Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam,

Mam problem z moim akwarium 300L, dwa razy padła mi cała obsada - na koniec drugiej jedna rybka się ostała. Niby klasyka, długie białe nitkowate odchody, potem ciężki oddech ryb, chowanie się , przestają przyjmować pokarm i w końcu zgon.

Leczyłem wszystkie co się dało, nie byłem pewny czy to nicienie czy wiciowce, dawałem metronidazol, preparaty na nicienie itp.. Nic zupełnie nie pomagało. Za każdym razem miałem takie nicienie jak na filmie, wiem że są tysiące odmian gatunków, niektóre są nieszkodliwe, a niektóre to pasożyty. Czy mogę wziąć śmierć wszystkich ryb z tym stworem z filmu?

Żeby nie było zbędnych pytań woda o dobrych parametrach i nie ma związku.

Będę wdzięczny za pomoc, chcę wystartować 3 raz akwarium, boje się ze to znowu gdzieś przetrwa w jakiejś formie czym to odkazić żeby już mnie te lub inne pasożyty odpuściły..

pozdrawiam

 

 

 

Opublikowano

Dokładnie tak jak @Bartek_De piszę ,bez prowadzenia testów na NO2 , NO3, PH ( to te z najważniejszych ) to jak wróżenie z fusów , na filmiku oprócz białych odchodów , masz mnóstwo syfu ,który pływa w tle , jak wnioskuje masz zbyt słabe filtry , bądź podmiany robisz za rzadko . Wystartuj tak jak każdy , co nie chce mieć potem problemów , cykl azotowy , bakterie nitryfikacyjne ,  odpowiednia filtracja , -,- obsada, dieta, temperatura ,  testy na ww parametry i wszystko powinno pójść ok. Cierpliwość jest najważniejszą cechą dobrego akwarysty , pasjonata. 

  • Lubię to 1
Opublikowano

Robale bardzo ciekawe, dostosuj się do powyższych wytycznych i mocno rozwiń temat a z pewnością uzyskasz wiele porad. Fajnie by było wiedzieć co poszło nie tak, żeby takie piękności pływały w akwarium. 

Opublikowano

Panowie, dzięki za odpowiedzi. Niestety poszło w tą stronę w którą nie chciałem żeby poszło, znowu woda i podmiany... więc tłumaczę, parametry wody miałem doskonałe, robiłem podmiany po 50% co tydzień , testy pokazywały to samo co w warszawskiej kranówce (woda z Narwi) . To co widać na filmie to nie jest żaden syf tylko drobne pęcherzyki powietrza od bardzo intensywnego napowietrzania, zapewniam że woda była krystaliczna, więc prośba żeby nie skupiać się na wodzie tylko na faktycznym problemie z pasożytami. 

Wiem że temat nie jest łatwy, konsultowałem leczenie z chodowcami od których kupowałem ryby, oni też wzruszali ramionami i rozkładali ręce.... może jeszcze wkleję kilka zdjęć ryb które miały te objawy i później przy ciężkim oddechu wszytskie padły. Została tylko jedna sztuka, która żyła sama u mnie przez kilka tygodni.  Pewnie ma w sobie pasożyta, oddałem ją ojcu, który ma akwarium 240l z gubikami, gubikom nic nie jest Astotilapia Caliptera żyje dalej i ma dużo pokarmu pod  nosem. Ojciec podmienia wodę raz na pół roku i nic nie zdycha.

 

Tu chodzi na 90% o pasożyty, nie wiem tylko jakie i jak się ich pozbyć, formy przetrwalnikowe mogą przetwrać gdzieś w piachu, kamieniach?  Prośba o pomoc w tym temacie i nie pisać już więcej jakie mam parametry wody:)

 

filmy chorych ryb.  Zostawiłem w pracy, ale mam też dużo zdjęć z tymi typowymi długimi, cienkimi, białymi odchodami ryb

Opublikowano (edytowane)

Jak tylko u swoich ryb zaobserwowałem długie białe odchody i brak apetytu zaraz aplikowałem im kurację lekiem Zoolek Protocaps M, pomogło. Lek ten jest niegroźny dla bakterii nitryfikacyjnych i można przeprowadzać w zbiorniku ogólnym. 

