Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

witam, hoduje pyszczaki juz od 3 lat..... ale dzis zauwazylam bardzo niepokojaca mnie rzecz. 2 tyg temu wymienialam łobuzom wode.... zawsze robie to w ten sam sopsób. wymieniam 3/4 wody..... w razie czego dolewam kilka kropelek BAKTOPURU (tak na wszelki wypadek). niegdy nie mialam jeszcze takiego problemu.

mianowicie na wierzchu wody pojawily sie drobny bialy osad..... ryby dziwnie sie zachowuja. jedne podplywaja do góry lapiac powietrze, inne plywaja przy dnie. wymienilam wczoraj czesc wody ale problem nie znikł. jedna ryba mi dzis zdechla, a nie bylo wczesniej widac po niej jakichs objaw choroby. ryby nie stracily apetytu -dalej jedza duzo :) dziwia mnie ich kupki, bo sa białe.

troche mi glupio o tym pisac, bo bardzo dbam o te ryby, moze czasami az za bardzo. co tydzien czyszcze filtr (mam wewnetrzny), akwarium - 300l... oprocz tego jest pompka, wiec powietrza maja duzo. nigdy sie nie dusily. rybki nie sa osowiałe.....

nie wiem co sie dzieje. bardzo prosze o jakies rady......

Opublikowano
witam, hoduje pyszczaki juz od 3 lat..... ale dzis zauwazylam bardzo niepokojaca mnie rzecz. 2 tyg temu wymienialam łobuzom wode.... zawsze robie to w ten sam sopsób. wymieniam 3/4 wody..... w razie czego dolewam kilka kropelek BAKTOPURU (tak na wszelki wypadek). niegdy nie mialam jeszcze takiego problemu.

mianowicie na wierzchu wody pojawily sie drobny bialy osad..... ryby dziwnie sie zachowuja. jedne podplywaja do góry lapiac powietrze, inne plywaja przy dnie. wymienilam wczoraj czesc wody ale problem nie znikł. jedna ryba mi dzis zdechla, a nie bylo wczesniej widac po niej jakichs objaw choroby. ryby nie stracily apetytu -dalej jedza duzo :) dziwia mnie ich kupki, bo sa białe.

troche mi glupio o tym pisac, bo bardzo dbam o te ryby, moze czasami az za bardzo. co tydzien czyszcze filtr (mam wewnetrzny), akwarium - 300l... oprocz tego jest pompka, wiec powietrza maja duzo. nigdy sie nie dusily. rybki nie sa osowiałe.....

nie wiem co sie dzieje. bardzo prosze o jakies rady......



musze cie troche zmartwic podmieniac 3/4 wody co 2 tygodnie nie jest zbyt dobre bedziesz wtedy mial wiecej swiezej wody wiec mialbys duzo azotanow w akwa :!: lepiej jest podmieniac 1/2 wody co tydzien.Podaj parametry wody bedzie mozna lepiej stwierdzic przyczyne :!: :?:


co do karmienia to mam nadzieje ze karmisz je 3-4 razy dziennie malymi porcjami aby jedzenie nie opadlo na dno :?:


poza tym takze filtra nie powinno sie czyscic co tydzien :!: mam takze nadzieje ze masz filtr zewnetrzny (kubelek), akwa z malawi potrzebuja takze nadfiltracji czyli jezeli masz akwa 300l przeplyw wody powinien wynosic 900l/h

Opublikowano

jak pisalam mam filtr wewnetrzny.... czyszcze go co tydzien..... jesli chodzi o wymiane wody to wymieniam ja rzadko..... raz na 2-3 miesiace 3/4 wody, moze za duzo (ale do tej pory nie bylo zadnych problemow). teraz ja wymienilam bo zmartwil mnie ten bialy osad na powierzchni. przez 3 lata nie mialam zadnych problemow z tym przy takim rozwiazaniu. mam grzalke z termostatem, jest ustawiona na 24 stopnie. mam dwa termometry - jeden przy grzalce, drugi na drugoim koncu akwa. ten przy grzalce wskazuje 24 stopnie ale ten na dugim koncu 26 stopni.... dziwne.....

