Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
...Chodzi mi przede wszystkim o to, że został on odebrany przez kolegę Darrooo jako mało wartościowy...


Nie , przezemnie nie został on tak odebrany.

Kolega mi tylko to zasugerował...


Co do jego wątpliwości...


Napisałem , że jedna z rybci miała zapadnięty brzuszek... Źle to określiłem.

To "zapadnięte" było raczej bliżej części ogonowej gdzieś w okolicy odbytu...


Same właściwe "brzuszki" były po prostu normalne , jak da to się określić przy 2/2,5 cm rybci.

Co innego przy 10/12cm...

Z powodu niewielkich rozmiarów , ja niestety nie widzę u nich łusek w ogóle ,

a co dopiero zobaczyć "nastroszenie" tego czego nie widzę.


Co do "wytrzeszczu oczu , to mogę określić , że taki był u zdechłych rybek , po zgonie...


Co do startu baniaka to startował on z rybkami startowymi (by nie było strasznych wzrostów i by bakterie z głodu nie zginęły) i obserwowałem wszystkie etapy dojrzewania wiec przed

problemami cykl azotowy miałem i nadal mam zamknięty. Jako ciekawostkę , to mogę podać , ze drobny wzrost no3 (10-20) strasznie spadł przy inwazji sinic i zakwicie wody do bliskiego zeru przy zerowym nh4 i no2.Testy dobre , bo wcześniej wzrosty nawet poza skalę (no2)pokazywały...

Zakwit usunąłem też krytykowaną gdzieniegdzie metodą (lampa uv) wystarczyły 24 godziny.

By powstrzymać zdychanie rybci zastosowałem się do wskazówek z artikla.

I zastosowałem tylko Metronidazol , bo niestety ustabilizowanie akwa trwało

miesiąc i nie chciał bym zaczynać wszystkiego od początku do tego z rybami.

A moim celem leczenia było , by choroba nie rozprzestrzeniała się.

Liczyłem się z tym , ze chorym rybcią już nie pomogę.

Stało się inaczej. Chore rybcie poza tym , ze są marniejsze z wyglądu w zachowaniu już niczym się nie różnią od zdrowych i to mnie naprawdę cieszy. Sinice po odessaniu z piaskiem jakoś niemrawo się pojawiają , wcześniej dwa dni po usunięciu już było je widać na piasku a po 3 dniach cale dno było "ich" teraz jest 30 godzin od usunięcia i na razie nie ma śladu.

Jak się pojawią , to erytromycyna ich nie ominie...mam akwarium dwa miesiące i już potrafię

sinice odróżnić od glonów...na piasku oczywiście...


Co do karmienia.

W czasie leczenia dostają tylko: spirulinę forte 36% i naturefood premium cichlid - s

To drugie było w pierwszych dniach namaczane w roztworze leku.


A pokarmy które rybcie jeszcze jadły poza powyższymi to Tropicala :

malawi , cichlid Color , spirulina flakes i jedyny mięsny Dafnia (suszona)

Mam jeszcze granulki hikari , ale czekają aż rybcie podrosną bo granulki zbyt duże...

Co do tropikala , to wiem że mam ich już nie kupować , ale nie są trujące ,

więc wyrzucać nie będę... piszę to po to by oszczędzić postów typu "malawi wywal..."

bo to nic sensownego do tematu nie wniesie...


ps.@Mjunszajn testu na PO4 na razie nie posiadam ,

ale po inwazji sinic przypuszczam że jest/był przekroczony...

Opublikowano

meth


Objawy najczęściej występujących chorób są dostępne w książkach/internecie.

„Bloat” to zbiorcze określenie na wszystko i nic.

Poczytałem sobie w tym temacie i absolutnie nikt nie precyzuje, za to żongluje się możliwymi objawami i przypuszczeniami z czego wynika tylko to że to jakaś ogólna kara Boska.

To jak chcesz walczyć? No możesz walić na ślepo chemie rzucając kostką : chybił/trafił.

Możesz leczyć na bakterie, ale i pasożyty dają podobne objawy,zatem za którym razem trafisz na ślepo? Tylko problem w tym że leczeniem możesz ryby osłabić.

Mało to razy czyta się o zastosowaniu wszystkiego i kompletnej bezradności ? Bo pewnie problem tkwi np. w żywieniu, taki banalik. Ups.

