Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Te powyższe co koledzy opisali są fajne, sam je używam. Pomyśl nad OSI Artemia flakes, u mnie to jest amok jak to wrzucam. Bardzo dobre wg mnie są też JBL NovoMalawi. Jak prosiaki to jadły. A raz zrobiłem rybom prezent i kupiłem Tropical Superfood FD Calanus. Drogie to ale ryby dziękowały za smakołyka :)

Opublikowano

Dzięki chłopaki: @Bartek_De @Bezprym @Pikczer za konkretne propozycje. Myślę, że zdecyduje się narazie na OMEGA ONE Cichlid Flakes ze względu na skład (ma tak ciekawy i obiecujący, że sam bym go spróbował 😅), formę oraz fakt, że nie mam jeszcze nic z tej firmy. Jak pysie trochę podrosną i skończą mi się obecne pokarmy będę testował pozostałe Wasze sugestie włącznie z inną formą niż płatki. 

22 godziny temu, Pikczer napisał:

A raz zrobiłem rybom prezent i kupiłem Tropical Superfood FD Calanus. Drogie to ale ryby dziękowały za smakołyka :)

Hee, faktycznie, cena jakby miał w sobie drobinki złota 😆, może dostaną jako prezent pod choinkę... 😂

 

Udało mi się wreszcie zrobić kilka zdjęć nie najgorszej jakości 😅 (sprzedała by się lustrzanka) moim szalonym nastolatkom:IMG_5763.thumb.jpg.dbb2b339d615d1eae67c5d039082c629.jpgIMG_5768.thumb.jpg.b80b470123a03c5c2fdaaf2e45561f72.jpgIMG_5772.thumb.jpg.d23a87ef8dbc3d2f2a2f566993d9c8b2.jpg

Dzisiaj próbowałem czyścić szyby klasycznym sposobem i powiem Wam, że pysie w ogóle się nie boją. Podpływały tak blisko, że bałem się, że któremuś coś zrobię. Oczywiście najodważniejsze i najbardziej żarłoczne Saulosi musiały podskubywać mi rękę 😆 co było odczuwalne jako lekkie szczypnięcie 😅.

Tutaj filmik z tej sytuacji, cały gang nadzorował i pilnował co robię 😎:

 

Jeszcze jedna kwestia, z Saulosi mam tak, że jakbym nie kombinował i się starał to mam wrażenie, że same zjadają 50% pokarmu, który wrzucam do wody. Są tak szybkie i skuteczne, że zazwyczaj po karmieniu mają lekko zaokrąglone brzuchy gdzie pozostała obsada zjada normalnie i wygląda fit.. Trochę mnie to martwi, ale jak dam mniej to zdarzało się, że kilka sztuk innych ryb w ogóle nie złapało nic, albo jeden/dwa małe płatki. Będę musiał coś jeszcze pokombinować.

 

 

 

  • Lubię to 4
Opublikowano

Polecam pokarmy dainichi rozmiar ''baby'' 1 mm, wszystkie kulki granulatu są równe pokryte jakby jakąś powłoką tak że nie rozpadają się i nie robią syfu, moje ryby bardzo lubią ten pokarm, niektórzy też tu na forum pisali że ich ryby szaleją za nim.

Polecam również tetra pro, pokarm jest w formie chipsów ale możesz go z łatwością pokruszyć w palcach jak płatki, moje ryby szaleją za tym pokarmem.

  • Lubię to 1
Opublikowano

U mnie Dainichi Baby nawet ryby po kilkanaście cm zjadają bez problemu. Teraz daje im wersję small, która jest dużo, dużo wieksza. Ale ta wersja Baby wydaje mi się bardzo uniwersalna bo zjedzą wtedy ryby nawet małe. 

 

  • Lubię to 1
Opublikowano (edytowane)

Kilka dni temu nastąpiła mała zmiana w filtracji. Do akwarium zdecydowałem się dołożyć falownik, którego tak bardzo chciałem uniknąć ze względu na fakt, że jakikolwiek sprzęt widoczny bardziej lub mniej zaburza moje odczucia wizualne i estetyczne 😅

Po lekturze i pomimo pewnych informacji jakie znalazłem na forum wybrałem jednak kontrowersyjne rozwiązanie - JVP-110. Zdecydował rozmiar, cena (21,99 zł), niskie zużycie prądu (2,5W o ile jest prawdziwe) i opinie o cichej pracy. Miałem obawy czy przy takiej mocy (2000 l/h) coś faktycznie będzie dawał. Wygląda tak:

IMG_5902.thumb.JPG.42e19b24f7d93709dfe0599412ffe8a4.JPGIMG_5907.thumb.JPG.36aa713ad365c7bb270484c3aa2878c8.JPG

Dlaczego w ogóle zdecydowałem się na falownik? Tak jak przewidział @Bartek_De był on niezbędny po to aby poruszać taflą wody i uzyskać ruch na powierzchni + efekt blików w baniaku. Narurowiec jak narazie sprawdza się pięknie, ale przy włączonym II biegu (20W) ryby wyglądały jak pstrągi w górskim potoku, za duża pralka. Jak wypływ kierowałem niżej to wypłukiwał piasek, jak dawałem wyżej woda chlupotała i za bardzo było ją słychać.

Zdecydowałem więc o włączeniu filtracji na I bieg (7W) przy którym wydaje mi się, że prąd jest optymalny (nie wymiata piasku, chociaż po rogach akwa zrobiły się górki i doły) i dołożeniu wspomnianego falownika.

