Skocz do zawartości

Roślinożercy a mięsożercy. Różnice w układzie pokarmowym, jak i czym karmić. Dyskusja ogólna.


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Eh ... pierwsze spojrzenie to nazwa źródła, które podajesz - 'odkrywamyzakryte'  - 1 zonk , dalej 'skuteczne odpromienniki 5G, WiFi, żyły wodne' i  'parapsychologiczne kompendium wiedzy o magicznych i niekiedy trudnych do zrozumienia zjawiskach, OOBE, telepatia, channeling, horoskop, magia i wiele więcej.' No uwierzyłem, że hej... ;)

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano (edytowane)

Triamond, brawo, że Ci się chce, podziwiam. Na naszym forum panuje przedpotopowe mitomaństwo z którym mam wrażenie nie da się wygrać. Czy to w temacie jakości wody, podmian, doboru obsady, chorób i leczenia, karmienia, mimo łatwego dostępu do literatury naukowej, ludzie zdania nie zmienią. Stare zasłyszane historyjki wciąż są traktowane jako źródło wiedzy i koniec.

Edytowane przez sabotage
  • Lubię to 2
Opublikowano
W dniu 27.12.2022 o 17:26, sabotage napisał(a):

karmienia, mimo łatwego dostępu do literatury naukowej,

 Mając na uwadze ten konkretny temat literatura naukowa musiała by zawierać konkretne wiadomości czyli : czym odżywia się dany osobnik w środowisku naturalnym, długość przewodu pokarmowego, kształt uzębienia po takich informacjach łatwiej będzie dobrać np: dietę. O jakiej informacji naukowej napisałeś? pytam bo mam problemy z ustaleniem które ryby z tego jeziora są typowymi roślinożercami. Znam opinię ,,wiele przedstawicieli tego biotopu nie zostało opisanych". Przeglądając literaturę Ad. często występuje stwierdzenie,, wydaje się że odżywia się" dla mnie oznacza to że autor nie jest pewien preferencji żywieniowych tych ryb.
Jeżeli masz wiedzę w temacie opisz to. Stare informacje o których napisałeś, do dziś wykorzystywane są w nowych publikacjach.

  • Lubię to 1
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano (edytowane)

Hej, wybacz, rzadko zaglądam. Temat czytałem już jakiś czas temu, ale tak z grubsza.
 

Cytat

mam problemy z ustaleniem które ryby z tego jeziora są typowymi roślinożercami


Piszemy o pielegnicach, wiec zwyczajowo napisze, że takowych w jeziorze nie ma. Fitoplanktonożercy/peryfitonożercy występują i owszem:-)
Chodzi mi głównie o tę walkę o rodzaj i pochodzenie białka. Dla ryb jest to bez znaczenia, mieszanki zawierające tańsze bialko roślinne mają też większa zawartość węglowodanów, których chcemy uniknąć. Białko zwierzęce jest trawione znacznie szybciej i łatwiej niż roślinne.

 

Cytat

długość przewodu pokarmowego


Nigdy nie widziałem, choćby artykuły odnoszącego się do tego przykładu. Nie wiem o co chodzi z tą długością przewodu pokarmowego. Czemu się nad tym zastanawiamy? Białko zwierzęce jest lepiej przyswajalne od roślinnego. Bo bloat? Roślinożerca -> mięsko-> bloat? 

Dixon, B.A., D. Straub, and J. Truscott. 1997. Isolation of Clostridium difficile (Prevot) from the African cichlid, Nimbochromis venustus (Boulenger), with “Malawi bloat.” Journal of Aquariculture and Aquatic Sciences 8 (2): 35-38

Osobiście łącze w jednym akwarium ryby typowo drapieżne, nonmbune i "roślinożerców" z bardzo dobrym skutkiem. Oczywiście podając pokarm wysokobiałkowy pochodzenia zwierzęcego. Podstawa to kryl/ krewetka i ryba. Jako uzupełnienie ( albo raczej dla ułatwienia) dwa granulaty, jeden od holenderskiego hodowcy z 60% zawartościa białka (mączki rybnej) i małej zawartości węgla oraz Aquatic Nature Africa cos tam.