Edytowane przez Bezprym
  • Lubię to 2
Opublikowano (edytowane)

U mnie przy przy białych kupach a z czasem spuchniętym brzuchu, brakiem apetytu apatii itp Protocaps M za bardzo nie pomógł. Tymczasowo i lekko a później problem powracał. 

Spróbowałem środkiem Preis Carely ale to też pomagało troszkę i chwilowo a cena dość wysoka. 

Używałem Esha 2000 i Esha Exit. 

Ostatecznie bawiłem się środkiem Protosol Zooleka. Brak skuteczności w poprzednich specyfikach mógł też wynikać ze sposobu aplikowania. Druga sprawa to też trzeba ruszać chociaż trochę piasek bo tam lek może nie dotrzeć i paskudy tam siedzą spokojnie. 

Naczytałem się i dokopałem się do ciekawego planu na sąsiednim forum. 

Jeśli to nie kłopot to wkleje link do krótkiej dyskusji. 

https://cichlidae.pl/showthread.php?tid=10956&page=3

W skrócie 1 dzień podmiana i lek, 3 dzień podmiana i lek, 5 dzień podmiana i lek , 7 dzień podmiana, przerwa tydzień i od nowa całą seria. 

Ja zrobiłem dwie serie i było o wiele lepiej. Zaleca się aby były minimum dwie serie a w niektórych przypadkach ludzie pisali że robili 3 a nawet 4 serie i dopiero było wszystko ok. Ryby które spisywałem na straty odżyły i mają się dobrze.

U kilku ryb nadal widziałem cienkie kupy mimo iż zachowanie było zdrowe. 

Miałem od dawna nie otwarte opakowanie Sera Bakto Tabs to stwierdziłem że spróbuję. 

Wziąłem z 5 tabletek Sera Bakto Tabs, do kubeczka, nalałem Seachem Garlic guard. Wszystko się rozpuściło. Taka papkę wylałem do akwarium. Prosiaki wszystko zjadły. Schowałem się żeby ryby nie czekały na coś lepszego i nawet drobinki jadły. Na drugi dzień znowu dostały taki zestaw i wszystkie teraz robią grube, zdrowe kupska. 

Aaaaa za każdym razem podczas podawania leku ruszałem trochę piasek, albo chociaż przed podmianą. Jakkolwiek żeby chociaż resztki leku dotarły głębiej. 

Protosol stosowałem jako podwójną maksymalna dawkę opisana na opakowaniu. 

Dla przykładu na swoje akwarium o pojemności 540l dałem okół 220ml jako jednorazową dawkę do leczenia. Miałem kubeczek taki 30ml i co kilka minut dolewalem, żeby ryby na spokojnie dostawały lek. Było im to obojętne. 

Jednocześnie podczas każdej podmiany wody dodawałem chociaż troszkę bakterii aby mieć pewność że mi biologia nie padnie. 

Samice wiecznie inkubuja, samcom zbiera się na gody i chyba wszystko jest ok. 

Może się przyda komuś ten opis. Oczywiście nie u każdego takie leczenie zadziała bo robali/bakterii jest mnóstwo. 

Ale jedno jest istotne, mianowicie kuracja nie może być zbyt krótka bo wiele z tych paskudnych organizmów ma jakiś swój czas kiedy się namnażają, wykluwają itp. Ja popełniałem ten błąd, że przeprowadzałem zbyt krótkie leczenie leczenie, serie nie powtarzały się. Być może i lek Esha czy Protocaps M by się spisały świetnie ale powinny to być opisane wyżej serie leczenia a nie jedno czy dwa podejścia. Robale się rozwinęły i od nowa ...

Ważna sprawa. Wszystkie te leki są wrażliwe na światło. Zaraz po podaniu leku wyłączałem światło na dobę i włączałem ponownie. Ryby były zadowolone jak jest jasno. Psychika też jest ważna podczas leczenia. 

