Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Co zrobić żeby kulki Hikari opadały na dno?

Bo wrzucam kulki a one pływają po powierzchni i ryby nimi się nawet nie interesują.

Zalegają wtedy i nie wiadomo co z tym zrobić.

Wczoraj zamoczyłem na całą noc, rano wlałem i... na rybach żadnego wrażenia to nie zrobiło. Zupełnie jakby go nie widziały!

Może stracił smak/zapach po nocy w wodzie?

Opublikowano

Są pokarmy pływające, które za zadanie mają... nie tonąć :wink: Ryby muszą się przyzwyczaić, moje też nie przepadają za pływającymi pokarmami. Zwłaszcza Dainichi :twisted: podaję im na sztuki, wtedy jakoś zjadają :wink:

Opublikowano

Jak to przygłodzić :-(

Ledwie trzy dni rybki w domu i już je głodówą brać (startówki)

Co one sobie pomyślą o mnie i o przysłowiowej Polskiej gościnności (rybki rodowite brytyjki)

Tak na poważnie to na razie porozgniatam trochę i trochę zostawię niech popływa (przed następnym karmieniem wyłowię jak jeszcze nie zatrybią po co to).

Może z czasem zakumają o co chodzi.

Opublikowano

Jak masz 3 dniowe rybki to czego Ty sie spodziewasz karm caly czas tak samo a one przywykna do takiego sposobu podawania pokarmu, widac do tej pory byly karmione tonacym pokarmem. Ale 3 dniowe rybki jeszcze sie nie zaklimatyzowaly i na bank sa zdezorientowane i przestraszone. Po 2 tygodniach na pewno beda przy powierzchni jak bedziesz z zarciem podchodzil do akwa. U mnie to jak przychodzi pora karmienia to juz same rybki sie dopominaja plywajac przy powierzchni. wiec to tylko kwestja przyzwyczajenia.

Opublikowano

Z tymi dwoma tygodniami różnie bywa... ja na początku więcej dnia spędzałem z łapami w akwarium niż poza i byłem zdziwiony... co one takie płochliwe :)


Teraz jest śmiesznie jak ktoś mnie odwiedzi. Podchodzi do akwa a rybki dzida za skałki. Ja podchodzę a one w 3 sekundy wszystkie przy lustrze wody.. Znajomi nie mogą uwierzyć "to one Cie poznają, WOW"...

Opublikowano

Hehe. U mnie na początku maingano nawet tonącego za bardzo nie tykały tylko to co im pod nos podpłynęło, a teraz wystarczy rękom machnąć koło akwarium czy cokolwiek, a gromadka saulosków i mangano przy szybie. Nawet jak kot na biurku obok siądzie to do niego płyną :D