Reasumując. Dla ryb potrzebujemy pokarmów z możliwie wysoka zawartością bialka (którego pochodzenie jest mało ważne) i możliwie jak najniższej zawartości węgla (mniej niz 30%). Tylko tyle i aż tyle.

Edytowane przez sabotage
  • Lubię to 1
Opublikowano (edytowane)
Cytat

Gatunki roślinożerne mają długie układy pokarmowe, ponieważ białko roślinne jest trudno przyswajalne przez organizmy zwierzęce. Niektóre rośliny, np. nasiona roślin strączkowych, zawierają dużo białek (nawet do 40%), jednak są przyswajane przez ryby tylko w niewielkim procencie.

No ok, ale nawet w tym artykule jest napisane, że bialko roślinne jest przez ryby (wszystkie) gorzej przyswajalne niz zwierzece.

Nie odwrotnie. Problemem są bialka pochodzenia roślinnego a nie zwierzęcego. Nie znajdziesz nigdzie informacji, że bialka pochodzenia roślinnego, są lepsze dla ryb (nieważne jakich) niż te zwierzece. Ważniejsza jest gramatura, sposob podania, czy wreszcie clue zywienia, ilość, tylko tyle. Nasze ryby nie są rybami roslinozernymi (patrz amur). 

A białko samo w sobie, będzie białkiem, ze spiruliny, krewetki, ryby, warzyw, nasion czy glonów. Sruta sojowa jako najtansze bialko jest uboga w aminokwasy ( lizyny i metioniny), których pozbawione jest wiekszosc bialek roslinnych.
Tu badanie nad innym przedstawicielem typowego peryfitozercy:

Assessment of Soybean Meal in Diets for Discus (Symphysodon aequifasciata) Farming Through a Fishmeal Replacement Study”, A. Chong, 2003. 

Badania wskauja, że młode trzymane na ubogim w metonine i lizyne bialku roslinnym rosną o 70% wolniej, niż te na bialku zwierzecym.

To tylko suche fakty. Jak trzymasz ryby na super drogiej karmie na bazie soji z dodatkiem cyjanobakterii(bialka z duża zawartością ww amino), to ok, jak karmisz tania paszą z wysoka iloscia bialek zwierzecych i niska zawartością weglowodanow to jeszcze lepiej. Zatem, bez problemu można w jednym, odpowiednio urzadzonym zbiorniku trzymac pyszczaki pobierajace pokarm w kazdy mozliwy sposob. Bez absolutnie jakiekolwiek szkody dla ryb.



 

Edytowane przez sabotage
  • Lubię to 2
Opublikowano
W dniu 11.01.2023 o 22:49, sabotage napisał(a):

No ok, ale nawet w tym artykule jest napisane, że bialko roślinne jest przez ryby (wszystkie) gorzej przyswajalne niz zwierzece.

Poruszyłeś tyle wątków że nie wiem od czego zacząć.
Białko roślinne jest słabo przyswajalne przez ryby mięsożerne, ryby roślinożerne również nie przyswajają całego białka roślinnego. 
Aby to wyjaśnić trzeba przeanalizować sposób trawienia ryb mięsożernych. Te ryby do trawienia używają soków trawiennych, ich układ pokarmowy trawi mięso. Inaczej trawią roślinożercy, pokarm roślinny trawiony jest poprzez florę bakteryjną która bytuje w przewodzie ryby. Część roślinna niestrawiona służy jako wypełniacz, bytują na niej bakterie potrzebne do trawienia. Te ryby potrzebują wypełniaczy koniecznych dla prawidłowego trawienia.
Można by zadać pytanie jak to możliwe że ryby mięsożerne trawią pokarm roślinny.  Korzystają z flory bakteryjnej ryby zjedzonej roślinożernej.
Da się również wyjaśnić twoją teorię o super drogim pokarmie dla wszystkich ryb. Musi zawierać enzymy trawienne i ulepszacze dla lepszego wykorzystania dodatków energetycznych. W hodowlach określa się to jako PER ilość podanego białka do przyrostu ryby w ciągu dwóch miesięcy.
Nie zależy mi na hiper przyroście ryb, używając takich karm zaobserwujemy szybszy wzrost ryb.
Hodowcy dawno zaobserwowali skutki uboczne takiego karmienia, przeczytasz o nich w książce którą wstawiłem na forum.
pozdrawiam

