Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witajcie,

Niedawno do akwarium dopuscilem drugiego samca saulosi (nowy ok. 6-7cm - podobno saulosi, stary saulosi 5-6cm). Ryby zyly w zgodzie i bez checi dominacji, do czasu...

Wczoraj po powrocie z pracy wylowilem i przekazalem nowego kumplowi bo doslownie w ciagu nocy i polowy dnia poturbowal starszego stazem bywalca do takiego stopnia, ze ledwo zipal. Jeszcze wczoraj mial totalnie postrzepiona pletwe i wypieralo go tylkiem i ciagnelo na jeden bok (podpieral sie wtedy pletwa). Dzisiaj oddech mu sie ladnie wyrownal i lepiej utrzymuje poziom jednak caly czas siedzi pod skala. Najgorzej w tej chwili wyglada ogon, bo nie zostalo z niego prawie nic. Wczorajsze strzepy zniknely i zostalo pare igielek. W dodatku koncowke ogona ma zaczerwieniona.

Podaje link do zdjec: http://picasaweb.google.com/111861670773053139191/Saulosi#


Prosze o wkazowki co robic i jak leczyc rybe zeby przezyla.

Boje sie ze na pozostalosci po pletwie moze sie wdac infekcja lub plesn. Czy sa to sluszne obawy? Czy ryba sama wyzdrowieje (ma spokoj) czy trzeba ja wspomoc czyms?


Dziekuje z gory

Pozdrawiam

Opublikowano
ja mialem w podobnym stanie samice yallow.Wsadzilem ja do kotnika,i po kolo 2-ch tyg,jest juz w bardzo dobrym stanie.Pletwa ogonowa pieknie odracta i nic jej nie dolega.


Moje samice tez kiedys mialy poszarpane ogony ale nie do takiego stopnia i im odrosly ale ten saulosi ma bez mala brak pletwy.


Dawales swoim jakies srodki lecznicze oprocz odizolowania?

Opublikowano

Jeśli nie ma wewnętrznych obrażeń to wyzdrowieje.Płetwa ogonowa sama odrośnie szybko, tylko zapewnij rybie jakieś szpitalne akwarium. Prawdziwy problem będzie z wpuszczeniem jej z powrotem do tego akwa ..

Opublikowano

Podziekowac Wam za podniesienie na duchu bo ten osobnik to moja pierwsza ryba dlatego dla mnie cenna.

W akwa oprocz poszkodowanego plywaja jeszcze 3 samice saulosi (chyba nieszkodliwe) i tylko jeden samiec - nieproszony elongatus mniejszy od poturbowanego saulosi - koleguje sie z nim juz ponad miesiac i narazie bez zatargow - oby mu nagle wladza nie uderzyla do glowy. Mam nadzieje ze nie bedzie sie interesowal.

Z powodu w/w argumentow nie bede narazie go stresowal i wylawial z akwa ogolnego no chyba ze zauwaze agresje w jego kierunku ze strony elongatusa.


Bede informowal o jego kondycji.

Opublikowano

Ja mam pobitą samicę msobo,również z poszarpanym ogonem na dodatek w ostatniej fazie inkubowania i tak jak pisał kunta-nie odławiam jej.Poradzi sobie,gorzej jakby miała jakieś obrażenia wewnętrzne to wtedy odłowienie musiałoby nastąpić.Najgorsze właśnie jest wpuszczenie ryby po jej poprzedniej izolacji...

Opublikowano

ja co do przeżycia tej ryby nie był bym tak pewny. obserwuj czy nie dostaje dalej batów, bo dłuższe męczenie doprowadzi rybę na tamten świat

Opublikowano
ja co do przeżycia tej ryby nie był bym tak pewny. obserwuj czy nie dostaje dalej batów, bo dłuższe męczenie doprowadzi rybę na tamten świat


Ryba nie jest meczona ani scigana. tego samca ktory ja doprowadzil do takiego stanu wydalem kumplowi.

Zauwazylem, ze zaczela jesc. narazie same platki spiruliny ale to juz cos.

Opublikowano

Co do wspomnianych przez nebe "szpitalnych warunków" to osobiście jestem przeciwny takiemu rozwiązaniu.

Jeżeli ryba będąca na swoim terenie przez dłuższy czas dostaje baty to co będzie jeżeli ją odizolujemy i wpuścimy na "nowy" stary teren - podejrzewam że krucho.

Jak ma żyć - będzie żyła, jak nie .... no cóż prawo dżungli - silniejszy wygrywa.

U mnie samce saulosi leją się na okrągło - całe szczęście przeważnie bez większych uszczerbków na zdrowiu.

Kiedyś przekonałem się że jak ma żyć to żyć będzie na przykładzie samicy saulosi (która żyje do dziś) - w końcowej fazie inkubacji leżała na dnie bez ogona, prawie bez płetw piersiowych i niezdolna do prawie żadnych ruchów.

Już postawiłem na niej krzyżyk a ty taka niespodzianka - przeżyła.


Co do drugiej strony tego medalu to jak jakaś ryba ma paść to padnie.

Przykładem może być mój samiec Yellowka który rządził w akwa i w czasie gdy był lekko osłabiony drugi samiec Yellowka - jego rywal - wykończył go w 5 minut.

Rybę wyławiałem sztywną...

Oddał mu w 5 minut wszystko to co wyłapał przez poprzednie 1,5 roku....

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.