Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Bez przesady " potężne maszyny" to to nie są , obecnie mam fx6 w swoim 576l i do tego hmf , woda czysciutka, ale jeśli o sam przepływ to spodziewałem się czegoś więcej a tu zonk, u mnie działa jako biolog a hmf służy jako mechanik. 

Opublikowano

@lukasz.host tutaj jest mnóstwo osób chętnych do pomocy ;) Ja teraz powoli rozmyślam jak z dwóch kubełków zrobić jakiś filtr którego obieg wody nie opuszcza zbiornika. Gdybym startował obecnie zbiornik czerpałbym inspirację z działań @deccorativo Poniżej filmiki, w których prezentuje budowę swojego filtra kasetowego. Sam spójrz jaka to prostota a zarazem jak dobra jest to filtracja.

 

 

 

Opublikowano

 Życie wymusza zmiany. Skoro mam Ultramax 2000 i FX6 plus falownik - a to razem trochę prądu ciągnie, to dlaczego nie wykorzystać falownika do filtracji ;], więc w planach kaseciak.

Jeden filtr to na pewno za mało. Kamienie i pofałdowane dno utrudnią filtracje mechaniczną więc minimum filtr i falownik. Więc lepiej od razu brać coś konkretnego niż dokupywać jak ja. Co do filtracji okazuje się że kaseciak i kilkanaście kulek ceramiki plus gąbka (plus wiadomo skały i podłoże) ogarnia biologię - nie potrzeba kubełków i nie wiadomo ile litrów ceramiki.

 

  • Lubię to 1
Opublikowano

@Rafał80 u mnie taki sam wniosek się pojawił. Człowiek zdobywa wnioski po czasie :) Teraz chyba postawiłbym na dwa moduły filtracyjne umieszczone po obydwu końcach akwarium albo zamaskowana kaseta plus mocny falownik uruchamiany co jakiś czas żeby "przedmuchał" akwarium i poderwał z zakamarków co trzeba.

Opublikowano

Racja! To do mnie przemawia😁

Czytałem teraz o filtrach zabudowanych w atrapach skalnych, chyba system BTN, czy BNT, coś takiego, ale ci, którzy to rozwiązanie posiadają chwalą sobie bardzo wydajność i filtrację. Jeszcze nie wiem do końca jak to jest zbudowane, ale jest ciekawym rozwiązaniem. I wszystko zostaje w akwarium. Co o tym sądzicie?

  • Lubię to 1
Opublikowano

Właśnie o tym myślałem pisząc o filtracji w module :) W mojej opinii w tym momencie jest to dla mnie idealna filtracja. Wydajna, praktycznie bezobsługowa przez bardzo długi czas, prosta, woda nie opuszcza zbiornika, wszystkie "bebechy" zamaskowane. Ja niestety nie mam z nią jeszcze żadnego doświadczenia bo podobnie jak Ty dopiero będę zgłębiał jej temat. Co do samego modułu to nie musi być to BTN. Moduł taki można wykonać samemu i to wcale nie jest jakaś skomplikowana procedura :) znajdziesz tutaj na forum solidną porcję wiedzy jak taki moduł wykonać. Oczywiście jeśli oszczędności są dla Ciebie istotne, bo jeśli nie to zawsze można zlecić wykonanie takiego modułu komuś, kto zajmuje się tym profesjonalnie. 

Opublikowano (edytowane)

Kurcze, jeden taki moduł BTN typu H czy innego, to 4 stówki... Sprawdzałem na alledrogo i nie wiem jak ta cena ma się do rzeczywistości, bo jeśli to faktycznie tyle kosztuje, to aż taki bogaty nie jestem.... 😆

Teraz pytanie pod jakim względem jest to bezobsługowe rozwiązanie, bo przecież to, co zaciągnie trzeba usunąć...

@Vrzechu to, co mi podesłałeś te filmiki, to jest genialne! I jaka powierzchnia filtrująca 😯 Tylko zastanawiam się którędy woda wpadająca do skimmera przelatuje do filtra, jak tam jest wszystko zabudowane od spodu... Muszę zagłębić się w temat kaseciaków. Minus tego, że zabiera 10 cm ścianki bocznej.

