Skocz do zawartości

​🐠​​🐟​ [112L] - Malawi Optiwhite ​🐟​​🐠​


Rekomendowane odpowiedzi

I tu zrobiłeś duży błąd. Piszesz, że potłukłeś Serpentynit aby porobić groty Ja tych grot tutaj nie widzę, chyba że chodzi o te dla narybku Brakuje kryjówek dla dorosłych ryb, a te urosną dość szybko. Taki wystrój pasowałby pod non mbunę a że litraż jest jaki jest niema takiej opcji. Dla mbuny jest za mało kryjówek i możesz szybko się zniechęcić. Niestety pośpiech jest złym doradcą. Pomyśl nad tym puki jeszcze nie rozpoczął się cykl azotowy...

Oczywiście pomyśle coś, żeby dodać trochę więcej tego. Nie za bardzo rozumieM Twojego ostatniego zdania. Przecież skały zawsze mogę dołożyć raczej?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Szkodziu napisał:

Nie za bardzo rozumieM Twojego ostatniego zdania. Przecież skały zawsze mogę dołożyć raczej?

Robertowi zapewne chodziło o to, że w trakcie startu cyklu azotowego nie poleca się żadnego grzebania w akwarium, a potem to wiadomo, jest jak jest i nie chce się nic zmieniać i tylko ryby na tym cierpią.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się że robienie dużych kryjówek pod dorosłe ryby nic nie da a może tylko wywołać skutek odwrotny - wielką agresję dominanta chcącego władać wszystkim na tak maleńkim terenie.

Innymi słowy to akwarium jest za małe na jakiekolwiek pyszczaki z malawi, chyba że jeden gatunek, jeden samiec na minimum 8 samic.

Kiedyś miałem pyszczaki w tak małym akwarium ( były to moje początki z malawi ) i kończyło się to albo źle albo bardzo źle.

Bardzo źle bo się wybijały a źle bo się tłoczyły i męczyły na małej przestrzeni.

Raz w tak małym akwarium miałem jeden gatunek labidochromis hongi, jednego samca i 8 albo 10 samic, był w miarę spokój, samiec tylko ciągle zalecał się do samic albo się tarł z którąś a samice zawsze siedziały stłoczone na jednym końcu akwarium bo każde wypłynięcie gdzie indziej to było wypłynięcie na teren samca który się zalecał i albo samica na to odpowiedziała albo nie więc była przepędzana.

 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Robson79 napisał:
I tu zrobiłeś duży błąd. Piszesz, że potłukłeś Serpentynit aby porobić groty Ja tych grot tutaj nie widzę, chyba że chodzi o te dla narybku Brakuje kryjówek dla dorosłych ryb, a te urosną dość szybko. Taki wystrój pasowałby pod non mbunę a że litraż jest jaki jest niema takiej opcji. Dla mbuny jest za mało kryjówek i możesz szybko się zniechęcić. Niestety pośpiech jest złym doradcą. Pomyśl nad tym puki jeszcze nie rozpoczął się cykl azotowy...


Uwierz mi, nie było żadnego pośpiechu. Groty są lecz na zdjęciach może mało widoczne. Tak czy siak dziś planuje dodać kilka sztuk i to w zupełności wystarczy

 

8 godzin temu, pulpet napisał:
Dokładnie jak pisze [mention=5400]Robson79[/mention] pod mbune powinieneś budować z większych elementów. Baniak mały, kilka dużych kamieni zrobi lepszą robotę od wiaderka drobnego gruzu. Przestrzenie między drobnymi kamieniami są bezużyteczne dla większych ryb.


Troszkę źle się zrozumieliśmy - to że napisałem, że rozwaliłem większe bryłki na mniejsze nie oznacza, że Maję po kilka cm - spokojnie. Dziś coś dorzucę. Dzięki za komentarz.

 

8 godzin temu, Tomasz78 napisał:
Obawiam się że robienie dużych kryjówek pod dorosłe ryby nic nie da a może tylko wywołać skutek odwrotny - wielką agresję dominanta chcącego władać wszystkim na tak maleńkim terenie.
Innymi słowy to akwarium jest za małe na jakiekolwiek pyszczaki z malawi, chyba że jeden gatunek, jeden samiec na minimum 8 samic.
Kiedyś miałem pyszczaki w tak małym akwarium ( były to moje początki z malawi ) i kończyło się to albo źle albo bardzo źle.
Bardzo źle bo się wybijały a źle bo się tłoczyły i męczyły na małej przestrzeni.
Raz w tak małym akwarium miałem jeden gatunek labidochromis hongi, jednego samca i 8 albo 10 samic, był w miarę spokój, samiec tylko ciągle zalecał się do samic albo się tarł z którąś a samice zawsze siedziały stłoczone na jednym końcu akwarium bo każde wypłynięcie gdzie indziej to było wypłynięcie na teren samca który się zalecał i albo samica na to odpowiedziała albo nie więc była przepędzana.
 