Jak się okazało JVP-110 faktycznie nie ma za dużo mocy i jego praca powoduje fajny ruch wody w pierwszej połowie zbiornika, natomiast w drugiej niestety jest już mały, chociaż woda zatacza koło. Kupując go liczyłem się z taką sytuacją i alternatywą było kupno drugiego modelu jvp-100a z trochę większą mocą lecz automatcznię o większych gabarytach. Zobaczymy, może za jakiś czas jednak go kupie, sprzedam mniejszego za grosze, albo zostawienie jako rezerwę (na pewno przed decyzją muszę go mieć fizycznie w rękach.

Plus całej sytuacji taki, że udało się obniżyć zużycie prądu o 50%, z 20W do mniej więcej 10W (7W + 2,5/3W).

Na tą chwilę filtracja jest optymalna, nie ma odchodów na dnie, woda jest klarowna, wszystkie 43 sztuki przeżyły już jedenaście dni i mają ogromny apetyt co mnie bardzo cieszy 😁

IMG_5893.thumb.JPG.5483269fad09a363e8a7bb008a29f8be.JPG

 

Dzisiaj dzień głodówki, a jutro wjeżdża nowa karma, typowo mięsna Omega One Cichlid Flakes z super składem:

IMG_5900.thumb.jpg.edae11df64493c579b37b751d90ae26f.jpg

Od wpuszczenia ryb nie robiłem podmianki, testy wody z wczoraj NO2 <0,01, NO3 koło 10. Jak myślicie, jeżeli parametry wody będą ok, klarowność dobra, a ryby zachowywały się normalnie jest w ogóle sens robić podmiankę w najbliższym czasie? (Dwa dni przed zarybieniem wymieniłem ok 20-25% wody).

Zapomniałbym, na niektórych kamieniach pojawiły się pierwsze glony 😀, prawdopodobnie okrzemki? Pysie czasem je podskubują, ale nie jakoś namiętnie:

IMG_5903.thumb.jpg.ae8b7175c91283763ba8c00964604c44.jpgIMG_5904.thumb.jpg.7fba4556169c4e02d891ac6fcae782f2.jpgIMG_5906.thumb.jpg.e3e3f2004015249c8e413929afba49d2.jpg.

 

Edytowane przez KapitanCzysty
  • Lubię to 3
Opublikowano
32 minuty temu, KapitanCzysty napisał:

Jak się okazało JVP-110 faktycznie nie ma za dużo mocy i jego praca powoduje fajny ruch wody w pierwszej połowie zbiornika, natomiast w drugiej niestety jest już mały

Spróbuj dać go nieco głębiej tak żeby "dmuchał" bardziej w kierunku środka akwarium.

123.jpg.7f61ac754f0705bcbf0d514954f19972.jpg

  • Lubię to 2
Opublikowano (edytowane)

Spróbujemy zatem jutro coś pokombinować zgodnie z Twoją sugestią, będę musiał go jednak trochę przesunąć bliżej przedniej szyby bo zaraz przed nim jest "Mount Everest" mojego Malawii... 🤣😉

Ustawiłem go tak jak mówiłeś @Bartek_De i przypuszczam, że jakby miał trochę więcej pary to fajnie by to śmigało, ale niestety nie w tym wypadku. Ruch wody w pierwszej części na powierzchni jeszcze mniejszy, a w drugiej podobnie jak przy pierwotnym ustawieniu. Efektu blików nie ma. Wrócił więc na swoje miejsce. Tak jak pisałem wcześniej może za jakiś czas kupię na próbę trochę mocniejszy model i jak nie przerazi mnie gabarytowo to wykorzystam Twoje sugestie co do ustawienia. Na tą chwilę efekt jest a miarę ok 🙂

 

Edytowane przez KapitanCzysty
Opublikowano (edytowane)

Jeśli chcesz uzyskać efekt blików musisz wziąć pod uwagę fakt, że sam ruch tafli wody nie wystarczy, tu kolosalne znaczenie ma oświetlenie. Jeśli oświetlasz zbiornik równomiernie po całej długości i nie ma znaczenia czy są to diody power led, moduły led, świetlówki led czy te tradycyjne, nie uzyskasz tego efektu. Żeby mieć ładne bliki musisz oświetlić zbiornik punktowo.

Dla przykładu, moje akwarium z dość mocnym ruchem lustra wody, oświetlone równomiernie

 I oświetlone punktowo. Tylko dwie diody power led 3W 12000K z prawej i lewej strony po około 40cm od krawędzi akwarium   

 

Edytowane przez Bartek_De
  • Lubię to 2
Opublikowano

Ja mam u siebie kubełki i cyrkulatory były niezbędne. Niedawno kupiłem jebao sdw-5, mały cichy z regulacją. Ale pcha wodę na wprost. Działa u mnie non stop na 50%mocy. A drugi wielki eheim stream on 6500+ działa od rana do wieczora na film . Mocno wzburza wodę. 

 Eheim od rana zamiata kupki a jebao przez noc wzburza taflę wody. Wcześniej tego eheima miałem w 300l. Nie był za mocny.

Tego co kupiłeś za dwadzieścia parę zł będziesz musiał wymienić na coś trochę mocniejszego. 

Ale kombinuj bo może się okazać, że wszystko się jakoś uda bez dodatkowych zakupów. 

Ja właśnie robię test i ponad miesiąc nie wymieniam wody. Zobaczę jakie no3.  

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.