Skocz do zawartości

Slavo

Użytkownik
  • Postów

    86
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

10

Informacje o profilu

  • Lokalizacja
    Zabrze
  1. Dla mnie z ostatniego postu Jakuba wynika rzecz prosta: otrzymaliśmy niejako dodatkową wskazówkę na temat łączenia gatunków. Bo jeśli przy odpowiednio dużym akwarium itd. i przy chęci połączenia maingano z saulosi, padało ostrożne stwierdzenie: „no, możesz spróbować” (czy jakoś tak), to teraz wiemy, że jest to trochę na niekorzyść saulosi. Gdyż bez „bodźców napięciowych” jakim jest na pewno tarło, w akwarium panować może względny spokój, ale jak saulosi zechcą mieć dzieci to mogą być już „krzywdzone”. W naturze te i inne gatunki mogły by się nigdy nie spotkać i nie było by sprawy, ale w akwarium wiadomo… Z artykułu w „Naszym Akwarium” wynika że yellow lubi też się wtykać sauloskom w gody, VDR napisał o trewciach i mosobo. Piszcie, piszcie takie rzeczy, wyciągnie się wspólnie wnioski i będziemy w domu. Na marginesie red-red wydają mi się dosyć uniwersalne jeśli chodzi o łączenie ich z innymi gatunkami (pod względem temperamentu). Są silne, więc radzą sobie z chuligaństwem, potrafią zdominować zbiornik (nawet z auratusami – wynika to z moich dawnych obserwacji i dzisiejszych obserwacji mojego kolegi), a przy tym nie są sadystami i sprawują „rządy” stanowczo, ale sprawiedliwie.
  2. Witam. Moim skromnym zdaniem temat nie jest o niczym. Tylko (że się tak wyrażę) strony piszą jedna swoje, a druga swoje – przez co powstaje wrażenie chaotycznej dyskusji. Jednak zgadzam się z Czesterem, Jakubie, że jak coś już napiszesz, to powinieneś to uzasadnić, bo wygląda to tak jakbyś tak trochę z góry i z przymrużeniem oka traktował pozostałych (przynajmniej w tym temacie odnoszę takie wrażenie). Moim zdaniem KM, jeśli chodzi o akwarystykę, stoi stosunkowo na wysokim poziomie, jednak jest tworzony w przytłaczającej większości przez amatorów (hobbystów) tej dziedziny. Jedni mają czas poszukać w literaturze itp. i podyskutować inni nie. Ja np. jestem najczęściej dosyć zajęty i nie mam wiele czasu na forum (choć robie co mogę..). Po za codziennym zajęciami traktuję forum jako zbiór wiedzy, miejsce do uzyskania w szybki i prosty sposób odpowiedzi, na moje pytania oraz (jeśli mam czas) na pogaduchy offtopic. Nie mam zbyt wiele czasu na googlowanie i udowadnianie lepszym akwarystom i „zawodowcom” mojej nie istniejącej wyższości w tej dziedzinie. Myślę też (trywialnie), że KM jest „zbiorem” kolegów, którzy starają wymienić się informacjami, pomóc sobie wzajemnie co może przynieść wielkie korzyści dla wszystkich. Dlatego Jakubie jak o czymś mądrym napiszesz, wiesz coś czego nie wiedzą inni to wyjaśniaj tak długo, aż wszyscy zrozumieją o co chodzi. Nie daj się prosić. Do tematu: kupiłem młodziutkie saulosi i dosyć szybko nabrałem podejrzeń co płci, chyba w większości trafnie. Teraz w związku z narastającą agresją będę odławiał nadmiarowe ryby, jednak nie sądzę bym pozostawiając dwa lub trzy samce w 240 l, wyeliminował całkowicie agresję, bo „Totsi” – samiec numer jeden w akwarium – gania wszystkich, a zwłaszcza samca numer dwa – to wg mnie jest agresja. Jednak jeśli wiesz jak to zachowanie wyeliminować to napisz, bo to leży w interesie moim i ryb moich. Sławek