Edytowane przez lukasz.host
  • Lubię to 1
Opublikowano

@lukasz.host jednym z wielkich plusów filtracji za tłem/w module jest bezobsługowość. W poprzednim akwarium taki filtr miałem przez ponad rok (do nowego przeniosłem dojrzały wkład filtracyjny i bez problemowo odpaliłem to samo w nowym baniaku). I nic, dosłownie nic nie robiłem z nim. To jest nie tylko wygoda, to jest niezbędny warunek sprawnego działania i dojrzałości tych filtrów. Rzuć okiem na TEN wpis. Gąbek nie wyciągasz, nie myjesz, nie płuczesz. Taki filtr jest jak dobre wino, dojrzewa, zapełnia się "życiodajnym szlamem" (patrz załączone zdjęcie). To samo zresztą występuje w filtrach typu hamburg (HMF). Na forum mamy świetną specjalistkę od hamburgów @suricade, i dosyć wyczerpujący wątek i następny.
Same kaseciaki to ciekawa opcja, miałem długi czas taką filtrację. Minusem był dla mnie przymus ich czyszczenia. Raz na tydzień, lub 10 dni trzeba było wyciągać gąbkę i płukać ją. Fakt, rośliny domowe rosły na takim "kompocie" jak szalone. 😉 Ale z gruntu jestem leniwy i wolę bezobsługowe filtry o większej powierzchni filtracyjnej.
W razie pytań, pozostaje do usług. 🙂
Pzdr. Rysiek

20221105_121548.jpg

  • Lubię to 2
Opublikowano

Dziękuję @rysib za rozwianie wątpliwości co do (nie)czyszczenia tego sposobu filtracji, ale czegoś nie rozumiem. W hamburgach sprawa jest jasna (tak sądzę), bo gąbka górną krawędzią wystaje ponad lustro wody po to, żeby woda napływała do filtra poprzez dużą powierzchnię gąbki, a nie przelewała się górą. Dobrze kombinuję? Powiedzmy, że jest to układ odizolowany. Woda musi uzupełniać poziom od strony pompy przesączając się przez gąbkę. Fizyka.

To teraz biorąc pod uwagę moduł lub gąbki za tłem, jaką rolę spełnia tam falownik lub pompa, skoro nie jest to układ odizolowany? Ma wymuszać tylko ruch wody przez pociętą gąbkę?

I jeszcze jedno, skoro jest to filtracja biologiczna, to czy będę do tego potrzebował mechanika?

Opublikowano (edytowane)
Godzinę temu, lukasz.host napisał(a):

To teraz biorąc pod uwagę moduł lub gąbki za tłem, jaką rolę spełnia tam falownik lub pompa, skoro nie jest to układ odizolowany? Ma wymuszać tylko ruch wody przez pociętą gąbkę?

Filtracja za modułem działa podobnie jak HMF, z tą różnicą że jednym otworem woda wpływa (zazwyczaj dolnym, przy dnie) przelatuje przez gąbki i wypływa górą. Można powiedzieć, że to takie pół HMF'a, bo nie masz dużej frontowej gąbki.

  

Godzinę temu, lukasz.host napisał(a):

I jeszcze jedno, skoro jest to filtracja biologiczna, to czy będę do tego potrzebował mechanika?

 

To jest filtracja mechaniczno-biologiczna, więc przy odpowiedniej liczbie ryb i cyrkulacji, nie będziesz potrzebował dodatkowego mechaniaka.

