąbek w końcu nie czyściłem i do dzisiaj różnica poziomu wody pomiędzy komorą pompy a komorą wlotową to jakieś 0,5cm. Może 1cm.  Przy ostatniej podmianie zdecydowałem się podać profilaktycznie, zgodnie z instrukcją sól akwarystyczną Tropical Sanital. Wydaje mi się, że rybą taki zabieg odpowiadał dlatego chyba co jakiś czas go przeprowadzę. Na pewno nie przy każdej podmianie bo jednak zabarwia wodę dosyć widocznie ale może raz na kwartał... Podjąłem również kroki w celu poniesienia pH wody w zbiorniku. Do tej pory miałem je na poziomie 7,5. Chciałbym osiągnąć jakieś 7,8-8,0. Zacząłem codziennie dodawać sodę oczyszczoną uprzednio rozpuszczoną w wodzie z akwarium. Do tej pory dodałem łącznie 10 łyżek i udało mi się podnieść chyba do 7,6  Piszę "chyba" ponieważ na testach kropelkowych odczyt nie jest aż tak precyzyjny.  Na koniec co nieco odnośnie samych mieszkańców. Chwilowo stan obsady prezentuje się następująco: Stigmatochromis Tolae 2+1, Exochochromis Anagenys 2szt., Protomelas Mbenji Thic Lips 3szt., Nimbochromis Polystigma 6szt. (prawdopodobnie 3+3) oraz Dimidiochromis Strigatus 1+2. Ryby prezentują się doskonale. Na pewno dobrym wyborem był zakup podrośniętych już osobników. Obecnie za króla zbiornika uważam dominującego samca S. Tolae, ale wydaje mi się, że dosyć szybko zostanie zdetronizowany przez któregoś samca N. Polystigma. Obecnie różnica wielkości pomiędzy nimi jest znaczna ale Nimbochromisy rosną jak na drożdżach i już zdarza im się przegonić Tolae jak ten za bardzo się rządzi. Jeden z Protomelasów miał ostatnio białe, spuchnięte oko. Obawiałem się, że to jakaś infekcja ale chyba doznał uszczerbku w jakiejś potyczce. W jego zachowaniu nie zaobserwowałem nic dziwnego a oko szybko zaczęło wracać do normalnego stanu. Udało mi się nawet doczekać młodych D. Strigatus  Wiadomo, że szanse na odchowanie w zbiorniku ogólnym mam mikre ale ciągle obserwuję jednego, dzielnego "komandosa"  Ostatnio nawet zasuwał dzielnie przy samej powierzchni przez cały zbiornik  Będąc przy D. Strigatus. Samiec tego gatunku to największa pierdoła w całym akwarium. Mam wrażenie że boi się własnego cienia. W czasie karmienia buszuje jak szalony a większość czasu spędza w lekkim zacienieniu i udaje, że go nie ma. Mam wrażenie, że nawet ślimak byłby w stanie go zastraszyć. Odmiennie natomiast zachowują się samice tego gatunku. Ciągle się zaczepiają i nie dają sobie w kaszę dmuchać jeśli chodzi o relacje z innymi gatunkami. Exochochromisy ewidentnie potrzebują powiększenia stadka bo jeden jest dominujący i ciągle doskwiera temu drugiemu. Po świętach Wielkanocnych planuję powiększyć obsadę o: 2x Exochochromis Anagenys, 1 samicę Dimidiochromis Strigatus, 1 lub 2 samice Stigmatochromis Tolae i .... chyba zdecyduję się na zakup tylko samca z gatunku Aritochromis Chrystyi  Strasznie chciałem mieć ten gatunek. W zestawie z samicami obawiam się, że byłby zgubny dla obsady w okresie tarła. Liczę, że sam samiec nie będzie zanadto uciążliwy. Miał być koniec ale jeszcze mi się przypomniała jedna sprawa. Otóż planuję zrobić nad zbiornikiem małą hydroponikę. Zakupiłem i przerobiłem do tego celu dwie doniczki balkonowe. Zamierzam je wypełnić gąbkami i zasilać skimmerem Eheim. Na razie mam takie dwa zdjęcia. Jak sprawa się rozwinie to zaktualizuję temat  Nieco się rozpisałem. Ciekawe czy ktoś dotrwa do końca   PS. W najbliższym czasie postaram się wrzucić jakieś fotki lokatorów  
    • Dzięki za poradę  W moim przypadku obsada:  Cynotilapia sp. Jalo Reef  labidochromis caeruleus Kakusa  tzw. yellow Pseudotropheus cyaneorhabdos "maingano" była sprawdzona i poza maingano było OK  wezmę po uwagę ewentualnie Chindongo socolofi  za Twoją poradą choć te "moje 3 gatunki są jakby to powiedzieć inne pod względem i koloru i budowy ciała więc są wg, mnie tworzą bardzo ciekawy układ.  Jeszcze tak myślę o saulosi ale myślę że podobne do yellow samiczki które są żółte i to zły pomysł.
    • Cześć, Szukam 2–3 samic Pseudotropheus crabro, najlepiej z linii F0 lub F1. Mam dorosłego, dominującego samca i chcę zbudować czysty zbiornik jednogatunkowy. Interesują mnie wyłącznie ryby z pewnego źródła, nie sklepowe. Odbiór osobisty (Dolny Śląsk) lub wysyłka.   Z góry dzięki za kontakt! Paweł
    • 1) Istnieje taka możliwość, do krzyżowania dochodzi jeżeli samica niema samca ze swojego gatunku lub samiec jest zbyt słaby aby zająć terytorium na którym dochodzi do tarła. 2) Np; Labidochromis joanjohnsonae  https://www.malawi.si/Malawi/Mbuna/Labidochromis/Labidochromis joanjohnsonae/index.html        lub Labidochromis sp. 'perlmutt' Higga Reef  https://www.malawi.si/Malawi/Mbuna/Labidochromis/Labidochromis sp. 'perlmutt'/slides/Labidochromis sp. 'perlmutt' Higga Reef.html lub Chindongo socolofi albo Iodotropheus sprengerae. 3) Ryby młode gdzie płec jest nieznana trzeba brać po 8-10 sztuk, niektórzy po 12 i więcej sztuk biorą żeby utrafić jak najwięcej samic. Docelowo zostaw po 1 haremie.  
    • Witam  Po prawie 10 latach i zabawy w roślinne, jestem na etapie powrotu do "malawi" Zbiornik jest nie duży bo 240 L brutto. Planuję taką obsadę: Yellow / Mainagano / Afra jalo czyli dokładnie: Cynotilapia sp. Jalo Reef lub Cynotilapia Red Top Lipoma labidochromis caeruleus Kakusa  tzw. yellow Pseudotropheus cyaneorhabdos "maingano"   Kilka pytań  1.  czy nie będą się krzyżować aby nie było bastardów 2. Czy zamiast maingano coś innego bo z nimi miałem najwięcej kłopotów (agresja wewnątrzgatunkowa) 3 Po ile sztuk, po 1 haremie ?  Ewentualnie jakieś sugestie  Pozdrawiam  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.