Skocz do zawartości

skok no2 i no3


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
3 godziny temu, egon44 napisał:

Jak masz jakiś filtr wewnętrzny to jego wylot skieruj w stronę kamieni i zobaczysz ile syfu z nich tobie wypłynie.

 

2 godziny temu, greghor napisał:

Ja radzę sobie w ten sposób, że przy podmiance napełniam akwarium wężem ogrodowym. Woda ma dość mocne ciśnienie, więc na początku dolewania kieruje strumień pomiędzy kamienie. Zalegający tam syf przenosi się na powierzchnie piasku, gdzie dość łatwo można go wężykiem usunąć.

Idealnie do takich zabiegów sprawdza się falownik. Używam tej metody i uważam, że jest najbardziej skuteczna. Odczepiam go z uchwytu i dmucham po gruzowisku. Choć kamieni mam niewiele to zawsze coś tam się zbiera. Polecam taki zabieg raz w miesiącu.

  • Lubię to 2
Opublikowano (edytowane)
11 minut temu, Bartek_De napisał:

Idealnie do takich zabiegów sprawdza się falownik. Używam tej metody i uważam, że jest najbardziej skuteczna. Odczepiam go z uchwytu i dmucham po gruzowisku. Choć kamieni mam niewiele to zawsze coś tam się zbiera. Polecam taki zabieg raz w miesiącu.

Oczywiście można skorzystać z falownika.

Też korzystam z tego rozwiązania ,bo nie posiadam w zbiorniku filtra wewnętrznego. 

Edytowane przez egon44
  • Lubię to 2
Opublikowano

Sory, ze ie nie odzywałem - brak czasu.

Sprawdziłem to nieszczęsne no2 i jest 0.05, więc się poprawiło od samej podmiany.

Opublikowano
16 godzin temu, Yacek napisał:

Sprawdziłem to nieszczęsne no2 i jest 0.05, więc się poprawiło od samej podmiany.

To że się poprawiło, nie oznacza że nie wróci. Warto sprawdzić co było przyczyną takiego skoku NO2. Patrzałeś w ogóle w gruzowisko, czy tam nie ma brudu, lub jakiś zwłok ryb? 

Nie obraź się, ale teraz to wygląda jak zamiatanie problemów pod dywan. 

Opublikowano
6 godzin temu, egon44 napisał:

To że się poprawiło, nie oznacza że nie wróci. Warto sprawdzić co było przyczyną takiego skoku NO2. Patrzałeś w ogóle w gruzowisko, czy tam nie ma brudu, lub jakiś zwłok ryb? 

Nie obraź się, ale teraz to wygląda jak zamiatanie problemów pod dywan. 

Masz całkowita rację. Ale nie mogę się zmobilizować do rozbiórki gruzowiska, bo jest ogromne.   Wiem, że prędzej czy później będę musiał się za to wziąć...

Opublikowano
13 minut temu, Yacek napisał:

Masz całkowita rację. Ale nie mogę się zmobilizować do rozbiórki gruzowiska, bo jest ogromne.   Wiem, że prędzej czy później będę musiał się za to wziąć...

Pisałem w poprzednim poście, jak możesz to zrobić, bez ingerencji w gruzowisku. Chyba jednak czytasz niedokładnie moje wpisy i kolegów, chcących ci pomóc. 

To jest może z 5 minut roboty. Przynajmniej będziesz pewny, że to nie wina syfu /trupów w gruzowisku. 

Zrobisz co uważasz. 

Na tym się kończy moja pomoc w tym temacie. 

Powodzenia. 

  • Lubię to 1
Opublikowano

Czytam dokładnie, ale przy mojej ilości kamieni to nic nie da. Próbowałem przy podmianie, bo wlewam wodę cienkim wężykiem, więc ciśnienie jest spore. Trochę to pomaga, ale bez szału.

Opublikowano

Jak masz to uruchom dołem jakiś falownik. Być może on  w jakiejś mierze  wydmucha Ci brud tam gdzie zalega za kamieniami. To trochę taka doraźna pomoc. Ale w innym temacie Andrzej @egon44  doradza Ci zmianę aranżacji i to jest też dobry kierunek. Nie zniechęcaj się a próbuj wszystko co jest możliwe na ten moment.

