Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
30 minut temu, ziemniak napisał(a):

Swego czasu szukałem i oglądałem dostępne Metriaclima sp. "membe deep". Krótko mówiąc dużo kundli, głównie

Ogólnie aż takim ekspertem nie jestem, żeby jakość u pieciocentymeteowych maluchów ocenić. Oczywiście zdrowo wyglądające i tyle. Ze wskazówek, które pozbierałem, mają być bardziej złote niz żółte. Moje takie są.  Baaardzo renomowane źródło. Zobaczymy co urośnie. Ogólnie duży problem znaleźć coś. W Niemczech dwa w miarę pewne miejsca, od prywatnych nie chce brać, bo jest jak mówisz. Z Msobo podobnie. Ciężkie do trafienia w fajnej jakości i z pewnego źródła.

  • Lubię to 1
Opublikowano (edytowane)

Oby to nie były odrzuty saulosi colar,chociaż teraz to już się zmienia,znajomy miał to samiec raczej pod rasowego samca membe wyglądał.

Edytowane przez Bezprym
  • Lubię to 1
Opublikowano
3 godziny temu, Andrzej Głuszyca napisał(a):

Trochę nie na temat ale znalazłem zdjęcie w necie Twojego pokoju :)  Najwyżej @Bartek_De potem zlikwiduje.

pp.png

Miałem - w takiej sypialni trudno zasnąć - patrzysz i ciągle byś coś poprawił...zasnąć trudno

  • Lubię to 2
Opublikowano
Godzinę temu, Bezprym napisał(a):

Oby to nie były odrzuty saulosi colar,chociaż teraz to już się zmienia,znajomy miał to samiec raczej pod rasowego samca membe wyglądał.

Akurat taki wariant bym wykluczył, bo ryby mają inny zdecydowanie kształt niż Saulosi. Minimalnie wyższe i jakby mniej spiczaste od głowy. Różnica minimalna, ale jak się godzinami gapisz na ryby, to widoczna. Co do corali, to nigdy nie miałem, ale te które widziałem były jakby smuklejsze od ,,,oryginalnych,,,.  Do tego żadnych śladów pasów, a jak trafiły do zbiornika to już pokazują charakterki. Stroszą płetwy, zaczynają się skubać miedzy sobą i z dużo większymi rybami. Zero strachu i pokory. Saulosi zestresowane blakną, a pobudzone wyświetlają zarys paskow, nawet młode samice. Te jednolite, poza tym, który prawdopodobnie w spodniach będzie pływał i ma wyraźny czarny pas u góry płetwy grzbietowej. Poza tym wszystkie mają membowe kropki u nasady płetwy skrzelowej. No i odcień. Złocisty z jakby błękitnym metalicznym poblaskiem, czyli taki jak podobno ma być. Wszystko się zgadza z tym co by miało byc. Więc jestem pełen nadziei😉. Moja kobitka przy trzecim podejściu do zapamiętania nazwy się poddała i stwierdziła że to będą bębenki 🤣

45 minut temu, novi napisał(a):

Miałem - w takiej sypialni trudno zasnąć - patrzysz i ciągle byś coś poprawił...zasnąć trudno

Dlatego o22.30 wszystko gaśnie i koniec akwarystyki do jutra. Teoretycznie😜

  • Lubię to 1
Opublikowano

Ryby zadomowione w nowym miejscu. Może ktoś, kto miał i się zna zechce się wypowiedzieć, jaka jest szansa, że to faktycznie membe dep

Potencjalny chłopak

IMG-20230305-WA00112.jpg.6d251ef5b054bef554dbad733ab66249.jpg

IMG-20230305-WA00092.jpg.e4b9100e157505c6f2de9e86438e4b1d.jpg

I ryby bez oznak wybarwiania

IMG-20230305-WA00072.jpg.8d088d89da030120d8c59f6414919908.jpg

IMG-20230305-WA00212.jpg.2fe7f2a1c688957e842755ca3b405c44.jpg

 

 

  • Lubię to 3
Opublikowano

Tak na moje to zdrowa Metriaclima, ten gatunek ma swoją moc (byczki). Jak to w końcu rozwiązałeś pod względem obsady? Czy dalej 'bęben maszyny jest pusty, następuje zwolnienie blokady'?

Opublikowano
38 minut temu, ziemniak napisał(a):

Tak na moje to zdrowa Metriaclima, ten gatunek ma swoją moc (byczki). Jak to w końcu rozwiązałeś pod względem obsady? Czy dalej 'bęben maszyny jest pusty, następuje zwolnienie blokady'?