Tylko że jak już dojdzie do tego to ryby są już tak wykończone że faktycznie zaczynają być podatne na to na co normalnie byłyby odporne.

Ryby i choroby to nie są równania matematyczne, nie da się ani uogólniać ani precyzować szukając złotego środka.

Podam ci przykład z własnego zbiornika.

Jakieś 2 m-ce temu jedna ryba maiła dość poważne zaburzenia równowagi + nastroszenie łusek.

Jakie sugestie? Bloat? Da się podciągnąć. Co robić? Zacząć lać chemie profilaktycznie ? No bo jak jedna to efekt domina ?

Uśpiłem. Koniec tematu i koniec problemu.

Każda ryba jest odmienna tak jak ludzie również starzeją się, oraz mają wady genetyczne.

A nad tym jakoś nikt się nie zastanawia traktując wszystkie jak taśmową jednorodna produkcje wiecznie żyjąca i doskonałą w swej budowie.

A warunki w jakich żyją mające wpływ na kondycje? A żywienie ?

A w jakich warunkach były zanim zjawiły się w naszym akwarium, co jadły ?

A pokarm który im serwujemy „fabryczny” to za każdym razem jest dobry i nieskazitelny ?


W zasadzie najczęściej bywają dwie przyczyny : pokarm i pasożyty.

Mając mikroskop ustalisz rodzaj pasożyta i stosowne precyzyjne leczenie.

Ludzie podświadomie myślą że płacąc za ryby dostają gwarancje.

A życie czasami płata figla i kupujemy sobie pecha, tak po prostu bywa.

Ponieważ dodatkowo nie jesteśmy weterynarzami to nasze szanse na skuteczność są zdecydowanie mniejsze.

Tak się na dziś składa że informacje o objawach są dostępne, jest dostępny mikroskop (jeśli komuś zależy) oraz są weterynarze – być może gdzie na sieci na forum...dlaczego nie, ichtiologa można też poszukać.

Z tych dobrodziejstw należy korzystać i nie rzucać kostką bloatową.

I naprawdę przyjąć do wiadomości że „pech” może i nas dotknąć i nie ma przy żywym stworzeniu absolutnej gwarancji na cokolwiek.

Opublikowano

Darrooo i o taki rodzaj działania właśnie chodziło, podjąłeś słuszną decyzję i przyniosła ona efekt, brawo.


Drak, ciekawe teorie wypisujesz, ale niestety nie masz racji w tym co piszesz, bloat nie został wymyślony tu na forum czy na innych forach przez akwarystów, jest to problem znany na całym świecie, a to, że badania naukowe są na tym etapie, a nie na innym to już ina historia.

Ciekawe co zrobisz gdy Tobie zachorują rybska?( oczywiście nie życzę tego) Znając życie to w 1 kolejności założysz temat w tym dziale, a potem polecisz do lekarza po receptę na Metro, jedna zdychająca na coś tam ryba to nic, ale jak się sypie cała obsada to już jest problem.

Opublikowano

A nie zadziwia ciebie to że "problem" znany jest tak szeroko i jego rozwiązanie jest zerowe?

I będzie takie, gdyż kilka chorób scala się w jedną i próbuje się coś tam z tego sklecić niemożliwego z samego założenia.

Owszem to moja teoria,ale zdaje się bardziej racjonalna niż to co można przeczytać odnośnie całego „bloacizmu”.

Badania naukowe i narzędzia są na takim etapie że można sprecyzować z czym ma się do czynienia, a nie dzieje się to dlatego właśnie że ma się do czynienia z workiem chorób a nie jedną.

Za diabła na to leku nie wynajdziesz bo nie wiadomo na co.

I kółeczko się zamyka.

Rangi owego problemu wcale nie podnosi fakt że bloacizm straszy na całym świecie.

I na dziś bloacizm zastąpił w swoim uniwersalizmie inne choroby, co by się nie działo to ogólnie bloat.


A odnośnie tego co zrobię to jednak nie znasz życia, dobrze jeśli określisz precyzyjnie co sam zrobisz kiedy zrobisz, więc...resztę sobie dopowiedz. ;)

Choroby ryb (znaczna większość popularnych) jest sklasyfikowana łącznie z lekami na nie i to od lat.