 

Edytowane przez Pikczer
Opublikowano
  W dniu 4.02.2023 o 08:19, Fal11 napisał(a):

Niestety poszło w tą stronę w którą nie chciałem żeby poszło, znowu woda i podmiany... więc tłumaczę, parametry wody miałem doskonałe, robiłem podmiany po 50% co tydzień , testy pokazywały to samo co w warszawskiej kranówce (woda z Narwi) .

Rozwiń  

Ale tylko piszesz o tym, że parametry ok… Podaj konkrety, czyli wartości tych testów.

Opublikowano (edytowane)

To co piszesz jest wyrwane z kontekstu , to są podstawy tego działu :

1. Podaj wartości wykonanych testów, ps woda w akwarium jestem pewien że nie ma tych samych parametrów co czysta kranówa z wodociągów

2. Podaj temp. wody , jaką masz filtrację , czym karmisz pyski

3. zrób zdjęcie całego baniaka żebyśmy mogli coś zadecydować

To że piszesz ze są to bąbelki powietrza , ok wierzę ,ale na załączonych filmikach woda nie jest krystaliczna. 

Mój wniosek jest taki , nie stosujesz się do tego co wiele razy jest wnioskowane na forum , filtracja , żarcie , odpowiednia wielkość zbiornika , dojrzewanie akwarium (cykl azotowy), odpowiednia obsada dobrana pod kątem wielkości baniaka , temperamentu oraz diety, tyle teraz budzisz się z ręką w nocniku i na siłę próbujesz ukryć błędy które popełniłeś na starcie, teraz to już trudno , zastosuj się do panujących zasad i postaramy się jak najszybciej pomóc temu co jeszcze żyje , bo to jest teraz najważniejsze . Jak się uda to będziemy myśleć co można dalej zrobić żeby było jak najlepiej dla twoich ryb.

Edytowane przez Bartek_De
  • Lubię to 2
Opublikowano
  W dniu 4.02.2023 o 13:24, nsp napisał(a):

Ale tylko piszesz o tym, że parametry ok… Podaj konkrety, czyli wartości tych testów.

Rozwiń  

Podałem, parametry taka jak woda prosto z kranu, naprawdę nie rozumiem czemu niektórzy na siłę próbują dopatrzeć się wszelkiego zła w parametrach wody? Wodę podmieniałem co tydzień ok.20% jak zaczęły się problemy to przez miesiąc leczenia 50% co tydzień. Parametry mierzyłm listkami JBL, wszytsko w normie było. Wiem że zara padnie że papierki są niedokładne, ale uwierz mi że nie o to tu chodzi.  Mam w sumie 3 filtry i woda naprawdę OK.

To tak jak kiedyś miałem problemy z roślinami i na wszytskich forach zawasze było za mało W na L:) Ile byś nie dał to za mało. Problem oczywiście dotyczył czego innego..

