Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
36 minut temu, Andrzej Głuszyca napisał(a):

Zgodnie z zasadą , że prowizorki są najbardziej trwałe i skuteczne :)

Boję się tylko czy mleczko kokosowe się nie zepsuje i eksplozji nie będzie🙏🏻😀

  • Haha 1
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Święta mnie wciągnęły 🫣

Zdjęcie akwarium.

obraz.thumb.png.b90556e5120b73d1c4f0f7c75ff839c8.png

Nie mam tła, mogłabym się pokusić o zrobienie jakiegoś sztucznego kamienia i umieszczenia tam filtracji, ale nie oszukujmy się- nie uczynię tego w tym stuleciu. Sump mnie przeraża.

Jestem już prawie zdecydowana na FX6, do tej wielkości akwarium nie znalazłam JBL.  Może na początek te dwie filtracje będą działały jednocześnie. Nie wiem co na to moje rachunki za prąd 🤔 Trapi mnie jeszcze temat grzałki, mam wmontowaną taką 300W, właściwie działa cały czas, temp wody obecnie to jakieś 25 stopni. Pompa 45W, także idziemy na bogatości 😃 Czy w filtrach zewnętrznych są wmontowane grzałki? W tym FX6 chyba nie ma.

Opublikowano

Zamiast FX do przemyślenia Aquael hypermax. Jest regulacja prędkości więc może się okazać, że mniejszy przepływ (moc) wystarczy

Ja przy narurowcu zmieniłem pompę z 45 na 20. W dodatku teraz chodzi na II biegu - 18W. Przerobiłem wylot na taki rozbijający strumień wody - efekt to mniejszy ruch wody w akwarium ale LEPSZE filtrowanie. Przy dużej mocy nieczystości latały mi w kółko po akwarium.  Teraz jest zdecydowanie czyściej. Więc mocniej wcale nie znaczy lepiej. Czasami.

Możesz zerknąć na wersję LINK, która ma grzałki ale jest już bardzo droga.

Ja bym zszedł na zimę do 23-23,5.  Nic im nie będzie

 

  • Lubię to 1
Opublikowano

Tak jak kolega @Bojar również polecę Aquaela hypermax. Model 4500 ma wbudowaną grzałkę (2 szt. po 150W). Filtr jest w pełni sterowalny. Manualnie plus aplikacja Aquaela na telefon. Gdzieś czytałem, że pobiera mniej prądu w porównaniu z FX6 (poszukaj info w necie). 

Opublikowano

Ja mam grzałkę przepływową jedną, starczą. FX6 też ma możliwość regulacji mocy, co więcej jest łopatologiczny. Nie brałabym filtra z wbudowaną grzałką, to kolejny potencjalny element do psucia/wymiany. Im prościej, tym lepiej. FX 6 masz spust wody, wygodnie robisz podmianę. Super prosto odłącza się rury i dzięki temu że ma spust wody, Ty sama dasz radę go zanieść do czyszczenia. Nie słuchaj facetów😂oni nie tylko sami sobie wszystko przycinają, skracają i montują, ale też mają inne warunki fizyczne. Jeżeli Ty sama obsługujesz akwarium to nie ma lepszego filtra niż fx6. Przerobiłam chyba wszystkie filtry oprócz tego na H, ale firma Aquael z jakości nie słynie. No i po co Ci na bogaaaa, aplikacja w telefonie🫣

Opublikowano

@Ensa Co do grzałki masz rację. Z filtrem mniej. Dlaczego? Już piszę

FX ma pompę "na dole" co powoduje czasami problem z jej przytkaniem piaskiem. Ma pojedynczy wlot/wylot. Nie ma prefiltra no i chyba regulacji mocy

Nowy wypust Equaela ma 2x wlot/wylot co daje możliwość ustawienia lepszej cyrkulacji. Ma prefiltr i pompę na górze. Regulowaną moc pompy.

Dopiero w droższej wersji ma sterowanie z wifi oraz grzałki!

Awaryjne w obecnych czasach jest wszystko. Coraz więcej na necie jest info o padających pompach w FX. Aquael przynajmniej ma dobry serwis.

Autorka wybierze i tak po swojemu. Ja tylko podaję możliwości.

Gdybym nie miał już narurowca to teraz bym się skłaniał właśnie do tego Hypermaxa

 

 

 

  • Lubię to 2
Opublikowano
45 minut temu, Bojar napisał(a):

@Ensa Co do grzałki masz rację. Z filtrem mniej. 

Nowy wypust Equaela ma 2x wlot/wylot co daje możliwość ustawienia lepszej cyrkulacji. Ma prefiltr i pompę na górze. Regulowaną moc pompy.

Dopiero w droższej wersji ma sterowanie z wifi oraz grzałki!

Awaryjne w obecnych czasach jest wszystko. Coraz więcej na necie jest info o padających pompach w FX. Aquael przynajmniej ma dobry 

 

 

 

FX 6 ma wszystkie części zamienne dostępne, to raz. Dwa, ma grube, karbowane rury, które nie przytykają się jak zwykle. Ma regulowany przepływ i dwa wyjścia, ruchome które ustawiasz dowolnie. Cyrkulacja jest super. Do tego nie ma klipsów, ktôre są mega awaryjne. Ma niewygodne wyciąganie wkładów i nie ma spustu wody. Zobacz ile jest na rynku. Zobaczymy jak po latach będzie oceniany. Aquael. Jbl już bym nie kupiła, Eheima też nie, a ten w ciemno po raz drugi mam go dobrych parę lat

Opublikowano
3 godziny temu, Ensa napisał(a):

FX 6 masz spust wody

 

Godzinę temu, Ensa napisał(a):

Ma niewygodne wyciąganie wkładów i nie ma spustu wody

...to jak w końcu, ma ten spust czy jednak nie?

Opublikowano

A jak ciepło masz w domu? Zrób test i wyłącz grzałkę. Zobacz na jakiej temperaturze wszystko się ustabilizuje. Jakbym miał kaprys żeby w akwarium było 26 to by grzałka ciągle pracowała, ale bez grzałki mam obecnie 24,5. Oświetlenie plus filtry oddają trochę ciepła. Kiedyś też miałem grzałkę przepływowa i zdemontowalem bo się okazało że po ustawieniu temperatury na nieco niższa grzałka w ogóle nie startowała. 

W akwarium 540l mam JBL e1502 i pompa o wulgarnej nazwie Jebao  DCP-5000. Oświetlenie LED poskładane samodzielnie. Wcześniej zamiast pompy był FX6 i temperatura również była wystarczająca. 

Może się okazać teoretycznie że jak dasz dwa silne kubełki to grzałka będzie zbędna. 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.