co do karmienia - to karmie je taK JAK MOWISZ - ale 2 razy dziennie.... choc wiecej by chcialy zarłowki :P

Opublikowano

1. Jednorazowa podmiana wody nie powinna być wieksza niż 25% objetości zbiornika, i najlepiej jak te 25% podmieniamy co tydzień, bo to pozwala na w miare płynne utrzymanie parametrów wody bez jakiś większych skoków tychze parametrów. Podmiany większe do 50% się robi tylko w wyjatkowych przypadkach.

Duże podmiany moga zniszczyć sporo bakterii a w ten sposób moga zdestabilizować zbiornik i zachwiac jego równowaga biologiczną czyli zakłucić cylk azotowy.

2. Podczas podmiany wody lepiej lać uzdatniacz do wody np serowski aqutan, wiąze on szkodliwe substancje zwarte w wodzie i zawiera substancje korzystne dla ryb. Po co lać batopur czyli leczyć je na zapas, w ten sposub to nie dojśc że może dojśc do sytuacji że szkodliwe żyjątka moga się na niego jakoś uodpornić to jeszcze baktopur nszczy równiez i te pożyteczne baktrie w filrach itd.

3. Jeżeli masz tylko filtr wewnetrzny to nieciekawie - poczytaj sobie tu na forum o filtracji bo było o tym juz sporo. ale do takiego akwa kubełek jest bardzo potrzebny.

4.Kup testy do wody i zrób pomiary choć tych najważniejszych Ph, NO2 i NO3 to pozwoli na coś więcej bo z opisu to mozna sobie powróżyć, poza tym że ten biały osad na pow wody to może być tzw korzuch bakteryjny ale i mogą w taki sposób wytrącać się inne zanieczyszczenia a odchody wskazują na zaburzenia trawienne tylko na podstawie takiego opisu to sie dowiemy czy chodzi o pasozyty infekcję bakteryjną czy też może przedawkowałeś ostatnio ten bactopur i on tak wpłynął na ryby.

W każdym bądz razie najpierw podaj parametry wody a potem można myślec dalej.

Opublikowano

mam tester z firmy ZOOLEK. Własnie zrobilam test na TwW i WwO. Oto wyniki: TwW mam miekka wode, TwO jest bardzo twarda..... bo po kilkunastu kroplach nie chcialo sie nawet zmienic na odpowiednia barwe. a TwW juz po 5 kroplach zmienilo sie na pozadana barwe. Wiec prosze o rade czy to ok czy nie i co powinnam zrobic?

Opublikowano

Akurat twardość wody obecnie nas mało interesuje a dwa stwierdzenia bardzo mięka i bardzo twarda napraw eniewiele znaczą - cyfry podaj cyfry.

a jeżeli chcesz aby ktokolwiek ci pomógł to zmierz PH, NO2 i NO3 i raczej lepszymi testami niz zooleka zwłaszzca NO3 bo z nim zoolek sobie najlepiej nie radzi.

Pozatym opisz dokładnie akwa czyli dokładne wymiary, wyposażenie, dekoracje, obsada gatunkowa i ilosciowa

Opublikowano

dobra, a wiec zakupilam testery firmy Tetra. Niestety do NO2 bede miala dopiero na sobote. ale zrobilam pomiary NO3 i PH, oto wyniki:

PH 7

NO3 25mg/l ( BARWA POMARAŃCZOWA)

cos teraz to Ci mars mowi? jak moje pomiary?

Opublikowano

Ph jest zbyt niskie, podnieś co najmniej do 7.5, a najlepiej do 8. Możesz to zrobić na kilka sposobów- najłatwiej dodając do akwarium wapienne dekoracje, żwir koralowy, lub obojętnie jakie inne kamienie podnoszące pH. Od biedy możesz bawić się sodą oczyszczoną, lub dostępna w sklepach chemią.