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Tutaj nie chodzi o zmianę koloru tylko o "rozwój glonów w zbiorniku zostaje znacznie ograniczony".
    • Od ponad pół roku mam ryby jak w stopce. Z renomowanej hodowli. Mam problem z niektórymi egzemplarzami Acei Itungi. Od samego początku mają problem z przyjmowaniem pokarmu. Płatkami plują spożywając tylko male kawałki. Jakikolwiek granulat odpada. Leczyłem w grudniu Metronidazolem i Protosolem. Było lepiej ale znów widzę, że jakby były chore.  Wrócił brak apetytu. Ryby są blade i lekko wychudzone Leczyłem Protosolem. 2 dni - dawka 20ml/100l. Czyżby za mało? A może to nie wiciowce? Reszta obsady w porządku. Jakieś porady co z tym fantem zrobić?  
    • Jej kolor świadczy o jakimś problemie z glonami. Myślę, że zmiana koloru barwnikiem z soli na dłuższą metę nie rozwiąże problemu. Zresztą już jej używałem i po zastosowaniu dawki zalecanej przez producenta woda wyglądała "mało naturalnie" zbyt mocno niebieska. Ale dla ryb podobno jest dobra.
    • Nieźle zielona. Ja polecam Sanital z Tropicala. Moja woda jest niebieskawa, ale kryształ. Zauważyłem też, że ryby zdecydowanie mniej się ocierają.
    • Po dwóch dniach pracy wkład wyglądał tak: Woda w korpusie zielona, jak ja zdjęciu. W zbiorniku nieznaczna poprawa klarowności. Ale naprawdę subtelna. Założyłem nowy wkład ale pewnie efekt będzie taki sam. Wykwit zielenic? Z czego jak teoretycznie nie mają pokarmu co potwierdzają testy wody...
    • Trochę czasu od startu już minęło, trochę z nowym zbiornikiem się oswoiłem, trochę jego rozmiar w moich oczach się zmniejszył  W końcu mam chwilę żeby co nieco napisać. Zacznę od spraw niezbyt miłych. Z obsady którą zadomowiłem na samym początku straciłem samicę Stigmatochromis Tolae. Niestety dołączył do niej jeden z trzech Exochochromis Anagenys. Najmniejszy z trzech. Na początku winiłem za to pokarm Hikari Vibra Bites i to że go nie namoczyłem. Zachęcony jednak przez kolegów z forum poczytałem co nieco tu i tam o pokarmach granulowanych i po czasie uważam jednak, że namaczenie ich nie ma najmniejszego sensu. Trzeba się po prostu pilnować żeby nie sypnąć go za dużo, o co nie trudno. Profilaktycznie jednak dla spokoju ducha pokarm Hikari wylądował w koszu. Strata niewielka bo była to mała paczka kupiona na próbę a spokój akwarysty nieoceniony  Po dłuższych przemyśleniach sytuacji, która miała miejsce doszedłem do wniosku, że dwa osobniki, które pożegnały się z żywotem musiały gorzej znieść aklimatyzację. Stres związany z transportem i lądowaniem w zbiorniku, a w przypadku najmniejszego Exo stres związany z tym że jest najmniejszy w zbiorniku (duuuużo mniejszy od pozostałych) mógł osłabić układ odpornościowy ryb a na to tylko czekały jakieś pasożyty, które zrobiły swoje. Po tym jak padł Tolae i objawy zauważyłem u Exo zakupiłem dwa preparaty Zooleka. Protosol i Capisol. Niestety zanim do mnie dotarły młody Exo już był na wykończeniu. Mimo wszystko przeprowadziłem tygodniową kurację Protosolem (do słupa wody i do pokarmu) oraz tygodniową kurację Capisolem (do słupa wody). Capisolu do pokarmu już nie podawałem bo ryby w ogóle nie chciały jeść karmy nasączonej lekiem. Nie wiem czy to tylko moje imaginacje czy faktyczny efekt obydwu kuracji ale mam wrażenie, że ryby które i tak wydawały mi się w bardzo dobrej kondycji nabrały jeszcze większego wigoru i od tamtej pory nie zaobserwowałem już nic niepokojącego w życiu zbiornika.  