Więc czego się dowiesz więcej poza rozmową z fachowcem (a nie amatorem) w tej dziedzinie?

I to w dodatku kiedy „radca” nie widzi i nie obserwuje twoich ryb ?

Pytanie retoryczne.

No chyba że ktoś w ogóle niczego nie szuka i nie próbuje się dowiedzieć jeno krzyknie gdzieś na forum „pomocy!” i czeka na rozwiązanie, co jest dość popularną metodą na „nicnierobienie” w tym zakresie.

Ja choroby ryb traktuje jako ryzyko z którym trzeba się pogodzić.

Ryba to nie nakręcana zabawka.

I możne pac cała obsada pomimo wysiłków, bywa, ale co z tego za tragedia i co za nieprzewidywalne zdarzenie ? Żadne.

Ryzyko.

Opublikowano

Nie przesadzaj Drak. Problem jest znany i znane jest rozwiązanie problemu.

Zwyczajnie przesadzasz.

Jak jestem przeziębiona to biorę coldrex w dawce razy trzy, witaminę C i za dwa dni jestem zdrowa, a nie deliberuje co wywołało owo przeziębienie.

Bloat ma wieloraka przyczynę, ale choroba ma z grubsza stała postać- jest to zapalenie jelit wywołane nadmiernym namnożeniem się bakterii tlenowych i beztlenowych. Przyczyny mogą być środowiskowe- złe warunki, stres, nieodpowiednie lub nadmierne skarmianie, osłabienie w wyniku infekcji lub leczenia. Jednakże sama choroba jest zdefiniowana do tego co napisałam powyżej. Na ogół leczy się terapią skojarzoną BD plus Metronidazol. Czasami wystarczający efekt daje jeden z tych leków. Czasami, na pewnym etapie wystarcza usunięcie przyczyny. I tyle- bez nadmiernej deliberacji ile jest takich lub owych bakterii.

I będzie takie, gdyż kilka chorób scala się w jedną

Nie- schorzenie jest jedno- może być przyczyna sama w sobie wieloraka- patrz wyżej

właśnie że ma się do czynienia z workiem chorób a nie jedną.

Choroba jest jedna. Bakterii bytujących we florze bakteryjnej jest wiele. Ale choroba jest jedna- nie udziwniajmy, nie teoretyzujmy.

Choroby ryb (znaczna większość popularnych) jest sklasyfikowana łącznie z lekami na nie i to od lat.

Dokładnie. I MY- fachowcy, a nie pitu pitu magistry, identyfikujemy ja od przeszło 15 lat jako Bloat i leczymy w konkretny sposób. Nie wymyślaj niczego od nowa. MY- fachowcy juz tez to wymyslalismy dawno temu i nic z tego nie wynikło poza w/w.

Ja choroby ryb traktuje jako ryzyko z którym trzeba się pogodzić.

Tak. Dlatego importując z Niemiec mam świadomość, że pewnego dnia mogę sobie ożenić np. c.jubilans, ale bloat to nie ryzyko. Podobnie jak katar. Leczy się to tyle, a nie filozofowuje nad tym.

Opublikowano

...No chyba że ktoś w ogóle niczego nie szuka i nie próbuje się dowiedzieć jeno krzyknie gdzieś na forum „pomocy!” i czeka na rozwiązanie, co jest dość popularną metodą na „nicnierobienie” w tym zakresie.


Hmm chyba kolega nam się już zupełnie zagalopował...

Piszesz to w tym a nie innym topicu , wiec podaj mi w którym momencie

ja postąpiłem tak jak to powyżej napisałeś... chyba , ze tylko piszesz by coś tam napisać...

Ale to nazywa się zupełnie fachowo : Spam i OT

Jeżeli chcesz sobie poteoretyzować na dowolny temat (bloat , sinice itd...) to

załóż własny topic np. "Bloat - fakty i mity" i tam sobie mozna bedzie podyskutować nad teoriami , skutecznością i nieskutecznością leczenia , czy nieleczenia...


Ja choroby ryb traktuje jako ryzyko z którym trzeba się pogodzić.

Ryba to nie nakręcana zabawka.

I możne pac cała obsada pomimo wysiłków, bywa, ale co z tego za tragedia i co za nieprzewidywalne zdarzenie ? Żadne.