  3. No dobra. Mam saulosi coral. Zastosuję "naświetlanie", Zobaczę co będzie i odpiszę. Dziekuje Sławek
  4. Dziękuję za odpowiedź. Jednak mam kolejne pytania: - czy efekt lepszego wybarwienia ryb utrzymuje się cały czas potem, czy trzeba „naświetlanie” powtarzać co jakiś czas? - czy wiesz jaki efekt wywołuje „naświetlanie” u ryb, które z założenia mają być niebieskie (u mnie dopiero co wybarwił się jeden samiec saulosi, a kolejne już zaczynają)? Sławek
  5. Jak dla mnie to właśnie tło powinno stanowić jeden lub dwa kamulce-głazy. Ta myślę jest naturalniej. Rumowisko z małych… no cóż rzecz gustu.
  6. Jakub. Napisałeś: "Zaobserwowałem, że ryby widzące w ultrafiolecie np. M.estherae w takim świetle wysilają swoje melanofory, ksantofory i erytrofory, aby nadrobić spadek gaśnięcia ciepłych barw w zimnym świetle. Jeszcze mocniej działa to kiedy stosujemy małe natężenie tego światła. Doświadczenie objeło też Tropheus sp. Black bemba, które reagowały podobnie". Pomyślałem sobie, że jak zastosuję oświetlenie nocne niebieskimi diodami (jak planuję) to osiągnę dodatkową korzyść, a nie tylko spełnienie widzi mi się. Potem napisałeś: "Jeśli oprócz ledów palisz też świetlówki o innej temperaturze barwowej to ledy nie będa miały żadnego wpływu". Konsternacja. Nie wiem jak to rozgryźć. Czy jak palę je jednocześnie przez 12h/dobę, to brak efektu? Czy aby osiągnąć ww. efekt trzeba palić tylko niebieskie światło? Czy też po 12h „normalnego” świecenia świetlówkami i po zastosowaniu potem np. przez godzinę niebieskich diod, też osiągnę ten efekt? Co do tych nerwów to żartowałem. Nie gniewaj się. Jak mam okazję pożartować to nie mogę się powstrzymać, przy czym, zawsze staram się nie obrażać nikogo.Tak naprawdę to brak odpowiedzi na moje pytania bardziej mnie dręczy, więc proszę o odpowiedź. Sławek
  7. Też mam DIY, ale nie wziąłem pod uwagę takiej rurki usztywniającej z przodu. Mój błąd. W związku z tym oświetlenie mam trochę cofnięte do tyłu, żeby można było bezkolizyjnie otwierać pokrywę. Jak masz świetlówki luzem to sobie spróbuj zamocować je prowizorycznie z przodu i oceń efekt w porównaniu z tym jak były bardziej z tyłu. Sławek
  8. Już tak robiłem. Różnica jest wyraźna. Jednak polecam umiejscowienie świetlówek zawsze jak najbliżej przedniej szyby. Nawet jeśli mamy np. dwa lub trzy ich rzędy, to montował bym je jak najbliżej przedniej szyby, a nie tylnej. Sławek
  9. Źle się może wyraziłem. Świetlówkami oświetlam ok 12 godz. na dobę, po tym chciałbym przez godzinę oświetlić diodami. Nie przez cały czas jednocześnie. Czy ta jedna godzina oddziaływania diod wpłynie na wybarwienie się ryb? Jak czytałem Twoje posty to nie zauważyłem zdenerwowania u siebie...czekaj sprawdzę...nic. Sławek
  10. Z małym pytankiem: Czy nie jest przypadkiem tak, że oprócz rodzaju świetlówek, ich położenie też wpływa na nasz odbiór barw ryb? Wydaje mi się, że im oświetlenie jest bliżej przedniej szyby tym lepiej ryby się prezentują. Np. wadą zbiorników położonych naprzeciw okna jest to, że można w szybie zobaczyć piękne odbicie twarzy akwarysty , ale z kolei ryby tak jakby bardziej błyszczą.
  11. Aby dobrze pojąć. Na razie nie używam oświetlenia nocnego. Miałem je użyć tylko w celu „uefektowienia” akwarium wieczorem. Jeśli przez 1godzinę/dobę zastosuję światło niebieskie LED to jest szansa , że komórki pigmentowe zostaną „sprowokowane” do pracy? Jeśli przez całą, pozostałą część doby świecę „normalnie”, a używam „stymulatorów” w postaci pokarmów Dainichi i innych, to czy działanie diod spotęguje wybarwienie ryb? Sławek
