Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam,

Mam na imię Łukasz i jestem nowy na forum oraz w tematyce Malawi.

Moje pytanie dotyczy obsady zbiornika 240 litrów o standardowych wymiarach. Pierwotnie zakładałem, że do zbiornika trafi 10 sztuk Chindongo Saulosi. Zadzwoniłem do hodowcy z Żor z zapytaniem o dostępność Saulosi i otrzymałem informację, że to są wbrew pozorom bardzo agresywne ryby i w takim baniaku mogę trzymać spokojnie 20 sztuk (podobno mniejsza agresja).

Hodowca dodatkowo zasugerował, że mogę pokusić się o inne gatunki, nawet 4 w jednym akwarium. Więc szukałem i wymyśliłem dwa warianty:

1. Akwarium jednogatunkowe Chindongo Saulosi

2. Akwarium 3 gatunki tj. socolofi, yellow, rdzawe,

Ile docelowo dorosłych ryb może być w 240 litrów oraz który pomysł jest lepszy ? Dodam, że nie będę redukował rybek, chcę kupić tylko tyle ile może być w takim litrażu docelowo.

Z góry dziękuję za wszelkie odpowiedzi ☺️

Pozdrawiam,

Opublikowano

Witaj Łukaszu,

wymiary i litraż Twojego zbiornika pozwalają na trzymanie ok. 12-15 dorosłych pyszczaków.

Obydwa warianty są dopuszczalne.

Z pewnością ciekawym doświadczeniem byłoby stworzenie zbiornika jednogatunkowego i możliwość obserwowania ciekawych zachowań w obrębie jednego gatunku.

Ja osobiście jednak bardziej skłaniałbym się ku obsadzie wielogatunkowej. Gatunki jakie wybrałeś da się pogodzić żywieniowo. Będzie też ciekawie kolorystycznie.

Wybór należy do Ciebie.

 

38 minut temu, NewBe napisał:

Dodam, że nie będę redukował rybek, chcę kupić tylko tyle ile może być w takim litrażu docelowo.

Jeżeli będziesz miał możliwość zakupienia dorosłych ryb i gotowych układów haremowych, np. 1+4 w przypadku obsady wielogatunkowej i przykładowo 3+10 w przypadku chindongo saulosi, to ok.

W przypadku młodych ryb, gdzie określenie płci nie jest jeszcze możliwe, konieczny byłby zakup po ok. 10 sztuk z każdego gatunku (w przypadku wyboru obsady jednogatunkowej sugerowałbym ok. 20 sztuk).

  • Lubię to 1
Opublikowano
31 minut temu, NewBe napisał:

1. Akwarium jednogatunkowe Chindongo Saulosi

Jedna bardzo ważna uwaga...jeśli zdecydowałbyś się na akwarium jednogatunkowe to w przypadku Saulosi musisz wiedzieć że dla jednego samca powinieneś mieć minimum 5samic. Więc jeśli rozważasz kupno 20sztuk Saulosi to jestem przekonany że uzyskasz bardzo ładne stado. Np. 1/6 lub 7 albo wariant 2, 2/10 /12

Opublikowano
3 minuty temu, marcin73m napisał:

Z pewnością ciekawym doświadczeniem byłoby stworzenie zbiornika jednogatunkowego i możliwość obserwowania ciekawych zachowań w obrębie jednego gatunku.

O tym samym pomyślałem, a przy liczbie 20sztuk będzie miał kolega bardzo duży manewr działania.

  • Lubię to 1
Opublikowano

Dzięki za szybką odpowiedź.

Rybki, które proponuje hodowca z Żor są młode i mają około 3-4 cm (hodowca polecany na tym forum).

W akwarium mam dużo kamieni i gatunki, które mają tam pływać też powinny preferować dużą ilość gruzu.

Dla mnie ważny jest odbiór optyczny zbiornika i szukam możliwie małych gatunków (najlepiej gdyby miały 5 cm i były jaskrawo ubarwione samce i samice hehehe takie moje marzenie).