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Ja również. Kształt głowy mi nie pasuje do saulosi
    • Obstawiam że na 99% to demasoni.
    • Bartku...demasoni nawet jak ledwo się " urodzi" to widać jego zdecydowane barwy czyli pasy pionowe. Nie można jego pomylić z inną rybą . No chyba , że jest złego gatunku. Wydaje mi się , że to może być saulosi lub coś innego.
    • Ta największa wygląda na crabro.
    • To Ty jesteś bardzo dzielny, albo bardzo silny, albo masz nieduże akwarium. Przy zbiorniku 160 litrów - wielkość mini jak na malawi - podmiana 25% to jest 40 litrów - wiadrami w jedną i w drugą. Przy większych akwariach odpowiednio więcej. To już chyba lepiej ciągnąć węże.  Jak już się upierasz przy targaniu tej wody, to wygodniejsze od wiader mogą być kanistry - trudniej rozlać. Ja tak na razie uzupełniam wodę w dolewce.  Jeżeli masz miejsce w szafce - mnie się takie rozwiązanie bardzo sprawdziło - można tam zamontować narurowca i na czas poboru wody łączyć go z siecią wężem ogrodowym z szybkozłączką.  Z drugiej strony wpiąłem zestaw na stałe do rury prowadzącej wodą z sumpa do akwarium. Jak widać na zdjęciu, założyłem też elektrozawór z wyłącznikiem pływakowym, żeby nie przelać.  Co do wkładów - mam polipropylenowy, odżelaziający i węglowy. I jeszcze jedno drobne udogodnienie: Wąż doprowadzający wodę do filtra podpinam do baterii prysznica. Żeby nie musieć za każdym razem odkręcać węża i nakręcać końcówkę do podłączania szybkozłączki, wąż prysznica dokręciłem do szybkozłączki z gwintem zewnętrznym 1/2" (trochę się naszukałem w internecie). Tym sposobem przepinam tylko węże. Zastanawiam się jeszcze nad założeniem za elektrozaworem trójnika i podłączeniu tam modułu z żywicą jonowymienną - w ten sposób ogarnę też temat uzupełniania wody w dolewce.    
    • Poziome psy - Melanochromis auratus Plamy - Nimbochromis livingstonii Bez Pasów - 3 x Pseudotropheus sp. 'acei' Pionowe pasy - słabo go widać, Chindongo demasoni albo Chindongo saulosi Ta największa, trudno powiedzieć, jakiś Pseudotropheus? W tej misce, bez napowietrzania i przykrycia za długo nie pożyją.
    • Siemka potrzebuje info co za pyszczole tu pływają 😁😁😁🍺
    • Cześć  To stary temat ale i mnie aktualny ponieważ mój samiec Yellow od ponad pół roku na zmianę bździ się z dwoma samicami Saulosi , już chyba z osiem razy nosiły w pysku młode ale jak na razie przetrwały dwie jedna ma jakieś  4 cm a druga jest jeszcze tyci tyci maleńka 
    • @Tomasz78https://forum.klub-malawi.pl/search/?q=Hexpure &quick=1  W podanym linku są 4 tematy różne w tym jeden właśnie ten tutaj. W szukajce zaznacz WSZYSTKO  wtedy szuka w zawartości całego forum.
    • Napiszę tutaj bo wpisując w wyszukiwarkę hexpure wyskoczył tylko ten temat. Moje spostrzerzenia po użyciu hexpure w porównaniu do purigenu. Jeżeli coś jest tanie a tak samo dobre jak te drogie to zapala się czerwona lampka - gdzieś tkwi jakiś "haczyk". No i znalazł się owy "haczyk". Jeżeli chodzi o czystość wody to oba preparaty krystalizują wodę tak samo, oba po 4 tygodniach tak samo zabrudzone na kolor brązowy. Różnica wyszła w regeneracji. Oba regeneruję wybielaczem ace. Hexpure wybielało się 3 dni zużywając 1 litr ace i to nie wybieliło do białości. Nalałem około 300 ml ace do 125ml hexpure tak jak robię to w przypadku purigenu, po 24h wybieliło może w połowie, i tak jeszcze 2 razy powtarzałem aż zużyłem 1 litr. Natomiast 125ml purigenu po użyciu 300 a nawet 250 ml ace po niecałych 20h wybiela do białości. Wniosek z tego taki że hexpure opłaca się tylko w tedy jeśli używa się go jednorazowo. Jeżeli hexpure działa tak jak purigen latami to na wybielacz wydamy więcej. Purigen regeneruje co 4 tygodnie zużywając 300ml ace, więc zaokrąglając 1 litr ace starcza na 3 miesiące, czyli rocznie 4 litry, powiedzmy że litr ace kosztuje 10 zł, to roczny koszt 40 zł. Hexpure po 4 tygodniach użycia zużywa 1 litr ace, czyli rocznie potrzebuje 12 litrów czyli 120 zł. Hexpure 300ml kosztuje 60 zł. Purigen 250ml kosztuje 110 zł. (Aktualne ceny ze sklepu "trzmiel") Ale na ace trzeba rocznie wydać 80 zł więcej. Wnioski wyciągnijcie sami, a może ktoś ma inne spostrzeżenia?  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.