 

Nasze ryby nie są rybami roslinozernymi (patrz amur). 

Tropheus morii
 Zaliczane są do gatunków roślinożernych. W jelitach trofeusów znaleziono: 38,2% detrytusu (materia organiczna osadzająca się na glonach i skałach), 35% glonów nitkowatych, 1,4% skorupiaków, 25,4% piasku
Autorzy Marta i Robert Mierzeńscy

Pseudotropheus fin.spot 3
Karmienie. Gatunek ten żywi się ze wzrostu i planktonu. Zawartość żołądka 8 osobników zawierała średnio 92% luźnych Aufwuchów, 6% Cl, a pozostałe 2% to szczątki owadów i skorupiaków.
Autor Ribbink

Podaje dwa przykłady ryb roślinożernych, nie ja o tym napisałem są to informacje z dwóch artykułów.
Pierwszy przedstawiciel w diecie ma około 75 % dodatku roślinnego.
Druga ryba ma około 90 % dodatku roślinnego.
Niestety w tej kwestii mamy inne zdanie.

pozdrawiam

Opublikowano
Cytat

twoją teorię o super drogim pokarmie dla wszystkich ryb

Ja uważam, że można karmić super tanim pokarmem wszystkie ryby 🙂 Odpowiednio zbalansowanym oczywiście.
Uważam, że użycie słowa roślinożerne jest błędem, ale widze, że mamy tak skrajnie odmienne zdanie, że dyskusja utkwiła w martwym punkcie. Ja o jednym, Ty o drugim. Przeleciałem, cały temat od początku i właśnie zataczamy bezsensowne koło. Była tu kiedyś, wiele lat temu ciągnąca się tygodniami epicka batalia nt nazwy działu "Chów, czy hodowla" pyszczaków.

Podsumowując. Jestem zdania, że karmienie jest bardzo ważna częścią budowania ekosystemu w akwarium. Dla zdrowego ekosystemu najważniejsze jest, aby ryby dostawały optymalne ilości pokarmu, z możliwie najwiekszą ilościa bialka (ktorego pochodenie jest nieistotne) i najniższa ilością węglowodanów, co za tym idzie, pokarm powinien być jak najlepiej przyswajalny a efekt przemiany materii dla ekosystemu możliwie nieistotny (jak to pochodzenie białka:P).

Oczywiście każdy idzie swoją drogą, tylko bez urządzania krucjat proszę 😉



 

Opublikowano
17 godzin temu, sabotage napisał(a):

Ja uważam, że można karmić super tanim pokarmem wszystkie ryby

Ja staram się dobierać pokarm zbliżony do tego co ryby spożywają w naturalnym środowisku. Nie mam zamiaru nakłaniać kogokolwiek do mojej racji, niech o tym decydują fakty.  

 

17 godzin temu, sabotage napisał(a):

z możliwie najwiekszą ilościa bialka

Duża ilość białka pochodzenia zwierzęcego skróci żywot ryb, będą lepiej wybarwione uzyskamy więcej narybku.
Dick Au
 

Nie mogę nie odnieść się do tego co napisałeś, mam nadzieję że nie odbierzesz tego jako krucjatę.😉

  • Lubię to 1
Opublikowano
W dniu 27.12.2022 o 17:26, sabotage napisał(a):

Triamond, brawo, że Ci się chce, podziwiam. Na naszym forum panuje przedpotopowe mitomaństwo z którym mam wrażenie nie da się wygrać. Czy to w temacie jakości wody, podmian, doboru obsady, chorób i leczenia, karmienia, mimo łatwego dostępu do literatury naukowej, ludzie zdania nie zmienią. Stare zasłyszane historyjki wciąż są traktowane jako źródło wiedzy i koniec.