Edytowane przez nsp
  • Lubię to 3

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Koledzy, mam dość obojętną wodę w kranie (nigdy nie odpowiada na zaczepki) i szkło bez piasku, z dnem strukturalnym na dnie. Szukam jakiegoś medium do trwałego podniesienia pH bez sypania sody czy innych soli, ale poza kruszonym koralowcem nic nie widzę. Kiedyś było coś takiego ale ze sklepów zniknęło, więc pewnie było po prostu słabe. Może któś, cóś?  450L, 350L wody netto, filtracja FX4 i JBL 901 z grzałką przepływową.   
    • ok, dziękuję, zamówię u tego sprzedającego.
    • Żywice do zbijania NO3 używam już od ponad 6-u lat - początkowo miałem Purolite A520E a po ok roku przesiadłem się na PA202. Regularnie co 2 tygodnie staram się robić kontrolny pomiar NO3 więc mam trochę danych statystycznych (ok 200 pomiarów) 🙂 Testy robię paskami JBL proscan, które skalibrowałem sobie kropelkami JBL, a ostatnio używam jeszcze kropelek Zooklek. PA202 pracowało u mnie prawie 5 lat, po czym wymieniłem je na nowe. W starym (mniejszym) akwarium żywicę regenerowałem jak NO3 dochodziło do 20, w obecnym nowym (większym) dopiero jak przekracza 30, przy czym w starym akwarium miałem dużo mniej ryb niż obecnie 😉 .  W obu przypadkach pierwszą regenerację robiłem po 26-28 tygodniach czyli po ok pół roku. Przy regularnych cotygodniowych serwisach zużywam i podmieniam ok 120 l wody (30%), a gdy NO3 dochodzi do 30 to robię większą podmianę (ok 50%). Gdy kolejne 2 pomiary (co 2 tygodnie) pokazują 30 to planuję regenerację i oczywiście razem z nią znaczącą podmiankę wody (nawet 70%). Czas pomiędzy kolejnymi regeneracjami stopniowo malał i początkowo było to ok 20 tygodni, aż doszedłem do 12-14 tygodni. Od marca 2024 mam nową żywicę, którą regenerowałem po raz pierwszy we wrześniu. Zaskoczeniem dla mnie było to, że już po 4 tygodniach od regeneracji N03 podskoczyło do 30. Na szczęście kilka większych podmian i NO3 spadło, ale po kolejnych 4 tygodniach znowu wskoczyło na 30 i tak się już utrzymuje - dla jasności Zoolek pokazuje pomiędzy 20 a 50. Tak szybki czas po którym żywica mi się zapchała po pierwszej regeneracji wzbudził moje zaniepokojenie i stąd moja ostatnia dociekliwość i aktywność w tym wątku 🙂  Za tydzień planuję regenerację nowym sposobem, o którym pisałem poprzednio - 30 litrów solanki ok 3% (1kg soli), powolny, pojedynczy przepływ przez blok z żywicą. Zobaczymy co z tego wyjdzie 🙂 
    • W akwarystyce problemem jest wiązanie DOC przez żywice. Przy stacji uzdatniania nie ma problemu. Producent określa parametry regeneracji w kolumnie, gdy DOC nie jest problemem. Warunki regeneracji pewnie są tak ustawione, żeby było dobrze (zużycie solanki, czas, efekt) a nie najlepiej (efekt?). Która metoda jest najskuteczniejsza (i co to znaczy)- trzeba zrobić eksperymenty. Pytanie czy bardziej wymagająca metoda regeneracji da na tyle wyraźny efekt, by było warto ją stosować. Myślę że najlepsza (efekt) będzie regeneracja w kolumnie z bardzo wolnym przepływem, solanką z ługiem sodowym (żrący!). Najlepiej na ciepło (do 60 stopni z ługiem). Napisz proszę o wynikach swoich eksperymentów
    • Ja od lat używam takiej owaty: https://allegro.pl/oferta/wloknina-poliestrowa-filtrujaca-owata-600-g-8994288263 Nie pyli i idealnie filtruje wodę - polecam.