Jest jeszcze aspekt żony dla której rybki mają być ładne (widzę że zwraca uwagę na niebieskie).

Ogólnie do czasu rozmowy z hodowcą nie miałem dylematu. Miały być Saulosi bo myślałem, że nie mam innej opcji ale teraz mam mętlik jest dużo fajnych rybek tylko trudno to ogarnąć bo te nazwy nie ułatwiają zadania.

Myślałem jeszcze o Demasoni ale podobno straszne dziki.

Opublikowano

Tak na marginesie odnośnie trudnych nazw gatunków to spisałem sobie na kratce trzy gatunki (nazwy oryginalne trudne w mowie i piśmie) mowa tu o Chindongo Socolofi Thumbi Point, Labidochromis Caeruleus Yellow Kakusa, Iodotropheus Sprengerae Makokola Red i pytam żony czy mogą być ? Wiadomo jaka była reakcja hihihi !

Mówię no dobra to może polskie nazwy i cyk: pyszczak niebieski, pyszczak żółty i pyszczak rdzawy. 

Hehehe jakie to proste (•‿•)

Opublikowano
47 minut temu, NewBe napisał:

Rybki, które proponuje hodowca z Żor są młode i mają około 3-4 cm (hodowca polecany na tym forum).

Przy tej wielkości to blado widzę zakup gotowych układów haremowych 😏

 

48 minut temu, NewBe napisał:

W akwarium mam dużo kamieni i gatunki, które mają tam pływać też powinny preferować dużą ilość gruzu.

a zatem dobrze wybrałeś, mbuna właśnie takie warunki preferuje

 

33 minuty temu, NewBe napisał:

Mówię no dobra to może polskie nazwy i cyk: pyszczak niebieski, pyszczak żółty i pyszczak rdzawy. 

to spore uproszczenie, zresztą nie wszystkie gatunki mają polskie odpowiedniki

chcąc nie chcąc - jeżeli zamierzasz oddać się temu biotopowi, będziesz musiał nauczyć się łacińskich nazw gatunków, bez tego się po prostu nie da ;)

Opublikowano

Staram się ogarnąć nazewnictwo gatunków ryb i pewnie z biegiem czasu to opanuje. Tak było w przypadku roślin akwariowych, które kiedyś miałem i tak będzie teraz.

Po rybki pojadę osobiście i pogadam z hodowcą (zobaczymy co mi zaproponuje). Jednak chcę mieć zarys tego co można trzymać w takim litrażu.

Wiem, że jak wejdę do pomieszczenia z akwariami i zobaczę tyle gatunków ryb to w głowie mogą pojawić się głupie pomysły do tego emocje i w efekcie nietrafione zakupy.

Opublikowano
33 minuty temu, NewBe napisał:

Wiem, że jak wejdę do pomieszczenia z akwariami i zobaczę tyle gatunków ryb to w głowie mogą pojawić się głupie pomysły do tego emocje i w efekcie nietrafione zakupy.

Dlatego pytaj tutaj.

33 minuty temu, NewBe napisał:

Po rybki pojadę osobiście i pogadam z hodowcą (zobaczymy co mi zaproponuje).

Jego priorytetem jest sprzedać jak najwięcej co ma się często  nijak do naszych priorytetów jako miłośników tych ryb. Jak będziesz tam jechać  to bądź zdecydowany na to co tutaj ustalisz a unikniesz potem dylematów co  zrobić ze źle dobranymi rybami.

  • Lubię to 1
Opublikowano

Akurat oboje hodowców z Żor temperuje zapędy akwarystów. Rozmawiałem z nimi kilka razy i z kilku źródeł zasięgałem informacji. Jeden z nich odradzał mi zakup większej obsady, nawet jeśli planuje "powiększyć" akwarium. 

  • Lubię to 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.