Co do pokarmu to zakupiłem (po kilku pochlebnych opiniach) pokarm Aller Futura. Do tej pory żaden pokarm tak pozytywnie mnie nie zaskoczył. Ryby pożerają go z niesamowitą ochotą. Wody jakoś szczególnie nie brudzi. Cena jest powalająca. Więcej argumentów nie potrzebuję. Następnym razem może tylko wezmę większy rozmiar bo obecnie mam bodajże 0,9-1,6mm. Doszło do tego, że ryby niezbyt chętnie jedzą pokarmy Naturefood Cichlid Premium czy Artemię w płatkach od HS Aqua a jak tylko sypnę Aller Futura to mam wrażenie, że zaraz moje ryby powyskakują ze zbiornika w szaleńczej pogoni za pokarmem   W temacie filtracji. Obecnie filtracja opiera się na kaseciaku i module filtracyjnym. Pompę ustawiłem jednak na 1 bieg ponieważ na biegu 2 po tym jak liście Vallisnerii przyklejały się do wlotu to poziom wody w module wyraźnie spadał. Przy obecnym ustawieniu tego nie obserwuję a pompa "sika" i tak bardzo mocno. Mój kaseciak zaskoczył mnie niesamowicie. Przy jego tworzeniu słyszałem sporo opinii, że przy dwóch 5cm warstwach gąbki PPI30 filtr zapcha się po tygodniu. Przy pierwszej podmianie wody, dwa tygodnie po wprowadzeniu ryb, trochę spanikowałem ponieważ poziom wody w komorze pompy spadł w sposób bardzo wyraźny. Jakieś 8cm w stosunku do komory wlotowej. Otworzyłem przesłonę wlotu na maksa ale nic się nie zmieniło. Pomyślałem, że trzeba będzie gąbki jednak czyścić często i już zacząłem kombinować co zmienić żeby filtr był bardziej "długodystansowy". Ku mojemu zaskoczeniu następnego dnia, pomimo braku jakiejkolwiek interwencji, poziom wody w obydwu komorach się wyrównał. Okazało się, że po podmianie wody gdy poziom wody spada, gąbki w filtrze potrzebują chyba trochę czasu żeby ponownie napełnić się wodą i tym samym nie ograniczać przepływu. Musiałem chyba mieć sporo szczęścia przy doborze gąbek i rozmiaru wlotu ponieważ od początku działania filtra, gąbek w końcu nie czyściłem i do dzisiaj różnica poziomu wody pomiędzy komorą pompy a komorą wlotową to jakieś 0,5cm. Może 1cm.  Przy ostatniej podmianie zdecydowałem się podać profilaktycznie, zgodnie z instrukcją sól akwarystyczną Tropical Sanital. Wydaje mi się, że rybą taki zabieg odpowiadał dlatego chyba co jakiś czas go przeprowadzę. Na pewno nie przy każdej podmianie bo jednak zabarwia wodę dosyć widocznie ale może raz na kwartał... Podjąłem również kroki w celu poniesienia pH wody w zbiorniku. Do tej pory miałem je na poziomie 7,5. Chciałbym osiągnąć jakieś 7,8-8,0. Zacząłem codziennie dodawać sodę oczyszczoną uprzednio rozpuszczoną w wodzie z akwarium. Do tej pory dodałem łącznie 10 łyżek i udało mi się podnieść chyba do 7,6  Piszę "chyba" ponieważ na testach kropelkowych odczyt nie jest aż tak precyzyjny.  Na koniec co nieco odnośnie samych mieszkańców. Chwilowo stan obsady prezentuje się następująco: Stigmatochromis Tolae 2+1, Exochochromis Anagenys 2szt., Protomelas Mbenji Thic Lips 3szt., Nimbochromis Polystigma 6szt. (prawdopodobnie 3+3) oraz Dimidiochromis Strigatus 1+2. Ryby prezentują się doskonale. Na pewno dobrym wyborem był zakup podrośniętych już osobników. Obecnie za króla zbiornika uważam dominującego samca S. Tolae, ale wydaje mi się, że dosyć szybko zostanie zdetronizowany przez któregoś samca N. Polystigma. Obecnie różnica wielkości pomiędzy nimi jest znaczna ale Nimbochromisy rosną jak na drożdżach i już zdarza im się przegonić Tolae jak ten za bardzo się rządzi. Jeden z Protomelasów miał ostatnio białe, spuchnięte oko. Obawiałem się, że to jakaś infekcja ale chyba doznał uszczerbku w jakiejś potyczce. W jego zachowaniu nie zaobserwowałem nic dziwnego a oko szybko zaczęło wracać do normalnego stanu. Udało mi się nawet doczekać młodych D. Strigatus  Wiadomo, że szanse na odchowanie w zbiorniku ogólnym mam mikre ale ciągle obserwuję jednego, dzielnego "komandosa"  Ostatnio nawet