    • Używam właśnie poliestrowej od innego dostawcy niż poprzednim razem bo tamten już nie ma jej w ofercie. Tamta poprzednia nie robiła mi takiej wody. Oczywiście nie można wykluczyć, że ubytek bakterii ze starej owaty właśnie to powoduje, mimo braku zmiany parametrów NO2, NO3, ale może też trafiłem na wyrób z innej chińskiej fabryczki gdzie proces produkcji jest trochę inny . Woda wygląda przez dwa -trzy dni jak by była lekko zabarwiona (zafarbowana) na na biało, a nie pływał w niej jakiś widoczny gołym okiem pył.  Chyba przy następnej wymianie  włożę wkłady sznurkowe i zobaczę co będzie się działo. Czy ktoś z Forumowiczów używa gotowych sznurkowych , jeśli tak to z jakim PPI bo pamiętam, że kiedyś używałem jakieś w miarę gęste i po kilku dniach się zapychały.
    • Sprzedawca nie ma tu znaczenia, należy zwracać uwagę na rodzaj włókniny. Silikonowe pylą, poliestrowe nie. https://allegro.pl/oferta/wloknina-tapicerska-poliestrowa-owata-sztywna-300g-12017517499
    • Jedno nie daje mi spokoju, czy na pewno dobrze regenerujemy żywice jonowymienne? Powszechnie polecana na forum i stosowana metoda regeneracji zakłada przygotowanie roztworu 10% solanki i objętości 3 x objętość żywicy, w której następnie płukane jest złoże. Patrząc jednak jak sposób regeneracji w domowych stacjach uzdatniania (opis np. https://www.filtry-do-wody.info/blog/regeneracja-zmiekczacza-wody-co-warto-wiedziec/) widzę jedną zasadniczą różnicę: w stacji uzdatniania solanka przechodzi przez złoże tylko RAZ i trafia do kanalizy a u nas żywica zwykle "kąpie się" w solance przez dłuższy czas. Przykładowo, stacja do usuwania azotanów w instalacji domowej (https://sklep.osmoza.pl/usuwanie-azotanow-global-water-nitrate-p-2240.html) zużywa do regeneracji 25l żywicy 140 l wody i 2,9 kg soli (solanka o stężeniu ok 2%) i trwa niecałą godzinę. Proporcjonalnie, do regeneracji 1 litra żywicy zużywane jest zatem ok 5,6l solanki. I teraz pytanie co jest lepsze dla żywicy i jej właściwości absorpcyjnych? Jednorazowe płukanie solanką o mniejszym stężeniu ale w większej ilości, czy długie płukanie w tej samej solance o większym stężeniu? W pierwszym przypadku wypłukujemy wszystko z zabrudzonej żywicy, a w drugim "zabrudzona" solanka wielokrotnie przepływa przez nasze złoże. Tak jak już wcześniej pisałem mam u siebie 3 litry PA202 i do regeneracji używam 6 lub 9 litrów solanki 10%. Regenerację robię na dwa sposoby: albo mieszam gorącą "zupę" w wielkim 9-o litrowym garnku (6 litrów solanki + 3 litry żywicy), albo 9 litrów letniej solanki (ok 40oC) przepycham małą pompką przez dwa szeregowo połączone HW603 z wylotem z powrotem do gara. W obu przypadkach regeneracja trwa ok godzinę. Czasami powtarzam proces regeneracji po raz drugi z nową "czystą" solanką - wtedy kolor "zupy" jest jaśniejszy 🙂  Po tym oczywiście płukanie pod kranem i z powrotem do akwa. Następnym razem planuję jednak przygotować w wiadrze 30 litrów solanki o mniejszym stężeniu i przepchnąć ją tylko raz przez całą żywicę przy wolnym przepływie (litr na minutę). Co o tym sądzicie? A może ktoś już tak robi?
    • Chciałbym odświeżyć trochę temat owaty, bo ostatnio trafiłem na allegro na taką która przez pierwsze 2-3 dni po wymianie sekcji mechanicznej w narurowcu powoduje "zmlecznienie" wody. Raczej nie jest to problem wynikający z ubytku części bakterii ze starej owaty bo parametry wody się nie zmieniają.  Prośba do użytkowników forum którzy używają u siebie owaty i nie mają takich problemów o podesłaniem namiarów na sprzedawców .
    • 2 x a520e da podobny efekt (trochę lepszy) jak a502ps + a520e, a będzie trochę taniej. A520e ma trochę większą pojemność; wiążę DOC i azotany. a502ps tylko DOC. Przy czystej wodzie (mało DOC) kombinacja może być 2x gorzej niż samo a520e...Wydaje się, że to po prostu nie przemyślana a popularyzowana idea. https://www.purolite.com/product/a520e https://www.purolite.com/product/a502ps
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.