Skocz do zawartości

Żwir koralowy


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Na wstępie witam wszystkich. Zalogowałem sie pierwszy raz. Mam na imię Sławek-Slavo(35lat), mieszkam w Zabrzu, a akwarium dopiero będę miał (200l).

Mam pytania:

1. Jeżeli w swoim akwarium zastosuję jako dodatek do podloża żwir koralowy to czy jeżeli dam np. 10kg albo 12kg, bedzie to mialo istotne znaczenie dla ph (z kranu sobie leci pH 7,0)?

2. czy zwir koralowy trzeba wymieniać?

3. Jezeli tak to jak często?


Dziękuję za podpowiedzi. :D

Opublikowano

Witam Cie serdecznie i gratuluję malawijskich planów :wink: , pierwszy zbiornik to zawsze największa frajda :D


Żwir koralowy na pewno w jakimś stopniu wpłynie na pH. To, o ile je podniesie, zależy od wielu czynników, najbardziej chyba od twardości węglanowej- im wyższa, tym bufor ph jest większy, czyli trzeba dodać więcej odpowiednich związków chemicznych, żeby to pH zmienić.


Żwir oczywiście po jakimś czasie traci swoje cudowne właściwości- do wody wypłukują się sole podnoszące pH i kiedy już wszystkie zostaną wypłukane, żwir stanie się obojętny dla wody. Nie znaczy to oczywiście, że żwir zniknie, jak najbardziej pozostanie on w akwarium, jednak substancje, które w nim pozostaną, nie będą już miały wpływu na parametry wody.


Po jakim czasie to nastąpi :?: Również nie można tego przewidzieć. Rozpuszczanie związków wapnia, odpowiedzialnych za podnoszenie ph, zależy od wielu czynników, np ilości rozpuszczonego w wodzie CO2 (przyspiesza on rozpuszczanie Ca, dlatego stosuje się go w tzw. reaktorach wapiennych), czy też obecności innych związków chemicznych, reagujących z wapniem. Jeśli koniecznie miałbym podać jakiś czas, to powiedziałbym, że jest to kilka miesięcy- czy to będą 2, 3, czy 8 zależy od ww.

Opublikowano

Tak jak Mateusz napisał - podniesie natomiast cała reszta to zależy już od zbyt wielu czynników, np na moim przykładzie to 40 kg grysu koralowego umieszczonego w sumpie - który razem z akwa daje trochę ponad 800 l pojemności podnosi Ph z 7,5 w kranie do około 8,1-8,3 w akwa przy stosowaniu stałej podmiany wody.

Opublikowano

u mnie podloze w akwa stanowi zwir koralowy ale (po ok. 6 miesiacach) zamieniam go spowrotem na piasek, grys nie ma granulacji piasku (u mnie) i jest wiekszy od ziaren piachu i czesto jego krawedzie sa dosc ostre (wiadomo ze pyszczaki kopia bardzo chetnie i niestety zdarza sie czesto ze kalecza przy tym pyszczki wlasnie przez grys) jesli sie bardzo uparles na zwir koralowy jako podloze to proponuje zastosowac bardzo drobny zwir koralowy (jak nie dostaniesz drobnego to zaladuj tym co masz - grysem koralowym - filtr zew. jako material filtracyjny) no i dochodzi do tego cena takiego zwiru (ja placilem kolo 5zl za kilo i zwir byl z drugiej reki)

Opublikowano
zamieniam go spowrotem na piasek, grys nie ma granulacji piasku ......no i dochodzi do tego cena takiego zwiru (ja placilem kolo 5zl za kilo ....)


cięzko się z r2d2 nie zgodzic, bo estetyka jest kwesją gustu oczywiście ale grys luzem jako podłoże w akwa też jakoś moich pozytywnych emocji nie wzbudza - do sumpa jest w sam raz do kubełka też można ale ile tego się w kubełku zmieści ? - najczęściej za mało aby poważnie wpłynąc na wode a i cena tak jak kolega napisał też jest taka sobie.Więc biorąc pod uwagę to że musiałbyć to coś podnoszącego Ph wsadzić do akwa oraz cenę grysu to chyba lepiej by było zainwestowac w jakieś dobrej jakości skałki wapienne bo ihmo i estetyka większa a i działanie na wodę też.

Opublikowano

Witam i dziękuję za podpowiedzi :D . Co do filtra zewnętrznego to planuje go raczej przeznaczyć na biologiczny, dlatego żwir koralowy muszę umieścić w akworium. Jednak wymyślilem sobie, że umieszczę go w plastikowych siatkach z drobnym oczkiem (o zdecydowanie płaskim kształcie) i przysypię je żwirkiem 1-3mm warstwą od 4cm (zprzodu akwa.) do (6cm z tylu). Mam nadzieję, że siatki uchronią ryby przed skaleczeniami, a gdy trzeba będzie żwir koralowy wymienić będzie go łatwo wydobyć. Zresztą jak rybki siateczki odkopią to ja je spowrotem zakopię (bagatelka).

Mierzyłem dotąd tylko ph, ale wkrótce zmierzę inne parametry i będę wiedzial więcej.

Jednak mam jeszcze pytania: na allegro znalazlem żwir dolomitowy-co to za ustrojstwo? W opisie przedmiotu stwierdza się, że równiez zmienia parametry wody w porządanym kierunku. Co jest lepsze?

Uf- piszę to po raz drugi po cos pomylilem przy wysyłaniu za pierwszym razem.

Pozdrawiam. Slawek

Opublikowano

Rzeczywiście mars ma rację- zwir koralowy to brzydal. Jednak co do wapieni to znajomy (mający Tanganika) ustabilizowal parametry dopiro za pomocą żwiru koralowego. Poza tym mnie się marzą raczej ciemne piaskowc, do których mam łatwy dostęp (chociaz mieszkając na Śląsku to z wapieniem ne ma najmniejszego problemu). I jeszcze jeśli chodzi o koszty, to chociaż kombinuję żeby bylo tanio to na pewnych rzeczach nie będe oszczedzał- natury nie oszukam. :D

Slawek

Opublikowano

Dodam tylko, że oprócz tego, że żwir koralowy wpływa na parametry wody, to zapewnia również całkiem niezłą filtrację biologiczną. Może i do kubełka warto zainwestować w jakiś lepszy wkład bio, ale przy wiekszych złożach sprawdza się znakomicie. A co do wyglądu w akwa... żwir o granulacji 1-3mm wcale nie wygląda gorzej od normalnego żwiru, zwłaszcza, jak po jakimś czasie pokryje się ciemniejszym nalotem. Oczywiście pozostaje kwestia ceny, kilkadziesiąt kilo takigo żwiru to spory wydatek.

Opublikowano

[A co do wyglądu w akwa... żwir o granulacji 1-3mm wcale nie wygląda gorzej od normalnego żwiru]


Mi chodzi o to, że żwir koralowy o granulacji np.10mm, przysypię normalnym żwirkiem o granulacji 1-3mm. :)

Opublikowano

jak dla mnie to nie ma sensu kupowac zwiru o granulacji 10 mm i przykrywac go mniejszym (mimo iz ma byc on w siatkach to ryby i tak go odkopia- ja bym kupil wiecej tego drobnego a z grubym dalbym sobie spokoj- takie rozwiazanie byloby na pewno bardziej wygodne dla Ciebie bo nie musialbys ciagle przykrywac odkopanej siatki z grubszym zwirem a i ryby mialyby wiecej zabawy z drobnym) ale to tylko moje zdanie

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.