Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

U mnie po nocnym zalaniu podlogi (akwa 65l - kiedys juz pisalem na FM) w wiaderku 15l. zylo 9 mieczykow, 6 neonow(o nie sie najbardziej balem bo sa bardzo delikatne) i glonojad syjamski(ten mial najwiekszy problem z racji swej dlugosci). Rybcie byly tam 54h...w srodku byla grzalka,brzeczyk oraz filtr wew (jakis maly - juz nie pamietam jaki)... przezyly wszystkie....tylko ze pewnie nic na zewnatrz nie widzialy bo wiaderko bylo ciemne...ale przez to sie mniej stresowaly....

  • 2 miesiące temu...
Opublikowano

Były to pierwsze ryby , jakie "sprzedałem" . Były bo nie dojechały i pytanie do Was gdzie popełniłem błąd ?

Przewidywany czas transportu ok 7h , po 3 h wszystko było ok , po 6h już nieżyły .

Ryby ok 6-7cm zapakowane w worek (ok.1l wody) foliowy . Dostały 2 tabletki tlenowe ( tabletki swieże ). Worek wypełniony w 70% woda i w 30% "tlenem" . Temp w aucie ok 22*C , worki foliowe w opakowaniu styropianowym szczelnie zamknietym (dlatego nie kontrolowałem na bieżąco kondycji ryb) . Woda miała temp. poczatkową 26*C . Ok. 70-80% wody pochodziło z akwarium , resztę dolałem kranówki by była świeża i by azotany nie zabiły ryb .

Wodę raczej wykluczam bo ostatnio miałem sytaucje taką , ze ryby dojechały pociagiem do mnie juz praktycznie bez wody (uszkodzone worki - cały przedział konduktorski zalany ) i dostały ponad 90% kranówki z dworcowej toalety i spokojnie dojechały do domu (3-4h) .

Opublikowano

hmmm, może skok parametrów? karmiłeś je przed podróżą? może było ich za dużo na taką ilość wody...


Osobiście jestem po przywiezieniu ryb do mojej 160. Brałem je od kolegi Malawiana z Trzebini. Do Opola miałem jakieś 150km, ale miałem dużo do załatwienia na Śląsku i ryby były w worku ok. 7 godzin. W większości czasu były w aucie "stojącym", które się wychłodziło. Po przyjeździe do domu wszystko było ok, ryby bardzo żywe, żadna nie padła. Przy czym były mniejsze niż u Ciebie. Nie było tabletek, tylko tlen.


Może te tabletki były kiepskie?

Opublikowano
hmmm, może skok parametrów? karmiłeś je przed podróżą? może było ich za dużo na taką ilość wody...



Może te tabletki były kiepskie?



Przed podróza nie jadły nic od około 14-16h , tak jak pisałem 2 szt w ok 1 , moze 1,5l wody ( duzy worek do transportu ryb ) . Może faktycznie nalezało je przewieść osobno ... Sugerowałem sie tym , ze jak 12 maluchów w mniejszym opakowaniu przejeżdza to moze 2 szt w jednym też dadza rade . Nie , zeby z oszczedności , po prostu nawet na to nie wpadłem :(

Opublikowano

2 tabletki tlenu naraz..

nie za duzo ? nie wiem czy to moze miec jakis wplywa ale ja dawalem co 4h pol tabletki na 5l. wody (wg.instrucji)...nie wiem czy ryby moga zdechnac z powodu nadmiaru tlenu...

Opublikowano

Jak dwie sztuki, to nie dużo. Wczoraj wiozłem 7 dorosłych ryb w ok.4-4,5 litra wody z akwa dotlenionej tylko przed wyjazdem poprzez włożenie kamienia napowietrzającego (pompka). Po 3 godzinach bez najmniejszych problemów.


Gdyby padła Ci jedna, powiedziałbym, że pewnie się prały i dostała strzał w najmniej odpowiednie miejsce. Ale dwie...

Opublikowano
2 tabletki tlenu naraz..

nie za duzo ? nie wiem czy to moze miec jakis wplywa ale ja dawalem co 4h pol tabletki na 5l. wody (wg.instrucji)...nie wiem czy ryby moga zdechnac z powodu nadmiaru tlenu...



Yaro pisał, że może być z rybami coś nie tak, podejżewam, że do zgonu też może dojść. Tabletyek nigdy nie stosowałem, więc się nie wypowiem.


P.S. Sorry za dwa posty jeden po drugim.

Opublikowano

co do nadmiaru tlenu to tak: ryba może paść na tzw. chorobę gazową. zbyt duże stężenie tlenu w wodzie mogło być przyczyną zgonu. Inna sprawa co wydzielają takie tabletki do wody? Jeżeli po ich rozpadzie w wodzie zostaje coś poza tlenem (a tak musi być bo jednak z czegoś ta pastylka poza tlenem jest zrobiona :wink: ) to pytanie czy stężenie "tego czegoś" nie było za duże. W akwarium to nie problem - w worku 1,5 l różnie może być.

Opublikowano

Na opakowaniu nie mam ani dozowania , ani terminu przydatności ;( Nic innego nie było , a wolałem jednak cos dac niz nie dac nic , zwłaszcza po doswiadczeniu wiezienia rybek w słoiku gdzie tez po 3-4h padły mi 2 szt z 10 ( ale tamte były malutkie ) .