Ciągle jeszcze nie wiem do końca. Wczoraj znalazłem kapitalne kulfony. Będą na pewno w 720.  Poogladalem na żywo dorosłe Crabro i jakby mniej mnie już urzeka. Za to Maisom  podskoczył do góry w rankingu. Obejrzany na żywo wali na kolana. Samice tez do przyjęcia. Są jeszcze dostępne świetne Estherae mc/ob. Też korcą. Jako że.prace nad 720 postępują powoli, to mam jeszcze czas do namysłu.

Opublikowano
11 minut temu, Tomasz78 napisał(a):

A gdzie na żywo oglądałeś ryby? Masz jakieś foty?

Objechalem ostatnio Aqua Treff, Aquahaus Gaus i kilka mniejszych hodowli. Wszystko co mam w na tyle rozsądnej odległości, żeby zajechać osobiscie. W sumie pomiędzy Aqauahaus Gaus i resztą przepaść, która się pogłębia. Niestety cenowa również. Drodzy są masaktycznie ale natychmiast widać dlaczego. Wybór i jakość nie do znalezienia gdzie indziej. Miejsca w których trochę ponad dwa lata temu była  jeszcze jakaś tam jakość w rozsądnej cenie, chylą.się ku upadkowi. Większość w ogóle powychodziła z mbuny, albo wybór ma niewielki, a jakość ryb hmmm taka sobie. Oferty w necie nijak się mają do tego, co pływa faktycznie w zbiornikach niestety. Fotek nie robiłem.

  • Lubię to 3
  • 3 tygodnie później...
Opublikowano (edytowane)

Odgrzewam kotleta. Wczoraj stałem się szczęśliwym posiadaczem dwóch nowych stadek:

10 szt. Labeotropheus Trewavasae Thumbi West 3/7.  Chłopaki Ok 6-7 cm. Jeden "standard" niebieski z pomarańczowym obrzeżem płetw, jeden O morph, i jeden MC. Samice 5-6 cm. Od bladych, prawie bialych po prawie czerwone/mocno pomarańczowe. Wszystkie mają jakieś nieliczne piegi. Z przyczyn ekonomicznych wziąłem maluchy, ale widziałem też takie 8-10 + z tego źródła i na mój lajkonicki ogląd fajne. 

7 szt. Metriaclima Estherae Minos Ref  F1. Fajnie podrośnięte tak 8 cm. Jeden samiec niebieski, jeden MC, samice 2 OB i 3 pomarańczowe. Na moje.oko swietne ryby.

Foty na dniach wrzucę , bo  wszystko trafilo do 400 i  tam na razie  po pierwsze dworzec, po drugie szyba brudna. Wstrzymuje się z pielęgnacją, bo do poniedziałku mam zamiar zalać 720 i każdy brudek będzie na wagę złota. Ale ryby zdrowe, żywotne, a jakość eksperci ocenią w najbliższej przyszłości.

Ale do brzegu 

Na ten moment plan na obsadę taki

160 nadal Perlmutt, ale już drugi raz słyszę od "znawców" że w taki mały baniak to lepiej 5/5-6 niż np. 2-8. Trzymane "od małego" mają się potem lepiej tolerować. Mi się zdaje, że do czasu, ale ja się słabo znam.

Co Wy na to?

 

240 Saulosi temat zamknięty.

 

400

1.Rdzawy (mam)

2.Maingano(mam)

3.Estherae Minos Ref(mam)

 

720

1.Acei Luwala (mam)

2.Elongarus Mpanga (mam)

3.Membe Deep(mam)

4.Trewavasae Thumbi West (mam)

5. ? (mam pomysł na Metriaclima fainzilberi Maison Reef )

6. ? (Nie mam pomysłów i nie wiem czy potrzebny)

Ryby o statusie mam mogą zmieniać docelowy zbiornik

Znaki zapytania fajnie zamienić na jakieś konkrety i docelowy zbiornik.

Wszelkie sugestie, krytyka i takie tam mile widziane. 

Edit 

Z tematu wypadły Nimochromis Livingston. Pasowały jak pięść do nosa wyrośnięte pod 18cm. Zrobiły się agresywne (głównie względem siebie) i bałem się, że ziewając coś mi w końcu zeżrą. Znalazłem im nowy dom.

 

Edytowane przez pulpet

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.