Dziękuje kolego za Twoją opinię lecz uważam, że jest ona zbędna i bardziej próbuje mnie zniechęcić całkowicie do Malawi aniżeli pomóc dostosować zbiornik jeszcze przed zarybianiem.

Osobiście uważam, że jeśli w takim zbiorniku miałeś łącznie 11 osobników to duża przesada, a sam próbujesz wmówić mi, że zbiornik za mały? Osobiście planuje obsadę 1+4 bądź 1+5. Na forach akwarystycznych jestem już oddawana i wiedzę, że zawsze ten sam temat jest wałkowany - masz 112L, mówią, że fajnie gdybys jednak ogarnął 240. Masz 240 - fajnie gdybys miał 500 itd. Ja bardzo szanuję, że troszczycie się o te żyjątka ale niektórzy naprawdę nie mają fizycznych bądź finansowych możliwości. Jeśli coś jest zrobione książkowo (112L jest dopuszczone) to nie drąż już tematu szczególnie, że prosiłem o to w 1 poście.

Dodatkowo miałem okazje czytać wiele tematów gdzie ludzie trzymają w 112 Saulosi i z powodzeniem żyją sobie od kilku lat. Pamietajmy, że to ryby są dla nas, a nie dla odwrotnie. Z całym szacunkiem ale uważam Twój komentarz za zbędny.

Pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Szkodziu staraj się nie pisać postów jednego pod drugim. Nie jest to zabronione, ale nie wygląda dobrze. Swoje posty możesz edytować 24 godziny po ich publikacji. Można także wielokrotnie cytować innych użytkowników w jednej swojej odpowiedzi. Opcję edycji znajdziesz, klikając trzy kropki obok numeru postu.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Szkodziu napisał:

Osobiście uważam, że jeśli w takim zbiorniku miałeś łącznie 11 osobników to duża przesada, a sam próbujesz wmówić mi, że zbiornik za mały?

To nie była przesada, samiec miał 11cm a samice były maleńkie 5-7cm.

Nic Ci nie wmawiam, stwierdzam fakty z mojego doświadczenia.

Potrzymasz rybki przez jakiś czas nabierzesz trochę doświadczenia będziesz sam podejmował decyzje jakie rybki trzymać, w jakim akwarium i z jakim wystrojem, sam zobaczysz co daje lepsze efekty.

Jak już wspomniałem sam trzymałem rybki w tak małym akwarium (choć moje miało 130l), różne gatunki w różnych ilościach i układach płci, raz z większą ilością kryjówek raz z mniejszą, widziałem jaki był skutek różnych wariantów.

A na koniec zobaczyłem jak ryby się maja w większym akwarium i jakie to stwarza możliwości i porównałem to do tego co było w małym. Ty na razie nie masz takiego porównania ale uwierz mi jak będziesz miał to sam nie będziesz chciał trzymać żadnych pyszczaków w 112 litrów ani też nikomu nie będziesz tego polecał.

A na razie póki co to będziesz miał małe rybki i przez jakiś czas na pewno się nimi nacieszysz, a jak urosną to już różnie to bywa, wiedz jedno: pyszczaki są nieprzewidywalne i różnie może być, także może być i tak że rybki będą Ci się dobrze chowały i cieszyły opiekuna, bynajmniej przez jakiś czas.

Nie jest moim zamiarem zniechęcanie Ciebie do malawi tylko uświadomienie że w małym akwarium jest większa szansa na porażkę i zniechęcenie się do pyszczaków, lepiej jak akwarysta jest świadomy że nie zawsze coś może pójść po naszej myśli i lepiej jak będzie na to przygotowany.

Ale jak sam wspomniałeś pewnie niebawem pojawi się większy zbiornik czego Ci życzę to na pewno będzie lepiej a do tego czasu jak już napisałem nacieszysz się rybkami w mniejszym akwarium.

Wielu z nas zaczynało od małych akwariów, potem następowała choroba malawi i my chorzy na malawi bierzemy coraz większe akwaria a Ci z nas którzy najciężej chorują mają największe akwaria, to jest klub chorych ;) , chorych na malawi. 

