Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Uważam, ze daleko nam do amerykańskiego gniotu i tandety i nawet myślę, ze idziemy w inna stronę, chyba, ze ktoś wlanie marmurek różowy…a najgorzej sobie napchać głowę jednym wyznacznikiem…i nie być obiektywnym, i trochę dystansu zdało by się.Do szkody to mam odmeinne zdanie... :)

Opublikowano

W artykułach o biotopach południowo amerykańskich mnóstwo jest porad że doniczki to świetny materiał na kryjówki, miejsca na odbycie tarła, złożenie ikry itp. amerykanie widać idą za tym przewodem i nie szukają trafniejszych zamienników…

W klubowej galerii widziałem co najmniej jedną doniczkę

:wink::D

Opublikowano

Po prostu im brak finezji i fantazji ,a wg mnie nietrafnym jest porównanie amerykańskiej doniczki do tła siwy177. Fakt mógł zrobić większe kamienie, ale i tak mi się podoba :)

Opublikowano

Reasumując - murek księdza jest lepszy od doniczki uncle Johna :)

ale jeśli chodzi o odwzorowanie naturalnego środowiska to ma tyle samo wspolnego.

Opublikowano

A że każde takie tło jest lepsze od kupnego to wiadomo - wszak wykonane samemu :)



nie no, nie popadajmy w skrajnosc -- kupne tla sa jakie sa, ale czesto IMHO wygladaja znacznie przyjemniej niz te wlasnorecznie robione...


coz, amerykance wkladaja ceramiczne doniczki i pustaki do akwa i im sie to podoba, u nas widze idzie moda na ceresitowe parafialne murki...


szkoda...



VDR - wiedzialem, że ktoś zareaguje na to, ale dopisałem wszak, że chodzi o satysfakcję - walory estetyczne wobec satysfakcji z własnoręcznie wykonanej dekoracji często schodzą na drugi plan. I tyle chciałem napisać.


Z drugiej strony trochę rozumiem, a z trzeciej strony trochę się zbulwersiłem - nie można równać zaintersowania CRem do teł parafialno-murkowych (bez obrazy dla nikogo - chodzi mi o tendencję porównawczą jaka zarysowała się na forum). To tak jakby powiedzieć, że wszyscy którzy stosują do wystroju łupki układają garaże. Jak zawsze uogólnienia są szkodliwe i krzywdzące dla znacznej części. Dlatego radziłbym więcej zrozumienia - nie wiem, czy można mówić o modzie na CR. Moda jest pojęciem lekko pejoratywnym i wartościującym. Z jednej strony określasz VDR (i nie tyko Ty) zainteresowanie CRem jako modę, a z drugiej strony wiele osób (nie wiem czy i Ty) piało swego czasu nad duńskimi malawistami, że ich baniaki to cud, miód i orzeszki ( z zasmażką ;) ). Ja nie bronię CRu, bo nie mam w tym żadnego interesu i nie wadzi mi, czy komuś się te tła podobają czy nie. Chodzi mi po prostu o zwykły obiektywizm i ocenę tego materiału bez startowania ze 'z góry upatrzonych pozycji'. To że część teł z CRu jest bardziej udana niż inne to zrozumiałe, tak jak różny jest poziom aranżacji skalnych w akwariach. Swoją drogą, tak na koniec, nie wiem czy CR jest tylko modą, czy po prostu dobrym materiałem, który zyskał uznanie za możliwe efekty jakie daje? Może jednak to drugie, przynajmniej tak sugerowałyby wyniki ostatniego konkursu, gdzie wystrój z CRu został wysoko oceniony przez głosujących.

Pozdrawiam.

Opublikowano
Może jednak to drugie, przynajmniej tak sugerowałyby wyniki ostatniego konkursu, gdzie wystrój z CRu został wysoko oceniony przez głosujących.

Pozdrawiam.



no tak, ale Twoje i Cezarixa tła wymiatają i powiedzmy to sobie wprost... koło większości "murków parafialnych" nawet nie leżały... są oddalone jak północny od południowego brzegu naszego jeziora... :P


ale obiektywnie staję po stronie ograniczania się od ostrego krytycznego komentowania tworów z CR, jako indywidualnych i ściśle powiązanych ze zdolnościami plastycznymi twórców, czemu dałem wyraz wcześniej :wink:

wielu artystów w historii zostało docenionych dopiero po śmierci... i oceniający prace artystyczne powinni mieć to w pamięci pisząc posty o murkach... :P


sam i tak wolę głęboko czarne zbiorniki bez teł :P co jak się okazało musiało wyjść dopiero w praniu...