  12. Małe sprostowanie. Miałem na myśli, że jeżeli świderki faktycznie występują w Malawi to może je sobie zafunduję w akwarium. Przepraszam za zamieszanie. Sławek
  13. Do Bocji jeszcze trochę. Mój kolega trzyma je razem z Tropheusami. Początkowo wpuścił je bo chciał się pozbyć plagi ślimaków – udało się w 100% (praktyczna ich zaleta). Potem je polubił, zauważył też, że się zaaklimatyzowały, więc już zostaną. Dodam jeszcze, że jest to „łebski” facet i daleko mu do sadysty zwierzęcego. Dodam, że sam nie mam zamiaru robić podobnych eksperymentów, choć to toleruję u innych (pod warunkiem, że nie odbywa się to w szklanej kuli itp.). Jeżeli świderki występują w Malawi to hmm… może ja też…
  14. Z tego co ja z kolei przeczytałem w „Aquarien Atlas” Mergus 1977-2002, str.996, to rzeczony gatunek występuje: „ Indien; tropisches Asien.” Jest to moje jedyne w miarę wiarygodne źródło, więc może ktoś wie na 100% i się wypowie. Owszem trzymanie zwierząt na znacznie ograniczonej przestrzeni jest złe. Pies pochodzi od wilka, a wilki są aktywne ok. 3 godziny na dobę (poza okresem, w którym się rozmnażają), pozostałą część doby po prostu śpią. Więc nie do końca akurat pies musi się strasznie męczyć w mieszkaniu, pod warunkiem, że zapewni mu się odpowiednią dawkę ruchu na świerzym powietrzu. Jestem „psiarzem” więc troszeczkę wiem. Jednak jeśli Ty wiesz, że ktoś robi bardzo źle, a sam robisz tylko troszeczkę źle, to czy jesteś na tyle lepszy, że możesz kogoś nazywać cymbałem. Albo jesteś zły albo nie. Nie można być trochę w ciąży, a trochę nie. Przecież ten ktoś może tak postępuje dlatego, że go wprowadzono w błąd. Np. dziadkowie mojej córki, która też chciała mieć (jak tata) rybki, kupili jej bojownika w kuli, bo im „fachura” ze sklepu powiedział, że tak jest dobrze. Przecież nie mieli złych zamiarów, a wg Twoich kryteriów można by ich zaliczyć do cymbałów. Jeszcze raz powtarzam, że chodzi mi o to, iż nie można tak wyrażać się o innych, zwłaszcza jeśli się o nich mało wie. Wierzę też, że Klubowicze są ludźmi kulturalnymi, na poziomie, więc dlatego cymbały mi nie leżą (nawet jeśli cymbał jest rzeczywiście cymbałem). Pozdrawiam. Sławek
  15. Witam Też się wtrącę: Ilu ortodoksyjnych „Malawistów” ma w swoich akwariach ślimaki tzw. Świderki? Kiedyś na forum zadałem pytanie skąd one pochodzą. Teraz wiem, że nie z Malawi. Czy jak ślimaki nie są rybkami, które każdy tu „kocha” to już ich wymagania co do środowiska, w którym żyją są nam obojętne? I jeszcze jedno (do YARO), jeżeli ktoś jest „cymbałem”, bo miesza biotopy krzywdząc tym ryby to może „małym cymbałem”jest każdy kto trzyma w niewoli jakieś zwierze (choćby starał się mu zapewnić jak najlepsze warunki), wg Twojego toku rozumowania. Wg. mnie „cymbał” to to samo co „mały cymbał”, bo w końcu też „cymbał”. Chodzi mi o to, że nie można używać takich określeń wobec innych, nic o nich nie wiedząc (można mieć np. w jednym akwarium ryby z różnych biotopów o zbliżonych wymaganiach co do środowiska itp.) Poza tym: bardzo mi się podoba określenie o prawdzie w akwarium. Sławek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.