NO3 mieści się w granicach przyzwoitości, ale tu oczywiście im mniej, tym lepiej. Ja u moich ryb widzę różnicę w zachowaniu już przy NO3 wynoszącym 15-20 mg/l.

Wynik może tu jednak być zafałszowany, jeśli w wodzie znajduje się również NO2. Póki nie zbadasz tego parametru, nie możesz być pewna, że NO# jest równe 25.

Podejrzewam, że wspomniane NO2 może być obecne w wodzie w dość znacznych ilościach. Bardzo słaba filtracja biologiczna, skutecznie destabilizowana ogromnymi podmianami wody, na pewno nie przerobi całego brudu tak, jak należy.


Zwróć uwagę również, że zaraz po tak dużej podmianie wody (3/4 to praktycznie od nowa zalany zbiornik), masz już całkiem sporo NO3. Już to powinno wzbudzić niepokój- sprawdź ile tego związku jest w wodzie kranowej.


Dodam jeszcze tylko parę słów odnośnie Bactopuru. Nie wiem, czy wiesz, ale ten środek jest rakotwórczy. Oczywiście jednokrotne podanie leku nie jest groźne, ale jeśli od 3 lat regularnie podajesz go swoim rybom, strach pomyśleć jakie to może mieć skutki...

Opublikowano

jesli chodzi o bactopur -to tylko ten lek pomaga we wszelkich chorobach.... choc jest jeszcze sól kuchenna -tez mi ja polecali.....

co do kamieni wapiennych - to mam ich dosc sporo, praktycznie same takie kamienie, gdyz zadna z roslin nie utrzymuje sie w moim akwarium 9wszystkie zostaja zjedzone -mimo,ze kupowalam juz specjalne rozliny do pyszczakow). a dekoracja musi jakos wygladac.

wiec musze poczekac do soboty do zbadania NO2. niestety nie udalo mi sie w zadnym zoologicznym w moim miescie okolicy tego kupic, chyba jakis deficyt maja :x

a co do wody, mam ja teraz wymienic, znow? 1/4 chociaz? by dolac swiezej by jakos zlikwidowac ten bactopur?

jeszcze jedno mam pytanie. przy wymianie wody kazali mi w zoologicznym dolewac taki srodek do wytracania fosforanu? moze to jest powodem zachowania ryb?

Opublikowano

Absolutni nie lej już żadnej chemii. W dobrze działającym akwarium nie trzeba stosować praktycznie żadnych środków chemicznych.


Bactopur z wody usuń za pomocą węgla i podmian wody- nie za dużych, 1/4 powinna być ok. Ale wstrzymaj się z tym kilka dni. Jeśli przez 3 lata ryby pływały z Bactopurem, to te kilka dni ich nie zabije. Najwazniejsze jest spokojne działanie. Poza tym kontroluj poziom związków azotowych co najmniej raz dziennie. Jak tylko coś skoczy, próbuj zbić podmianą (ale nie za dużą)- wszystko, czego potrzeba teraz Twojemu akwarium, to odrobina stabilizacji i porządna filtracja. Niestety bez kubełka nie ujedziesz. No i muszę Cię zmartwić, Bactopur nie jest złotym środkiem na wszystko. Owszem, skutecznie pomaga w wielu przypadkach, ale absolutnie nie leczy wszelkich chorób. Co więcej, nieumiejętnie stosowany może przynieść więcej szkód niż korzyści.


Wielokrotnie już o tym mówiono, w akwarystyce najważniejsza jest cierpliwość, dodać do tego można, że równie ważny jest spokój. Nie możesz podejmować pochopnych decyzji, lepiej każdy krok dobrze przemyśleć i skonsultować się, chociażby na forum, żeby nie wyrządzić jeszcze większych szkód.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.