  • Lubię to 2

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Ja również. Kształt głowy mi nie pasuje do saulosi
    • Obstawiam że na 99% to demasoni.
    • Bartku...demasoni nawet jak ledwo się " urodzi" to widać jego zdecydowane barwy czyli pasy pionowe. Nie można jego pomylić z inną rybą . No chyba , że jest złego gatunku. Wydaje mi się , że to może być saulosi lub coś innego.
    • Ta największa wygląda na crabro.
    • To Ty jesteś bardzo dzielny, albo bardzo silny, albo masz nieduże akwarium. Przy zbiorniku 160 litrów - wielkość mini jak na malawi - podmiana 25% to jest 40 litrów - wiadrami w jedną i w drugą. Przy większych akwariach odpowiednio więcej. To już chyba lepiej ciągnąć węże.  Jak już się upierasz przy targaniu tej wody, to wygodniejsze od wiader mogą być kanistry - trudniej rozlać. Ja tak na razie uzupełniam wodę w dolewce.  Jeżeli masz miejsce w szafce - mnie się takie rozwiązanie bardzo sprawdziło - można tam zamontować narurowca i na czas poboru wody łączyć go z siecią wężem ogrodowym z szybkozłączką.  Z drugiej strony wpiąłem zestaw na stałe do rury prowadzącej wodą z sumpa do akwarium. Jak widać na zdjęciu, założyłem też elektrozawór z wyłącznikiem pływakowym, żeby nie przelać.  Co do wkładów - mam polipropylenowy, odżelaziający i węglowy. I jeszcze jedno drobne udogodnienie: Wąż doprowadzający wodę do filtra podpinam do baterii prysznica. Żeby nie musieć za każdym razem odkręcać węża i nakręcać końcówkę do podłączania szybkozłączki, wąż prysznica dokręciłem do szybkozłączki z gwintem zewnętrznym 1/2" (trochę się naszukałem w internecie). Tym sposobem przepinam tylko węże. Zastanawiam się jeszcze nad założeniem za elektrozaworem trójnika i podłączeniu tam modułu z żywicą jonowymienną - w ten sposób ogarnę też temat uzupełniania wody w dolewce.    
    • Poziome psy - Melanochromis auratus Plamy - Nimbochromis livingstonii Bez Pasów - 3 x Pseudotropheus sp. 'acei' Pionowe pasy - słabo go widać, Chindongo demasoni albo Chindongo saulosi Ta największa, trudno powiedzieć, jakiś Pseudotropheus? W tej misce, bez napowietrzania i przykrycia za długo nie pożyją.
    • Siemka potrzebuje info co za pyszczole tu pływają 😁😁😁🍺
    • Cześć  To stary temat ale i mnie aktualny ponieważ mój samiec Yellow od ponad pół roku na zmianę bździ się z dwoma samicami Saulosi , już chyba z osiem razy nosiły w pysku młode ale jak na razie przetrwały dwie jedna ma jakieś  4 cm a druga jest jeszcze tyci tyci maleńka 
    • @Tomasz78https://forum.klub-malawi.pl/search/?q=Hexpure &quick=1  W podanym linku są 4 tematy różne w tym jeden właśnie ten tutaj. W szukajce zaznacz WSZYSTKO  wtedy szuka w zawartości całego forum.
    • Napiszę tutaj bo wpisując w wyszukiwarkę hexpure wyskoczył tylko ten temat. Moje spostrzerzenia po użyciu hexpure w porównaniu do purigenu. Jeżeli coś jest tanie a tak samo dobre jak te drogie to zapala się czerwona lampka - gdzieś tkwi jakiś "haczyk". No i znalazł się owy "haczyk". Jeżeli chodzi o czystość wody to oba preparaty krystalizują wodę tak samo, oba po 4 tygodniach tak samo zabrudzone na kolor brązowy. Różnica wyszła w regeneracji. Oba regeneruję wybielaczem ace. Hexpure wybielało się 3 dni zużywając 1 litr ace i to nie wybieliło do białości. Nalałem około 300 ml ace do 125ml hexpure tak jak robię to w przypadku purigenu, po 24h wybieliło może w połowie, i tak jeszcze 2 razy powtarzałem aż zużyłem 1 litr. Natomiast 125ml purigenu po użyciu 300 a nawet 250 ml ace po niecałych 20h wybiela do białości. Wniosek z tego taki że hexpure opłaca się tylko w tedy jeśli używa się go jednorazowo. Jeżeli hexpure działa tak jak purigen latami to na wybielacz wydamy więcej. Purigen regeneruje co 4 tygodnie zużywając 300ml ace, więc zaokrąglając 1 litr ace starcza na 3 miesiące, czyli rocznie 4 litry, powiedzmy że litr ace kosztuje 10 zł, to roczny koszt 40 zł. Hexpure po 4 tygodniach użycia zużywa 1 litr ace, czyli rocznie potrzebuje 12 litrów czyli 120 zł. Hexpure 300ml kosztuje 60 zł. Purigen 250ml kosztuje 110 zł. (Aktualne ceny ze sklepu "trzmiel") Ale na ace trzeba rocznie wydać 80 zł więcej. Wnioski wyciągnijcie sami, a może ktoś ma inne spostrzeżenia?  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.