Ryzyko.



A to co tu napisałeś... to chyba już śpiący byleś... ma to w ogóle jakiś sens ???


Kupiłem obsadę do redukcji... wiec liczyłem/liczę się ze zmniejszeniem obsady...

Jedna rybcia była chora... , świeżutka obsada , zmiana warunków więc nikogo nie dziwi ,

że trafi się taka rybcia... i zdechła... potem kolejna porcyjka ryb , wcześniej wyglądających / zachowujących się zdrowo zmienia się na chorujące... chyba były to 3 rybcie...

No ale może im przejdzie , ale w tym momęcie już przeszukuje net w poszukiwaniu odpowiedzi... i te rybcie zdychają. Kolejna porcja już 7 rybek przejawia oznaki choroby

choroby "jelitowej" jakkolwiek to nazwać bo takie sa objawy... z tych rybek 3 zdechły

a u 4 znikły objawy choroby , pobieraja pokarm i robia normalne kupy ,

nie te dlugie nitkowate i ciągnące...

poprawa nastąpiła po podaniu leku (dziś jest 6 dzień kuracji)


I teraz Drak przeczytaj swój własny powyżej cytowany tekst...


Wiec powinienem patrzyć na takich spamerów jak TY i nic nie robić ?

Co najwyżej odławiać chore ryby i je exterminować , czy jak to tam nazwałeś... ?


Piszesz :

"traktuje jako ryzyko z którym trzeba się pogodzić" i

"I możne paść cała obsada pomimo wysiłków..."


Widziałeś kiedyś większą bzdurę ? To w koncu mam podejmować jakiś wysilek by ratować obsadę , czy mam się pogodzić z tym , ze wszystko mi padnie ???


Ja na szczęście mam własny rozum i potrafię odróżnić spam od porad...


Mam dla Ciebie jedną radę. Wszelkie odpowiedzi pisane o 4 w nocy napisz w notatniku ,

popatrz na nie rano , na trzeźwo , spytaj kolegi czy to ma sens i jak będziesz w 100% pewny że tak to wtedy wklej na forum nie dokonując żadnych modyfikacji...


Jeżeli dalej nie wiesz o co chodzi...

To ja potrzebowałem małej rady a ty mi nie pomogleś ,

tylko uczyniłeś z mojego topicu śmietnik na wylewanie swoich żali...

Opublikowano

Mjunszajn


Gdyby to wszystko było takie oczywiste jak mówisz to w opisach tego "bloatu" nie byłoby takiej niepewności , tylu domniemanych przyczyn i metod i strachu na dźwięk słowa.

Wszystko jest mgliste i nie ma ani takiej konsekwencji ani jasności jak przy innych chorobach,diagnozowaniu/objawach i leczeniu.

Pod ten bloat możesz praktycznie wszystko podciągnąć takie to elastyczne.

Równie dobrze można to odnieść do naszego przykładu i sposobu : masz nieżyt jelit obojętnie o jakim podłożu i jeden środek ziołowy , który statystycznie w iluś tam przypadkach się sprawdził.

Masz sraczkę i brzuch cię boli ? Bloat i parzenie ziółek.

Dla mnie tak dokładnie to wygląda i oczywiście statystycznie zawsze trafisz z diagnozą i leczeniem.


Darrooo


Ja mam spamowe zdanie jedno : bez poznania dokładnie przyczyny leczenie przy użyciu rzutu kostką uniwersalną jest mało efektywne.

A pomoc dokładnie opiera się na zdiagnozowaniu,a tego absolutnie nikt ze 100% pewnością zdalnie ci nie zrobi.


OK już Wam nie zaśmiecam i nie spamuje.

Opublikowano

Tak się cofnę wstecz żeby coś Wam uzmysłowić na koniec : drzewiej ani się nie słyszało magicznego słowa "bloat" ani nie straszyło widmo sinicowe.

Zapewne ludzie głupie byli a choróbska ostatnio się powylęgały,bo innych wniosków w tym porównaniu przeszłość-teraźniejszość wyciągnąć się nie da.

Opublikowano

Ale drzewiej to były akwariumy z ram żelaznych i szyb na kit klejonych a jak kto spytał o internet czy jakisikś fora to się ludziska pytały co to za nowa franca :D:D

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.