Hm... po prostu grupy i fora służą ludziom do budowania relacji społecznych, a funkcja edukacyjna jest podrzędna i wtórna.  Przyznanie się do błędu obniża pozycję w hierarchii, więc rzadko ktoś ma odwagę. Popularność zdobywają idee które są proste i zgodne z wyobrażeniami ludzi, a nie prawdziwe i złożone. Odstępstwa od wyobrażeń budzą niepokój i są zwalczane, gdyż zagrażają fundamentom spójności grupy. Zwykłe społeczne zachowania człowieka...  jedność ważniejsza niż rzeczywistość ;) Dawniej się to sprawdzało...

19 godzin temu, sabotage napisał(a):

Uważam, że użycie słowa roślinożerne jest błędem, ale widze, że mamy tak skrajnie odmienne zdanie, że dyskusja utkwiła w martwym punkcie. Ja o jednym, Ty o drugim. Przeleciałem, cały temat od początku i właśnie zataczamy bezsensowne koło. Była tu kiedyś, wiele lat temu ciągnąca się tygodniami epicka batalia nt nazwy działu "Chów, czy hodowla" pyszczaków.

Dyskusja jest bez sensu, jeśli nie obowiązuje hierarchia dowodów i nie ma zgodności co do podstawowych faktów. No i na koniec zawsze jest najmocniejszy argument 'nie wierzę'.

1 godzinę temu, piotriola napisał(a):

Duża ilość białka pochodzenia zwierzęcego skróci żywot ryb, będą lepiej wybarwione uzyskamy więcej narybku.

Białka to białka. Budowa jakościowa ta sama w roślinnych i zwierzęcych. Roślinne mogą nie zawierać wszystkich aminokwasów w odpowiednich ilościach. Zawierają też związki hamujące trawienie/wchłanianie jak np. lektyny.

Masz rację, że więcej białek zwierzęcych skróci żywot ryb. Lepsza przyswajalność i pełny skład to więcej kalorii i szybszy wzrost. Ograniczenie kalorii (tu mało białek, gorsze trawienie, niepełnowartościowe) prowadzi w modelach zwierzęcych do przedłużenia życia. https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/?term=caloric+restriction+and+longevity+animal+model

Podobnie działa obniżenie temperatury (https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/?term=body+temperature+lifespan ).

Można też po prostu skromniej karmić :). Czym ma mniejsze znaczenie.

  • Lubię to 2

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Gdyby chodziło o węże 16/22 tak jak jest to w przypadku Ultramaxa 1500 to by nie było problemu bo bym zamontował zestaw rurek przelewowych Aquael i po problemie.Te "laski Mikołaja" to nie dla mnie.Niestety Aquael nie robi na tą chwilę takich rozwiązań dla węży 19/25.  
    • Ale o co chodzi z tymi wylotami/wlotami? Mam ultramaxa 1500 i 2000 wszystko z nimi ok.
    • Witam wszystkich. Rozważam zakup dwóch filtrów Aquael ULTRAMAX BT.Filtry jak wiecie mają węże 19/25.Wloty i wyloty w tych filtrach to jak dla mnie dramat.Zastanawiam się nad Chińskimi zamiennikami od filtra SunSun Hw-3000.Jest też do kupienia osobno skimmer,który podłącza się na zasys.Co o tym myślicie?Macie takie zamienniki u siebie?Jak to zdaje egzamin?Warto dokupywać skimmer czy lepiej jakiś jeden osobny?Jeżeli macie takie rozwiązania to bardzo proszę o wasze opinie.Mile widziane też wasze zdjęcia.Z góry dziękuję za poświęcony czas.Pozdrawiam.
    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.