Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Tak sobie czytam, myślę i myślę i ... im dłuzej myślę tym bardziej nie wiem jak to jest z tymi filtrami wewnetrznymi.

Czy nie wyjdzie na to samo zastosować wiekszy kubełek z nadfiltracją i założyc solidny prefiltr, zamiast stosować filtr wewnętrzny i kubełek ?

To takie rozważania jeszcze teoretyka bo akwarium w drodze.

Opublikowano

A ja bym sie tak łatwo nie poddawał :) ! Sam w małym zbiorniku 130-l (Tanganika) eksperymentuję z jednym duzym termofiltrem Eheima i jest nieźle - tzn czystość jest na dobrym poziomie (muszlowce to jednak nie pyszczaki) , ruch wody zapewnia wylot z deszczownicy, a do napowietrzania zastosowałem specjalna rurkę bąbelkującą.

Efekt jest fajny - tzn. nie mam w baniaku na widoku nic co by mnie wkurzało. Prawda jest też taka, że w wiekszym zbiorniku z pyszczakami nie odważyłbym sie na zewnetrzny filtr tylko. Głownie obawiałbym sie małego ruchu wody, a więc kwestii napowietrzania.

Za dyskusyjną uważam natomiast tezę, ze filtr zewnetrzny to filtracja biologiczna ,a wewnetrzny mechaniczna. To chyba bardziej intuicja, czy życzenie , ze tak powinno być, niż fakt potwierdzony praktycznie. Woda wraz z zanieczyszczeniami płynie tam gdzie chce i niewiele na to możemy. Owszem potrafie sobie wyobrazić jakies skomplikowane wyliczenia połozenia filtrów(a) wewnetrznych(ego) w zaleznosci od wydajności wzajemnej i wydajnosci filtra zewnetrznego , ale to bez sensu. Kto tak robi? Filtr wewnetrzny wiesza sie gdzieś w kącie , chowa najczęściej wstydliwie za dekorację, a zanieczyszczenia mechaniczne usuwa sie ssawką przy podmianie wody albo w tak zwanym międzyczasie. Nie wierzę po prostu w to, że filtracja wewnetrzna "załatwia" temat zanieczyszczeń mechanicznych, a zewnetrzna jest filtrem biologicznym. Filtrem biologicznym jest tak na prawdę wszystko, z glonami na kamieniach i tle włącznie. Nie podważam natomiast zasady, ze taki duet (zewnetrzny + wewnetrzny) to rozwiazanie sprawdzone i niosące za soba najmniejsze ryzyko posiadania nieprawidłowych parametrów wody.

Prawda, ze oprócz mnie jest chyba jeszcze na tym forum jeden lub dwóch miłośników inaczej :wink: filtrów wewnętrznych, ale jeśli myslisz o zbiorniku niezbyt dużym, to byc może warto zainwestować w dobry, mocny filtr zewnętrzny z grzałką (a może duet - jesli ceny cie nie odstraszą) - bo efekt wizualny jest tego wart.

Opublikowano

Za dyskusyjną uważam natomiast tezę, ze filtr zewnetrzny to filtracja biologiczna ,a wewnetrzny mechaniczna. To chyba bardziej intuicja, czy życzenie , ze tak powinno być, niż fakt potwierdzony praktycznie.



oj kolego, co ty tu opowiadasz. jesli chcesz to wyprubuj na odwrot. oczywiscie kubel w miare mocny przy prawidlowej cyrkulacji spelni role mechanika.. ale nie wyobrazam sobie w roli biologa glowicy z podpieta gabka. oczywiscie prawda jest ze nitryfikacja sie rozwija w owej gabce, jesli nie jest w czasie pielegnacji akwa traktowana woda z kranu,ale nie dotego stopnia zeby prawidlowo przeksztalcic azotyny w azotany.


A Nie wierzę po prostu w to, że filtracja wewnetrzna "załatwia" temat zanieczyszczeń mechanicznych


dobrze dobrana glowica oraz jak juz wyzej pisalem odpowiednia cyrkulacja wody zapewni ci dostateczne czyszczenie dna z odchodow. oczywiscie cyrkulacja ta jest wynikiem zmudnych zmian w umeblowaniu akwa.. min . zmiana miejsca polozenia kamieni, zmiana kierunkow wylotow filtrow itd. nie jest to tak ze wsadze rurke z kubla i powiem : ot ! mam swietna cyrkulacje bo nic sie nie dzieje w akwa.


muszlowce to jednak nie pyszczaki


tu sie pierwszy raz zgodze. mam multifacjatusy i ocellatusy..i daleko im do pyszczakow.

Opublikowano

Kombinowanie jest dobrą cechą - szczególnie gdy nie robi się krzywdy swoim podopiecznym. Jednak w takim przypadku prędzej zabije sie ryby niz wymyśli się coś konstruktywnego :/

Opublikowano

Yaro..ale wiesz.. kolega ma akwa dopiero w drodze wiec mam nadzieje ze da sie nawrocic.. ja nie bede pisal jaka ja mam filtracje w tanganikach bo bym z klubu wylecial :lol:

Opublikowano

Ja w SA mam glowice z gabka - nic wiecej, w poprzedni, wiekszym SA kubelek z prefiltrem bez wewnetrznego.

Pyszczaki brudza niewspolmiernie wiecej od malych afrykanskich muszlowcow ,szczelinowcow czy amerykanskich pielegniczek.

Opublikowano

Już wcześniej się nawróciłem ( o 17:49 ), bedzie kubełek i wewnetrzny.