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie była przesada, samiec miał 11cm a samice były maleńkie 5-7cm.
Nic Ci nie wmawiam, stwierdzam fakty z mojego doświadczenia.
Potrzymasz rybki przez jakiś czas nabierzesz trochę doświadczenia będziesz sam podejmował decyzje jakie rybki trzymać, w jakim akwarium i z jakim wystrojem, sam zobaczysz co daje lepsze efekty.
Jak już wspomniałem sam trzymałem rybki w tak małym akwarium (choć moje miało 130l), różne gatunki w różnych ilościach i układach płci, raz z większą ilością kryjówek raz z mniejszą, widziałem jaki był skutek różnych wariantów.
A na koniec zobaczyłem jak ryby się maja w większym akwarium i jakie to stwarza możliwości i porównałem to do tego co było w małym. Ty na razie nie masz takiego porównania ale uwierz mi jak będziesz miał to sam nie będziesz chciał trzymać żadnych pyszczaków w 112 litrów ani też nikomu nie będziesz tego polecał.
A na razie póki co to będziesz miał małe rybki i przez jakiś czas na pewno się nimi nacieszysz, a jak urosną to już różnie to bywa, wiedz jedno: pyszczaki są nieprzewidywalne i różnie może być, także może być i tak że rybki będą Ci się dobrze chowały i cieszyły opiekuna, bynajmniej przez jakiś czas.
Nie jest moim zamiarem zniechęcanie Ciebie do malawi tylko uświadomienie że w małym akwarium jest większa szansa na porażkę i zniechęcenie się do pyszczaków, lepiej jak akwarysta jest świadomy że nie zawsze coś może pójść po naszej myśli i lepiej jak będzie na to przygotowany.
Ale jak sam wspomniałeś pewnie niebawem pojawi się większy zbiornik czego Ci życzę to na pewno będzie lepiej a do tego czasu jak już napisałem nacieszysz się rybkami w mniejszym akwarium.
Wielu z nas zaczynało od małych akwariów, potem następowała choroba malawi i my chorzy na malawi bierzemy coraz większe akwaria a Ci z nas którzy najciężej chorują mają największe akwaria, to jest klub chorych  , chorych na malawi. 

To widzę, że w takim razie się rozumiemy doskonale :-)
Szczerze - jestem świadomy, że w większym będzie im lepiej i uwierz mi, że zmienię jak tylko fizycznie warunki pozwolą. Na chwile obecną skupmy się na moim obecnym zbiorniku, bo po to tu jestem żeby się od Was „chorych” doszkolić :-)

Chętnie usłyszę jakieś dobre rady w stosunku do tego setup-u.
——————————-

Dziś dokładam trochę gruzu jak wspomniałem. Zakupione testy zoolek: pH, NH3, NO2, NO3. Dodatkowo bakterie. Jutro wrzucam ampułkę i robię tez testy. Pierwszy raz będę używał takich testów ale już poczytałem więc solidna podstaw na temat procesu dojrzewania wody jest. Mam nadzieje, że wspólnymi siłami odczytamy wyniki. W czwartek dojdzie jeszcze trochę pistii na powierzchnie i to koniec wydawania kasy na chwile obecną.

Moje dwa pytania:
1. Jak dawkować / jak często i ile / pokarm jako pożywka w procesie dojrzewania?
2. Jak często podmianki i ile % w okresie dojrzewania?


Pozdrawiam
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Szkodziu napisał:


To widzę, że w takim razie się rozumiemy doskonale 🙂
Szczerze - jestem świadomy, że w większym będzie im lepiej i uwierz mi, że zmienię jak tylko fizycznie warunki pozwolą. Na chwile obecną skupmy się na moim obecnym zbiorniku, bo po to tu jestem żeby się od Was „chorych” doszkolić 🙂

Chętnie usłyszę jakieś dobre rady w stosunku do tego setup-u.
——————————-

Dziś dokładam trochę gruzu jak wspomniałem. Zakupione testy zoolek: pH, NH3, NO2, NO3. Dodatkowo bakterie. Jutro wrzucam ampułkę i robię tez testy. Pierwszy raz będę używał takich testów ale już poczytałem więc solidna podstaw na temat procesu dojrzewania wody jest. Mam nadzieje, że wspólnymi siłami odczytamy wyniki. W czwartek dojdzie jeszcze trochę pistii na powierzchnie i to koniec wydawania kasy na chwile obecną.

Moje dwa pytania:
1. Jak dawkować / jak często i ile / pokarm jako pożywka w procesie dojrzewania?
2. Jak często podmianki i ile % w okresie dojrzewania?


Pozdrawiam

Jeśli chodzi o dawkowanie pokarmu jako pożywki nie powiem, nigdy nie stosowałem...