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Ja również. Kształt głowy mi nie pasuje do saulosi
    • Obstawiam że na 99% to demasoni.
    • Bartku...demasoni nawet jak ledwo się " urodzi" to widać jego zdecydowane barwy czyli pasy pionowe. Nie można jego pomylić z inną rybą . No chyba , że jest złego gatunku. Wydaje mi się , że to może być saulosi lub coś innego.
    • Ta największa wygląda na crabro.
    • To Ty jesteś bardzo dzielny, albo bardzo silny, albo masz nieduże akwarium. Przy zbiorniku 160 litrów - wielkość mini jak na malawi - podmiana 25% to jest 40 litrów - wiadrami w jedną i w drugą. Przy większych akwariach odpowiednio więcej. To już chyba lepiej ciągnąć węże.  Jak już się upierasz przy targaniu tej wody, to wygodniejsze od wiader mogą być kanistry - trudniej rozlać. Ja tak na razie uzupełniam wodę w dolewce.  Jeżeli masz miejsce w szafce - mnie się takie rozwiązanie bardzo sprawdziło - można tam zamontować narurowca i na czas poboru wody łączyć go z siecią wężem ogrodowym z szybkozłączką.  Z drugiej strony wpiąłem zestaw na stałe do rury prowadzącej wodą z sumpa do akwarium. Jak widać na zdjęciu, założyłem też elektrozawór z wyłącznikiem pływakowym, żeby nie przelać.  Co do wkładów - mam polipropylenowy, odżelaziający i węglowy. I jeszcze jedno drobne udogodnienie: Wąż doprowadzający wodę do filtra podpinam do baterii prysznica. Żeby nie musieć za każdym razem odkręcać węża i nakręcać końcówkę do podłączania szybkozłączki, wąż prysznica dokręciłem do szybkozłączki z gwintem zewnętrznym 1/2" (trochę się naszukałem w internecie). Tym sposobem przepinam tylko węże. Zastanawiam się jeszcze nad założeniem za elektrozaworem trójnika i podłączeniu tam modułu z żywicą jonowymienną - w ten sposób ogarnę też temat uzupełniania wody w dolewce.    
    • Poziome psy - Melanochromis auratus Plamy - Nimbochromis livingstonii Bez Pasów - 3 x Pseudotropheus sp. 'acei' Pionowe pasy - słabo go widać, Chindongo demasoni albo Chindongo saulosi Ta największa, trudno powiedzieć, jakiś Pseudotropheus? W tej misce, bez napowietrzania i przykrycia za długo nie pożyją.
    • Siemka potrzebuje info co za pyszczole tu pływają 😁😁😁🍺
    • Cześć  To stary temat ale i mnie aktualny ponieważ mój samiec Yellow od ponad pół roku na zmianę bździ się z dwoma samicami Saulosi , już chyba z osiem razy nosiły w pysku młode ale jak na razie przetrwały dwie jedna ma jakieś  4 cm a druga jest jeszcze tyci tyci maleńka 
    • @Tomasz78https://forum.klub-malawi.pl/search/?q=Hexpure &quick=1  W podanym linku są 4 tematy różne w tym jeden właśnie ten tutaj. W szukajce zaznacz WSZYSTKO  wtedy szuka w zawartości całego forum.
    • Napiszę tutaj bo wpisując w wyszukiwarkę hexpure wyskoczył tylko ten temat. Moje spostrzerzenia po użyciu hexpure w porównaniu do purigenu. Jeżeli coś jest tanie a tak samo dobre jak te drogie to zapala się czerwona lampka - gdzieś tkwi jakiś "haczyk". No i znalazł się owy "haczyk". Jeżeli chodzi o czystość wody to oba preparaty krystalizują wodę tak samo, oba po 4 tygodniach tak samo zabrudzone na kolor brązowy. Różnica wyszła w regeneracji. Oba regeneruję wybielaczem ace. Hexpure wybielało się 3 dni zużywając 1 litr ace i to nie wybieliło do białości. Nalałem około 300 ml ace do 125ml hexpure tak jak robię to w przypadku purigenu, po 24h wybieliło może w połowie, i tak jeszcze 2 razy powtarzałem aż zużyłem 1 litr. Natomiast 125ml purigenu po użyciu 300 a nawet 250 ml ace po niecałych 20h wybiela do białości. Wniosek z tego taki że hexpure opłaca się tylko w tedy jeśli używa się go jednorazowo. Jeżeli hexpure działa tak jak purigen latami to na wybielacz wydamy więcej. Purigen regeneruje co 4 tygodnie zużywając 300ml ace, więc zaokrąglając 1 litr ace starcza na 3 miesiące, czyli rocznie 4 litry, powiedzmy że litr ace kosztuje 10 zł, to roczny koszt 40 zł. Hexpure po 4 tygodniach użycia zużywa 1 litr ace, czyli rocznie potrzebuje 12 litrów czyli 120 zł. Hexpure 300ml kosztuje 60 zł. Purigen 250ml kosztuje 110 zł. (Aktualne ceny ze sklepu "trzmiel") Ale na ace trzeba rocznie wydać 80 zł więcej. Wnioski wyciągnijcie sami, a może ktoś ma inne spostrzeżenia?  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.