Bo jak ktoś mądry kiedyś powiedział " już dziecko w szkole powszechnej wie, że się zżyna od prymusa nie od matoła, chyba że nie wszyscy chodzili do szkoły".

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Ja również. Kształt głowy mi nie pasuje do saulosi
    • Obstawiam że na 99% to demasoni.
    • Bartku...demasoni nawet jak ledwo się " urodzi" to widać jego zdecydowane barwy czyli pasy pionowe. Nie można jego pomylić z inną rybą . No chyba , że jest złego gatunku. Wydaje mi się , że to może być saulosi lub coś innego.
    • Ta największa wygląda na crabro.
    • To Ty jesteś bardzo dzielny, albo bardzo silny, albo masz nieduże akwarium. Przy zbiorniku 160 litrów - wielkość mini jak na malawi - podmiana 25% to jest 40 litrów - wiadrami w jedną i w drugą. Przy większych akwariach odpowiednio więcej. To już chyba lepiej ciągnąć węże.  Jak już się upierasz przy targaniu tej wody, to wygodniejsze od wiader mogą być kanistry - trudniej rozlać. Ja tak na razie uzupełniam wodę w dolewce.  Jeżeli masz miejsce w szafce - mnie się takie rozwiązanie bardzo sprawdziło - można tam zamontować narurowca i na czas poboru wody łączyć go z siecią wężem ogrodowym z szybkozłączką.  Z drugiej strony wpiąłem zestaw na stałe do rury prowadzącej wodą z sumpa do akwarium. Jak widać na zdjęciu, założyłem też elektrozawór z wyłącznikiem pływakowym, żeby nie przelać.  Co do wkładów - mam polipropylenowy, odżelaziający i węglowy. I jeszcze jedno drobne udogodnienie: Wąż doprowadzający wodę do filtra podpinam do baterii prysznica. Żeby nie musieć za każdym razem odkręcać węża i nakręcać końcówkę do podłączania szybkozłączki, wąż prysznica dokręciłem do szybkozłączki z gwintem zewnętrznym 1/2" (trochę się naszukałem w internecie). Tym sposobem przepinam tylko węże. Zastanawiam się jeszcze nad założeniem za elektrozaworem trójnika i podłączeniu tam modułu z żywicą jonowymienną - w ten sposób ogarnę też temat uzupełniania wody w dolewce.    
    • Poziome psy - Melanochromis auratus Plamy - Nimbochromis livingstonii Bez Pasów - 3 x Pseudotropheus sp. 'acei' Pionowe pasy - słabo go widać, Chindongo demasoni albo Chindongo saulosi Ta największa, trudno powiedzieć, jakiś Pseudotropheus? W tej misce, bez napowietrzania i przykrycia za długo nie pożyją.
    • Siemka potrzebuje info co za pyszczole tu pływają 😁😁😁🍺
    • Cześć  To stary temat ale i mnie aktualny ponieważ mój samiec Yellow od ponad pół roku na zmianę bździ się z dwoma samicami Saulosi , już chyba z osiem razy nosiły w pysku młode ale jak na razie przetrwały dwie jedna ma jakieś  4 cm a druga jest jeszcze tyci tyci maleńka 
    • @Tomasz78https://forum.klub-malawi.pl/search/?q=Hexpure &quick=1  W podanym linku są 4 tematy różne w tym jeden właśnie ten tutaj. W szukajce zaznacz WSZYSTKO  wtedy szuka w zawartości całego forum.
    • Napiszę tutaj bo wpisując w wyszukiwarkę hexpure wyskoczył tylko ten temat. Moje spostrzerzenia po użyciu hexpure w porównaniu do purigenu. Jeżeli coś jest tanie a tak samo dobre jak te drogie to zapala się czerwona lampka - gdzieś tkwi jakiś "haczyk". No i znalazł się owy "haczyk". Jeżeli chodzi o czystość wody to oba preparaty krystalizują wodę tak samo, oba po 4 tygodniach tak samo zabrudzone na kolor brązowy. Różnica wyszła w regeneracji. Oba regeneruję wybielaczem ace. Hexpure wybielało się 3 dni zużywając 1 litr ace i to nie wybieliło do białości. Nalałem około 300 ml ace do 125ml hexpure tak jak robię to w przypadku purigenu, po 24h wybieliło może w połowie, i tak jeszcze 2 razy powtarzałem aż zużyłem 1 litr. Natomiast 125ml purigenu po użyciu 300 a nawet 250 ml ace po niecałych 20h wybiela do białości. Wniosek z tego taki że hexpure opłaca się tylko w tedy jeśli używa się go jednorazowo. Jeżeli hexpure działa tak jak purigen latami to na wybielacz wydamy więcej. Purigen regeneruje co 4 tygodnie zużywając 300ml ace, więc zaokrąglając 1 litr ace starcza na 3 miesiące, czyli rocznie 4 litry, powiedzmy że litr ace kosztuje 10 zł, to roczny koszt 40 zł. Hexpure po 4 tygodniach użycia zużywa 1 litr ace, czyli rocznie potrzebuje 12 litrów czyli 120 zł. Hexpure 300ml kosztuje 60 zł. Purigen 250ml kosztuje 110 zł. (Aktualne ceny ze sklepu "trzmiel") Ale na ace trzeba rocznie wydać 80 zł więcej. Wnioski wyciągnijcie sami, a może ktoś ma inne spostrzeżenia?  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.