Jeśli chodzi o podmianki wody, to w czasie dojrzewania akwarium nie robimy ich i w ogóle nie grzebiemy w akwarium. No poza robieniem testów 😉

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry wieczór wszystkim,
Zgodnie z rozmową skały dołożone - groty gotowe.

Poczytałem dziś bardzo dużo literatury jak i tematów na różnych forach na temat procesu dojrzewania akwarium. Co strona to innej podejście lecz znalazłem artykuły bardzo doświadczonego człowieka, który udziela się publicznie. Miałem z nim okazję również porozmawiać i chciałbym Wam przedstawić być może dość kontrowersyjny dla niektórych sposób prowadzenia dojrzewającego akwarium. Bardzo zaciekawił mnie ten temat więc podzielę się tym.

Przedstawiłem mu dokładnie swój projekt. Wspomniałem, że akwarium zostało wczoraj zalane. Wspólnie dochodząc do konsensusu ustaliliśmy podejście jak poniżej:

1. W dniu jutrzejszym dodanie ceramiki do filtra (połowa gąbki, połowa ceramika) gdyż bakterie nitryfikacyjne lepiej się tam powstają i sobie później funkcjonują. Jest to dla nich po prostu lepszy punkt zaczepienia. Oczywiście w międzyczasie pomiar pH, NO2, NO3, NH3 aby zebrać wartości bazowe.
2. Po 24h dodanie ampułki z bakteriami.
3. Wpuszczenie kilku żywych istot. Powiedział, że mogą to być gupiki lub helmety (jaki tymczasowa obsada), a on osobiście radzi od razu pyszczaki szczególnie, że są jeszcze młode więc mało amoniaku będą produkować i przy 5 sztukach poziom jego nie powinien wzrosnąć do niebezpiecznych wartości.
4. Po wpuszczeniu żyjątek, pomiar amoniaku 2 razy dziennie i reakcja w postaci podmianki 20-30% gdyby było go za dużo.
5. Potem standardowy pomiar wszystko parametrów poprzez testy wody co 3-4 dni.

Rozmawiałem też na temat użycia pokarmu, moczu itp jako pożywki - robił wiele analiz oraz powołuje się na wiele informacji w literaturze gdzie jest jest napisane, że raczej to nie ma sensu, gdyż to po prostu marna pożywka, która potrzebuje dużo czasu aby wytwarzać amoniak bądź łatwo przedawkować itd. Więcej w jego poniższym artykule:

http://www.akwanauka.pl/2021/02/dojrzewanie-akwarium-i-wszystko-o-cyklu.html?m=1

Takie podejście też mniej więcej jest opisane przez użytkownika [mention=2561]pozner[/mention] w dziale podstawowych informacji na temat dojrzewania (podpięty temat).