Opublikowano

Makok dziękuję :) , ale zapomniałeś o M_sobo ! :)

Dzięki także za wsparcie nurtu obiektywnego w dyskusji ;)


Co do docenianiu po śmierci kojarzy mi się wiersz z liceum, bodajże Wergiliusza: Zbuduję sobie pomnik (vide: tło, murek, cokolwiek ;) ) trwalszy niż ze spiżu... ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Ja również. Kształt głowy mi nie pasuje do saulosi
    • Obstawiam że na 99% to demasoni.
    • Bartku...demasoni nawet jak ledwo się " urodzi" to widać jego zdecydowane barwy czyli pasy pionowe. Nie można jego pomylić z inną rybą . No chyba , że jest złego gatunku. Wydaje mi się , że to może być saulosi lub coś innego.
    • Ta największa wygląda na crabro.
    • To Ty jesteś bardzo dzielny, albo bardzo silny, albo masz nieduże akwarium. Przy zbiorniku 160 litrów - wielkość mini jak na malawi - podmiana 25% to jest 40 litrów - wiadrami w jedną i w drugą. Przy większych akwariach odpowiednio więcej. To już chyba lepiej ciągnąć węże.  Jak już się upierasz przy targaniu tej wody, to wygodniejsze od wiader mogą być kanistry - trudniej rozlać. Ja tak na razie uzupełniam wodę w dolewce.  Jeżeli masz miejsce w szafce - mnie się takie rozwiązanie bardzo sprawdziło - można tam zamontować narurowca i na czas poboru wody łączyć go z siecią wężem ogrodowym z szybkozłączką.  Z drugiej strony wpiąłem zestaw na stałe do rury prowadzącej wodą z sumpa do akwarium. Jak widać na zdjęciu, założyłem też elektrozawór z wyłącznikiem pływakowym, żeby nie przelać.  Co do wkładów - mam polipropylenowy, odżelaziający i węglowy. I jeszcze jedno drobne udogodnienie: Wąż doprowadzający wodę do filtra podpinam do baterii prysznica. Żeby nie musieć za każdym razem odkręcać węża i nakręcać końcówkę do podłączania szybkozłączki, wąż prysznica dokręciłem do szybkozłączki z gwintem zewnętrznym 1/2" (trochę się naszukałem w internecie). Tym sposobem przepinam tylko węże. Zastanawiam się jeszcze nad założeniem za elektrozaworem trójnika i podłączeniu tam modułu z żywicą jonowymienną - w ten sposób ogarnę też temat uzupełniania wody w dolewce.    
    • Poziome psy - Melanochromis auratus Plamy - Nimbochromis livingstonii Bez Pasów - 3 x Pseudotropheus sp. 'acei' Pionowe pasy - słabo go widać, Chindongo demasoni albo Chindongo saulosi Ta największa, trudno powiedzieć, jakiś Pseudotropheus? W tej misce, bez napowietrzania i przykrycia za długo nie pożyją.
    • Siemka potrzebuje info co za pyszczole tu pływają 😁😁😁🍺
    • Cześć  To stary temat ale i mnie aktualny ponieważ mój samiec Yellow od ponad pół roku na zmianę bździ się z dwoma samicami Saulosi , już chyba z osiem razy nosiły w pysku młode ale jak na razie przetrwały dwie jedna ma jakieś  4 cm a druga jest jeszcze tyci tyci maleńka 
    • @Tomasz78https://forum.klub-malawi.pl/search/?q=Hexpure &quick=1  W podanym linku są 4 tematy różne w tym jeden właśnie ten tutaj. W szukajce zaznacz WSZYSTKO  wtedy szuka w zawartości całego forum.
    • Napiszę tutaj bo wpisując w wyszukiwarkę hexpure wyskoczył tylko ten temat. Moje spostrzerzenia po użyciu hexpure w porównaniu do purigenu. Jeżeli coś jest tanie a tak samo dobre jak te drogie to zapala się czerwona lampka - gdzieś tkwi jakiś "haczyk". No i znalazł się owy "haczyk". Jeżeli chodzi o czystość wody to oba preparaty krystalizują wodę tak samo, oba po 4 tygodniach tak samo zabrudzone na kolor brązowy. Różnica wyszła w regeneracji. Oba regeneruję wybielaczem ace. Hexpure wybielało się 3 dni zużywając 1 litr ace i to nie wybieliło do białości. Nalałem około 300 ml ace do 125ml hexpure tak jak robię to w przypadku purigenu, po 24h wybieliło może w połowie, i tak jeszcze 2 razy powtarzałem aż zużyłem 1 litr. Natomiast 125ml purigenu po użyciu 300 a nawet 250 ml ace po niecałych 20h wybiela do białości. Wniosek z tego taki że hexpure opłaca się tylko w tedy jeśli używa się go jednorazowo. Jeżeli hexpure działa tak jak purigen latami to na wybielacz wydamy więcej. Purigen regeneruje co 4 tygodnie zużywając 300ml ace, więc zaokrąglając 1 litr ace starcza na 3 miesiące, czyli rocznie 4 litry, powiedzmy że litr ace kosztuje 10 zł, to roczny koszt 40 zł. Hexpure po 4 tygodniach użycia zużywa 1 litr ace, czyli rocznie potrzebuje 12 litrów czyli 120 zł. Hexpure 300ml kosztuje 60 zł. Purigen 250ml kosztuje 110 zł. (Aktualne ceny ze sklepu "trzmiel") Ale na ace trzeba rocznie wydać 80 zł więcej. Wnioski wyciągnijcie sami, a może ktoś ma inne spostrzeżenia?  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.