zasuwał dzielnie przy samej powierzchni przez cały zbiornik  Będąc przy D. Strigatus. Samiec tego gatunku to największa pierdoła w całym akwarium. Mam wrażenie że boi się własnego cienia. W czasie karmienia buszuje jak szalony a większość czasu spędza w lekkim zacienieniu i udaje, że go nie ma. Mam wrażenie, że nawet ślimak byłby w stanie go zastraszyć. Odmiennie natomiast zachowują się samice tego gatunku. Ciągle się zaczepiają i nie dają sobie w kaszę dmuchać jeśli chodzi o relacje z innymi gatunkami. Exochochromisy ewidentnie potrzebują powiększenia stadka bo jeden jest dominujący i ciągle doskwiera temu drugiemu. Po świętach Wielkanocnych planuję powiększyć obsadę o: 2x Exochochromis Anagenys, 1 samicę Dimidiochromis Strigatus, 1 lub 2 samice Stigmatochromis Tolae i .... chyba zdecyduję się na zakup tylko samca z gatunku Aritochromis Chrystyi  Strasznie chciałem mieć ten gatunek. W zestawie z samicami obawiam się, że byłby zgubny dla obsady w okresie tarła. Liczę, że sam samiec nie będzie zanadto uciążliwy. Miał być koniec ale jeszcze mi się przypomniała jedna sprawa. Otóż planuję zrobić nad zbiornikiem małą hydroponikę. Zakupiłem i przerobiłem do tego celu dwie doniczki balkonowe. Zamierzam je wypełnić gąbkami i zasilać skimmerem Eheim. Na razie mam takie dwa zdjęcia. Jak sprawa się rozwinie to zaktualizuję temat  Nieco się rozpisałem. Ciekawe czy ktoś dotrwa do końca   PS. W najbliższym czasie postaram się wrzucić jakieś fotki lokatorów  
    • Dzięki za poradę  W moim przypadku obsada:  Cynotilapia sp. Jalo Reef  labidochromis caeruleus Kakusa  tzw. yellow Pseudotropheus cyaneorhabdos "maingano" była sprawdzona i poza maingano było OK  wezmę po uwagę ewentualnie Chindongo socolofi  za Twoją poradą choć te "moje 3 gatunki są jakby to powiedzieć inne pod względem i koloru i budowy ciała więc są wg, mnie tworzą bardzo ciekawy układ.  Jeszcze tak myślę o saulosi ale myślę że podobne do yellow samiczki które są żółte i to zły pomysł.
    • Cześć, Szukam 2–3 samic Pseudotropheus crabro, najlepiej z linii F0 lub F1. Mam dorosłego, dominującego samca i chcę zbudować czysty zbiornik jednogatunkowy. Interesują mnie wyłącznie ryby z pewnego źródła, nie sklepowe. Odbiór osobisty (Dolny Śląsk) lub wysyłka.   Z góry dzięki za kontakt! Paweł
    • 1) Istnieje taka możliwość, do krzyżowania dochodzi jeżeli samica niema samca ze swojego gatunku lub samiec jest zbyt słaby aby zająć terytorium na którym dochodzi do tarła. 2) Np; Labidochromis joanjohnsonae  https://www.malawi.si/Malawi/Mbuna/Labidochromis/Labidochromis joanjohnsonae/index.html        lub Labidochromis sp. 'perlmutt' Higga Reef  https://www.malawi.si/Malawi/Mbuna/Labidochromis/Labidochromis sp. 'perlmutt'/slides/Labidochromis sp. 'perlmutt' Higga Reef.html lub Chindongo socolofi albo Iodotropheus sprengerae. 3) Ryby młode gdzie płec jest nieznana trzeba brać po 8-10 sztuk, niektórzy po 12 i więcej sztuk biorą żeby utrafić jak najwięcej samic. Docelowo zostaw po 1 haremie.  
    • Witam  Po prawie 10 latach i zabawy w roślinne, jestem na etapie powrotu do "malawi" Zbiornik jest nie duży bo 240 L brutto. Planuję taką obsadę: Yellow / Mainagano / Afra jalo czyli dokładnie: Cynotilapia sp. Jalo Reef lub Cynotilapia Red Top Lipoma labidochromis caeruleus Kakusa  tzw. yellow Pseudotropheus cyaneorhabdos "maingano"   Kilka pytań  1.  czy nie będą się krzyżować aby nie było bastardów 2. Czy zamiast maingano coś innego bo z nimi miałem najwięcej kłopotów (agresja wewnątrzgatunkowa) 3 Po ile sztuk, po 1 haremie ?  Ewentualnie jakieś sugestie  Pozdrawiam  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.