Dajcie znać co sądzicie, bo jestem ciekaw Waszej opinii.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Zobacz na tym forum https://klub-tanganika.pl/forum/
    • Wertykalny by zrobił, ale będę na niego patrzył tylko jak będę wchodził do akwa 😁 Mam tam jakiś metr wysokości.
    • A jak wysoko będziesz tam miał. W wyobraźni zobaczylem na pozostałych 3 ścianach, ogród wertykalny zasilany oczywiście wodą z baniaka. Poza fajnym efektem uzyskasz w ten sposób dodatkową filtrację. Jedyny minus to to, że tylko Ty będziesz to oglądał😉
    • Tutaj jest trochę inna sytuacja, bo zbiornik jest z betonu i nad zbiornikiem mam przestrzeń, którą będę się do niego dostawał (wyłączona zamknięta przestrzeń do której będzie dostęp tylko z jednej strony). Jak będę robił izolację w zbiorniku, to zrobię też całą górę więc samo skraplanie nie jest mi straszne, ale chętnie odzyskałbym to gorące, wilgotne powietrze, które będzie się nad wodą gromadziło.
    • Cześć. Na sam początek chciałbym zaznaczyć, że mam już jakieś doświadczenie w hodowli ryb w akwarium - od plus minus 6-7 lat interesuję się tym mniej lub bardziej, jednak nigdy nie miałem akwarium z rybami z Malawi lub Tanganiki - co zresztą powinno przykuć moją uwagę dużo wcześniej ze względu na to, jak twardą wodę mam w kranie - nie jestem teraz w stanie przytoczyć z pamięci parametrów, a zrobić testu nie jestem w stanie ponieważ mam najprawdopodobniej przeterminowane testy, ale wiem, że generalnie pH, kH i gH jest bardzo wysoko. Po napisaniu wstępu przejdę do problemu z którym się spotykam - mam akwarium 80cm x 40 cm x 40 cm - (długość x szerokość x wysokość) i chciałbym zagospodarować je głównie dla muszlowców - nie chciałbym doprowadzić do "przepełnienia" akwarium rybami, a samemu nie byłem w stanie znaleźć innych współtowarzyszy muszlowców (w postaci innej niż ryby) w naturze. Akwarium chciałbym urządzić jak najbardziej zgodnie z naturą, filtracja będzie kubełkowa - kubełek całkiem sporej pojemności i przeznaczony do akwarium dużo większego - na stronie producenta jest napisane że do +- 300-400l akwarium. Nie jestem w stanie zdecydować się na to, jaki gatunek z grupy muszlowców chciałbym hodować w akwarium - jest ich dosyć sporo a samemu nie umiem znaleźć źródła, gdzie mógłbym w prosty i czytelny sposób porównać to, jakie warunki potrzebują do życia. Akwarium z tego, co zdążyłem się dowiedzieć, powinno być w miarę wystarczające pod względem litrażu, a dokładniej rzecz biorąc pod względem wielkości dna, bo głównie o to tutaj się wszystko rozbija - tak jak w przypadku pyszczaków czy pielęgnic. W każdym bądź razie, z góry dziękuję za jakiekolwiek nakierowanie na to, co mógłbym zrobić, jak urządzić akwarium czy jakie muszlowce mógłbym w swoim akwarium hodować, a także przepraszam, jeżeli gdzieś na tym forum taki temat się już przewijał.
    • Kiedyś policzyłem parowanie i przy 25 stopniach (temp. powietrza i zbiornika - akwarium nieogrzewane; odkryte 20 cm pokrywy; efekt podobny jak przy zdjętej) i wilgotności 37% (zima) - było to ok. 180 g/h. Przy 4,5x większej powierzchni u ciebie nie przekroczy 0,8 kg /h. Przy zamkniętej pokrywie wewnątrz zintegrowanej pokrywy pleśniało - wolę wymianę tego powietrza. U mnie to podniesienie wilgotności wewnątrz domu  ok. 10 %. Parowanie tej wody to moc ok 120W !
    • A nie myślałeś nad przykryciem zbiornika? Płyta Gutta Płyta Hobbyglas gładka przezroczysta 2 mm świetnie się sprawdza. Minus trzeba z niej usuwać kurz. łatwo w niej wyciąć miejsce na węże itp.
    • Na pewno to zrobię, nie wiem jeszcze jaką metodą, ale na bank nie będę tracił tego ciepła. Mam przygotowane dwa odpływy, jeden do kanalizacji, drugi bezpośrednio do zbiornika 10k L zakopanego na podwórku. Do tego same zbiornika będzie odpływ deszczówki z dachu i podwórka. Z wielu względów przydomowa oczyszczalnia zamiast włączenia do sieci kanalizacyjnej. Długo nad tym myślałem i rozmawiałem z wieloma osobami, które mają przydomowe oczyszczalnie i według mnie, nie ma lepszej opcji. Dodatkowo w moim przypadku wybudowanie przyłącza i jego późniejsza obsługa to kosmos. Rozprawiam o tym z człowiekiem od rekuperacji. Chętnie bym odebrał powietrze z nad zbiornika, poza ciepłem z parowania jest jeszcze oświetlenie wiec sporo energii, ale wilgotność nad akwarium będzie >90% i nie wiem co na to rekuperator i przewody wentylacyjne. Trwa narada w tej sprawie  
    • @bojack Co do hajsu/ekologii pomyśl, kiedy dom nie gotowy o... 1/ wymienniku ciepła do podmiany - 10 l/h to może być zimą jakieś kolejne 125 kwh/mc jeśli nie więcej....  A rozwiązanie proste... u mnie rura w rurze -wężyk od osmozy w rurce igielitowej. Tylko do 10l/h już większa długość się przyda no i dobrze to zaizolować trzeba..... 2/ wykorzystaniu wody ściekowej Oczko wodne ? Zbiornik do podlewania ogrodu ? Regeneracja dolnego źródła PC ? 3./ Oddzielny punkt poboru jeśli jest kanalizacja... ? 4/ Jak z wentylacją ? Nowe domy żeby spełnić normy raczej muszą mieć rekuperację.  Plan z odzyskiem wilgoci czy bez ? Wyciąg nad akwa? Straty energii przez parowanie mogą być spore.
    • To skąd bierzesz hajs na prąd i żarcie też mają w DDD   Konkluzja jest taka, że na dole robię maksymalnie niską wylewkę zachowując parametry cieplne, tak, aby w przypadku chęci zrobienie sumpa były jakieś opcje co do wysokości. Reszta później, ale filtracja wewnątrz zbiornika jest kusząca z wielu względów.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.